-
231. Data: 2024-05-07 21:23:46
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 07.05.2024 o 18:57, Arnold Ziffel pisze:
> In pl.misc.elektronika io <i...@o...pl.invalid> wrote:
>
>>>>> Czy ktokolwiek w tym wątku, kto wybiera ICE, ma problem z tym, że ktoś
>>>>> inny wybiera BEV?
>>>>
>>>> A z czym macie problem?
>>>
>>> My Arnold czy my użytkownicy ICE?
>>
>> 'ktokolwiek w tym wątku' to Ty czy użytkownicy ICE?
>
> Nie widziałem, żeby ktoś miał problem z tym, że ktoś inny wybiera BEV.
Więc się pytam 'z czym macie problem?'.
> Jedynie wyznawcy BEV mają problem z tym, że inni wybierają ICE.
>
>>> My Arnold jedynie z tym, że ktoś stara się narzucać nam, czym mamy
>>> jeździć.
>>
>> Może rowerem sobie jeździj by nie smrodzić innym.
>
> I często na krótszych dystansach jeżdżę, choć akurat nie po to, żeby nie
> smrodzić.
>
>>> To zatankujesz elektryka w 3 minuty, czy nie?
>>
>> A co, smroda zatankujesz? To chyba takiego bolida F1 :-)
>
> Smroda to nie wiem, ale mój samochód spokojnie.
3 min?
> Plus ze dwie minuty na
> pójście, zapłacenie, powrót i odjechanie.
>
>>> Jaki masz zasięg na pełnej baterii zimą, przy -10 stopniach i włączonym
>>> ogrzewaniu?
>>
>> A mam ogrzewanie? :-)
>
> Nie wiem. Ja mam i ogrzewanie i klimę. Nie wyobrażam sobie jeździć bez ani
> jednego ani drugiego. Tzn. inaczej. Mógłbym, ale nie widzę powodu.
>
> Czyli twój elektryk nie ma nawet ogrzewania? Nie przeszkadza ci to?
Nie.
>
>> Niemniej jednak ... jeśli latem mam 70km a zimą 50 to chyba ... tak jak
>> smrody? :-)
>
> Ja mam zasięg... nawet nie wiem jaki.
Chciałeś porównanie zima-lato a nie mój-twój.
> Wystarczająco duży, żeby tego nie
> liczyć. W osobówce miałem ok. 450 km, w busie mam 2x większy bak (ale też
> mocniejszy silnik) -- strzelam że minimum 500 km będzie, może 600 km.
>
> Serio sugerujesz że miałbym co 50 km ładować samochód? Jakbym jeździł
> tylko po mieście i miał gniazdko pod domem, to miałoby to sens. I tylko
> wtedy.
No i właśnie tak jest. Ale przecież są 'elektryki mające 10x większy aku'.
>
>> Ciężko powiedzieć, ale ... jeśli 5 lat temu jeden z moich elektryków
>> miał nową baterię a drugi 5-letnią i miały taki sam zasięg a dzisiaj
>> nadal mają ten zasięg to ... :-)
>
> No to jest jakiś argument.
>
>>> Ile będzie cię kosztowała nowa bateria, żeby przywrócić zasięg?
>>
>> Najpierw musiałby mu się zmniejszyć a niewiele na to wskazuje -)
>>
>> Bateria kosztuje 27k PLN :-)
>
> To trochę więcej niż dałem za mój samochód, gdy miał 11 lat (nie pamiętam
> dokładnie, ale ok. 23k). Sens żaden.
Za 11-letni złom dałeś tyle co za nówkę baterię? :-)
>
>> Ale, że reszta pojazdu będzie tak wyeksploatowana, że nie będzie się
>> opłacało wkładać baterii na kolejne 10lat? :-)
>>
>> Jak wyżej :-)
>
> Nie wiem. Nie władowałbym 27 tysięcy w stary samochód. Ale też nikomu nie
> mówię, co ma robić ze swoimi pieniędzmi.
To przecież stary kupiłeś a nie nowy. Nowa to byłaby moja bateria gdybym
ją kupił :-) Właściwie to kupiłem, ale ze starym samochodem :-)
>
>>> Mój samochód ma 15 lat (kupiłem go, jeśli dobrze pamiętam, jak miał 11),
>>> najechane ok. 300 tysięcy km, i jest w pełni sprawny.
