eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Do Pszemola - jeżdżę po Tadżykistanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 351

  • 231. Data: 2018-01-08 16:35:31
    Temat: Re: nie
    Od: Pszemol <P...@P...com>

    Uzytkownik <a...@s...pl> wrote:
    > W dniu 2018-01-07 o 20:50, Pszemol pisze:
    >> nadir <n...@h...org> wrote:
    >>> W dniu 2018-01-07 o 00:02, Pszemol pisze:
    >>>
    >>>> Czy pierwszeństwo dla tego z prawej strony mówi Ci coś?
    >>>> Zastanów się, co to znaczy że ruch jest prawostronny...
    >>> Coś mi się tam kołacze po łbie, tylko dopóki nie jest jednoznacznie
    >>> jasna sytuacja gdzie się kończy to skrzyżowanie, to tak średnio
    >>> rozwiązuje to sprawę.
    >> Przy rozpatrywaniu wjazdu dwu aut na ten sam pas Kodeks wyraźnie definiuje
    >> które auto ma kontynuować a które ma się wycofać.
    >>
    > Ale nie definiuje jednoznacznie sytuacji włączania się pasem
    > rozbiegowym.

    Kodeks nie przewiduje żadnych wyjątków przy opisywaniu wjazdu dwu aut na
    ten sam pas.

    > Jest znak ustąp pierwszeństwa i brak definicji gdzie jest w
    > tym przypadku skrzyżowanie.

    Nie będę się powtarzał, już to tłumaczyłem - zielony "przerobił" wszystkie
    obowiazki związane ze skrzyżowaniem zanim spotkał się na pasie z czerwonym.

    > Czy skrzyżowanie dotyczy tylko fragmentu
    > drogi rozbiegowej czy też całego odcinka tej drogi.
    >
    > Obecna sytuacja powoduje, że nawet specjaliści mają odmienne zdania.
    >
    > Dlatego też do czasu, kiedy pojawi się konkretny zapis w PoRD,
    > najbezpieczniejszym rozwiązaniem dla każdego kierowcy jest uznawać, że
    > znak ustąp pierwszeństwa obowiązuje na całym odcinku pasa rozbiegowego.
    > Zatem, aby wjechać na drogę z pierwszeństwem należy ustąpić
    > pierwszeństwa wszystkim uczestnikom ruchu, którzy już znaleźli się na
    > tej drodze wcześniej.
    >
    >
    Czerwony znalazł się na kolozyjnym już POTEM.



  • 232. Data: 2018-01-08 16:35:32
    Temat: Re: nie
    Od: Pszemol <P...@P...com>

    Uzytkownik <a...@s...pl> wrote:
    > W dniu 2018-01-07 o 20:50, Pszemol pisze:
    >
    >> Ustąpił wszystkim, którym miał ustąpić - nawet jeśli nie było tam nikogo.
    >>
    >> Zauważ, że czerwony pojawił się na prawym pasie już PO fakcie sprawdzenia
    >> skrzyżowania przez zielonego, ustąpienia wszystkim którym miał ustąpić (w
    >> tym konkretnym przypadku: nikomu) i rozpoczęciu procesu wjazdu na
    >> skrzyżowanie. I w tym momencie już należy rozpatrywać inne przepisy, te
    >> które rozstrzygają spotkanie się dwu aut na tym samym pasie: kodeks
    >> nakazuje temu kto wjeżdża z lewej strony ustąpienie osobie wjeżdżającej na
    >> pas z prawej strony.
    >>
    > Ale skoro uważasz, że do końca pasa rozbiegowego nadal jest skrzyżowanie
    > to znaczy, że zielony jeszcze nie wjechał na to skrzyżowanie i
    > obowiązuje go znak "ustąp pierwszeństwa".
    >
    > Skoro obowiązuje go ten znak, bo stoi przed tym skrzyżowaniem to zielony
    > musi bezwzględnie ustąpić pierwszeństwa wszystkim uczestnikom ruchu
    > znajdującym się na drodze z pierwszeństwem. Także i temu czerwonemu. To
    > czy jemu wolno zmienić pas ruchu i wyprzedzać na tym skrzyżowaniu jest
    > kompletnie nieistotne.
    >
    > Spróbuj tylko pomyśleć logicznie.

