-
31. Data: 2012-01-19 17:37:17
Temat: Re: Czy w Japoni jest taniej?
Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>
On Jan 19, 12:12 pm, kamil <k...@s...com> wrote:
> On 19/01/2012 17:08, Zygmunt Dariusz wrote:
>
>
>
>
>
> > On Jan 19, 11:44 am, kamil<k...@s...com> wrote:
> >> On 19/01/2012 16:36, de Fresz wrote:
>
> >>> On 2012-01-19 17:01:50 +0100, JA<marb67[beztego]@bb.home.pl> said:
>
> >>>>> Do przywożonego osobiście sprzętu? Przestań opowiadać bajki..
>
> >>>> Akurat stety nie miałem tej wątpliwej przyjemności.
>
> >>> A ja owszem. I nie uważam tego za "wątpliwą przyjemność". Prosta
> >>> kalkulacja - znacznie niższa cena w zamian za brak gwarancji (choć i to
> >>> nie zawsze).
>
> >>>> Za to osobiście widziałem, jak celnik sprawdza datę i miejsce nabycia
> >>>> sprzętu po jego numerze. A rzecz dotyczyła macbooka. Z tego miejsca to
> >>>> już krok do ceny.
>
> >>> Fiu fiu, znaczy że jak, służba celna ma dostęp do bazy serwisowej Apple?
> >>> I tak bez żadnego A-ID mogą sobie sprawdzać? Wybacz, ale zupełnie w to
> >>> nie wierzę.
>
> >>https://selfsolve.apple.com/GetWarranty.do;jsessio
nid=WkpDPYLVMjnd6nD....
>
> >>http://support.dell.com/support/topics/global.aspx
/support/my_systems...
>
> > To grupa foto i watek dotyczy sprzetu foto.
> > Jak sie napisze bzdure dotyczaca przewozenia i clenia sprzetu foto, to
> > nie nalezy udowadniac tego argumentami dotyczacymi komputerow,
> > czolgow, okretow, samolotow, itd., bo to sa zupelnie inne zasady.
>
> Padło pytanie o sprzęt appla, to podałem link do strony appla. O foto
> nie wiem, więc niech mądrzejsi ode mnie się wypowiedzą..
Sam sie wypowiem, zeby wyjasnic.
Napisalem to pod twoja wypowiedzia, ale dotyczylo to bzdurnych
argumentow JA'jcarza.
Napisal bzdury a potem te bzdury, stara sie udowadniac argumentami,
dotyczacymi zupelnie czegos innego.
Moze pisal brednie tylko dlatego, zeby byc innego zdania niz moje.
Moze nie przewidzial, ze inni sie wtraca do dyskusji i tez mu zaczna
udowadniac, ze pisal brednie.
Pokrzyzowali mu plany.
Zeby sie jakos obronic, to lapie sie nastepnej bzdury, zamiast sie
przyznac, ze nie mial racji.
Ty po prostu - z rozpedu - dales sie wciagnac w OT,
Bardzo duzo roznego sprzetu i materialow jest scisle kontrolowane i o
tym chyba kazdy wie.
Przewoz przez granice, pojedynczych sztuk aparatow fotograficznych nie
podlega takiej kontroli.
ZD
-
32. Data: 2012-01-19 18:33:24
Temat: Re: Czy w Japoni jest taniej?
Od: JA <marb67[beztego]@bb.home.pl>
On 2012-01-19 17:37:17 +0000, Zygmunt Dariusz <z...@g...com> said:
> argumentow JA'jcarza.
Fajne
> Napisal bzdury a potem te bzdury, stara sie udowadniac argumentami,
> dotyczacymi zupelnie czegos innego.
Pokazałem tylko jeden ze sposobów, jakim może posłużyć się służba
celna, żeby udowodnić że.
Pan to tydzień temu kupił w tym miejscu. Ktoś mnie pytał o konkretny
przykład. Ten był konkretny bo sam go widziałem.
Po drugie. Towary podlegające cłu i innym opłatom, a do takich należy
sprzęt foto należy deklarować przy wyjeździe z kraju - aby uniknąć
kłopotów. To nawet tycz sprzętu używanego. Jak wieziesz kiladziesiąt
tysięcy dolców w używanym sprzęcie foto, to celników też to
zainteresuje.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl
-
33. Data: 2012-01-19 19:40:36
Temat: Re: Czy w Japoni jest taniej?