>>
>> Niemożliwe, nie smrodziłby tak :-)
>
> No widzisz, a przeglądy przechodzi, i to bez dawania w łapę :)
Mój nawet na kanał nie wjeżdża bo się boją, że wpadnie do środka :-)
>
>> No tak właśnie jak wyżej opisywałem, jakoś nie chcą się kończyć te aku :-)
>>
>> Kiedyś się skończą,
>
> Czyli baterie wytrzymają... ile km? 300 kkm będzie?
Ale co Ty teraz liczysz? Masz pojazd do jazd lokalnych z 10x mniejszą
baterią niż pojazdy na trasy.
>
>> ale w międzyczasie nie skończy się tłumik, rozrząd, bak, sprzęgło itd bo
>> ich nie ma :-)
>
> Z tych rzeczy póki co skończyło mi się tylko sprzęgło. Rozrząd w sumie
> wypadałoby wymienić...
>
>>> Spełniając normy emisji spalin. A jak zmienię samochód na nowszy, to
>>> siłą rzeczy będzie spełniał jeszcze bardziej restrykcyjne normy.
>>
>> I może nawet będzie elektryczny :-)
>
> Jak sytuacja (i moja, i z BEV) zmieni się na tyle, że będzie mi się to
> bardziej opłacało,
Niech jednak wprowadzą ten podatek od smrodzenia by się opłacało.
> niż spalinowy, to pewnie tak. Nie jestem fanatykiem
> ICE. Jeśli nie zmieni się nic, to będzie spalinowy.
>
>>> Przy czym nigdzie nie mówię, że spalanie paliwa w ICE jest ekologiczne,
>>> czy nawet że jest ekonomiczne. Nie jest. Silnik pracuje w miarę optymalnie
>>> tylko w wąskim zakresie obrotów i obciążenia (co dałoby się osiągnąć,
>>> gdyby napędzał generator, ale nie da się, gdy napędza samochód), poza tym
>>> stanie w korku i hamowanie traci energię. Nie jest idealnie. Ale biorąc
>>> pod uwagę wszystkie wady i zalety, dla mnie to akceptowalny kompromis.
>>
>> Żeby o czymś w ogóle mówić to trzeba trochę jednak o tym wiedzieć :-)
>
> Trochę wiem.
>
Powtarzanie uprzedzeń.
-
232. Data: 2024-05-07 21:28:26
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 07.05.2024 o 18:58, Piotr Gałka pisze:
> W dniu 2024-05-07 o 17:09, io pisze:
>
>> A z czym macie problem? Mówią użytkownicy elektryków, że 'spokojnie da
>> się jeździć' a Wy nie mając pojęcia 'nie, nie da się bo tak uważacie'.
>>
>
> Nie śledziłem dyskusji od początku ale widzę poważne problemy z
> eksploatacją BEV.
>
> Jak ktoś ma domek i może u siebie w garażu codziennie podłączyć
> ładowanie to z codziennym użytkowaniem nie ma żadnego problemu.
>
> Ale jak ja miałbym użytkować taki samochód (parkuję przed blokiem) to
> nie wiem. Jeździć co tydzień na wycieczkę do stacji ładowania i kwitnąć
> tam sporo czasu?
Pod blokiem stoi kiosk, ma podłączenie do sieci energetycznej.
>
> Niedawno w garażu podziemnym w budynku w którym mieszka syn zauważyłem
> elektryka (lub hybrydę) z kablem ładującym biegnącym pod drzwi komórki
> lokatorskiej. Zapytałem administrację - podobno rok temu gość załatwiał
> tam zainstalowanie podlicznika energii więc niby jest ok, ale ja mam
> wątpliwości:
Ja widziałem, jak ktoś przedłużacz z 8 piętra na parter miał
rozciągnięty :-)
> Czy samochody elektryczne czasem nie zapalają się w czasie ładowania
> (jak zdarza się telefonom komórkowym).
Zapalił Ci się już jakiś smartfon?
> Ugaszenie jest chyba prawie
> niemożliwe.
