eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyDrodzy dawcy ...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 262

  • 101. Data: 2011-09-05 00:00:50
    Temat: Re: Drodzy dawcy ...
    Od: "Artur Miller" <b...@m...com>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:4e63d90c$1@news.home.net.pl...
    >W dniu 04.09.2011 19:08, Artur Miller pisze:
    >> Użytkownik "Andrzej Lawa"<a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    >> wiadomości news:4e63881e$1@news.home.net.pl...
    >>>
    >>> A co, robienie komuś publicznej awantury i wyzywanie od kretynów oraz
    >>> debili to dla ciebie wyraz przyjaźni czy wręcz miłości, tak?
    >>
    >> to było nazwanie RZECZY po imieniu ;)
    >
    > To ja też nazwę po imieniu twoją idiotyczną mentalność psa ogrodnika.
    >

    tak, wiem, na skuterku słabiutko się jeździ :) ale podpytaj prezia jakie
    tabletki mu dali, moze tobie też pomogą :)

    EOT i zapraszam do KFa :)

    @



  • 102. Data: 2011-09-05 00:14:13
    Temat: Re: Drodzy dawcy ...
    Od: to <t...@x...abc>

    begin The_EaGle

    > Mieszczą. Znam co najmniej ... niech pomyślę 4...5 miejsc gdzie taki
    > ruch jest codziennością. Mam zdjęcia podesłać?

    Przestań bredzić i wyjedź na ulicę. W 99% przypadków wygląda to tak, ze
    motocyklista korzysta z wolnych fragmentów dwóch sąsiednich pasów jadąc
    zygzakiem, a zajmowanie więcej niż jednego pasa ruchu jest zabronione.

    > Jak jednoślad może zająć więcej niż jeden pas? Zakładam że nie jedzie w
    > poprzek jezdni tylko wzdłuż :)

    Pytasz poważnie jak pojazdem o szerokości metra można zająć powiedzmy po
    pół metra z dwóch pasów, czy po prostu piłeś?

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 103. Data: 2011-09-05 00:21:21
    Temat: Re: Drodzy dawcy ...
    Od: to <t...@x...abc>

    begin Andrzej Lawa

    > To ja też nazwę po imieniu twoją idiotyczną mentalność psa ogrodnika.

    Tu nie chodzi o to, że wyprzedził, tylko w jaki sposób to zrobił. Jakoś
    rzadko widuję osobówki wyprzedzające z odstępem 10 cm, a dla pewnej dużej
    grupy debili na motorkach jest to norma, chociaż motorek jest daleko
    mniej stabilny od osobówki.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 104. Data: 2011-09-05 08:58:33
    Temat: Re: Drodzy dawcy ...
    Od: The_EaGle <e...@j...com>

    W dniu 2011-09-05 00:14, to pisze:
    > begin The_EaGle
    >
    >> Mieszczą. Znam co najmniej ... niech pomyślę 4...5 miejsc gdzie taki
    >> ruch jest codziennością. Mam zdjęcia podesłać?
    >
    > Przestań bredzić i wyjedź na ulicę. W 99% przypadków wygląda to tak, ze
    > motocyklista korzysta z wolnych fragmentów dwóch sąsiednich pasów jadąc
    > zygzakiem, a zajmowanie więcej niż jednego pasa ruchu jest zabronione.

    Czy słowo "korzystać" jest zaznaczone w PoRD? Ja tam widzę słowa
    "najechać" "przekroczyć" "zajmować" jak zrozumiesz co one oznaczają to
    wróć do dyskusji.


    >> Jak jednoślad może zająć więcej niż jeden pas? Zakładam że nie jedzie w
    >> poprzek jezdni tylko wzdłuż :)
    >
    > Pytasz poważnie jak pojazdem o szerokości metra można zająć powiedzmy po
    > pół metra z dwóch pasów, czy po prostu piłeś?

    Jak rozumiem mówisz o HD Electra to on pewnie ma 1m szerokości -
    większość motocykli ma od 60 co 70cm szerokości a skutery jeszcze mniej.
    Pas ma 3-4m szerokości a samochód osobowy poniżej 2m. Umiesz liczyć czy
    trzeba ci to wyrysować abyś zrozumiał?

