-
31. Data: 2015-01-23 23:39:48
Temat: Re: Fotografia tylko dla fachowców?
Od: Luke <l...@l...net>
W dniu 2015-01-23 o 22:44, crazy bejbi pisze:
> Dlatego marne fotki mogą pokazywać poprawnie zasadę. A teraz już ten
> uczący się ma zrobić wg poznanej zasady fotkę swoją piękną, która
> zachwyci wszystkich ;-)
Zgadzam się w zupełności.
L.
-
32. Data: 2015-01-24 00:01:10
Temat: Re: Fotografia tylko dla fachowców?
Od: d...@v...pl
W dniu piątek, 23 stycznia 2015 17:33:35 UTC+1 użytkownik J.R. napisał:
> Luke pisze:
>
> > Mam znajomego właściciela zakładu fotograficznego. Opowiadał mi kiedyś,
> > że 95% zdjęć przynoszonych przez klientów do odbicia na papier to są
> > przypadkowe pstryki bez jakiegokolwiek zastanawiania się nad
> > kadrowaniem, treścią obrazu, czymkolwiek. Kwestię sprzętu (ubolewał nad
> > smartfonami, ale one przynajmniej z każdym rokiem zaczynają powoli dawać
> > w miarę znośną jakość zdjęcia do amatorskich zastosowań) pominę. Ludzie
> > masowo odbijają na papier zdjęcie typu centralna lekko nieostra głowa
> > dziecka, w tle czyjaś ostra noga, twarz na słońcu prześwietlona, tło
> > oprócz tej nogi czarne. Sporo zdjęć takich amatorów nadaje się do
> > konkursu "czy dało sie to sfotografować jeszcze brzydziej/gorzej".
>
> Znakomitym przykładem na fatalne technicznie zdjęcia jest allegro.
> Często na poruszonym, niedoświetlonym zdjęciu w ogóle nie widać towaru
> na sprzedaż.
>
> --
> J.R.
No fajno, ale kompozycja to już troszkę wyższy poziom abstrakcji niż wykonanie
poprawnego technicznie zdjęcia.
Pozdrawiam Marcin
-
33. Data: 2015-01-24 00:03:31
Temat: Re: Fotografia tylko dla fachowców?
Od: d...@v...pl
W dniu piątek, 23 stycznia 2015 16:10:55 UTC+1 użytkownik Luke napisał:
>
> Czy ktoś pamięta (bo ja ze starszej gwardii) "Fotografię w praktyce
> amatorskiej" Pękosławskiego? Czy opublikowane tam na rotograwiurowych
> wkładkach czarno-białe przykłady były zdjęciami konkursowymi? Też nie, a
> doskonale uczyły pewnych oczywistych faktów i wyrabiały kreatywność.
>
> Jeśli ktoś chce mierzyć wysoko, niech sobie czyta "Punkt, linię i
> płaszczynę" Kandyńskiego.
>
> Albo albumy Hartwiga i Bułhaka. Tam w każdym zdjęciu każdy detal jest
> dopracowany (łącznie np. z porą dnia dającą odpowiednie cienie), nawet
> jeśli niektóre to nie "zdjęcia konkursowe".
>
>
> L.
Pamiętam, co więcej intensywnie zachęcam fotograficzną młódź do studiowania.
I spotykam się ze zrozumieniem, co ciekawe.
Pozdrawiam Marcin
-
34. Data: 2015-01-24 14:18:54
Temat: Re: Fotografia tylko dla fachowców?
Od: XX YY <f...@g...com>
>
> Jeśli chcesz zrozumieć i móc ocenić jakiś utwór - załóżmy preludium
> organowe - jest to możliwe wyłącznie po zapoznaniu się z nutami (nawet
> jeśli nie jest się w stanie tego zagrać) oraz po wielokrotnym
> odsłuchaniu do znudzenia co najmniej kilkunastu różnych wykonań.
>
> Czy to ma przełożenie do fotografii?
>
> L.
moglbys pokazac swoje portfolio?
-
35. Data: 2015-01-25 12:16:04
Temat: Re: Fotografia tylko dla fachowców?
Od: " 666" <...@...6>
Tu jest doskonała strona o fotografowaniu z lampą błyskową (lampami):
http://strobist.blogspot.com
-----
> Pogłębiam swoją wiedzę z zakresu wykonywania godnych uwagi zdjęć.
-
36. Data: 2015-01-25 15:25:11
Temat: Re: Fotografia tylko dla fachowców?
Od: XX YY <f...@g...com>
Am Samstag, 24. Januar 2015 14:18:57 UTC+1 schrieb XX YY:
> >
> > Jeśli chcesz zrozumieć i móc ocenić jakiś utwór - załóżmy preludium
> > organowe - jest to możliwe wyłącznie po zapoznaniu się z nutami (nawet
> > jeśli nie jest się w stanie tego zagrać) oraz po wielokrotnym
> > odsłuchaniu do znudzenia co najmniej kilkunastu różnych wykonań.