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2012-01-19 19:33:24 +0100, JA <marb67[beztego]@bb.home.pl> said:
> Pokazałem tylko jeden ze sposobów, jakim może posłużyć się służba
> celna, żeby udowodnić że.
> Pan to tydzień temu kupił w tym miejscu.
Masz tu 2 nr-y seryjne Jaboli:
C02FJDJ4DH2G
CK10702UEUG
Napisz mi proszę gdzie dokładnie i kiedy zostały kupione.
> Ktoś mnie pytał o konkretny przykład. Ten był konkretny bo sam go widziałem.
> Po drugie. Towary podlegające cłu i innym opłatom, a do takich należy
> sprzęt foto należy deklarować przy wyjeździe z kraju - aby uniknąć
> kłopotów.
Możesz zacytować stosowny przepis, dać linka do ustawy, cokolwiek?
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
34. Data: 2012-01-19 20:06:21
Temat: Re: Czy w Japoni jest taniej?
Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>
On Jan 19, 1:33 pm, JA <marb67[beztego]@bb.home.pl> wrote:
> On 2012-01-19 17:37:17 +0000, Zygmunt Dariusz <z...@g...com> said:
>
> > argumentow JA'jcarza.
> Fajne
Musialem cos wymyslec, zeby bylo wiadomo o kogo chodzi, bo z tym twoim
"JA", to czasem dziwnie zdania wygladaja.
> > Napisal bzdury a potem te bzdury, stara sie udowadniac argumentami,
> > dotyczacymi zupelnie czegos innego.
>
> Pokaza em tylko jeden ze sposob w, jakim mo e pos u y si s u ba
> celna, eby udowodni e.
> Pan to tydzie temu kupi w tym miejscu. Kto mnie pyta o konkretny
> przyk ad. Ten by konkretny bo sam go widzia em.
> Po drugie. Towary podlegaj ce c u i innym op atom, a do takich nale y
> sprz t foto nale y deklarowa przy wyje dzie z kraju - aby unikn
> k opot w. To nawet tycz sprz tu u ywanego. Jak wieziesz kiladziesi t
> tysi cy dolc w w u ywanym sprz cie foto, to celnik w te to
> zainteresuje.
Napisz ile razy i ktore granice panstwowe przekraczales z jednym lub
dwoma aparatami fotograficznymi nie wskazujacymi na handlowy ich
przewoz.
Wyglada, ze bzdury piszesz, nie poparte doswiadczeniem.
To co inni czasem ci opowiedza, lub nawet dowiesz sie z
dziennikarskich informacji, czesto mija sie z prawda.
ZD
-
35. Data: 2012-01-20 08:27:40
Temat: Re: Czy w Japoni jest taniej?
Od: "p 47" <k...@w...pl>
Użytkownik "kamil" <k...@s...com> napisał w wiadomości
news:jf9esn$7hp$3@inews.gazeta.pl...
> On 19/01/2012 16:01, JA wrote:
>> On 2012-01-19 09:52:50 +0000, de Fresz <d...@N...pl> said:
>>
>>> On 2012-01-18 22:24:57 +0100, JA <marb67[beztego]@bb.home.pl> said:
>>>
>>>>> Wiele osob z polski, ktore maja mozliwosci zakupu sprzetu w hameryce i
>>>>> dostarczenia przez kogos z rodziny lub znajomych, wlasnie tak
>>>>> praktykuje.
>>>>
>>>> Co nie nie znaczy, że nie należy tego zgłosić do oclenia. Oczywiście
>>>> można wozić i się cieszyć, że nie każą. Gorzej jak się nie zgłosi i
>>>> się dopatrzą.
>>>
>>> Mogą się dopatrywać, na zdrowie. Celnicy muszą UDOWODNIĆ, że towar
>>> podlega odprawie i mają na to pięć lat.
>>>
>>>
>>>> Nie doradzaj nikomu, ani nie pisz, że to legalne. Bo to nie jest
>>>> legalne. I można słono beknąć.
>>>
>>> Strachy na lachy. Napisz proszę jak sobie wyobrażasz przeprowadenie
>>> dowodu w sprawie przemytu osobiście przywożonego sprzętu foto czy
>>> laptopa. Najlepiej popartego życiowymi przykładami.
