On 12/12/2010 12:40 PM, Marcin 'Qrczak' Kowalczyk wrote:
> http://i.imgur.com/GxzeV.jpg

Trochę jak z księdzem, który na kazaniu za niechodzenie do kościoła może
opieprzyć tylko tych, co akurat przyszli.

JD

do góry

On Dec 12, 11:30 am, porneL <n...@p...net> wrote:
> On Sun, 12 Dec 2010 08:45:15 -0000, Jędrzej Dudkiewicz  
>
> <j...@n...com> wrote:
> > Zadaniem DRM, z tego co rozumiem, nie jest całkowite wyplenienie  
> > piractwa, a tylko uczynienie go niełatwego dla przeciętnego użytkownika.
>
> Owszem, takie jest założenie, ale ono nigdy się nie spełnia.

Ale to nie jest prawda. Jeśli powiedzmy mam Kindla, to będę kupował
książki od Amazona, Gdybym mógł te książki legalnie kupić gdzie
indziej, to być może część bym kupował gdzie indziej, ale piracić nie
będę, skoro moge je legalnie kupić. I z drugiej strony, gdybym mógł
książki z Amazona czytać na konkurencyjnym czytniku, to może bym nie
kupił Kindla. Więc w takim przypadku zabezpieczenie spełnia swoje
zadanie znakomicie.

do góry

On Mon, 13 Dec 2010 16:23:00 -0000, Andrzej Jarzabek
<a...@g...com> wrote:

>> > Zadaniem DRM, z tego co rozumiem, nie jest całkowite wyplenienie >
>> piractwa, a tylko uczynienie go niełatwego dla przeciętnego użytkownika.
>>
>> Owszem, takie jest założenie, ale ono nigdy się nie spełnia.
>
> Ale to nie jest prawda. Jeśli powiedzmy mam Kindla, to będę kupował
> książki od Amazona, Gdybym mógł te książki legalnie kupić gdzie
> indziej, to być może część bym kupował gdzie indziej, ale piracić nie
> będę, skoro moge je legalnie kupić. I z drugiej strony, gdybym mógł
> książki z Amazona czytać na konkurencyjnym czytniku, to może bym nie
> kupił Kindla. Więc w takim przypadku zabezpieczenie spełnia swoje
> zadanie znakomicie.

Zgadzam się z tym. Z tym, że ja bym tego nie nazwał ochroną przed
piractwem, tylko zwalczaniem konkurencji (żeby użytkownikowi było jak
najtrudniej zmienić czytnik/sklep na konkurencyjny, co normalnie powinno
być proste i legalne, ale dzięki DRM i DMCA nie jest).

--
http://pornel.net
this.author = new Geek("porneL");

do góry

On 13/12/2010 21:54, porneL wrote:
>>
>> kupił Kindla. Więc w takim przypadku zabezpieczenie spełnia swoje
>> zadanie znakomicie.
>
> Zgadzam się z tym. Z tym, że ja bym tego nie nazwał ochroną przed
> piractwem, tylko zwalczaniem konkurencji (żeby użytkownikowi było jak
> najtrudniej zmienić czytnik/sklep na konkurencyjny, co normalnie powinno
> być proste i legalne, ale dzięki DRM i DMCA nie jest).

No i OK, ale właściwie dlaczego teh original poster miałby doradzać
(potencjalnemu) klientowi, że nie ma sensu, żeby zwalczał konkurencję,
zamiast normalnie wziąć robotę?

do góry

Andrzej Jarzabek wrote:

> No i OK, ale właściwie dlaczego teh original poster miałby doradzać
> (potencjalnemu) klientowi, że nie ma sensu, żeby zwalczał konkurencję,
> zamiast normalnie wziąć robotę?

W zasadzie trochę doradzałem ale jest trudno czasem przeskoczyć pewne
rzeczy.

--
Pozdrawiam
ds

do góry

On Dec 14, 8:15 am, ds <a...@e...pl> wrote:
> Andrzej Jarzabek wrote:
> > No i OK, ale właściwie dlaczego teh original poster miałby doradzać
> > (potencjalnemu) klientowi, że nie ma sensu, żeby zwalczał konkurencję,
> > zamiast normalnie wziąć robotę?
>
> W zasadzie trochę doradzałem ale jest trudno czasem przeskoczyć pewne
> rzeczy.

