-
91. Data: 2012-09-04 20:42:55
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Tue, 4 Sep 2012 20:03:57 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):
> On Tue, 4 Sep 2012, J.F wrote:
>>>> A jechanie 120/70 na zakrecie, gdzie za plotem jest przedszkole ? :-)
>>
>>> Nie. Tam muszą być dzieci
>> Jesli to jest przedszkole, to wysoce prawdopodobne ze za plotem bawia sie
>> dzieci.
>> No dobra - w okreslonych godzinach w dni powszednie ;-)
>
> Chyba dochodzimy do sedna: podobnie jak spowodowanie wypadku jest
> "rzeczywiste", również "bezpośrednie zagrożenie" dotyczy stanu
> faktycznego.
> Jeśli ich tam nie było, ale tego nie wiedział, to spowodował
> zagrożenie, jak najbardziej. Potencjalne. Nie bezpośrednie.
No dobra, zgadzam sie.
Zalozmy wiec ze dzieci tam sa, co nie jest takie dziwne, wiec przejazd
zakretu ze znacznie przekroczona predkoscia to zagrozenie potencjalne czy
bezposrednie ? :-)
>>> i zakręt poprowadzony w ten sposób, że "wylot"
>>> jest wysoce prawdopodobny.
>> skoro stoi 70, to nalezy sie domyslac ze jest :-P
> Tak własnie zakładamy :P, w ten sposób warunek przyjmujemy
> za "uznany". Znaczy nie dyskutujemy nad tym, czy grupowicz
> X lub grupowicz Y byliby w stanie jednak przejechać ten
> zakręt bez "wylotu" ;), akceptujemy, iż sąd ma podstawy
> do uznania "zagrożenia".
Nalezy wiec zeznawac ze codziennie sie tam jezdzi szybko i przejechac go
mozna nawet 150 ? :-)
>>>> To co to jest "bezposrednie" ?
>>> Wlot na pasy, jak widać że ktoś ma zamiar przejść.
>> Ale oprocz zamiaru ma tez obowiazek przepuscic szybko jadace pojazdy :-)
>
> Szybko jadące pojazdy mają obowiązek zwolnić :D
> "Jego obowiązek nie skierowany wobec mnie nie daje mi praw"
No jak nie ? Masz prawo sie spodziewac ze zatrzyma sie przed kraweznikiem
:-)
J.
-
92. Data: 2012-09-04 21:42:45
Temat: Re: [OT] czerwone
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 04 Sep 2012 11:50:11 +0200, Michoo
> Tak swoją drogą zawsze mnie zastanawiało, że z jednej strony kierowcy
> często przekraczają dopuszczalną prędkość a z drugiej często wystają na
> czerwonym na kompletnie pustych skrzyżowaniach/przed przejściami gdzie
> pisi dawno przeszli w czasie między naciśnięciem przycisku a zapaleniem
> zielonego.
Dlatego w innych krajach inaczej się podchodzi do sprawy. Dla przykładu w
takiej Danii nie dostanie się mandatu za przechodzenie na czerwonym
świetle, pod warunkiem, że się nie wymusza pierwszeństwa pojazdom majacym
akurat zielone światło. Sprawa klarowna i jakże genialna w swojej
prostocie. Tylko do tego trzeba mentalnie dorosłego, a może raczej powinno
się powiedzieć dobrze wychowanego, społeczeństwa -- czyli u nas by nie
przeszło. :P
--
Pozdor Myjk
-
93. Data: 2012-09-04 22:03:36
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Od: <1...@2...invalid>
J.F w <news:504605ce$0$26708$65785112@news.neostrada.pl>:
> Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości
> W dniu 04.09.2012 13:28, J.F pisze:
>>>> W sumie to 1.6 promila we krwi (licząc 5l=5000ml krwi) daje 8ml
>>>> czystego alkoholu. To nie jest dużo.
>>> Ale to sie nie przelicza na sama krew, tylko raczej na wszystkie
>>> tkanki
>>> miekkie.
>>Chyba sobie kpisz... To są "promile alkoholu we krwi". A nie "w
>>tkankach
>>miękkich".
> Chyba sobie kpisz. Policzylbys ile daje "pol litra na leb", to bys nie
^^^^^^^^^^^^^^^^^
> kpil wiecej.
Czyli nie na 5l krwi tylko na krew we łbie i dlatego ta ćwiarta o której
pisałes wystarcza
--
'Tom N'
-
94. Data: 2012-09-04 22:47:46
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 4 Sep 2012, J.F. wrote:
> Zalozmy wiec ze dzieci tam sa, co nie jest takie dziwne, wiec przejazd
> zakretu ze znacznie przekroczona predkoscia to zagrozenie potencjalne czy
> bezposrednie ? :-)
A tu to już mnie do muru przyciskasz :)
IMVHO, sam "udany" przejazd może wystarczyć do skutecznej obrony.
Ale jakby tak dorzucić coś, co spowodowało że ten przejazd był "prawie
udany", to na mój gust zarzut "bezpośredniego zagrożenia" byłby
na miejscu.
Ale z kolei nie słychać o przypadkach, w których prokurator stawiałby
"bezpośrednie zagrożenie" za wyjazd "na czołowe", dajmy na to na
zakręcie, po przeciwnym pasie ruchu, o ile do wypadku nie doszło.