    Pozdrawiam
    Rafał



  • 105. Data: 2011-09-05 09:02:05
    Temat: Re: Drodzy dawcy ...
    Od: The_EaGle <e...@j...com>

    W dniu 2011-09-04 22:51, Sklavin pisze:
    > Dnia Sat, 03 Sep 2011 20:50:35 +0200, The_EaGle napisał(a):
    >
    >
    >
    >> Jeżeli pas jest szeroki mieszczą się obrysem na tym samym pasie. Po za
    >> tym nawet jak nie mieszczą się obrysem to nie nie jest to zabronione.
    >> Natomiast zabronione jest wjeżdżanie na sąsiedni pas. Zabronione jest
    >> NAJEŻDŻANIE na ciągła linię a nie wystawanie po za nią.
    >
    >
    > Przyjżyj się dokładnie kilku takim manewrom i policz ile jest takich gdzie
    > moto wyprzedza korzystająć z tego samego pasa co samochód. Zazwyczaj jest
    > to zygzakowanie po linii oddzielającej pasy ruchu czyli de facto
    > kilkukrotna jego zmiana. Oczywście bez sygnalizacji ponieważ kierunek nie
    > zdażyłby mignąć nawet raz a delikwent już zmienił pas trzy razy.

    To zależy od jeżdżącego, od jezdni i od samochodów w korku. Jeżeli są
    dobre warunki i szeroka jezdnia to mogę jechać nawet 500m tym samym
    pasem i go nie zmieniać. Im węższy motocykl tym większa szansa na taką
    jazdę.

    --
    Pozdrawiam
    Rafał


  • 106. Data: 2011-09-05 09:09:44
    Temat: Re: Drodzy dawcy ...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "The_EaGle" <e...@j...com> napisał w wiadomości news:

    > Jak rozumiem mówisz o HD Electra to on pewnie ma 1m szerokości - większość
    > motocykli ma od 60 co 70cm szerokości a skutery jeszcze mniej.

    Ale tylko z nastolatkami na pokładzie, bo Twoje 60 do 70 to ja mam w barach,
    a zazwyczaj na skuterku łokcie jeszcze mam rozłożone na boki, a nie schowane
    do środka.


  • 107. Data: 2011-09-05 09:10:47
    Temat: Re: Drodzy dawcy ...
    Od: The_EaGle <e...@j...com>

    W dniu 2011-09-03 22:40, Andrzej Lawa pisze:
    > W dniu 03.09.2011 21:37, The_EaGle pisze:
    >
    >> Wg mnie to za przejechanie na czerwonym to się powinno odbierać PJ na 3
    >> miesiące i kara tak z 10000 PLN wtedy to było by adekwatne to czynu jaki
    >> ten czy inny baran zrobił.
    >
    > Nie zgodzę się z takim uogólnieniem. Tzn. zgaduję, że masz pewnie na
    > myśli cięcie na ślepo na czerwonym przez ruchliwe skrzyżowanie.
    >
    > Ale są inne sytuacje. Np. skrzyżowanie z główną drogą mającą standardowo
    > permanentne zielone - ze światłami sterowanymi tymi debilnymi czujnikami
    > magnetycznymi. Pojazd zawierający stosunkowo mało metalu nie ma
    > większych szans doczekać się na zielone jeśli ruch w okolicy jest akurat
    > znikomy.

    To nie jest problem czujników ale naszych speców od sygnalizacji
    świetlnej. Takie same czujniki działają w wielu miejscach na zachód od
    Odry a u nas jest problem. Po za tym stosuje się jeszcze kamery do
    włączania sygnalizacji a nie tylko pętle indukcyjne.

    > Co byś zrobił w takiej sytuacji? Stał jak głupi do "świętego nigdy", czy
    > olał czerwone i ostrożnie wjechał na skrzyżowanie tak, jakby tych
    > świateł w ogóle nie było?

    Zachował się tak jak nakazuje znak STOP - dojechał do skrzyżowania,
    sprawdził czy nic nie jedzie i pojechał. Zresztą to normalne - zakładam
    że sygnalizacja jest nie sprawna. Bez żadnego problemu udowodnię to w
    każdym sądzie o ile jakiś sprawny inaczej będzie mi chciał wlepić mandat.

    >
    > Albo taki haczyk - skrzyżowanie Skierniewicka-Kasprzaka w Warszawie.
    > Wyjeżdża się ze Skierniewickiej na Kasprzaka zaraz za Teatrem na Woli. Z
    > pozoru tam są dwa skrzyżowania - ze Skierniewicką i kawałek dalej z
    > Płocką. Ale niespodzianka - przejście dla pieszych zaraz za
    > Skierniewicką jest już na tyle dalej, że liczy się jako osobne
    > skrzyżowanie z własnymi światłami (a nie tylko powtórzeniem poprzednich).
    >
    > Swego czasu ciągle stały tam patrole czatujące na ludzi, którzy skręcili
    > sobie na zielonym w prawo ze Skierniewickiej i, z braku pieszych,
    > poturlali się powoli do czerwonego światła przed Płocką zamiast
    > zatrzymać się przed (pustym!) przejściem.
    >
    > Też uważasz, że za taki drobiazg należałoby karać aż tak surowo? Bo ja
    > nie i to nie tylko dlatego, że sam się jakieś 10 lat temu dałem nabrać
    > na ten haczyk - w środku nocy z opustoszałymi chodnikami i przejściem ;)

    OK może faktycznie jest wiele miejsc gdzie "inżynierowie ruchu" nie do
    końca jasno zmaterializowali swoje wizje. Miałem głownie na myśli tych
    co jadą na późnym pomarańczowym lub wczesnym czerwonym.

