Wikipedia daje jako odpowiedź nt. sensu programowania "creating set of
instructions". Lecz taka odpowiedź jest nieco rozbieżna z paradygmatem
deklaratywnym i koncepcją obiektów. Co więcej sprowadzanie "programowania"
do czynności "pisania programów" to z jednej strony pleonazm, z drugiej
strony ogranicza (bo można programować nie pisząc etc.)

Czym jest w takim razie - jednym zdaniem i jednocześnie ogólnie -
programowanie?

do góry

slawek <s...@h...pl> napisał(a):

> Wikipedia daje jako odpowiedź nt. sensu programowania "creating set of
> instructions". Lecz taka odpowiedź jest nieco rozbieżna z paradygmatem
> deklaratywnym i koncepcją obiektów. Co więcej sprowadzanie "programowania"
> do czynności "pisania programów" to z jednej strony pleonazm, z drugiej
> strony ogranicza (bo można programować nie pisząc etc.)
>
> Czym jest w takim razie - jednym zdaniem i jednocześnie ogólnie -
> programowanie?

Zależy do czego potrzebna jest odpowiedź na to pytanie.
A w oderwaniu od konkretnych potrzeb... skoro programowanie jest tworzeniem
zbioru/ciągu instrukcji to dużo zależy od tego czym jest ta instrukcja.
W komputerze mechanicznym zbiorem instrukcji może być początkowe
ustawienie jakiś zapadek, wypustek i tym podobnych. W tak ogólnym
ujęciu wszędzie i zawsze zachodzi jakiś proces programowania. Co ciekawe
zachodzi on na wskutek wykonywania programu...
Pozdrawiam




--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik "slawek" <s...@h...pl> napisał:

> Czym jest w takim razie - jednym zdaniem i jednocześnie ogólnie - programowanie?

Dziś ? Dzis to zwykłe (i niestety zwykle kiepskie) rzemiosło.
Ot w 95% to żałsne przemiatanie rekordami i ekranami
tudzież "pracowite" przepychanie bukietów bajtów (aż dziw bierze
jak przeróżnie skomponowanych:) przez ciasne gniazdka.

PS: słowem syf i poróbstwo

AK

do góry

Użytkownik " M.M." <m...@g...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jqmkur$70l$...@i...gazeta.pl...
> Zależy do czego potrzebna jest odpowiedź na to pytanie.

Jeżeli "zależy do czego" - to znaczy że nie ma "jednoznacznej odpowiedzi" -
a to oznacza, że nie ma odpowiedzi w ogóle.

Tzn. że odpowiedź może zależeć od tego czy dzisiaj padał deszcz.

> A w oderwaniu od konkretnych potrzeb... skoro programowanie jest
> tworzeniem
> zbioru/ciągu instrukcji to dużo zależy od tego czym jest ta instrukcja.

Sensowne tylko w paradygmacie imperatywnym.

Weźmy np. Mizar: nijak nie da się to ująć jako tworzenie "ciągu instrukcji".

> W komputerze mechanicznym zbiorem instrukcji może być początkowe
> ustawienie jakiś zapadek, wypustek i tym podobnych. W tak ogólnym

Miałem przyjemność oglądać to, co zostało z komputera mechanicznego
(elementy maszyny różnicowej, muzeum w Oxford).

Jednak czy naprawdę istnienie hardware (jakiegokolwiek) jest warunkiem
koniecznym do tworzenia programów?

> ujęciu wszędzie i zawsze zachodzi jakiś proces programowania. Co ciekawe
> zachodzi on na wskutek wykonywania programu...

To nie jest odpowiedź na pytanie "czym jest programowanie".

do góry

W dniu 2012-06-06 10:27, slawek pisze:
[...]
> Jednak czy naprawdę istnienie hardware (jakiegokolwiek) jest warunkiem
> koniecznym do tworzenia programów?
[...]

Pachnie pytaniem, czy byt potencjalny lub platońska idea istnieje 8-)

Założyłbym dla uproszczenia, że istnieje coś, co można zaprogramować,
czyli coś, czego działanie będzie zależało od istniejącego programu
(celowo nie piszę "wykonywania").