Niech zgadnę: zwalczanie konkurencji nie wydało mu się bezsensowne.

Poza tym (abstrahując od tego, do czego akurat chce używac DRM-a Twój
klient) jeśli chodzi o piractwo jako takie, zapewne można założyć, że
znajdzie się ktoś kto spiraci i wystawi "na torrentach" powiedzmy
najnowsze dzieło Stephanie Meyer albo Matrixa, ale w przypadku
contentu z "długiego ogona" wcale nie jest to takie oczywiste: jeśli
ktoś wydaje np. specjalistyczny periodyk, sprzedaje publikacje
naukowe, sporządza jakieś opracowania, raporty czy inne dokumenty na
zamówienie itd., może ze sporym prawdopodobieństwem przypuszczać, że
- nikt z (niewielkiej liczby) legalnych odbiorców nie będzie łamał DRM-
a,
- nawet jak złamie, to nie wystawi contentu na torrentach
- nawet jak wystawi, to będzie go bardzo trudno znaleźć.

do góry

On 2010-12-14, Andrzej Jarzabek <a...@g...com> wrote:
> On Dec 14, 8:15 am, ds <a...@e...pl> wrote:
>> Andrzej Jarzabek wrote:
>> > No i OK, ale właściwie dlaczego teh original poster miałby doradzać
>> > (potencjalnemu) klientowi, że nie ma sensu, żeby zwalczał konkurencję,
>> > zamiast normalnie wziąć robotę?
>>
>> W zasadzie trochę doradzałem ale jest trudno czasem przeskoczyć pewne
>> rzeczy.
>
> Niech zgadnę: zwalczanie konkurencji nie wydało mu się bezsensowne.
>
> Poza tym (abstrahując od tego, do czego akurat chce używac DRM-a Twój
> klient) jeśli chodzi o piractwo jako takie, zapewne można założyć, że
> znajdzie się ktoś kto spiraci i wystawi "na torrentach" powiedzmy
> najnowsze dzieło Stephanie Meyer albo Matrixa, ale w przypadku
> contentu z "długiego ogona" wcale nie jest to takie oczywiste: jeśli
> ktoś wydaje np. specjalistyczny periodyk, sprzedaje publikacje
> naukowe, sporządza jakieś opracowania, raporty czy inne dokumenty na
> zamówienie itd., może ze sporym prawdopodobieństwem przypuszczać, że
> - nikt z (niewielkiej liczby) legalnych odbiorców nie będzie łamał DRM-
> a,
> - nawet jak złamie, to nie wystawi contentu na torrentach
> - nawet jak wystawi, to będzie go bardzo trudno znaleźć.

- nawet jak nie będzie co łamać, to nie wystawi tylko kupi

Specjaliści raczej nie mają oporów przed płaceniem za coś, co im pomaga
zarabiać. Chyba że się mylę?

--
Secunia non olet.
Stanislaw Klekot

do góry

On Dec 14, 11:22 am, "Stachu 'Dozzie' K."
<d...@g...eat.some.screws.spammer.invalid> wrote:
>
> - nawet jak nie b dzie co ama , to nie wystawi tylko kupi
>
> Specjali ci raczej nie maj opor w przed p aceniem za co , co im pomaga
> zarabia . Chyba e si myl ?

Specjaliści chyba pod tym względem nie różnią się szczególnie od
reszty ludzkości.Z kolei specjalistyczne publikacje potrafią być dość
drogie.

do góry

W dniu 2010-12-14 17:19, Andrzej Jarzabek pisze:
> On Dec 14, 11:22 am, "Stachu 'Dozzie' K."
> <d...@g...eat.some.screws.spammer.invalid> wrote:
>>
>> - nawet jak nie b dzie co ama , to nie wystawi tylko kupi
>>
>> Specjali ci raczej nie maj opor w przed p aceniem za co , co im pomaga
>> zarabia . Chyba e si myl ?
>
> Specjaliści chyba pod tym względem nie różnią się szczególnie od
> reszty ludzkości.Z kolei specjalistyczne publikacje potrafią być dość
> drogie.

I bardzo czesto kupujac kota w worku, już mieli w rekach materialy
gorsze, niz sami by mogli napisac :(

do góry