>>
>> Trwa to pięć minut.
>
> W pięć minut pan celnik udowodni, że tego aparatu nie miałem jadąc na
> wycieczkę? Fiu, fiu, CSI się kryje.
>
Generalnie każdy przedmiot pochodzenia zagranicznego wwożony do kraju
podlega procedurze celnej, tj. powinien byc oclony, albo uzyskać zwolnienie
od cła.
Celnik nic ci nie musi udawadniać, - on widzi wwożony przedmiot, a więc
zobowiązany jest do pobrania cła, a także ewentualnie VAT-u i akcyzy itd.
To ty jesli nie chcesz płacic cła musisz mu udowodnić, że to jest
przedmiot nie podlegający ocleniu, bo został zakupiony wczesniej w kraju.
Scislej powinienes udowodnić, że już wczesniej został on oclony (np. przez
importera)wraz z opłaconym VAT-em, akcyzą i tp.
Tak to wyglada od strony prawnej.
Istnieje lista przedmiotów podlegających ocleniu i aparaty fotograficzne na
niej są. Jesli pobierane jest cło pobierany jest także VAT.
Isnieje tez rozporzadzenie zwalniajace z cła przedmioty zakupione
zagranicą, jesli ich wartość nie przekracza 150 Euro gdy sa przesyłane w
paczce. Jesli sa one przewozone osobiście to zwolnienie jest wyższe, tj 430
Euro w ruchu morskim i lotniczym i 300 Euro w ruchu ladowym.
Nalezy jeszcze zauwazyć, że zwolnienia te mają zastosowanie WYŁĄCZNIE w
zakupach niehandlowych i limity zwolnień z podatku VAT sa dużo niższe (tj.
mozna być zwolnionym z cła, ale Vat trzeba zapłacić).
-
36. Data: 2012-01-20 09:03:26
Temat: Re: Czy w Japoni jest taniej?
Od: "p 47" <k...@w...pl>
Użytkownik "p 47" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:jfb8hf$kj0$1@news.task.gda.pl...
>
> Użytkownik "kamil" <k...@s...com> napisał w wiadomości
> news:jf9esn$7hp$3@inews.gazeta.pl...
>> On 19/01/2012 16:01, JA wrote:
>>> On 2012-01-19 09:52:50 +0000, de Fresz <d...@N...pl> said:
>>>
>>>> On 2012-01-18 22:24:57 +0100, JA <marb67[beztego]@bb.home.pl> said:
>>>>
>>>>>> Wiele osob z polski, ktore maja mozliwosci zakupu sprzetu w hameryce
>>>>>> i
>>>>>> dostarczenia przez kogos z rodziny lub znajomych, wlasnie tak
>>>>>> praktykuje.
>>>>>
>>>>> Co nie nie znaczy, że nie należy tego zgłosić do oclenia. Oczywiście
>>>>> można wozić i się cieszyć, że nie każą. Gorzej jak się nie zgłosi i
>>>>> się dopatrzą.
>>>>
>>>> Mogą się dopatrywać, na zdrowie. Celnicy muszą UDOWODNIĆ, że towar
>>>> podlega odprawie i mają na to pięć lat.
>>>>
>>>>
>>>>> Nie doradzaj nikomu, ani nie pisz, że to legalne. Bo to nie jest
>>>>> legalne. I można słono beknąć.
>>>>
>>>> Strachy na lachy. Napisz proszę jak sobie wyobrażasz przeprowadenie
>>>> dowodu w sprawie przemytu osobiście przywożonego sprzętu foto czy
>>>> laptopa. Najlepiej popartego życiowymi przykładami.
>>>
>>> Trwa to pięć minut.
>>
>> W pięć minut pan celnik udowodni, że tego aparatu nie miałem jadąc na
>> wycieczkę? Fiu, fiu, CSI się kryje.
>>
>
> Generalnie każdy przedmiot pochodzenia zagranicznego wwożony do kraju
> podlega procedurze celnej, tj. powinien byc oclony, albo uzyskać
> zwolnienie od cła.
> Celnik nic ci nie musi udawadniać, - on widzi wwożony przedmiot, a więc
> zobowiązany jest do pobrania cła, a także ewentualnie VAT-u i akcyzy itd.
