-
51. Data: 2018-12-02 19:39:38
Temat: Re: Dla tych, którzy kochają rowerzystów jadących wzdłuż ścieżek rowerowych
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-12-02 o 15:25, Shrek pisze:
>
> Jak uważasz. Możesz twierdzić, że opory się nie zmieniają, ale to po
> prostu nieprawda. Mądrzejsze głowy niż my obaj to sprawdziły.
Pewnie tak jest. Cóż niewiedza matką wynalazków. Nie wiedziałem, że na
kostce typu Polbruk jedzie się o 40% ciężej więc jechało mi się tak samo
jak po asfalcie :-)
Kurde, a nawet jeśli.. to od czego są przerzutki?
> Nic sobie nie życzę. Jestem pewny, że znajdziesz DDR o nawierzchni
> równiejszej niż droga obok, bo droga pamięta XX wiek, a DDR nówka.
Przed sekundą musiałem wyskoczyć na chwilę. Po drodze obserwowałem DDRy.
Pod samym nosem mam piękną szeroką ścieżkę ułożoną może z 5 lat temu -
nawet zdjęcia satelitarne Google już ją załapały. Obok jest asfalt.
Pierdylion razy tędy przejeżdżałem rowerem a mimo to nie wpadłem na
poniższy idealny przykład...
https://www.google.pl/maps/place/Castorama/@54.57194
14,18.3875613,125m/data=!3m1!1e3!4m5!3m4!1s0x46fda4e
06332dba5:0xb90cfd23e37a104d!8m2!3d54.5712627!4d18.3
846217
Moja kamera samochodowa rejestruje wstrząsy (nierówności w drodze -
studzienki, ubytki, wzloty i upadki terenu itp). Z pewnością gdy się
zastanowię, to znajdę więcej przypadków. Droga rowerowa jest znacznie
równiejsza. Nie ma praktycznie żadnych usterek. Przynajmniej jesienią
b.r. ich nie miała.
Nie wiem jak jest u Ciebie, ale w 3mieście i przyległych miejscowościach
naprawia się takie rzeczy. Np. w Rewie 3 lata temu sztorm (mimo, że
zatoka tam jest jak jezioro) zabrał kawałek promenady wraz ze ścieżką.
Pojawiły się osuwiska. Zniknęły zaraz po odpuszczeniu mrozów.
> Znajdź nową jezdnie i kostkową DDR, gdzie DDR ma równiejszą
> nawierzchnie. O ile ci się chce, bo może i znajdziesz jakąś drogową
> niedoróbkę, natomiast jest faktem, że nowe jezdnie są równe i
> równiejszeuj DDR nie znajdziesz (co najwyżej taką samą).
Hmmm.. ująłbym to inaczej - z większą pieczołowitością naprawia się /
albo utrzymuje DDRy. Niczego się na nich nie łata. Nie ma żadnych
studzienek. Przypuszczam, że gdyby jakiś rowerzysta glebę zaliczył bo
kostka sterczała, to zaraz byłaby z tego afera i odszkodowania więc
dlatego tak jest. Mam więc dokładnie odwrotne spostrzeżenia: czasem
ulica obok DDRa dorównuje mu równością.
>> A ja przytoczyłem DDRy właśnie kostkowe, które mają łagodne zakręty.
>> Kostka nie oznacza, że zakręty muszą być od ekierki - jak zasugerowałeś.
>
> Nie muszą tylko zwykle są. Przynajmniej u nas.
Pewnie jakiś przetarg wygrała firma, która cyrkla się nie dorobiła :-)
Prawie zawsze śmigam na rowerze w promieniu 50km więc doświadczenia mam
wyłącznie lokalne. Tu najwyraźniej inne standardy projektowe obowiązują.
Nie widuję takich rozwiązań więc uznałem, że bajerujesz ;-) W życiu bym
nie pomyślał, że tak można :-D
>> A wiesz dlaczego? Bo to skrzyżowanie posiadało tymczasowy charakter.
>
> I tymczasowo łuki gryzą projektantów?
Najwidoczniej ekipa ze spółdzielni jakiejś to robiła, bez fachowców bo
wiedzieli, że to rozwiązanie będzie tylko na rok czy dwa czasu. Jeździ
tamtędy niemało rowerzystów (dwa nowe osiedla się pojawiły) więc zapewne
nie jedna osoba fuckami rzucała. Wcześniej była droga polna w tym
miejscu - błotnista po opadach.
