-
31. Data: 2010-09-07 13:52:49
Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "krzysiek82" <o...@c...pl> napisał w
>W dniu 2010-09-07 12:52, Jan-xx pisze:
> > Mimo wszystko jednak pozostawilbym dla niektorych bezplatna
> opieke
>> medyczna na podstawowym poziomie
> ta opieka to fikcja niestety :/
Trudno powiedziec - bo i lekarze przyjmuja, i pacjenci w
panstwowych szpitalach leza, i ciagle jeszcze placa podatki a nie
mowia "po co nam to, leczymy sie przeciez tylko prywatnie".
Ot taka sprawa sprzed tygodnia czy dwoch - obywatel przywiozl ojca
do szpitala z podejrzeniem stanu przedzawalowego. Szpital odmowil
przyjecia i zalecil wezwanie karetki lub odwiezienie do dalszego
szpitala. Karetka przyjechala pod drzwi szpitala, pacjenta wstepnie
przebadala i na OIOM zaniosla.
Dalej obywatel zeznaje ze obserwowal prace personelu i zauwazyl
wiele niekompetencji, a w cywilu jest ratownikiem medycznym. Teraz
sprawa zajmuje sie prokurator.
Sytuacja moze bulwersowac ... ale tak pomyslmy - jesli w szpitalu
akurat nie ma kardiologa, to jak najbardziej dobrze radzili zeby
wezwac karetke, ktorej zaloga moze zdalnie skonsultowac EKG z
lekarzem dyzurnym. A po konsultacji zawiezc pacjenta do
odpowiedniego szpitala. I w ten sposob zapewnic pacjentowi
najlepsze leczenie.
A prokurator moglby sie skoncentrowac na umowie z NFZ - czy szpital
ma placone za staly dyzur kardiologa, czy nie ..
J.
-
32. Data: 2010-09-07 14:05:09
Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
Od: krzysiek82 <o...@c...pl>
W dniu 2010-09-07 13:52, J.F. pisze:
> Dalej obywatel zeznaje ze obserwowal prace personelu i zauwazyl wiele
> niekompetencji, a w cywilu jest ratownikiem medycznym. Teraz sprawa
> zajmuje sie prokurator.
i dobrze, bo barany nie potrafią zrozumieć, że pacjent jest ich
pracodawcą. Tą prawdę pojął dopiero personel szpitala w Łęczycy, obsługa
rewelacja, ludzie mili. I tak powinno być wszędzie.
--
krzysiek82
-
33. Data: 2010-09-07 14:05:56
Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
Od: krzysiek82 <o...@c...pl>
W dniu 2010-09-07 13:31, Hinek pisze:
> Oczywiscie ze nie warto. Ofiare nalezy dobic. Jesli ma w miare powazne
> obrazenia
dlaczego zabierasz głos skoro nie masz nic ciekawego do powiedzenia?
--
krzysiek82
-
34. Data: 2010-09-07 14:06:52
Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
Od: krzysiek82 <o...@c...pl>
W dniu 2010-09-07 13:49, kamil pisze:
> Ja mysle, ze komus otluczonemu przez dresow tez nie warto pomagac.
> Przeciez mogl nie lazic po zmroku z komorka w kieszeni, sam sobie winien.
dziwne porównanie i zupełnie nie na miejscu.
--
krzysiek82
-
35. Data: 2010-09-07 14:07:38
Temat: Re: Czy warto pomagac osobie która ulegla wypadkowi z wlasnej winy?
Od: krzysiek82 <o...@c...pl>
W dniu 2010-09-07 13:20, Axel pisze:
> A dla nauczycieli na drodze powinny byc najsurowsze kary.
>
a ja bym powiedział, że powinni dostawać medal za zasługi na drodze :)
--
krzysiek82
-
36. Data: 2010-09-07 14:08:32
Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
Od: krzysiek82 <o...@c...pl>
W dniu 2010-09-07 13:24, Jakub Witkowski pisze:
> Za taką nauczkę można nawet pójść siedzieć (jeśli uda się udowodnić jej
> celowość).
> I słusznie.
>
czyli cicha akceptacja łamania prawa przez debili tak? A niech tak robią
mnie się też czasami zdarza, tak?
--
krzysiek82
-
37. Data: 2010-09-07 14:18:16
Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
Od: krzysiek82 <o...@c...pl>
W dniu 2010-09-07 13:48, Arek M pisze:
> W takim razie idzmy dalej - zatrzymajmy sie i dobijmy go - wtedy ten
> Twoim zdaniem "sam sobie winny" drugi raz nie wsiądzie za kołko i nie
> spowoduje kolejnegoo wypadku, ktory zajmuje policje/pogotowie , marnuje
> nasze pieniądze, przez ktory musisz stac w korku etc ...
i po co te emocje. Po prostu szuka się oszczędności wszędzie ale nie tam
gdzie można by zaoszczędzić spore sumy pieniędzy.
--
krzysiek82
-
38. Data: 2010-09-07 14:40:51
Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2010-09-07 14:08, krzysiek82 pisze:
> W dniu 2010-09-07 13:24, Jakub Witkowski pisze:
>> Za taką nauczkę można nawet pójść siedzieć (jeśli uda się udowodnić jej
>> celowość).
>> I słusznie.
>>
>
> czyli cicha akceptacja łamania prawa przez debili tak? A niech tak robią mnie się
też czasami zdarza, tak?
Nie, głośny brak akceptacji na łamanie prawa i przez wyprzedzacza
oraz jego "nauczyciela". Z tym że wina drugiego większa, bo jest
to działanie celowo powodujące niebezpieczeństwo (podczas gdy
intencją wyprzedzacza, pomimo całego ryzyka manweru, było wyprzedzić,
a nie wywalić kogoś z drogi)
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.
-
39. Data: 2010-09-07 14:44:24
Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
Od: "bratPit[pr]" <k...@o...pl>
> sytuacja z dzisiejszego dnia, jadę sobie na łuku wyprzedza mnie osobówka
> nie wyrabia i ląduje w rowie na dachu, zmusza pojazd jadący z przeciwka to
> ustąpienia mimo, iż ten nie mam gdzie zjechać całe szczęście jadącemu z
> przeciwka nic się nie dzieje. I teraz pytanie. Czy warto pomagać komuś
> takiemu?
poczekaj bo nie rozumiem,
Twoim zdaniem wyciągając ludzi z BMW na Zakopiance, które jadąc za szybko na
wyjściu jednego z zakrętów wykonało efektownego pirueta i wylądowało w rowie
na dachu zmarnowałem swój czas?
brat
-
40. Data: 2010-09-07 14:48:23
Temat: Re: Czy warto pomagać osobie która uległa wypadkowi z własnej winy?
Od: krzysiek82 <o...@c...pl>
W dniu 2010-09-07 14:40, Jakub Witkowski pisze:
> (podczas gdy intencją wyprzedzacza, pomimo całego ryzyka manweru, było wyprzedzić,
> a nie wywalić kogoś z drogi)
czyli cwaniarstwo wcale nie jest takie złe, bo będąc cwaniakiem wcale
nie robi się tego specjalnie tak po prostu samo wychodzi :)?
--
krzysiek82