    Pozdrawiam
    Rafał


  • 108. Data: 2011-09-05 09:11:41
    Temat: Re: Drodzy dawcy ...
    Od: Robson <r...@...pl>


    > Ek motocykla = 130,4 kJ
    > Ek samochodu = 978, kJ

    Zdradż Einsteinie sekret, jak to obiczyłeś.
    I który motocykl z kierowcą waży 200kg, bo mi wychodzi, że musiałby być
    z tektury.

    R


  • 109. Data: 2011-09-05 09:15:20
    Temat: Re: Drodzy dawcy ...
    Od: The_EaGle <e...@j...com>

    W dniu 2011-09-03 23:47, jurkas pisze:
    > Dnia 2011-09-03 21:37, * The_EaGle napisaB:
    >
    >> Pełna zgoda. Jeżeli to wyglądało tak jak opisuje w.w to było to
    >> niebezpieczne ale zagrożenie dla w.w było niewielkie. To tak jak by
    >> samolotem ktoś przeleciał pod liniami WN - co ja mam do niego że on tak
    >> leci? Nie jest może to mądre ale zagrożenie prawie żadne.
    >
    > Jakby ktoś przeleciał pod liniami WN w lotnictwie pasażerskim to byłby
    > jego ostatni lot, w lotnictwie wojskowym poza tym czekałby go
    > prawdopodobnie sąd wojskowy. Tu głupota jest limitowana ze względu na
    > pasażerów i wartość sprzętu. Proponuje znaleźć analogię dla
    > usprawiedliwienia głupków gdzie indziej.

    Takich głupków w lotnictwie wojskowym jest cała masa. Z pamięci :

    - piloci USA z bazy aviano we Włoszech latali poniżej linii kolejki
    linowej od dawna. Dopiero dobrano im się do dupy jak jedna z nich spadła
    i zabiła trochę osób

    - piloci Polscy na MiG-21 lecący wzdłuż mierzei wiślanej poniżej
    rosyjskich radarów i tuż nad plażą że aż parasole niektorym się
    przewracały - początek lat 90tych - opis jednego z pilotów obecnie jak
    się domyślam na emeryturze

    - pokazy lotnicze na Ukrainie kilka lat temu...

    ooo tym co się działo w kabinie Tu-154 już nie wspomnę.

    Pozdrawiam
    Rafał




  • 110. Data: 2011-09-05 09:18:30
    Temat: Re: Drodzy dawcy ...
    Od: The_EaGle <e...@j...com>

    W dniu 2011-09-04 19:18, LEPEK pisze:
    > W dniu 2011-09-03 22:40, Andrzej Lawa pisze:
    >
    >> Albo taki haczyk - skrzyżowanie Skierniewicka-Kasprzaka w Warszawie.
    >> Wyjeżdża się ze Skierniewickiej na Kasprzaka zaraz za Teatrem na Woli. Z
    >> pozoru tam są dwa skrzyżowania - ze Skierniewicką i kawałek dalej z
    >> Płocką. Ale niespodzianka - przejście dla pieszych zaraz za
    >> Skierniewicką jest już na tyle dalej, że liczy się jako osobne
    >> skrzyżowanie z własnymi światłami (a nie tylko powtórzeniem poprzednich).
    >
    > Ależ to żaden haczyk. Nie wolno ci przejechać za sygnalizator, jeśli
    > pali się na nim czerwone i nie zezwala ci na to strzałka pod
    > kolorofonem. Obojętnie, czy sygnalizator jest zaraz za skrzyżowaniem,
    > nad przejściem, czy w szczerym polu. Nie ma tłumaczenia, że światła są
    > "powtórzeniem" - po prostu nie wolno i już.

    Kiedyś remontowali most na Wiśle w okolicach Tarnobrzega - był ruch
    wahadłowy - stałem przed czerwonym dobre 15 min. Znudziło mi się i
    pojechałem później dzwoniąc na policję że z tymi światłami to coś jest
    nie tak - zgłoszenie przyjęli.

    Faktycznie są sytuację kiedy światło nie oznacza że należy wyłączyć logikę.

    Pozdrawiam
    Rafał

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 20 ... 27


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: