Użytkownik "DJ" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:j4cr49$uge$1@news.onet.pl...
>> Ale sa przeciez jakies granice.
>> Np mycie plastikowych nadkoli, ktore po pierwszych kilometrach
>> znow beda zakurzone, a po pierwszym deszczu tak samo brudne jak
>> wczesniej.
>> No chyba ze pani myje je codziennie, bo tak lubi ?
>
> Gdyby myla codziennie to by byla paranoja.

Albo hobby :-)

>Ale skoro sciagala nadkola i pucowala blotniki to co za problem
>przy okazji wymyc nadkola?

Ale ona najpierw umyla a potem sciagnela :-)

> Chyba kazdy by tak zrobil. Skoro caly dzien pucuje to co bylo pod
> nadkolami, maluje zaciski i takie tam to przy okazji nie
> poswiecenie 5 minut na przemycie nadkoli bylo by raczej glupota.

Ale poswiecenie tych 5 minut to tez glupota, i jestesmy w punkcie
wyjscia :-)

J.

do góry

>> Chyba kazdy by tak zrobil. Skoro caly dzien pucuje to co bylo pod
>> nadkolami, maluje zaciski i takie tam to przy okazji nie poswiecenie 5
>> minut na przemycie nadkoli bylo by raczej glupota.
>
> Ale poswiecenie tych 5 minut to tez glupota, i jestesmy w punkcie wyjscia
> :-)

Jezeli myles kiedykolwiek samochod to robiles glupote. Jezeli byles na myjni
to jeszcze wieksza, bo dodatkowo platna. Przeciez samochod po kilku dniach
od mycia jest taki sam albo gorszy niz byl przed myciem.

Pozdrawiam

DJ

do góry

On 09/09/2011 12:22, Karolek wrote:
> W dniu 2011-09-09 12:42, kamil pisze:
>
>>>> Z mieszkaniem/domem tez tak robisz?
>>>
>>> A ty wydajesz na beble więcej, niż zapłaciłeś za M2 w wielkiej płycie?
>>
>
> Ale ona nie tuningowala samochodu, nie wydala tez na te operacje wiecej
> niz zaplacila za samochod.
> A remont i nowe meble do mieszkania kosztowaly mnie nie malo w stosunku
> do samego mieszkania.
> Wiec ponawiam pytanie, czy z mieszkaniem/domem tez tak robisz?
> Prosze, badz tak mily i odpowiedz.


Bądź tak miły i wyjaśnij, co ma wspólnego 10-letni samochód kupiony za
trzy średnie krajowe z mieszkaniem?



--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

do góry

Fri, 9 Sep 2011 14:15:22 +0200, w <j4d01a$n2a$1@news.onet.pl>, "J.F."
<j...@p...onet.pl> napisał(-a):

> >Ale skoro sciagala nadkola i pucowala blotniki to co za problem
> >przy okazji wymyc nadkola?
>
> Ale ona najpierw umyla a potem sciagnela :-)

To dosyć rozsądne, przynajmniej nie utytłała się w błocie przy ściąganiu.

do góry

W dniu 2011-09-09 14:53, kamil pisze:

>> Ale ona nie tuningowala samochodu, nie wydala tez na te operacje wiecej
>> niz zaplacila za samochod.
>> A remont i nowe meble do mieszkania kosztowaly mnie nie malo w stosunku
>> do samego mieszkania.
>> Wiec ponawiam pytanie, czy z mieszkaniem/domem tez tak robisz?
>> Prosze, badz tak mily i odpowiedz.
>
>
> Bądź tak miły i wyjaśnij, co ma wspólnego 10-letni samochód kupiony za
> trzy średnie krajowe z mieszkaniem?
>

Bardzo duzo.
Bo widac dla Ciebie 3 srednie krajowe to jak pierdnac, dla innego kupic
mieszkanie na starym blokowisku to jak pierdnac, dla jeszcze innego
kupic wille to jak pierdnac, a dla niektorych jak pierdnac to moze byc
tylko kupienie sobie lizaka.
Kumasz, czy nie bardzo?
Takiego zgrywasz tutaj cwaniaka, co popracuje sobie 10 godzin i kupi
lepszy samochod, a pochwal sie czym jezdzisz.
Chetnie sie posmieje jaki z Ciebie golodupiec.


--
Karolek

do góry

On 2011-09-09 02:29, to wrote:
> begin Marcin \"Kenickie\" Mydlak
>
>> Na czerwono lub jakkolwiek inaczej oczojebnie - owszem. Ale oczyszczenie
>> z rdzy i odmalowanie na czarno, lakierem odpornym na wysokie temperatury
>> - dlaczego nie?
>
> Ale po co? Przecież za chwile to i tak będzie umazane błotem i pyłem z
> klocków.