Krytykujesz reagowanie tymczasowymi, koślawymi rozwiązaniami w
oczekiwaniu na zaplanowaną w niedługim czasie inwestycję? Nie
przesadzaj. Cała okolica rozwija się w szybkim tempie. Eliminowane są
zaszłości. Nie można rzucić zaklęcia i uczynić z okolicy w ciągu 1 dnia
wiek 22-gi.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
52. Data: 2018-12-02 19:41:41
Temat: Re: Dla tych, którzy kochają rowerzystów jadących wzdłuż ścieżek rowerowych
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-12-02 o 18:42, Kris pisze:
> Wybacz ale z tego co pisesz to wygląda że zwykły debil drogowy jesteś i dla dobra
innych trzymać kciuki trzeba żeby Ciebie jak najszybciej pozbawiono mozliwosci
prowadzenia pojazdów.
>
Skoro debilem jestem, to nie będę zajmował czasu intelektualiście :-D
--
Pozdrawiam,
Marek
-
53. Data: 2018-12-02 19:44:07
Temat: Re: Dla tych, którzy kochają rowerzystów jadących wzdłuż ścieżek rowerowych
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-12-02 o 14:25, Shrek pisze:
>
> Nie trzeba nawet szukać speclanie żeby znaleźć takich co polegli przez
> zapierdalanie. Podstawowy problem, to, że często nie giną sami.
Ci dwaj akurat w samotności. Auta miały zewnętrzne uszkodzenia jedynie
typu czachą wgnieciona szyba lub wgnieciony zderzak ze zbitą lampą.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
54. Data: 2018-12-02 19:47:19
Temat: Re: Dla tych, którzy kochają rowerzystów jadących wzdłuż ścieżek rowerowych
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-12-02 o 14:29, Shrek pisze:
>> Brniemy w jakieś chore rozwiązania drogowe.
>
> Rozwiązanie jak rozwiązanie, nie jest jakieś nietypowe. Problem z
> wjazdem na ścieżkę po drugiej stronie jezdni jest dość popularny.
W innej gałązce napisałem Tobie iż mam doświadczenia wyłącznie lokalnego
rowerzysty. Jeśli więc u Ciebie takie praktyki się stosuje powszechnie,
to cóż - ubolewam i liczę na to, że dociągną tam do standardów.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
55. Data: 2018-12-02 19:52:19
Temat: Re: Dla tych, którzy kochają rowerzystów jadących wzdłuż ścieżek rowerowych
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 02.12.2018 o 19:47, Marek S pisze:
> W dniu 2018-12-02 o 14:29, Shrek pisze:
>
>>> Brniemy w jakieś chore rozwiązania drogowe.
>>
>> Rozwiązanie jak rozwiązanie, nie jest jakieś nietypowe. Problem z
>> wjazdem na ścieżkę po drugiej stronie jezdni jest dość popularny.
>
> W innej gałązce napisałem Tobie iż mam doświadczenia wyłącznie lokalnego
> rowerzysty. Jeśli więc u Ciebie takie praktyki się stosuje powszechnie,
> to cóż - ubolewam i liczę na to, że dociągną tam do standardów.
I u ciebie robią ścieżki zawsze po dwóch stronach?
Shrek
-
57. Data: 2018-12-02 19:59:58
Temat: Re: Dla tych, którzy kochają rowerzystów jadących wzdłuż ścieżek rowerowych
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Marek S p...@s...com ...
>
> Żałuję, że jest już za zimno na rower a chętnie sprawdziłbym tezę na
> długim zjeździe, gdzie do dyspozycji mam asfaltową jezdnię i
> chodnik. Wtedy przy zjeździe swobodnym różnica osiągniętej Vmax
> powinna być mocno zauważalna. Jakoś nie chce mi się w to wierzyć,
> ale niczego nie wykluczam.
Jako rowerzysta który w pewnym fragmencie zycia poruszał sie rowerem do
praxcy 365 dni w roku odpowiem ze nie ma czegos takiego jak "za zimno" na
rower!
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Każdy samochód będzie ci mógł służyć do końca życia
jeśli będziesz wystarczająco szybko jeździł.
-
56. Data: 2018-12-02 19:59:58
Temat: Re: Dla tych, którzy kochają rowerzystów jadących wzdłuż ścieżek rowerowych
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Marek S p...@s...com ...
>> W mojej ocenie rowerzysci tez nikomu nie szkodza jadac droga.
>
> Gdy przeszukasz forum, to znajdziesz dwa moje wątki z okresu chyba
> nawet 2 czy 3 tygodni, gdzie dwóch rowerzystów podobnie myślących
> "poległo" i to nawet na tej samej drodze. Nie wiem w jakim stopniu
> ucierpieli ale po wgniecionej szybie w aucie i pogiętym rowerze w
> drugim przypadku, domyślam się, że było ostro. Obaj jechali obok
> DDRa.