> >
> > Czy to ma przełożenie do fotografii?
> >
> > L.
>
> moglbys pokazac swoje portfolio?
no wlasnie i jak zwykle okazuje sie, ze pismiennictwo to cos innego , a zdjecia to
cos innego.
rozwazania teoretyczne co i jak ma byc to znam . a jest inaczej.
-
37. Data: 2015-01-26 23:42:47
Temat: Re: Fotografia tylko dla fachowcĂłw?
Od: EMPI <e...@p...onet.pl>
Hej !
> Początkującemu może się podobać kiepskie zdjęcie. Do momentu, kiedy
> przestanie być początkujący, gdyż zrozumie jego niedoskonałość.
100% zgody ! Przerabiałem to na sobie. Od dziecka cykałem fotki nie
mając żadnego pojęcia o fotografii. Ja byłem zadowolony z tych fotek,
podobały się rodzinie i znajomym. 10 lat temu jak kupiłem pierwszą
cyfrówkę to zacząłem się fotografią naprawdę interesować i intensywnie
dokształcać. Dzisiaj patrząc na tamte zdjęcia widzę, że są naprawdę
słabe. Nie zawsze ostre, tu i tam prześwietlone, horyzont krzywy - no
masakra jakaś. Dzisiaj mnie rażą te błędy w fotografiach innych i dziwię
się, gdy oni ich nie widzą. Ale jak ktoś nie zna podstawowych zasad to
będzie się zachwycał swoim prześwietlonym i nieostrym zdjęciem z krzywym
horyzontem tak jak ja kiedyś ...
EMPI
-
38. Data: 2015-01-27 20:17:19
Temat: Re: Fotografia tylko dla fachowcĂłw?
Od: Trefniś <t...@m...com>
W dniu .01.2015 o 23:42 EMPI <e...@p...onet.pl> pisze:
> Hej !
>
>> Początkującemu może się podobać kiepskie zdjęcie. Do momentu, kiedy
>> przestanie być początkujący, gdyż zrozumie jego niedoskonałość.
>
> 100% zgody ! Przerabiałem to na sobie. Od dziecka cykałem fotki nie
> mając żadnego pojęcia o fotografii.
Miałeś świetną okazję, żeby tego pojęcia nabyć.
> Ja byłem zadowolony z tych fotek, podobały się rodzinie i znajomym. 10
> lat temu jak kupiłem pierwszą cyfrówkę to zacząłem się fotografią
> naprawdę interesować i intensywnie dokształcać.
Naprawdę?
> Dzisiaj patrząc na tamte zdjęcia widzę, że są naprawdę słabe. Nie zawsze
> ostre, tu i tam prześwietlone, horyzont krzywy - no masakra jakaś.
> Dzisiaj mnie rażą te błędy w fotografiach innych i dziwię się, gdy oni
> ich nie widzą. Ale jak ktoś nie zna podstawowych zasad to będzie się
> zachwycał swoim prześwietlonym i nieostrym zdjęciem z krzywym horyzontem
> tak jak ja kiedyś ...
Ostrość? Prześwietlenie? Krzywy horyzont?
To są NAPRAWDĘ wyróżniki dobrego zdjęcia?
Powinieneś znacznie dłużej eksperymentować w fotografii "analogowej".
Za każde zdjęcie płaciłbyś konkretne pieniądze - z czasem z oszczędności
robiłbyś _znacznie_ lepsze zdjęcia. Teraz chyba za późno...
Pstrykanie...
--
Trefniś
-
39. Data: 2015-01-28 10:42:46
Temat: Re: Fotografia tylko dla fachowców?
Od: Luke <l...@l...net>
W dniu 2015-01-24 o 14:18, XX YY pisze:
> moglbys pokazac swoje portfolio?
>
Nie, gdyż moje zdjęcia są tragiczne ;-)
Kontynuując wątek, bo nie jestem w stanie codziennie tu zaglądać.
W muzyce mamy temat, utwór i wykonanie.
Temat - pewna charakterystyczna fraza muzyczna.
Utwór - zbudowana z tego tematu przewodniego całość. Z jednego tematu
można robić nieskończenie wiele utworów różnych gatunków.
Wykonanie - interpretacja całego utworu z włożeniem pewnego wyobrażenia
o utworze, autorstwa wykonawcy. W przypadku niektórych utworów można
uzbierać dziesiątki nagrań, w każdym przypadku wykonawca miał na utwór
inne, własne spojrzenie.
Przeniesienie tego na fotografię.
Temat - obiekt, który fotografujemy. Dajmy na to - Plac Zamkowy w Warszawie.
