Użytkownik Icek napisał:

>
> a jak cena jest wyższa w jednym budynku bo operator musi płacić frycowe
> prezesowi spółdzielni a 20 metrów dalej cena jest 2 razy niższa bo już
> nie musi ? To jest OK czy już nie.
>
> Bez jaj, tam gdzie jest uznaniowość jest korupcja, jest złe prawo
>
>

Ale o czym my dyskutujemy? Wydaje mi sie, ze dyskutujemy o tym, czy
operator ma prawny przymus stosowania takiej samej ceny za ta sama
usluge na calym obszarze swojego dzialania. Czyli na przyklad czy 10
megabitow we Wroclawiu musi u niego kosztowac tyle samo co 10 megabitow
sprzedawane w Kozidolach Dolnych. I wydaje mi sie, ze byles przeciwny
takiemu przymusowi. To jestes za czy przeciw?
Mnie taki przymus nadal wydaje sie bezsensowny. Skoro operator musi
placic prezesowi to zrozumiale jest, ze moze stosowac wyzsza cene, bo ma
wieksze koszty na tym obszarze, w imie czego mu tego zabraniac?
Klient nie ma przymusu korzystania z uslug.

do góry

> Ale o czym my dyskutujemy? Wydaje mi sie, ze dyskutujemy o tym, czy
> operator ma prawny przymus stosowania takiej samej ceny za ta sama
> usluge na calym obszarze swojego dzialania. Czyli na przyklad czy 10
> megabitow we Wroclawiu musi u niego kosztowac tyle samo co 10 megabitow
> sprzedawane w Kozidolach Dolnych. I wydaje mi sie, ze byles przeciwny
> takiemu przymusowi. To jestes za czy przeciw?

jestem przeciw. Operator za 10Mb/s w każdym bloku może mieć inną cenę.

> Mnie taki przymus nadal wydaje sie bezsensowny. Skoro operator musi
> placic prezesowi to zrozumiale jest, ze moze stosowac wyzsza cene, bo ma
> wieksze koszty na tym obszarze, w imie czego mu tego zabraniac?
> Klient nie ma przymusu korzystania z uslug.

no dokładnie.



Icek

do góry

W dniu 2011-03-07 11:11, Icek pisze:
>> Podam Ci przykład który chyba zakończy ten temat. Wyobraź sobie, że
>> jesteś średnim ISP na danym bloku. Wchodze też tam ja jako wielka
>> korporacja i dam ludziom intenet o większej prędkości podpisze z nimi
>> umowy na 24 m-c i to wszystko dajmy na to za 5 zł. Wszyscy przechodzą do
>> firmy z kapitałem zagranicznym która sobie odbije oczywistą stratę w
>> danym bloku na reszcie abonentów bo tam beda mieli inne "promocje" a Ty
>> jako mały/średni ISP bankrutujesz bo nowy operator zrobi to samo na
>> kolejnych budynkach, po czym jak doprowadzi, że się wyniesiesz i
>> podniesie ceny w ramach przysługi dla abonenta. Czy teraz jest jasne o
>> czym mówie? Swoja drogą zrob tak jak piszesz, że ceny w mieszkaniach
>> parzystych inne niż nieparzystych.... Przykro mi kolego ale w tej kwesti
>> widze, że masz mgliste pojęcie. Powtórze cen nie można różnicować a
>> jeśli tak robisz to się sam prosisz o wielkie kłopoty w wrazie jak Cie
>> jakis abon. gdzieś poda...Myślę, że wyjaśniłem co miałem na myśli.
>
> tak samo jedna wrocławska firma chciała zrobić jak firma w której
> pracuję świadczyła usługi. I jakoś im nie wyszło. Ludzie trzymają się
> też sprawdzonej jakości i w 100% nie odejdą.
>
> Netia dawała 6 miesięcy za friko, plus daje 200 złotych plusikowego i
> jakoś nie zdobywają 100% rynku.
>
> Czy jak wejdzie netia na "twój" teren to też się obrazisz, że obejdą
> "Twoich" abonentów i zaproponują 6 miechów za darmo ??
>
> Mnie np. ruszyło jak netia chodziła po abonentach m.in. naszej firmy i
> twierdziła, że kupili naszą spółkę i trzeba przepisać umowę. Ale żeby
> boczyć się za zdrową konkurencję ?
>
> Jak nie stać Cię na podjęcie walki to znaczy że jesteś za mały na ten
> rynek. Nigdzie nie jest napisane, że każdy interes musi być równie
> opłacalny w każdej skali. W Twojej skali już jest nieopłacalny ale
> identyczny biznes w mojej skali jest opłacalny. Wynika to z innej
> struktury kosztów, innego modelu biznesowego.
>
> W moim przypadku wnerwia mnie konkurencja z innego powodu. My dajemy
> 4-32Mb/s (uczciwe), działające tak jak deklarujemy w ulotce czy umowie.
> A konkurencja daje 100/100 za 49-51 zł a z informacji od klientów działa
> w szczycie jak 512-1024kb/s. A oni umowę podpisują na 4-5 lat. I co
> trzeba zrobić? Tylko i wyłącznie trzeba dostosować ofertę i podjąć
> wyzwanie dając oprócz reklamowej szybkości jeszcze faktyczną dobrą jakość.
>
> Pomijam ceny dumpingowe ale w tej branży nie da się tego ustawowo
> unormować chyba. Nie raz były reklamy "przynieś wypowiedzenie od firmy X
> a my damy Ci lepszy rabat".
>
> Masz też UOKiK.
>
> Icek

