Mamy Forda. Tak sobie jeździ, od nowości, salonowy. Najpierw Rodzice, teraz ja,
często. Właściwie to był zakup zupełnie bez sensu, bo trasy raczej miejskie, ale tyle
już ma lat i będzie w rodzinie aż koła odpadną, a nawet 100kkm jeszcze nie
nakręciliśmy.

I czasem sobie myślę o różnych tego Focusa detalach, teraz zacząłem się zastanawiać -
przecież recyrkulacja spalin to z założenia bzdura.
#PYTANIE GŁÓWNE: Mędrcy grupowi, która filozofia jest "słuszniejsza":
a) Działa? Działa. Nie ma problemów, nie dymi, ciągnie - to nie dotykać, bo
popsujesz.
b) EGR to bzdura, nonsens, zaślepka jest oczywistą korzyścią, kosztuje fistaszki a
efekty daje wymierne, lepiej zaślepić zanim zacznie się psuć. Będzie taniej,
sprawniej, lepiej, szybciej. Drobna inwestycja szybko się zwróci.

Mechanika mam blisko, dobrego, taniego i uczciwego, dostaje komentarze w stylu
"Zbyszek to skarb narodowy", więc o to się nie martwię.

Jak Wielmożni Państwo myślą?