Utwór - całość, zawierająca dany temat. Może być ujęta szczegółowo. Np.
widok na Plac Zamkowy zrobiony z danego (z dokładnością do metra)
miejsca, dokładnie wyznaczoną ogniskową. Ale również ogólnie. Na
przykład - ostra latarnia z nieostrą Kolumną Zygmunta w tle. Albo kadr
zawierający Kolumnę Zygmunta po lewej i Zamek Królewski po prawej -
miejsce wykonania zdjęcia, ogniskowa i kadr wedle uznania.
Wykonanie - konkretna realizacja tego tematu przez fotografa. Dobór pory
dnia, pory roku, warunków atmosferycznych, w czasach analogowych
materiału, cała obróbka analogowa i cyfrowa po wykonaniu zdjęcia,
decyzja kolor, czarno-białe, sepia, HDR, filtry i tak dalej.
I teraz zmierzając do sedna. Zdjęcie w rozumieniu "wykonania utworu"
daje się w pełni zrozumieć wtedy i tylko wtedy, gdy mamy możliwość i
podejmiemy próbę "wykonania tego samego utworu". Czyli znajdziemy się w
tym samym miejscu z aparatem, w wizjerze zobaczymy to samo (z poprawką
na upływający czas) i dokonamy oceny wszelkich decyzji, jakie musiał
podjąć oryginalny fotograf.
Bez tego zdjęcie się rozumie, ale w 99% :)
Jest to analogia do muzyki, gdzie utwór i jego wykonanie można w pełni
zrozumieć tylko samemu go wykonując i porównując swoje spojrzenie ze
spojrzeniem innych.
Ćwiczenie -otwieramy album np. Hartwiga ze zdjęciami swojego miasta.
Następnie próbujemy na spacerze z aparatem zrobić TAKIE SAME KADRY.
Oczywiście ściana ma po latach inny kolor, stragan stoi w innym miejscu,
wymieniono już bruk, ale poza tymi detalami ma być taki sam kadr. I tak
robimy wiosną, latem, jesienią, dniem, nocą, w dzień pochmurny,
słoneczny itd. Czyli będziemy wykonywać ten sam utwór na setki możliwych
sposobów. I dopiero wtedy się okaże, że Hartwig (albo inny dobry
fotograf) w tym wykonaniu (być może jednym z wielu) zawarł wiele detali,
o których bez takich prób nie mieli byśmy pojęcia. Od prostowania
perspektywy, przez np. precyzyjny dobór umiejscowienia Słońca, po
oczekiwanie na moment zachodzenia go za chmurę, aby były cienie, ale nie
aż tak kontrastowe. Może czekał na to, aż chmury na niebie będą grały
kompozycyjnie z resztą obrazu.
Dla większości zdjęć nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Tak samo, jak
dla większości utworów muzycznych nie możemy ich sami próbować wykonać.
Jednak takie spojrzenie na te kilka zdjęć coś zmienia, uwalnia człowieka
od bezpodmiotowego "podoba się lub nie".
L.
-
40. Data: 2015-01-28 14:40:02
Temat: Re: Fotografia tylko dla fachowców?
Od: XX YY <f...@g...com>
Am Mittwoch, 28. Januar 2015 10:42:49 UTC+1 schrieb Luke:
> W dniu 2015-01-24 o 14:18, XX YY pisze:
>
> > moglbys pokazac swoje portfolio?
> >
>
> Nie, gdyż moje zdjęcia są tragiczne ;-)
no i na tym polega wlasnie problem
zupelnie czyms innym jestz fotografowanie , a zupenie czyms innym pisanie.
pisanie nawet o fotografii to literatura.
nie ma znaczenia co sie napisze , jak ma wygladac zdjecie itd itp.
to bedzie zawsze literatura.
to sie ma nijak do fotografii.
ja mowie zwykle - pisac o fotografii to tak jak tanczyc o literaturze,
+
muzyka - prosze bardzo to samo.
trzeba grac muzyka , nie da sie jej opisac.
pisac o muzyce to tak jak .... tanczyc o architekturze.
> uzbierać dziesiątki nagrań, w każdym przypadku wykonawca miał na utwór
> inne, własne spojrzenie.
>
> Przeniesienie tego na fotografię.
nie da sie.
to tylko zludzenie - ot taka gra slow.
tak jak nie zmieszasz wody z ogniem.
>
> Temat - obiekt, który fotografujemy. Dajmy na to - Plac Zamkowy w Warszawie.
>
> Utwór - całość, zawierająca dany temat. Może być ujęta szczegółowo. Np.
> widok na Plac Zamkowy zrobiony z danego (z dokładnością do metra)
> miejsca, dokładnie wyznaczoną ogniskową.
dopoki tego nie zrobisz , to nie jest fotografia - opis jest literatura.
zrob pokaz , zobaczymy , slowa beda zbedne.