I dlatego najprościej jest wprowadzić, zamiast tych wszystkich chorych
proponowanych zapisów o gwarancjach na poziomie 90%, obowiązkowy wpis do
umowy o szybkości gwarantowanej. Wtedy brak szybkości
gwarantowanej->zgłoszenie awarii przez klienta, czas awarii ponad 12
godzin = możliwość złożenia reklamacji i odliczenia 1/30 abonamentu
miesięcznego. A szybkości gwarantowane każdy ustali sobie sam i
odpowiednio wyceni takie taryfy.

--
pozdrawiam
Darek

do góry

Dnia Mon, 07 Mar 2011 19:48:00 +0100, Lee napisał(a):
/.../
>
> I dlatego najprościej jest wprowadzić, zamiast tych wszystkich chorych
> proponowanych zapisów o gwarancjach na poziomie 90%, obowiązkowy wpis do
> umowy o szybkości gwarantowanej. Wtedy brak szybkości
> gwarantowanej->zgłoszenie awarii przez klienta, czas awarii ponad 12
> godzin = możliwość złożenia reklamacji i odliczenia 1/30 abonamentu
> miesięcznego. A szybkości gwarantowane każdy ustali sobie sam i
> odpowiednio wyceni takie taryfy.

i przeczołganie klientów obowiązkiem przeprowadzenia testów w odpowiednio
zdefiniowanym środowisku testowym.

do góry

W dniu 2011-03-08 13:38, Smok Eustachy pisze:
> Dnia Mon, 07 Mar 2011 19:48:00 +0100, Lee napisał(a):
> /.../
>>
>> I dlatego najprościej jest wprowadzić, zamiast tych wszystkich chorych
>> proponowanych zapisów o gwarancjach na poziomie 90%, obowiązkowy wpis do
>> umowy o szybkości gwarantowanej. Wtedy brak szybkości
>> gwarantowanej->zgłoszenie awarii przez klienta, czas awarii ponad 12
>> godzin = możliwość złożenia reklamacji i odliczenia 1/30 abonamentu
>> miesięcznego. A szybkości gwarantowane każdy ustali sobie sam i
>> odpowiednio wyceni takie taryfy.
>
> i przeczołganie klientów obowiązkiem przeprowadzenia testów w odpowiednio
> zdefiniowanym środowisku testowym.

tak, często klienci sądzą, że specjalne wymagania są po to aby ich
"przeczołgać" gdy tak naprawdę to trzeba wykluczyć winę klienta.

W dobie routerów, które są bardzo popularne włamanie i korzystanie z
czyjegoś netu jest naprawde popularne.


Icek

do góry

Dnia Tue, 08 Mar 2011 14:27:22 +0100, Icek napisał(a):
/.../
>
> tak, często klienci sądzą, że specjalne wymagania są po to aby ich
> "przeczołgać" gdy tak naprawdę to trzeba wykluczyć winę klienta.
>
> W dobie routerów, które są bardzo popularne włamanie i korzystanie z
> czyjegoś netu jest naprawde popularne.
>
Nie musi być przeczołgiwanym. Wystarczy, ze za 500 zł zatrudni
specjalistę, który mu powie, że jest idiotą.

do góry

Użytkownik "Lee" <l...@p...onet.pl>

>
> I dlatego najprościej jest wprowadzić, zamiast tych wszystkich chorych
> proponowanych zapisów o gwarancjach na poziomie 90%, obowiązkowy wpis do
> umowy o szybkości gwarantowanej. Wtedy brak szybkości
> gwarantowanej->zgłoszenie awarii przez klienta, czas awarii ponad 12
> godzin = możliwość złożenia reklamacji i odliczenia 1/30 abonamentu
> miesięcznego. A szybkości gwarantowane każdy ustali sobie sam i
> odpowiednio wyceni takie taryfy.