> To ty jesli nie chcesz płacic cła musisz mu udowodnić, że to jest
> przedmiot nie podlegający ocleniu, bo został zakupiony wczesniej w kraju.
> Scislej powinienes udowodnić, że już wczesniej został on oclony (np.
> przez importera)wraz z opłaconym VAT-em, akcyzą i tp.
> Tak to wyglada od strony prawnej.
>
> Istnieje lista przedmiotów podlegających ocleniu i aparaty fotograficzne
> na niej są. Jesli pobierane jest cło pobierany jest także VAT.
> Isnieje tez rozporzadzenie zwalniajace z cła przedmioty zakupione
> zagranicą, jesli ich wartość nie przekracza 150 Euro gdy sa przesyłane w
> paczce. Jesli sa one przewozone osobiście to zwolnienie jest wyższe, tj
> 430 Euro w ruchu morskim i lotniczym i 300 Euro w ruchu ladowym.
> Nalezy jeszcze zauwazyć, że zwolnienia te mają zastosowanie WYŁĄCZNIE w
> zakupach niehandlowych i limity zwolnień z podatku VAT sa dużo niższe (tj.
> mozna być zwolnionym z cła, ale Vat trzeba zapłacić).
>
Dodam, ze powyższe zasady obowiazują w całej UE, a więc egzekwowane są przy
wjeździe na teren Unii, niekoniecznie w Polsce.
W czasach, gdy szefowałem polskiemu oddziałowi wielkiego producenta sprzętu
foto czesto latałem do Japonii, zwykle via Frankfurt i w drodze powrotnej
wielokrotnie widziałem, jak celnicy niemieccy skrupulatnie sprawdzali i
egzekwowali (wraz z pobieraniem grzywny i konfiskatą sprzętu) powyższe
przepisy u podróżnych wracających z USA, HongKongu czy Japonii.
Co gorsza wówczas wspomniane limity były znacznie niższe, więc bywały
kłopoty z byle lepszym zegarkiem, aparatem foto czy kamerą a także laptopem.
I zwykle dyskusji nie było,- albo podróżny wykazał, że sprzęt był kupiony w
UE, albo on (sprzęt, nie podróżny;-) przepadał. Zupełnie bez szans byli np.
Rosjanie, bo nawet jesli np. notebook kupili wczesniej w Moskwie, to powinni
go zadeklarowac wjeżdzając do UE, albo w momencie powrotu we Frankfurcie
deklarowac odprawę warunkową. Jesli trafił się celnik służbista (a trafiali
się) to był płacz, ale bez efektu.
No, chyba , ze lecieli "czystym" tranzytem, bo wówczas formalnie nie
wkraczali na terytorium UE.
Co do samych zakupów foto w Japonii to MZ główna ich zaleta polega na tym,
że tam można kupic takie nowosci, których na innych rynkach jeszcze nie ma.
Opłacalność jest różna, zależna od wahań kursów,- generalnie odnosiłem
wrazenie, że np. w HK jest taniej.
Nalezy jednak zwrócić uwagę na mozliwe ograniczenia gwarancyjne. "Moja"
firma w ogólności podzieliła świat na 3 mniej więcej równe sfery, tj. Azja,
USA i Japonia i zazwyczaj gwarancja obowiązuje tylko w sferze, gdzie sprzet
kupiono (chyba, ze wyraźnie i jednoznacznie napisano tam inaczej).
Pamiętam, bo z uwagi na osobę reklamującego, a własciwie awanturującego się
czołowego, a wyjątkowo zamożnego;-) polskiego fotografika (nomina sunt
odiosa) , związaną z tymi ograniczeniami sprawę, która poprzez nizsze
wystraszone szczeble trafiła w końcu do mnie.
B .zamożny a znany ten fotografik, który jak to bogacz chciał zaoszczedzić i
kupił sobie za całkiem okragłą sumkę najdroższy aparat "mojej" firmy z
wyposażeniem w HK (jak widac nieprawda, ze wybitni fotograficy uzywaja
tylko aparatów na N!!;-) zgłosił reklamację jego rzekomych licznych usterek
w Polsce. Przedstawił gwarancję oczywiście tez z HK obejmujaca kraje
azjatyckie. Tak czy inaczej naprawy wówczas nie bylibyśmy w Polsce zrobić
więc sprawe na wszelki wypadek konsultowałem w centrali europejskiej,-
odesłano go do HK;-).