>
I jednoczesnie 10 watków z kolizjami samochodowymi gdzie kierowcy również
łamali przepisy.
Czego to dowodzi?
> Jeśli uznać selekcję naturalną za nieszkodliwą - to też się zgadzam
> z Twoją tezą. Niestety fakty są inne bo z pewnością kierowcy aut
> poniosą konsekwencje i finansowe (bo ten z tyłu jest zwykle winny) i
> moralne (krew na masce robi wrażenie).
>
Jak kierowca łamie przepisy to ryzykuje zycie swoje i innych (predkosc,
masa pojazdu), jak rowerzysta łamie przepisy to zdecydowanie bardziej
ryzykuje zyciem swoim.
Z dwojga złego rowerzysci powoduje zdecydowanie mniej potencjalnych szkód
i dodatkowo najczesciej te szkody po swojej stronie.
> Na plus jest tylko to, że Ci dwaj rowerzyści już nigdy nie pojawią
> się obok DDRów - o ile w ogóle pojawią się.
>
Wnioski na wyrost.
Jak mi sie zdaje - ty nawet nie wiesz (a moze wiesz?) czy to była wina
rowerzystów czy kierowców?
Bo mam nadzieje, ze rozumiesz, ze samo to iz jechali droga jeszcze nie
implikuje winy rowerzystów?
>>
>> Marku, czyzby przemawiała przez ciebie hipokryzja?
>
> Hę? Hipokryzja? W jakim zakresie, bo nie załapałem?
>
No ze jak kierowca łamie przepisy to ok a jak rowerzysta to be...
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jestem mały Talibanek, mam granatów cały dzbanek, nuklearną walizeczkę
i wąglika probóweczkę. Raz, dwa, trzy, dziś Allacha spotkasz Ty !
-
58. Data: 2018-12-02 20:19:38
Temat: Re: Dla tych, którzy kochają rowerzystów jadących wzdłuż ścieżek rowerowych
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 02.12.2018 o 19:39, Marek S pisze:
> Pewnie tak jest. Cóż niewiedza matką wynalazków. Nie wiedziałem, że na
> kostce typu Polbruk jedzie się o 40% ciężej więc jechało mi się tak samo
> jak po asfalcie :-)
>
> Kurde, a nawet jeśli.. to od czego są przerzutki?
Przez analogię - jeśli nawet drogi gruntowe są gorsze od asfaltu, to od
czego są suwy. Jeszcze raz - kostka nie jest odpowiednim materiałem na
ścieżki i już. Jak jedziesz do pracy rowerem to nie chcesz się zmachać i
cieknąć ani też jechać 10 na godzinę, bo ktoś jednak chce sprawdzić czy
kostka nie jest dobrym materiełem na nawierzchnię drogi dla rowerów. Nie
jest i koniec - mądrzejsi od nas to sprawdzili i wyniki opublikowali.
Można udawać że to nie jest problem... a potem się dziwić czemu
rowerzyści z tych ścieżek nie korzystają;)
> Przed sekundą musiałem wyskoczyć na chwilę. Po drodze obserwowałem DDRy.
> Pod samym nosem mam piękną szeroką ścieżkę ułożoną może z 5 lat temu -
> nawet zdjęcia satelitarne Google już ją załapały. Obok jest asfalt.
> Pierdylion razy tędy przejeżdżałem rowerem a mimo to nie wpadłem na
> poniższy idealny przykład...
>
> https://www.google.pl/maps/place/Castorama/@54.57194
14,18.3875613,125m/data=!3m1!1e3!4m5!3m4!1s0x46fda4e
06332dba5:0xb90cfd23e37a104d!8m2!3d54.5712627!4d18.3
846217
Z kostki? Pisałem, że napewno jakiś przykład znajdziesz.Pisałem też że
nic to nie zmienia - tak jak jezdnie robi się dobrze, tak ścieżki
powinno robić się dobrze. Nie robi się obecnie substandardowych dróg,
więc nie znajdziesz nowej jezdni o nawierzchni gorszej od ściezki. I o
tym pisałem.
> Nie wiem jak jest u Ciebie, ale w 3mieście i przyległych miejscowościach
> naprawia się takie rzeczy. Np. w Rewie 3 lata temu sztorm (mimo, że
> zatoka tam jest jak jezioro) zabrał kawałek promenady wraz ze ścieżką.
> Pojawiły się osuwiska. Zniknęły zaraz po odpuszczeniu mrozów.