Właśnie dość ciekawa sprawa: gdy w rajdówce regenrowałem zaciski
(wymiana tłoczków, wszystkich gumek, itp), to pokusiłem się od razu je
wypiaskowałem (miła taka mała piaskarka :-) i polakierowałem. Właśnie
niepodwarzalną zaletą jest łatwość ich mycia.. wystarczy spłukać. A
docenia się to po jeźdzeniu po błotnistym szutrze :-)

--
pozdrawiam,
Marcin 'Yans' Bazarnik

do góry

On 09/09/2011 14:20, Karolek wrote:
> W dniu 2011-09-09 14:53, kamil pisze:
>
>>> Ale ona nie tuningowala samochodu, nie wydala tez na te operacje wiecej
>>> niz zaplacila za samochod.
>>> A remont i nowe meble do mieszkania kosztowaly mnie nie malo w stosunku
>>> do samego mieszkania.
>>> Wiec ponawiam pytanie, czy z mieszkaniem/domem tez tak robisz?
>>> Prosze, badz tak mily i odpowiedz.
>>
>>
>> Bądź tak miły i wyjaśnij, co ma wspólnego 10-letni samochód kupiony za
>> trzy średnie krajowe z mieszkaniem?
>>
>
> Bardzo duzo.
> Bo widac dla Ciebie 3 srednie krajowe to jak pierdnac, dla innego kupic
> mieszkanie na starym blokowisku to jak pierdnac, dla jeszcze innego
> kupic wille to jak pierdnac, a dla niektorych jak pierdnac to moze byc
> tylko kupienie sobie lizaka.
> Kumasz, czy nie bardzo?


A ty kumasz, że przywiązywanie takiej wagi do starego seata to jak robić
wystawę fotokopii obrazów 'Jeleń na rykowisku'?


> Takiego zgrywasz tutaj cwaniaka, co popracuje sobie 10 godzin i kupi
> lepszy samochod, a pochwal sie czym jezdzisz.
> Chetnie sie posmieje jaki z Ciebie golodupiec.


Starym Audi, które traktuję jako pojemny dupowóz z A do B i nie poleruje
w nim śrub szczoteczką.



--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

do góry

W dniu 2011-09-09 16:03, kamil pisze:
>
> A ty kumasz, że przywiązywanie takiej wagi do starego seata to jak robić
> wystawę fotokopii obrazów 'Jeleń na rykowisku'?
>

Ale dla niej to nie jest stary seat, zrozum to.
Zreszta ona chyba nie chce miec nowszego, lepszego auta, tylko chce miec
czyste.

>
>> Takiego zgrywasz tutaj cwaniaka, co popracuje sobie 10 godzin i kupi
>> lepszy samochod, a pochwal sie czym jezdzisz.
>> Chetnie sie posmieje jaki z Ciebie golodupiec.
>
>
> Starym Audi, które traktuję jako pojemny dupowóz z A do B i nie poleruje
> w nim śrub szczoteczką.

W Twoim mniemaniu, skoro bylo ja stac tylko na 10 letniego seata to ma
jezdzic w syfie i nic nie robic, bo lepiej kupic cos nowszego... gorzej
jak jej nie stac na nic nowszego i musi sie cieszyc z tego co ma.
Mozna sie smiac z babki, ze ma nierowno pod sufitem, bo czysci elementy,
ktorych czyszczenie nie ma sensu, ale ten Twoj tekst to zwyczajny brak
szacunku.


--
Karolek

do góry

On 09/09/2011 15:26, Karolek wrote:
> W dniu 2011-09-09 16:03, kamil pisze:
>>
>> A ty kumasz, że przywiązywanie takiej wagi do starego seata to jak robić
>> wystawę fotokopii obrazów 'Jeleń na rykowisku'?
>>
>
> Ale dla niej to nie jest stary seat, zrozum to.
> Zreszta ona chyba nie chce miec nowszego, lepszego auta, tylko chce miec
> czyste.

Więc jeśli nie maluję zacisków lakierem do paznokci, to mam brudny samochód?


>>
>>> Takiego zgrywasz tutaj cwaniaka, co popracuje sobie 10 godzin i kupi
>>> lepszy samochod, a pochwal sie czym jezdzisz.
>>> Chetnie sie posmieje jaki z Ciebie golodupiec.
>>
>>
>> Starym Audi, które traktuję jako pojemny dupowóz z A do B i nie poleruje
>> w nim śrub szczoteczką.
>
> W Twoim mniemaniu, skoro bylo ja stac tylko na 10 letniego seata to ma
> jezdzic w syfie i nic nie robic, bo lepiej kupic cos nowszego... gorzej
> jak jej nie stac na nic nowszego i musi sie cieszyc z tego co ma.
> Mozna sie smiac z babki, ze ma nierowno pod sufitem, bo czysci elementy,
> ktorych czyszczenie nie ma sensu, ale ten Twoj tekst to zwyczajny brak
> szacunku.

Brak szacunku w stwierdzeniu, że nie rozumiem "picowania starego
sztrucla jakich pełno pod marketem."?

Jesteś zdecydowanie przewrażliwiony.


--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

do góry

bratPit pisze:

> ja też lubię mieć czysto w aucie ale to już lekka przesada,
> jeżeli chodzi o mycie nadkoli to maniakalizm, a lakierowanie zacisków
> dla mnie to wioska,
>
> brat

Czy tylko ja taki podejrzliwy jestem. Lokowanie produktu?

z

do góry