    Na razie to Ty masz problem ze zrozumieniem wałowanego tu tematu.

    Przemyśl sekwencje zdarzen i zrozum że decyzję musisz podjąć w czasie x,
    nie możesz oceniać poprawności tej decyzji na podstawie zmian sytuacji
    ktore miały miejsce w czasie x+y.
    W czasie x w ktorym zielony podejmowal decyzje kiedy wjechac na
    skrzyzowanie nie bylo tam czerwonego samochodu bo jechal lewym pasem i
    dopiero POZNIEJ zdecydowal sie zjechac na pracy, co poskutkowalo spotkaniem
    sie na tym samym pasie z zielonym - a to juz definiuje Kodeks na niekorzyść
    czerwonego.

    > Gdyby ustawodawcy zależało na tym,
    > żeby czerwony musiał ustąpić zielonemu to w ogóle nie stawiałby znaku
    > ustąp pierwszeństwa przed pasem rozbiegowym. Jeżeli nie byłoby tego
    > znaku to wiedział byś, że możesz wjechać na ten pas rozbiegowy i masz na
    > nim pierwszeństwo tzn. każdy, kto chce zjechać z drogi z pierwszeństwem
    > na ten pas musi Ci ustąpić pierwszeństwa. Podobnie też jak chcesz
    > wjechać z tego pasa na drogę z pierwszeństwem to musisz ustąpić
    > niebieskiemu i miałbyś wtedy pierwszeństwo przed czerwonym, bo tak mówi
    >
    > Art. 22
    >
    > 4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany
    > ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który
    > zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.
    >
    > Ale ktoś tu leci w ch..... i stawia Ci znak "ustąp pierwszeństwa" i nie
    > precyzuje w PoRD jak należy się zachować na takim pasie.
    >
    > Interpretacje specjalistów są odmienne, a Ty jako kierowca masz sekundy
    > lub nawet ułamek sekundy na podjęcie decyzji. Dlatego póki nie ma w PoRD
    > jednoznacznego określenia jak się zachować, w każdej bezwzględnie
    > sytuacji będzie bezpieczniej ustąpić pierwszeństwa wszystkim, którzy się
    > poruszają drogą z pierwszeństwem, bo prawdopodobnie taki był zamysł
    > ustawodawcy, który kazał postawić znak "ustąp pierwszeństwa". Gdyby było
    > tak jak Ty uważasz, to ten znak "ustąp pierwszeństwa" byłby całkowicie
    > zbędny.
    >
    > Najgorsze w tym wszystkim jest to, że po części masz rację i ja też mam,
    > a w razie wypadku o winie zadecyduje swobodna interpretacja sądu czy też
    > biegłego, który może mieć odmienne zdanie lub własne "widzimisię". Dla
    > naszego dobra lepiej jest uważać, że znak "ustąp pierwszeństwa"
    > zobowiązuje do ustąpienia pierwszeństwa wszystkim uczestnikom ruchu
    > znajdującym się na drodze z pierwszeństwem. Nie traktuj tego jako
    > wykładni prawa, bo interpretacje są różne, ale jako dobrą radę dla
    > własnego bezpieczeństwa.

    Uwzględnij teraz sekwencje wydarzeń wystepujacych po sobie, bo mam wrazenie
    ze błednie interpretujesz sytuację na tym skrzyżowaniu tak jakby wszystkie
    ruchy wystąpiły w jednym i tym samym momencie, co nie jest prawdą.