Na grzyba mi 1/30 abonamentu jak np przez cały łikend nie mogłem korzystać
?! Co mi po 1/30 jak internet chodzi kulawo codziennie wieczorem kiedy nawet
nie da się zgłosić reklamacji ? To są wszystko jakieś bezsensy. Jedynym
sposobem na złego dostawcę jest zmiana na lepszego. Ułatwiając
natychmiastową zmianę dostawcy masz praktycznie pewność, że słabi zostaną
wyeliminowani. Tylko do tego trzeba wyeliminować umowy terminowe z rynku.

do góry

W dniu 2011-03-08 15:34, niusy.pl pisze:
>
> Użytkownik "Lee" <l...@p...onet.pl>
>
>>
>> I dlatego najprościej jest wprowadzić, zamiast tych wszystkich chorych
>> proponowanych zapisów o gwarancjach na poziomie 90%, obowiązkowy wpis
>> do umowy o szybkości gwarantowanej. Wtedy brak szybkości
>> gwarantowanej->zgłoszenie awarii przez klienta, czas awarii ponad 12
>> godzin = możliwość złożenia reklamacji i odliczenia 1/30 abonamentu
>> miesięcznego. A szybkości gwarantowane każdy ustali sobie sam i
>> odpowiednio wyceni takie taryfy.
>
> Na grzyba mi 1/30 abonamentu jak np przez cały łikend nie mogłem
> korzystać ?! Co mi po 1/30 jak internet chodzi kulawo codziennie
> wieczorem kiedy nawet nie da się zgłosić reklamacji ? To są wszystko
> jakieś bezsensy. Jedynym sposobem na złego dostawcę jest zmiana na
> lepszego. Ułatwiając natychmiastową zmianę dostawcy masz praktycznie
> pewność, że słabi zostaną wyeliminowani. Tylko do tego trzeba
> wyeliminować umowy terminowe z rynku.

i zrobic dodatkowo "czarna liste" klientow ;)

--
bluuu

do góry

On Tue, 8 Mar 2011 15:34:32 +0100, niusy.pl napisał:
>
> Użytkownik "Lee" <l...@p...onet.pl>
>
>>
>> I dlatego najprościej jest wprowadzić, zamiast tych wszystkich chorych
>> proponowanych zapisów o gwarancjach na poziomie 90%, obowiązkowy wpis do
>> umowy o szybkości gwarantowanej. Wtedy brak szybkości
>> gwarantowanej->zgłoszenie awarii przez klienta, czas awarii ponad 12
>> godzin = możliwość złożenia reklamacji i odliczenia 1/30 abonamentu
>> miesięcznego. A szybkości gwarantowane każdy ustali sobie sam i
>> odpowiednio wyceni takie taryfy.
>
> Na grzyba mi 1/30 abonamentu jak np przez cały łikend nie mogłem korzystać
> ?! Co mi po 1/30 jak internet chodzi kulawo codziennie wieczorem kiedy nawet
> nie da się zgłosić reklamacji ? To są wszystko jakieś bezsensy. Jedynym
> sposobem na złego dostawcę jest zmiana na lepszego. Ułatwiając
> natychmiastową zmianę dostawcy masz praktycznie pewność, że słabi zostaną
> wyeliminowani. Tylko do tego trzeba wyeliminować umowy terminowe z rynku.

To równie skutecznie wyeliminuje podłączenie za złotówke, i "plusikowe"

--
#begin 755 signature.exe
[tomek <at> sikornik <dot> net] vy 73! de SP9UOB
Proud to be 100 percent microsoft free. op. Tomek

do góry

> pewność, że słabi zostaną wyeliminowani. Tylko do tego trzeba
> wyeliminować umowy terminowe z rynku.

Ktoś Cię zmuszał do podpisywania umowy terminowej? Chyba każdy operator
ma do wyboru umowę na czas nieokreślony. Że co? Drogo? Widocznie mu się
nie opłaca oferować taniej.

do góry