> Nalezy wiec zeznawac ze codziennie sie tam jezdzi szybko i przejechac go
> mozna nawet 150 ? :-)
Ktoś obok postawił tezę że "wszystkie ograniczenia są nadmierne", więc
może by się ta wersja obroniła :)
Inaczej: w *TEJ* sprawie nie podejmuję się polemiki :)
Wetknąłem swoje trzy grosze wyłącznie do sprawy "bezpośredniego
zagrożenia".
Tak patrząc na wątek, w sumie wypada się zgodzić, że ukarany został
potraktowany łagodnie. Ale w zakresie kary za to co zrobił (jazda
po pijaku), a nie tego czego nie zrobił (spowodowania bezpośredniego
zagrożenia)
:D
> No jak nie ? Masz prawo sie spodziewac ze zatrzyma sie przed kraweznikiem
> :-)
Nie zaczynaj :)
(nie bez powodu wspomniałem o linii zatrzymania :))
pzdr, Gotfryd
-
95. Data: 2012-09-04 23:26:41
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Tue, 4 Sep 2012 22:47:46 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):
> On Tue, 4 Sep 2012, J.F. wrote:
>> Zalozmy wiec ze dzieci tam sa, co nie jest takie dziwne, wiec przejazd
>> zakretu ze znacznie przekroczona predkoscia to zagrozenie potencjalne czy
>> bezposrednie ? :-)
>
> A tu to już mnie do muru przyciskasz :)
> IMVHO, sam "udany" przejazd może wystarczyć do skutecznej obrony.
Ale w kodeksie mowa jednak o ryzyku
> Ale z kolei nie słychać o przypadkach, w których prokurator stawiałby
> "bezpośrednie zagrożenie" za wyjazd "na czołowe", dajmy na to na
> zakręcie, po przeciwnym pasie ruchu, o ile do wypadku nie doszło.
Zwykle o tym po prostu nie wie.
Ale to musi byc czolowka z autobusem ! :-)
No dobra, dwie osobowki z pasazerami wystarcza.
J.
-
96. Data: 2012-09-05 10:33:51
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 4 Sep 2012 12:56:07 +0200, J.F
> Na moj gust to ten alkomat was oszukal. A skoro tak, to trzeba
> najpierw sprawdzic czy oszukal, ewentualnie czemu.
Z pewnością mnie oszukał w dół, a szwagierkę w górę.
Podły i złośliwy, nieskalibrowany alkomat. :P
--
Pozdor Myjk
-
97. Data: 2012-09-05 11:06:35
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości
Tue, 4 Sep 2012 12:56:07 +0200, J.F
>> Na moj gust to ten alkomat was oszukal. A skoro tak, to trzeba
>> najpierw sprawdzic czy oszukal, ewentualnie czemu.
>Z pewnością mnie oszukał w dół, a szwagierkę w górę.
>Podły i złośliwy, nieskalibrowany alkomat. :P
Powiedzmy sobie szczerze - chinskie g* za 49 zl :-P
J.
-
98. Data: 2012-09-05 11:11:18
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 5 Sep 2012 11:06:35 +0200, J.F
>>Z pewnością mnie oszukał w dół, a szwagierkę w górę.
>>Podły i złośliwy, nieskalibrowany alkomat. :P
> Powiedzmy sobie szczerze - chinskie g* za 49 zl :-P
Zabrakło Ci trójki na początku, poza tym wszystko się zgadza. :P
--
Pozdor Myjk
-
99. Data: 2012-09-05 22:47:40
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Od: Lort <b...@g...w.ua>
Kto: Jacek Maciejewski Gdzie: pl.misc.samochody
Kiedy: 01.09.2012, 21:50:42
> Zresztą pierwsze jaskółki już są - jakieś nowe
> metro będzie bez maszynistów :)
Nie takie pierwsze - w Berlinie jeździła bez maszynistów kolejka
magnetyczna bodajże w 1989 roku.
--
Llort
-
100. Data: 2012-09-05 22:52:39
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Od: "Rabbit McCroolick" <b...@w...pl>
Użytkownik "Krzysztof 45" <"mekar[wytnijto]"@vp.pl> napisał w wiadomości
news:k1tdf9$64k$1@news.vectranet.pl...
> Mężczyzna nie odpowie za możliwość spowodowania katastrofy w ruchu
> lądowym. Prokuratorzy sprawdzili wszystkie rejestratory pociągu i okazało
> się, że choć maszynista był pijany, to jechał jak najbardziej prawidłowo.
Przez wiele lat moja Mama pracowała w lokalnym browarze, chcąc nie chcąc
znaczną część dzieciństwa w nim spędzałem. Tajemnicą poliszynela było, że
jeden z kierowców ciężarówki (pamiętam z jakim entuzjazmem pokazywał mi
nowego Kamaza) jeździ zawsze wstawiony. Miał problem z alkoholem i żeby
normalnie funkcjonować musiał wypić. Co ciekawe pracował baaaardzo długo,
nigdy też nie spowodował kolizji ani wypadku. Ja też nigdy nie bałem się z
nim jeździć, dobrze wiedział, gdzie milicja stoi i odpowiednio dobierał
sobie trasy... Podejrzewam, że będąc w permamentnym ciągu wypijając rano
piwko i tak miał 1,6 promila a funkcjonował zupełnie normalnie (tylko oddech
go zdradzał).