  • 233. Data: 2018-01-08 16:35:33
    Temat: Re: nie. połączenie dróg.
    Od: Pszemol <P...@P...com>

    Witko4 <d...@p...pl> wrote:
    > Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
    > news:p2urhm$i35$1@dont-email.me...
    >>
    >> Na końcu rozbiegówki kończy się tu obszar skrzyżowania.
    >> I to jest jasne, wynika wprost z logiki.
    >
    > Wynika to z twojej logiki, ale nie wynika
    > z definicji skrzyżowania w PoRD.

    Nie pokazałeś tego...
    Czy w ogole przeczytales definicje skrzyzowania?


  • 234. Data: 2018-01-08 16:42:06
    Temat: Re: nie. skrzyżowanie.
    Od: Pszemol <P...@P...com>

    Witko4 <d...@p...pl> wrote:
    > Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
    > news:p2us4e$klp$1@dont-email.me...
    >>>> "Witko4" <d...@p...pl> wrote in message
    >>>>
    >>>>> Piekny rysunek skrzyżowania jest tu :
    >>>>> http://i.iplsc.com/obszar-skrzyzowania-w-omawianym-p
    rzypadku/00071UEZ2KPSTTP2-C122-F4.jpg
    >>>>
    >> Jak można w obszarze *skrzyżowania* mięc miejsce, gdzie
    >> żadne tory pojazdów się nigdzie nie krzyżują???
    >
    > Skrzyżowanie to nie jest miejsce gdzie muszą się krzyżować
    > tory jazdy. PoRD tego nie wymaga.
    > Moga się krzyżować, ale nie muszą.
    >
    >

    Skrót myslowy: chodzi o krzyzowac, przeplatać, łączyć.
    Skrzyzowanie to miejsce gdzie tory pojazdow moja sie łączyć, wymieniać.

    Linia ciągła, wysepka, trawnik - to sa miejsca ktore z definicji
    uniemożliwiają taka wymianę torów pojazdów.


  • 236. Data: 2018-01-08 16:42:07
    Temat: Re: nie. skrzyżowanie.
    Od: Pszemol <P...@P...com>

    Witko4 <d...@p...pl> wrote:
    > Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
    > news:p2us5i$kp5$1@dont-email.me...
    >>
    >> To nie są cytaty z kodeksu, to błędny rysunek jakiegoś amatora.
    >
    > To nie jest błędny rysunek.
    > To jest rysunek zrobiony na podstawie definicji
    > skrzyżowania w PoRD.
    >
    >
    >

    Najwyraźniej - niezrozumianej definicji skrzyżowania, skoro obszar zawiera
    linie ciągłe a wyklucza linie przerywane, gdzie właśnie dochodzi do
    krzyżowania się/przeplatania się torów poruszania się pojazdów.


  • 235. Data: 2018-01-08 16:42:07
    Temat: Re: nie. rozmiary.
    Od: Pszemol <P...@P...com>

    Witko4 <d...@p...pl> wrote:
    > Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
    > news:p2urog$itd$1@dont-email.me...
    >>
    >> Pas wjazdowy jest częścią skrzyżowania
    >
    > Pas wjazdowy nie jest częścią skrzyżowania.
    > Pas wjazdowy jest częścią drogi głównej.
    > Skrzyżowanie, czyli połączenie dróg skończyło się
    > w miejscu gdzie droga podporządkowana
    > połączyła się z pasem wjazdowym drogi głównej.
    >
    >

    Nie widzę ani słowa w Kodeksie popierającego Twoją wersję.


  • 237. Data: 2018-01-08 16:42:08
    Temat: Re: nie. rozmiary.
    Od: Pszemol <P...@P...com>