--
Paweł Kierski
n...@p...net

do góry

Użytkownik "AK" <n...@n...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jqn2gc$nr9$...@i...gazeta.pl...
> Dziś ? Dzis to zwykłe (i niestety zwykle kiepskie) rzemiosło.

Nawet wczoraj (około 20 lat temu)... programowanie sklasyfikowano w UKD jako
"rzemiosła różne".

Niemniej jednak samo "rzemiosło"... nie odróżnia np. programowania
komputerów od szycia butów. I dalej: szycie butów to szewstwo, polega na
robieniu butów, a buty to jest coś, co się nosi na nogach. Programowanie to
tworzenie programów, a programy to coś co steruje pracą komputerów. Problem
jest jednak w tym, że wiemy czym są nogi (mamy je i już, więc nie potrzeba
definicji) - ale by określić czym jest komputer... chętnie będziemy
twierdzić, że to coś do uruchamiania programów (pętla!)

Jest dużo huku nt. "informatyzacji" itp. Ale bez definicji?! A definicja
"programowania" z Wikipedii wyraźnie faworyzuje koncepcje z lat 50-tych,
całkowicie nie zauważając iż programowanie obecnie to nie tylko klepanie
instrukcji - ale także <lista> i jakiś postęp się dokonał (nawet w języku
Fortran).

Nota bene, jak obecnie ocenić "Wstęp do informatyki" Turskiego? Przydatne do
czegokolwiek? (Kiedyś, gdy miałem to w łapkach, oceniłem jako beznadziejnie
nudne... ale przyznaję, mam specyficzne poczucie humoru.)

do góry

Dnia Tue, 5 Jun 2012 23:24:47 +0200, slawek napisał(a):

> Wikipedia daje jako odpowiedź nt. sensu programowania "creating set of
> instructions". Lecz taka odpowiedź jest nieco rozbieżna z paradygmatem
> deklaratywnym i koncepcją obiektów. Co więcej sprowadzanie "programowania"
> do czynności "pisania programów" to z jednej strony pleonazm, z drugiej
> strony ogranicza (bo można programować nie pisząc etc.)
>
> Czym jest w takim razie - jednym zdaniem i jednocześnie ogólnie -
> programowanie?

Programowanie jest jak pisanie książki.

do góry

Użytkownik "Paweł Kierski" <n...@p...net> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:jqn67e$339$...@i...gazeta.pl...
> Pachnie pytaniem, czy byt potencjalny lub platońska idea istnieje 8-)

Słuszna uwaga.

> Założyłbym dla uproszczenia, że istnieje coś, co można zaprogramować,
> czyli coś, czego działanie będzie zależało od istniejącego programu
> (celowo nie piszę "wykonywania").

Ale może zależeć od nieistniejącego programu!

Nie napiszesz programu - to twoje działanie będzie zależało od [braku
aktywów/pasywów itd.]

do góry

Użytkownik "Jacek" <a...@o...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:1...@4...n
et...
> Programowanie jest jak pisanie książki.

Byłbym raczej za "pisanie wierszy". Ale... czym się w takim razie różni?

Jeżeli to to samo - to po co nowy termin? Programistów nazywajmy pisarzami!

do góry

W dniu 2012-06-06 11:24, slawek pisze:
>
> Użytkownik "Paweł Kierski" <n...@p...net> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:jqn67e$339$...@i...gazeta.pl...
>> Pachnie pytaniem, czy byt potencjalny lub platońska idea istnieje 8-)
>
> Słuszna uwaga.
>
>> Założyłbym dla uproszczenia, że istnieje coś, co można zaprogramować,
>> czyli coś, czego działanie będzie zależało od istniejącego programu
>> (celowo nie piszę "wykonywania").
>
> Ale może zależeć od nieistniejącego programu!
>
> Nie napiszesz programu - to twoje działanie będzie zależało od [braku
> aktywów/pasywów itd.]

W ten sposób rozumując programowaniem jest również decyzja o nie
pisaniu programu - w takim kodzie jest zero błędów, wykonuje się przy
zerowym zużyciu zasobów, nie wymaga konserwacji, poprawek... 8-)

--
Paweł Kierski
n...@p...net

do góry