Szczególnie jak jeszcze nie zapalił się :-)
> Czy w związku z tym ładowanie elektryka w garażu podziemnym
> budynku mieszkalnego jest faktycznie ok?
Jak się spalikówka w takim garażu zapali po jeździe to będzie gorzej,
lepiej czy tak samo?
-
233. Data: 2024-05-07 21:29:55
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 07.05.2024 o 19:08, J.F pisze:
> On Tue, 7 May 2024 18:58:12 +0200, Piotr Gałka wrote:
>> W dniu 2024-05-07 o 17:09, io pisze:
...>
>> Ale jak ja miałbym użytkować taki samochód (parkuję przed blokiem) to
>> nie wiem. Jeździć co tydzień na wycieczkę do stacji ładowania i kwitnąć
>> tam sporo czasu?
>
> Mozna w pracy, jak pracodawca (Ty?) da prąd.
> Są ładowarki przy sklepach.
> Moze postawią ładowarkę blisko.
> Można zrobić gniazdka na parkingu.
No i można przedłużasz z okna spuścić :-)
-
234. Data: 2024-05-07 21:33:10
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 07.05.2024 o 19:37, Shrek pisze:
> W dniu 07.05.2024 o 09:38, Cavallino pisze:
>
>> Realia są takie, że kolejki to są tylko do DARMOWYCH punktów ładowania
>> (i ciężko z tego czynić jakikolwiek zarzut, bo darmowych stacji
>> benzynowych NIE MA W OGÓLE).
>
> Realia są takie, że kolejek nie ma tylko dlatego że elektyki stanowią
> margines.
>
A na stacjach benzynowych są dlatego że spalinówki stanowią większość? :-)
-
235. Data: 2024-05-07 21:34:26
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 07.05.2024 o 19:08, Piotr Gałka pisze:
> W dniu 2024-05-07 o 17:18, io pisze:
>
>> No właśnie nic się nie poprawiło. Nadal nie ma zasięgu w pociągu i
>> nadal rozładowują się w ciągu jednego dnia.
>
> Ja ładuję komórkę w soboty, a jak zapomnę to się we wtorek telefon
> przypomina.
A była mowa o komórkach czy o smartfonach?
-
236. Data: 2024-05-07 21:40:33
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
io pisze:
> I jak taki 'ICE bez dachu' nie wyposażą w dach to nadaje się do jazdy
> zimą czy nie nadaje?
Z Jasła do Brukseli? Jak najbardziej się nadaje!
Jarek
--
Obatelu, nie pieprz bez sensu.
-
237. Data: 2024-05-07 21:41:20
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Shrek napisał:
> Możesz też napisać cokolwiek jak zwykle o hejterach i głupocie. Nara
Wszystko to, co mówia o kopaniu się z koniem, należy odnieść również
do Konika Bujanego.
--
Jarek
-
238. Data: 2024-05-07 21:54:36
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: a...@h...invalid (Arnold Ziffel)
In pl.misc.elektronika io <i...@o...pl.invalid> wrote:
>> Jaki masz zasięg zimą? I co to znaczy "przygotowany do jazdy zimą"? Jak
>> się przygotowuje elektryka do jazdy zimą? Mojego ICE (przynajmniej jeśli
>> chodzi o silnik) nie przygotowuję na zimę.
>
> Nie widziałeś nigdy ICE bez dachu?
Widziałem. Ale mój ma dach. Tak zimą, jak latem.
> I jak taki 'ICE bez dachu' nie wyposażą w dach to nadaje się do jazdy
> zimą czy nie nadaje?
Nadaje, ale w czapce.
>> Jakbym miał dom, to bym miał i gniazdko pod chmurką, i garaż, i
>> możliwości. > Nie mam. Mieszkam w bloku. A nawet jak ja będę miał dom (bo
>> chcę kupić), to nic nie zmienia, bo miliony osób mieszkają i będą mieszkać
>> w blokach, parkując samochody tam, gdzie akurat jest miejsce
>
> No i smrodzą tam, gdzie akurat da się :-) Ale czy to jedyna opcja?
Jest o wiele więcej opcji.
Można, na przykład, nie wychodzić z domu.
>> (albo, tak jak ja, na płatnym parkingu 700 metrów od domu,
>
> Nie mają tam budki z gniazdkiem?