    Uzytkownik <a...@s...pl> wrote:
    > W dniu 2018-01-08 o 12:16, Witko4 pisze:
    >
    >>>
    >>> Pas wjazdowy jest częścią skrzyżowania
    >>
    >> Pas wjazdowy nie jest częścią skrzyżowania.
    >> Pas wjazdowy jest częścią drogi głównej.
    >> Skrzyżowanie, czyli połączenie dróg skończyło się
    >> w miejscu gdzie droga podporządkowana
    >> połączyła się z pasem wjazdowym drogi głównej.
    >>
    > Możesz to udowodnić?
    >
    > Poza tym jesteś w stanie wskazać konkretne miejsce w którym się zaczyna
    > i kończy tam skrzyżowanie?
    >
    > 10) skrzyżowanie - przecięcie się w jednym poziomie dróg mających
    > jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami
    > utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia;
    > określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi
    > twardej z drogą gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu
    > znajdującego się przy drodze lub z drogą wewnętrzną;
    >
    > Bo czytając powyższy zapis Prawa o Ruchu Drogowym jestem gotów przyznać
    > rację Pszemolowi.
    >
    > Skrzyżowanie - to także połączenie lub rozwidlenie się dróg łącznie z
    > utworzonymi połączeniami. Czyli wniosek z tego, że linia pomiędzy
    > rozbiegówką, a drogą z pierwszeństwem jest skrzyżowaniem. :)
    >
    >

    I każdy człowiek myślący będzie się z tym zgadzał. :-)
    Rysunek obszaru skrzyżowania kończący się na liniach ciągłych jest
    absurdalny, wręcz groteskowo nielogiczny.


  • 238. Data: 2018-01-08 16:59:18
    Temat: Re: nie
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2018-01-08 o 16:35, Pszemol pisze:
    >> Ale skoro uważasz, że do końca pasa rozbiegowego nadal jest skrzyżowanie
    >> to znaczy, że zielony jeszcze nie wjechał na to skrzyżowanie i
    >> obowiązuje go znak "ustąp pierwszeństwa".
    >>
    >> Skoro obowiązuje go ten znak, bo stoi przed tym skrzyżowaniem to zielony
    >> musi bezwzględnie ustąpić pierwszeństwa wszystkim uczestnikom ruchu
    >> znajdującym się na drodze z pierwszeństwem. Także i temu czerwonemu. To
    >> czy jemu wolno zmienić pas ruchu i wyprzedzać na tym skrzyżowaniu jest
    >> kompletnie nieistotne.
    >>
    >> Spróbuj tylko pomyśleć logicznie.
    > Na razie to Ty masz problem ze zrozumieniem wałowanego tu tematu.
    >
    > Przemyśl sekwencje zdarzen i zrozum że decyzję musisz podjąć w czasie x,
    > nie możesz oceniać poprawności tej decyzji na podstawie zmian sytuacji
    > ktore miały miejsce w czasie x+y.
    > W czasie x w ktorym zielony podejmowal decyzje kiedy wjechac na
    > skrzyzowanie nie bylo tam czerwonego samochodu bo jechal lewym pasem i
    > dopiero POZNIEJ zdecydowal sie zjechac na pracy, co poskutkowalo spotkaniem
    > sie na tym samym pasie z zielonym - a to juz definiuje Kodeks na niekorzyść
    > czerwonego.

    Bzdury piszesz.
    Dokładnie taką samą sytuację masz w czasie wyprzedzania. Jedziesz
    autostradą, a przed Tobą inne auto. Sprawdzasz czy ktoś Cię nie
    wyprzedza, i rozpoczynasz manewr zmiany pasa ruchu, no bo przecież
    nikogo tam na lewym pasie nie ma. Okazuje się, że wymusiłeś
    pierwszeństwo i ktoś za Tobą hamuje paląc opony. Jak to się stało?
    Prosto. On jechał tym samym pasem co Ty, tyle, że dużo szybciej od
    Ciebie i rozpoczął wyprzedzanie jadącego za Tobą auta wcześniej niż Ty.
    Na dobrą sprawę jedziesz z maksymalną dozwoloną prędkością i tamten nie
    powinien jechać szybciej, a jednak jechał. Czyja będzie jego wina? Nie.
    Twoja i tylko Twoja.

    > Uwzględnij teraz sekwencje wydarzeń wystepujacych po sobie, bo mam wrazenie
    > ze błednie interpretujesz sytuację na tym skrzyżowaniu tak jakby wszystkie
    > ruchy wystąpiły w jednym i tym samym momencie, co nie jest prawdą.
    >
    W opisywanym w tym wątku przypadku nie ma sekwencji wydarzeń.