Awanturował się i reklamował w koncu w Japonii, ale sądząc po braku stamtad
do mnie odzewu bezskutecznie.
OIW podobna z grubsza politykę prowadza wszyscy wielcy producenci.
-
37. Data: 2012-01-20 11:06:07
Temat: Re: Czy w Japoni jest taniej?
Od: kamil <k...@s...com>
On 19/01/2012 19:40, de Fresz wrote:
> On 2012-01-19 19:33:24 +0100, JA <marb67[beztego]@bb.home.pl> said:
>
>> Pokazałem tylko jeden ze sposobów, jakim może posłużyć się służba
>> celna, żeby udowodnić że.
>> Pan to tydzień temu kupił w tym miejscu.
>
> Masz tu 2 nr-y seryjne Jaboli:
> C02FJDJ4DH2G
> CK10702UEUG
>
> Napisz mi proszę gdzie dokładnie i kiedy zostały kupione.
Pytasz o tego macbooka Pro 13" kupionego w maju ubiegłego roku? Czy tego
większego starszego o rok bodajże z Irlandii? ;-)
To że ja dostępu do bardziej szczegółowych danych nie mam nie znaczy, że
nie mają go służby celne.
--
Pozdrawiam,
Kamil
http://bynajmniej.net
-
38. Data: 2012-01-20 12:27:45
Temat: Re: Czy w Japoni jest taniej?
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2012-01-20 12:06:07 +0100, kamil <k...@s...com> said:
>> Masz tu 2 nr-y seryjne Jaboli:
>> C02FJDJ4DH2G
>> CK10702UEUG
>>
>> Napisz mi proszę gdzie dokładnie i kiedy zostały kupione.
>
> Pytasz o tego macbooka Pro 13" kupionego w maju ubiegłego roku?
Ale gdzie? Dodam, że tą datę sam wpisałem w czasie rejestracji u Jejpla.
> Czy tego większego starszego o rok bodajże z Irlandii? ;-)
Pudło. Zarówno w kwestii daty zakupu jak i lokalizacji.
> To że ja dostępu do bardziej szczegółowych danych nie mam nie znaczy,
> że nie mają go służby celne.
A niby na jakiej zasadzie miałyby mieć?
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
39. Data: 2012-01-20 12:40:53
Temat: Re: Czy w Japoni jest taniej?
Od: kamil <k...@s...com>
On 20/01/2012 12:27, de Fresz wrote:
> On 2012-01-20 12:06:07 +0100, kamil <k...@s...com> said:
>
>>> Masz tu 2 nr-y seryjne Jaboli:
>>> C02FJDJ4DH2G
>>> CK10702UEUG
>>>
>>> Napisz mi proszę gdzie dokładnie i kiedy zostały kupione.
>>
>> Pytasz o tego macbooka Pro 13" kupionego w maju ubiegłego roku?
>
> Ale gdzie? Dodam, że tą datę sam wpisałem w czasie rejestracji u Jejpla.
>
>
>> Czy tego większego starszego o rok bodajże z Irlandii? ;-)
>
> Pudło. Zarówno w kwestii daty zakupu jak i lokalizacji.
>
>
>> To że ja dostępu do bardziej szczegółowych danych nie mam nie znaczy,
>> że nie mają go służby celne.
>
> A niby na jakiej zasadzie miałyby mieć?
Bo Applowi zależy, żeby gadżety w Apple Store w EU sprzedawać 30% drożej
niż w Japonii? :-)
--
Pozdrawiam,
Kamil
http://bynajmniej.net
-
40. Data: 2012-01-20 12:45:10
Temat: Re: Czy w Japoni jest taniej?
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2012-01-20 13:40:53 +0100, kamil <k...@s...com> said:
>>> To że ja dostępu do bardziej szczegółowych danych nie mam nie znaczy,
>>> że nie mają go służby celne.
>>
>> A niby na jakiej zasadzie miałyby mieć?
>
> Bo Applowi zależy, żeby gadżety w Apple Store w EU sprzedawać 30%
> drożej niż w Japonii? :-)
Apple ma to gdzieś w jakim miejscu i będąc jakiej narodowości jest
kupujący ich sprzęt. Te +30% idzie na podatki i marże sprzedawców.
--
Pozdrawiam
de Fresz