-
1. Data: 2014-03-06 16:03:13
Temat: Czy nie tęsknicie do "złotego weku" programowania?
Od: Piotrek <p...@p...onet.pl>
Chodzi mi o czasy, kiedy było możliwe, żeby kilku
pasjonatów z wizją miało szansę samodzielnie
stworzyć aplikację, która okazałaby się hitem
na skalę światową i przyniosła im sławę i fortunę.
Wspomnijcie chociażby gry takie jak Another World,
Doom czy Mortal Kombat. Każda z nich wpisuje się
idealnie w opisany przeze mnie schemat - okazała
się wielkim hitem i została w całości stworzona
przez jedną, dwie, maksymalnie kilka osób.
Czy dzisiaj coś podobnego ma rację bytu w jakiejkolwiek
gałęzi programowania? Pojedynczy programista
nadal ma szansę na wybicie się czy może te czasy
minęły już bezpowrotnie i przedstawiciele tej
profesji nigdy już nie będą twórcami z prawdziwego
zdarzenia, artystami, a jedynie rzemieślnikami?
Czy dziś możliwy jest jeszcze
schemat: wizjoner z pomysłem siada sam lub
z dwoma kolegami na rok przed komputerem,
płodzi aplikację, którą rzuca cały świat
na kolana i do końca życia pławi się w luksusach?
Jeszcze ciekawsze pytanie: co takiego musiałby
napisać, żeby np. dostać telefon od Google
z jakąś wielomilionową ofertą?
-
2. Data: 2014-03-06 16:29:50
Temat: Re: Czy nie tęsknicie do "złotego weku" programowania?
Od: Maciej Sobczak <s...@g...com>
W dniu czwartek, 6 marca 2014 16:03:13 UTC+1 użytkownik Piotrek napisał:
> Chodzi mi o czasy, kiedy było możliwe, żeby kilku
> pasjonatów z wizją miało szansę samodzielnie
> stworzyć aplikację, która okazałaby się hitem
> na skalę światową i przyniosła im sławę i fortunę.
Takie rzeczy dzieją się cały czas, więc zgodnie z tą definicją złoty wiek
programowania nadal trwa.
> Czy dzisiaj coś podobnego ma rację bytu w jakiejkolwiek
> gałęzi programowania?
Tak, co więcej, właśnie w ten sposób powstają też nowe gałęzie.
> czy może te czasy
> minęły już bezpowrotnie i przedstawiciele tej
> profesji nigdy już nie będą twórcami z prawdziwego
> zdarzenia, artystami, a jedynie rzemieślnikami?
Rzemieślnicy byli zawsze, podobnie jak twórcy z prawdziwego zdarzenia. Nic się nie
zmieniło.
> Jeszcze ciekawsze pytanie: co takiego musiałby
> napisać, żeby np. dostać telefon od Google
> z jakąś wielomilionową ofertą?
Sprytnie to sobie wymyśliłeś. My Ci powiemy co trzeba napisać, a potem Ty dostaniesz
telefon? Na szczęście jesteśmy czujni i nie damy się tak łatwo wyrolować.
A na poważnie - wilomilionowe oferty nie dostaje się za genialne oprogramowanie,
tylko za zdobyty już rynek i jego dalszy potencjał. Poczytaj dlaczego Facebook
właśnie kupił WhatsApp za 16 miliardów (nie milionów) $. Genialny program to możesz
pokazać rodzicom a nie przy telefonie czekać. ;-)
--
Maciej Sobczak * http://www.msobczak.com * http://www.inspirel.com
-
3. Data: 2014-03-06 16:33:47
Temat: Re: Czy nie tęsknicie do "złotego weku" programowania?
Od: "Stachu 'Dozzie' K." <d...@g...eat.some.screws.spammer.invalid>
On 2014-03-06, Piotrek <p...@p...onet.pl> wrote:
> Chodzi mi o czasy, kiedy było możliwe, żeby kilku
> pasjonatów z wizją miało szansę samodzielnie
> stworzyć aplikację, która okazałaby się hitem
> na skalę światową i przyniosła im sławę i fortunę.
Myślisz o czymś w rodzaju Facebooka, Google albo Dropboksa?
[...]
> Jeszcze ciekawsze pytanie: co takiego musiałby
> napisać, żeby np. dostać telefon od Google
> z jakąś wielomilionową ofertą?
http://www.paulgraham.com/startupideas.html
Osoba, która umiałaby na to pytanie jednoznacznie i zwięźle
odpowiedzieć, byłaby w niesamowicie uprzywilejowanej pozycji. Mało kto
jednak umie przewidzieć co się ludziom spodoba i co zawojuje rynek.
--
Secunia non olet.
Stanislaw Klekot
-
4. Data: 2014-03-06 16:41:19
Temat: Re: Czy nie tęsknicie do "złotego weku" programowania?