Mają. I może nawet daliby mi się przyłączyć, jakbym poprosił i zapłacił. A
może by nie dali. A jak takich jak ja będzie dziesięciu i im będzie korki
wywalało?
>> Ja nie mam żadnego problemu z tym, że *ktoś* będzie miał jakieś
>> wydatki. Jego wydatki, jego sprawa.
>
> Zapłacisz podatek od używania smroda?
Przecież płacę. Nie jeżdżę na oleju ze smażenia frytek.
>> a czasem po prostu chce się mieć swój samochód pod ręką, żeby nie
>> musieć wzywać taksówki na każdy dojazd do sklepu.
>
> Podkreślmy, swój :-)
No swój -- a czyj?
>> Sam wybieram, czy jadę pociągiem czy samochodem.
>
> No i sam wybierasz czy smrodzisz.
Tak jest.
>> No i póki co nie mam problemu z tym, że muszę tankować (bo tankowanie
>> trwa 3 minuty).
>
> Ładowanie elektryka też 'trwa 3 minuty'. Z tym, że tak jak smroda, nie
> jest to ładowanie do pełna. Do pełna trzeba jednak dłużej.
Przecież wiem ile czasu tankuję do pełna. Mam następnym razem włączyć
stoper?
>> A jakby były liczniki, to by sobie można z daleka widzieć, że za 10 sekund
>> będzie już żółte, zdjąć nogę z gazu i spokojnie sobie wytracić prędkość.
>
> Tak robię bez liczników. :-)
Jak masz zielone?
>>> Podobnie bez znaczenia :-) Od dawna spalinówki mają systemy
>>> 'start-stop', czyli dokładnie tak samo wyłączają silnik jak elektryk.
>>
>> Niby mają. Moja nie ma. I znów, jakby mi na tyle zależało, to bym
>> dopłacił i by miała.
>
> No właśnie, masz to w d..e.
Może inaczej -- nie było to najwyżej na liście moich priorytetów.
>> Bo się tym bardziej interesujesz. Ja się nie zagłębiałem w BEV. Jak
>> będę rozważał zakup (nie rozważam), to się zagłębię.
>
> W innym miejscu piszesz, że nie zmienisz zdania.
Nie zmienię zdania w obecnych warunkach i w obecnej sytuacji. Wiem na
temat BEV wystarczająco żeby wiedzieć, że nie jest dla mnie. Jak się
warunki lub sytuacja zmieni, to może zmienię.
>>> Ale co mnie to. Czy ja Ci kupiłem smroda byś mi smrodził. Sam sobie
>>> kupiłeś to sam sobie smrodź.
>>
>> To maskę sobie kup :)
>
> Ty mi kup :-)
Ok, ale pod warunkiem że będziesz zakładał tylko jak ja będę przejeżdżał
obok :)
--
Po wybuchu jądrowym na uschniętym kikucie ocalałego drzewa siedzą
dwa szympansy.
- Masz cos do jedzenia? - pyta samiec.
Samica podaje mu jabłko.
- O nie, - protestuje samiec - nie będziemy tej idiotycznej historii
powtarzać od początku!
-
239. Data: 2024-05-07 22:06:19
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: a...@h...invalid (Arnold Ziffel)
In pl.misc.elektronika io <i...@o...pl.invalid> wrote:
> Więc się pytam 'z czym macie problem?'.
No to mówię -- my z niczym :)
>>>> To zatankujesz elektryka w 3 minuty, czy nie?
>>>
>>> A co, smroda zatankujesz? To chyba takiego bolida F1 :-)
>>
>> Smroda to nie wiem, ale mój samochód spokojnie.
>
> 3 min?
Oczywiście. Nie mierzyłem dokładnie. Może 2 minuty, może 4. Jak chcesz, to
specjalnie dla ciebie przy następnym tankowaniu zmierzę.
>> Nie wiem. Ja mam i ogrzewanie i klimę. Nie wyobrażam sobie jeździć bez ani
>> jednego ani drugiego. Tzn. inaczej. Mógłbym, ale nie widzę powodu.
>>
>> Czyli twój elektryk nie ma nawet ogrzewania? Nie przeszkadza ci to?