Naprawia się albo i nie. Jak kawałek rozprują to naprawią (zwykle
słabo), jak cała ścieżka pofalowana to czeka do remontu. Wtedy kładą
asfalt (jak już się doczeka). Ciekawostka u nas jest jest jedna co była
z kostki ale ją rozkopali bo kładli światłowód. Odbudowali z... płyt
chodnikowych i ma się jak narazie całkiem dobrze i zaskakująco dobrze
się po niej jeździ - prawie jak po asfalcie. Zobaczymy z czasem, choć ma
już chyba ze dwa lata i jest równa - widać podsypkę też zrobili noramlną
z kruszywa i chudziaka. Płyty chodnikowe to zapewne mają związek z tym,
ze było to robione przez... policję - ich światłowód. Pewnie komendant
miał kogoś w rodzinie;)
> Hmmm.. ująłbym to inaczej - z większą pieczołowitością naprawia się /
> albo utrzymuje DDRy. Niczego się na nich nie łata. Nie ma żadnych
> studzienek. Przypuszczam, że gdyby jakiś rowerzysta glebę zaliczył bo
> kostka sterczała, to zaraz byłaby z tego afera i odszkodowania więc
> dlatego tak jest.
Przypuszczam że wątpię. Po prostu porównujesz nowe ściezki ze strymi
jezdniami. Nowe jezdnie też są w dobrym stanie. Przynajmniej u nas.
>> Nie muszą tylko zwykle są. Przynajmniej u nas.
>
> Pewnie jakiś przetarg wygrała firma, która cyrkla się nie dorobiła :-)
Nie - tak jak napisałem - skoro projektant nie wiedział że kostka jest
kiepskim materiałem na ścieżki to i nie wiedział, że zakręty powinny byc
łukami. Albo wiedział i miał to w dupie, bo ścieżka była tylko po to,
żeby wygonić rowerzystów z jezdni. Na szczeście się zmieniło. W
Warszawie dyrektorem Zarządu Drug Miejskich jest... "dwupedał" z
Zielonego Mazowsza. O ile postać ogólnie kontrowersyjna, o tyle za nowe
ścieżki i działania na rzecz bezpieczeństwa pieszych - i to realne -
przebudowa przejść, aktywne przejscia, doświetlanie przejść nalezy się
medal. Zresztą wyniki widać w statystykach - zeszłym roku - 22%.
>>> A wiesz dlaczego? Bo to skrzyżowanie posiadało tymczasowy charakter.
>>
>> I tymczasowo łuki gryzą projektantów?
>
> Najwidoczniej ekipa ze spółdzielni jakiejś to robiła, bez fachowców bo
> wiedzieli, że to rozwiązanie będzie tylko na rok czy dwa czasu.
Mylisz się. Takie rzeczy robi się wdług projktu podpisanego przez
projektanta i sprawdzającego (obaj z uprawnieniami).
> Krytykujesz reagowanie tymczasowymi, koślawymi rozwiązaniami w
> oczekiwaniu na zaplanowaną w niedługim czasie inwestycję?
No krytykuje - a co szkodzi zrobić łuk? Przecież budowali ją nawet
tymczasowo od nowa.
Shrek
-
59. Data: 2018-12-02 20:21:32
Temat: Re: Dla tych, którzy kochają rowerzystów jadących wzdłuż ścieżek rowerowych
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 02.12.2018 o 19:59, Budzik pisze:
> Jako rowerzysta który w pewnym fragmencie zycia poruszał sie rowerem do
> praxcy 365 dni w roku odpowiem ze nie ma czegos takiego jak "za zimno" na
> rower!
Niektórzy twierdzą też, że jak nie ma lodu to i na moto można a nawet
trzeba;)
SAhrek
-
60. Data: 2018-12-02 20:23:06
Temat: Re: Dla tych, którzy kochają rowerzystów jadących wzdłuż ścieżek rowerowych
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 02.12.2018 o 19:44, Marek S pisze:
>> Nie trzeba nawet szukać speclanie żeby znaleźć takich co polegli przez
>> zapierdalanie. Podstawowy problem, to, że często nie giną sami.
>
> Ci dwaj akurat w samotności. Auta miały zewnętrzne uszkodzenia jedynie
> typu czachą wgnieciona szyba lub wgnieciony zderzak ze zbitą lampą.
No właśnie na tym polega problem, że rowerzyści co by nie robili to
_najczęściej_ giną sami nie zabierając ze sobą nikogo. Takiej
prawidłowości nie ma wsród zapierdalaczy, wię są oni po kilka rzędów
bardziej godni potępienia.
Shrek