Od: "tusk, donald tusk" <N...@g...pl>
ależ rynek wspólnoty europejskiej jest w pełni przewidywalny - tusk
piardnie, lud szaleje...
-
5. Data: 2014-03-06 16:50:06
Temat: Re: Czy nie tęsknicie do "złotego weku" programowania?
Od: Piotrek <p...@p...onet.pl>
Do tytułu wątku wkradła się literówka. Oczywiście
chodziło mi o "złoty wiek", a nie "złoty wek" :)
-
6. Data: 2014-03-06 17:05:47
Temat: Re: Czy nie tęsknicie do "złotego weku" programowania?
Od: bartekltg <b...@g...com>
W dniu 2014-03-06 16:50, Piotrek pisze:
> Do tytułu wątku wkradła się literówka. Oczywiście
> chodziło mi o "złoty wiek", a nie "złoty wek" :)
Czyli to nie była metafora zamkniętego dla pojedynczych
bakterii rynku?
;-)
Dużę przykłądy już były. Przykład sprzed 2 tygodni,
gierka 'banished'. Jeden gość siedział nad tym rok czy dwa,
wypuścił i sprzedaje. Na stemach i gogach, o produkcie głośno
i nieco sobie zarobi.
Nie będą to miliardy za sam pomysł, bo to, jak już Maciej
zauważył, tak nie działa, a i gierka drugim minecraftem
(o, kolejny przykład, starszy, ale znacznie młodszy niż
facebooki )też nie będzie, ale po wykonaniu kawałka
solidnej roboty raczej będzie mógł swobodnie sobie
tworzyć kolejne kilka lat.
BTW, znajomy w pewnym momencie całkiem poważnie mowił
o zastosowaniu dronów do roznoszenia paczek, rok
czy dwa przed tym, jak amazon wykorzystał to jako
reklamę (bo chyba na tym się skończyło).
pzdr
bartekltg
-
7. Data: 2014-03-06 17:16:50
Temat: Re: Czy nie tęsknicie do "złotego weku" programowania?
Od: Piotrek <p...@p...onet.pl>
>
> > Jeszcze ciekawsze pytanie: co takiego musiałby
>
> > napisać, żeby np. dostać telefon od Google
>
> > z jakąś wielomilionową ofertą?
>
>
>
> Sprytnie to sobie wymyśliłeś. My Ci powiemy co trzeba napisać, a potem Ty
dostaniesz telefon? Na szczęście jesteśmy czujni i nie damy się tak łatwo wyrolować.
>
Ciekawiło mnie chociażby to, czy jest to w ogóle możliwe
jeśli weźmie się pod uwagę złożoność dzisiejszych
aplikacji. Odwołajmy się znów do mojego przykładu
z grami. 20 lat temu Doom i Doom 2 zostały napisane
praktycznie w całości przez Carmacka i Romero
i był to chyba ostatni moment, kiedy można było
w kilkuosobowym gronie dokonać przełomu w tej
dziedzinie. Obecnie poprzeczka jest zawieszona
tak wysoko, że żaden człowiek nie jest w stanie
samodzielnie napisać gry lub programu przystającego
do dzisiejszych standardów.
-
8. Data: 2014-03-06 21:06:11
Temat: Re: Czy nie tęsknicie do "złotego weku" programowania?
Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>
On 06/03/2014 16:16, Piotrek wrote:
>
> Ciekawiło mnie chociażby to, czy jest to w ogóle możliwe
> jeśli weźmie się pod uwagę złożoność dzisiejszych
> aplikacji. Odwołajmy się znów do mojego przykładu
> z grami. 20 lat temu Doom i Doom 2 zostały napisane
> praktycznie w całości przez Carmacka i Romero
> i był to chyba ostatni moment, kiedy można było
> w kilkuosobowym gronie dokonać przełomu w tej
> dziedzinie. Obecnie poprzeczka jest zawieszona
> tak wysoko, że żaden człowiek nie jest w stanie
> samodzielnie napisać gry lub programu przystającego
> do dzisiejszych standardów.
Casulową grę na fona chyba nadal można napisać w 1-2 osoby.
-
9. Data: 2014-03-06 22:26:51
Temat: Re: Czy nie tęsknicie do "złotego weku" programowania?
Od: "R.e.m.e.K" <p...@w...pl>
Dnia Thu, 6 Mar 2014 08:16:50 -0800 (PST), Piotrek napisał(a):
> Ciekawiło mnie chociażby to, czy jest to w ogóle możliwe
> jeśli weźmie się pod uwagę złożoność dzisiejszych
> aplikacji. Odwołajmy się znów do mojego przykładu
> z grami. 20 lat temu Doom i Doom 2 zostały napisane
> praktycznie w całości przez Carmacka i Romero
> i był to chyba ostatni moment, kiedy można było
> w kilkuosobowym gronie dokonać przełomu w tej
> dziedzinie. Obecnie poprzeczka jest zawieszona
> tak wysoko, że żaden człowiek nie jest w stanie
> samodzielnie napisać gry lub programu przystającego
> do dzisiejszych standardów.
Np. Braid
--
pozdro
R.e.m.e.K
-
10. Data: 2014-03-07 01:35:13
Temat: Re: Czy nie tęsknicie do "złotego weku" programowania?
Od: IDKrzych <n...@p...onet.pl>
W dniu 2014-03-06 16:03, Piotrek pisze:
> Chodzi mi o czasy, kiedy było możliwe, żeby kilku
> pasjonatów z wizją miało szansę samodzielnie
> stworzyć aplikację, która okazałaby się hitem
> na skalę światową i przyniosła im sławę i fortunę.
> Wspomnijcie chociażby gry takie jak Another World,
> Doom czy Mortal Kombat. Każda z nich wpisuje się
> idealnie w opisany przeze mnie schemat - okazała
> się wielkim hitem i została w całości stworzona
> przez jedną, dwie, maksymalnie kilka osób.
> Czy dzisiaj coś podobnego ma rację bytu w jakiejkolwiek
> gałęzi programowania? Pojedynczy programista
> nadal ma szansę na wybicie się czy może te czasy
> minęły już bezpowrotnie i przedstawiciele tej
> profesji nigdy już nie będą twórcami z prawdziwego
> zdarzenia, artystami, a jedynie rzemieślnikami?
> Czy dziś możliwy jest jeszcze
> schemat: wizjoner z pomysłem siada sam lub
> z dwoma kolegami na rok przed komputerem,
> płodzi aplikację, którą rzuca cały świat
> na kolana i do końca życia pławi się w luksusach?
> Jeszcze ciekawsze pytanie: co takiego musiałby
> napisać, żeby np. dostać telefon od Google
> z jakąś wielomilionową ofertą?
>
Właśnie chciałem wspomnieć o Banished, ale widzę że już bartekltg podał
ten przykład.
Gra jest ciekawa i dość złożona ... porównałbym ją nawet z tak dużymi
produkcjami jak SimCity itp. (nie jest to w każdym razie "casualowa gra
na fona"). Z tego co mi wiadomo jedynie muzykę pomógł skomponować brat
autora ... resztę robił sam.
Jest obecnie o niej dość głośno (premiera była 18 lutego) wielu vlogerów
robiło z niej streamy, "letsplaye" i wydaje mi się, że dobrze się
sprzedaje. Obecna na platformie Steam i wielu e-platformach sprzedaży.
Więc można :)
Ale chciałem jeszcze dopisać, że jestem pod wrażeniem optymalizacji
silnika gry. Jest podobno zrobiony od zera i naprawdę działa imponująco.
Dla mnie jest to przykład, że cały czas zdolny programista z wizją jest
lepszy od dużej korporacji z przerostem skomplikowanych rozwiązań i
zespołem ludzi.
Może to właśnie jest problemem? - zespół ludzi pracujących nad wspólnym
projektem? Może jeszcze nie wymyślono idealnych metod komunikacji w
dużych zespołach?
Dlaczego tak uważam?
... bo ost. problemy z kodem ogromnej gry Battlefield ... ogromnego
zespołu (i historii kodu)
- wiecznie przeze mnie spotykane (wydawało by się banalne) problemy z
kroplomierzem (już od kilku wersji) wielkiego Illustratora od jeszcze
większego Adobe
- SketchUp od wielkiego Googla który ma już chyba od roku idiotyczny
błąd z weryfikacją licencji na Win8 (chyba 7 także)
- Office365 które zablokowało mi Excela z powodu wygaśnięcia licencji
jednocześnie informując, że mam ważny pakiet do lutego 2015r.(Musiałem
przeinstalować cały pakiet by zaczęło działać poprawnie)
itd.itd.
To są głośne problemy ... i nie tylko świeże bugi ... problemy znane
przez społeczność od miesięcy (niektóre nawet od lat).
Problemem jest chyba komunikacja i "ogarnięcie kodu" przez wielkie
zespoły programistów.
Dlatego jeden zdolny cały czas jeszcze jest lepszy.
Stare rozwiązania się tak rozrosły, a zespoły już tyle razy pozmieniały,
że już nikt nad nimi nie panuje.
Złoty wiek dopiero nadchodzi.
Czas w którym upadająca jakość kolosów softwarowych stanie się nie do
zaakceptowania i otworzą się drzwi wszystkich na Nowe.
--
IDKrzych
"Jakkolwiek będzie - będzie inaczej, aniżeli sobie wyobrażamy
- ponieważ między Dobrem a Złem znajdujemy się w życiu i w świecie
wielowymiarowym,
w którym dokumentnie pomieszane jest Przypadkowe z Nieuchronnym."
(S. Lem 1999)