>
> Nie.
No to dobrze. Mi by jednak przeszkadzało.
>>> Niemniej jednak ... jeśli latem mam 70km a zimą 50 to chyba ... tak jak
>>> smrody? :-)
>>
>> Ja mam zasięg... nawet nie wiem jaki.
>
> Chciałeś porównanie zima-lato a nie mój-twój.
No, ja mam zimą i latem podobny. Nie wiem czy co do kilometra. Pewnie nie.
Ale ten sam rząd wielkości. 50 a 70 to jednak spora procentowa różnica.
>> Serio sugerujesz że miałbym co 50 km ładować samochód? Jakbym jeździł
>> tylko po mieście i miał gniazdko pod domem, to miałoby to sens. I tylko
>> wtedy.
>
> No i właśnie tak jest. Ale przecież są 'elektryki mające 10x większy
> aku'.
Jeśli istnieje BEV, który ma zasięg rzędu 500 km zimą, podczas jazdy z
ogrzewaniem, i trzyma ten zasięg przez np. 15 lat eksploatacji, to dobrze.
Znaczy, że problem zasięgu odpada. Pozostałe zostają.
>> To trochę więcej niż dałem za mój samochód, gdy miał 11 lat (nie
>> pamiętam dokładnie, ale ok. 23k). Sens żaden.
>
> Za 11-letni złom dałeś tyle co za nówkę baterię? :-)
No widzisz -- a to jest w pełni sprawny samochód. Nie ma w nim dosłownie
jednej rzeczy, którą chciałbym zmienić.
Oczywiście w końcu zacznie się psuć. I jak osiągnie ten wiek, w którym
naprawy przestaną się opłacać, to go zmienię. O ile nic się nie zmieni, to
na ten sam model, tylko młodszy.
>> Nie wiem. Nie władowałbym 27 tysięcy w stary samochód. Ale też nikomu nie
>> mówię, co ma robić ze swoimi pieniędzmi.
>
> To przecież stary kupiłeś a nie nowy.
No tak. 4 lata temu. I jeździ. I pewnie jeszcze trochę pojeździ.
>>> No tak właśnie jak wyżej opisywałem, jakoś nie chcą się kończyć te aku :-)
>>>
>>> Kiedyś się skończą,
>>
>> Czyli baterie wytrzymają... ile km? 300 kkm będzie?
>
> Ale co Ty teraz liczysz? Masz pojazd do jazd lokalnych z 10x mniejszą
> baterią niż pojazdy na trasy.
Do jazd lokalnych mam rower, a nawet dwa (jeden do bardziej lokalnych,
drugi do mniej lokalnych).
A co liczę -- trwałość. Mój stary samochód ma najechane 300 kkm i jest
sprawny. Elektryk z 300 kkm, bez wymiany baterii, będzie sprawny?
> Niech jednak wprowadzą ten podatek od smrodzenia by się opłacało.
Przecież już jest. Paliwo jest drogie.
>>> Żeby o czymś w ogóle mówić to trzeba trochę jednak o tym wiedzieć :-)
>>
>> Trochę wiem.
>
> Powtarzanie uprzedzeń.
No to naładuję w te trzy minuty do pełna czy nie?
Nawet niech będzie łatwiej. W pięć minut. Od podpięcia ładowarki do
naładowania do pełna. Nie liczymy szukania ładowarki, nie liczymy
płacenia. Sam proces ładowania, tak jak sam proces tankowania od włożenia
pistoletu do odbicia. Naładuję?
--
Mówi zięć do teściowej:
- Gdzie mama jedzie?
- Na cmentarz.
- A kto rower przyprowadzi ??!!
-
240. Data: 2024-05-07 22:08:29
Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Od: a...@h...invalid (Arnold Ziffel)
In pl.misc.elektronika io <i...@o...pl.invalid> wrote:
>> Realia są takie, że kolejek nie ma tylko dlatego że elektyki stanowią
>> margines.
>
> A na stacjach benzynowych są dlatego że spalinówki stanowią większość? :-)
A są? Rzadko są.
--
- Kto powiedzial: "Ostroznosci nigdy za wiele!"?
- Ziec zamykajac na klodke trumne z tesciowa.