    Masz skrzyżowanie dróg, bo tak wynika z definicji PoRD, bo skrzyżowanie
    to nie tylko przecinanie się dróg, ale także ich połączenie i
    rozwidlenie. Gdzie się zaczyna to skrzyżowanie i kończy? Sam twierdzisz,
    że cały pas rozbiegowy jest skrzyżowaniem. Skoro pas ten jest
    skrzyżowaniem to musisz się na nim zachowywać jak na skrzyżowaniu, a
    więc jeżeli stoi znak ustąp pierwszeństwa to musisz ustąpić
    pierwszeństwa wszystkim, którzy już się poruszają drogą z pierwszeństwem.


  • 239. Data: 2018-01-08 17:19:58
    Temat: Re: nie. połączenie dróg.
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2018-01-08 o 16:35, Pszemol pisze:

    >> Zatem w łeb bierze Twoja logika, że zielony ma pierwszeństwo przed
    >> czerwonym, bo skoro obydwaj znajdują się na skrzyżowaniu to nadal
    >> obowiązują ustalone znakami zasady pierwszeństwa.
    > Nie. Nie bierze w łeb.
    > Zielony przerobił skrzyżowanie, ocenił poprawnie sytuację, podjął decyzję
    > co do tego kiedy ma zrobić zmianę pasa i dopiero WTEDY pojawił się
    > jednocześnie na tym pasie czerwony. Gdyby czerwony był na tym pasie cały
    > czas to zielony miał mu ustąpić pierwszeństwa, nie wtedy gdy czerwony
    > zrobił manewr PÓŹNIEJ.
    >
    Bzdury piszesz.

    Wyobraź sobie proste skrzyżowanie dwóch dróg dwukierunkowych. Jedna z
    dróg z pierwszeństwem, a druga podporządkowana. Każda z dróg ma po
    jednym pasie ruchu w każdym kierunku. Wyjeżdżasz z drogi
    podporządkowanej i widzisz, że kierowca jadący drogą z pierwszeństwem
    skręca w prawo w Twoją drogę. Wjeżdżasz na skrzyżowanie, a zza tamtego
    auta wyjeżdża inne auto wyprzedzając tamto auto na skrzyżowaniu i to
    jeszcze pasem w przeciwnym kierunku. Dochodzi o kolizji. Czyja jest
    wina? Oczywiście Twoja, bo nie ustąpiłeś pierwszeństwa na tym
    skrzyżowaniu temu trzeciemu pojazdowi. Nieważne, że tamten złamał prawo,
    ani to, że go nie widziałeś. PoRD nie zwalnia Cię z odpowiedzialności
    jeżeli czegoś nie jesteś w stanie dostrzec/zauważyć.

    A swoją drogą jeżeli zielony i czerwony spotykają się na jednym pasie
    ruchu to znaczy, że czerwony już dawno zakończył wyprzedzanie
    niebieskiego. Skoro uważasz, że wyprzedzanie zawsze musi się zakończyć
    powrotem na swój pas to powinieneś też przewidzieć, że czerwony będzie
    powracał na prawy pas. Ale tak czy siak powinieneś był go widzieć i nie
    powinieneś wjeżdżać na pas drogi z pierwszeństwem.


  • 240. Data: 2018-01-08 17:24:47
    Temat: Re: nie
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2018-01-08 o 16:35, Pszemol pisze:
    > Czerwony znalazł się na kolozyjnym już POTEM.

    Jakie potem? Obydwaj się znaleźli w tym samym miejscu w tym samym
    czasie. Tyle, że zielony nie dostosował się znaku ustąp pierwszeństwa.

    W tej sytuacji to zielony jest intruzem na drodze z pierwszeństwem, nie
    stosującym się do przepisów.

strony : 1 ... 10 ... 23 . [ 24 ] . 25 ... 30 ... 36


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: