Witam Kolegów.
Właśnie oglądam na Discovery Channel program szumnie nazwany
"Elektryczny człowiek" i nie wiem czy mam się śmiać czy płakać :-[
Pokazują tam "fenomen" faceta (Portorykańczyk), który zapala 40W
świetlówkę trzymając ją w rękach. Gostek rozkręcił telewizor, odpiął
anodę W.N. z kineskopu, stanął na izolatorach i jedną łapą złapał kabel
od trafopowielacza, a w drugiej trzymał świetlówkę robiąc sensację na
zgromadzonych naukowcach :-) :-) :-) Kurczę czuję się pokrzywdzony przez
los, bo bawiłem się w ten sposób we wczesnym dzieciństwie (w czasach
TWL-40, PL504, PY88 i EY86) i nikt mnie w telewizji pokazywać nie chciał ;-)

Pozdrawiam
Grzegorz