eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyCzy Was też irytuje....
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 150

  • 91. Data: 2010-12-16 22:57:08
    Temat: Re: Czy Was te¿ irytuje....
    Od: Jawi <t...@p...pl>

    W dniu 2010-12-16 19:59, Cavallino pisze:
    > Nie, to Ty jak zwykle nie rozumiesz tego co czytasz.
    > Pewnieś kolejny, którego na garaż nie stać, więc wymyśla nieistniejące
    > reguły.
    Wiesz mam w rodzinie takiego jednego co sam na rodzinę pracuje, ciężkie
    mają życie pozostali, żona w szczególności. Materialnie bardzo ok, ale
    psychicznie nie wytrzymała i do roboty poszła. Podkeślania skąd się te
    wszystkie dobrodziejstwa biorą i dzieki komu na to ich stać miała dość.
    Bardzo mi go przypominasz, ciągle podkreślając te swoje "stać" albo "nie
    stać" :))))
    Bo wielu tu stać, ale o tym nie piszą bo tematem wątku jest co innego.


  • 92. Data: 2010-12-16 23:05:44
    Temat: Re: Czy Was też irytuje....
    Od: Jawi <t...@p...pl>

    W dniu 2010-12-16 19:23, Pszemol pisze:

    > http://www.youjustmademylist.com/?tag=snow
    >
    > http://www.flickr.com/photos/eliezerappleton/4355321
    272
    >
    fajnie to wygląda, bym pomyślał, ze to wystawki jak w raichu kiedyś i to
    pozbierał :))


  • 93. Data: 2010-12-16 23:09:32
    Temat: Re: Czy Was te&#191; irytuje....
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Jawi" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:4d0a8b30$0$21006$65785112@news.neostrada.pl...
    >W dniu 2010-12-16 19:59, Cavallino pisze:
    >> Nie, to Ty jak zwykle nie rozumiesz tego co czytasz.
    >> Pewnieś kolejny, którego na garaż nie stać, więc wymyśla nieistniejące
    >> reguły.
    > Wiesz mam w rodzinie takiego jednego co sam na rodzinę pracuje, ciężkie
    > mają życie pozostali, żona w szczególności. Materialnie bardzo ok, ale
    > psychicznie nie wytrzymała i do roboty poszła. Podkeślania skąd się te
    > wszystkie dobrodziejstwa biorą i dzieki komu na to ich stać miała dość.
    > Bardzo mi go przypominasz, ciągle podkreślając te swoje "stać" albo "nie
    > stać" :))))

    Weź z niego przykład i również zabierz się do roboty, zamiast próbować coś
    za darmo anektować na własność.



    > Bo wielu tu stać, ale o tym nie piszą bo tematem wątku jest co innego.

    Bo Ty byś tak chciał?
    Nie ma tak dobrze - swoje własne marzenia musisz sam realizować.

    A dyskusja w wątku jest o niespełnionych komunistach, którzy chcą na
    własność coś co do nich nie należy.
    I owszem - takie roszczeniowe postawy są cholernie irytujące.


  • 94. Data: 2010-12-17 00:53:01
    Temat: Re: Czy Was te&#191; irytuje....
    Od: Mikołaj Tutak <"mtutak[a]nixz*net"@nospam.com>

    W dniu 2010-12-16 19:15, Pszemol pisze:

    > Zostawiam to już do osobistej oceny Tobie...

    Ależ nie! Zdefiniuj zasady rezerwacji publicznych miejsc parkingowych.

    > Tak jak pisałem wcześniej, nie regulują tego normy prawne
    > a jedynie sąsiedzka uprzejmość i kultura osobista...

    Pierdu pierdu a walizka skacze po peronie... Wiesz to jest taka
    wspolczesna pseudo-kultura na pokaz. Podobnie jak wszechobecna
    pseudo-empatia pokazowa.

    > Niektórzy mają wyczucie i nie korzystają za friko z cudzej
    > pracy, inni takiego wyczucia nie mają i swoje chamstwo i brak
    > ucywilizowania maskują literą prawa - nic na to nie poradzimy.

    Zwłaszcza, iż nijak nie da się określić kto, po co i na kiedy odśnieżył
    ten chodnik. Przypominam ci iż zajęcie miejsca, w przytoczonym
    przypadku, nastąpiło po znacznym czasie od jego zwolnienia. Intruz nie
    widział ani odśnieżającego ani jego samochodu. Po prostu przyjechał i
    zaparkował. Nawet mógł naiwnie zalożyć, ze porządek zrobily odpowiednie
    służby... a tu na niego wypada z mordą jakiś pokrzywdzony... ;)


    --
    pozdrawiam
    Mikołaj


  • 95. Data: 2010-12-17 01:04:56
    Temat: Re: Czy Was też irytuje....
    Od: Mikołaj Tutak <"mtutak[a]nixz*net"@nospam.com>

    W dniu 2010-12-16 19:23, Pszemol pisze:

    > Małe uliczki osiedlowe w mieście mają ten sam problem.
    > Gościu sobie odśnieży kawałek ulicy *przed swoim*
    > szeregowym domem i po południu ktoś mu tam stoi...
    > Czemu? A bo przecież wygodnie z cudzej pracy korzystać.
    >
    > Niektórzy zastawiają sobie takie odśnieżone miejsce
    > krzesełkiem rozkładanym, wiaderkiem czy deską
    > w nadziei że dotrze do jakiegoś tępego łba że ktoś tu
    > był, że ta plama czystego asfaltu otoczona śniegiem
    > to nie wybryk natury tylko efekt czyjejś pracy fizycznej.

    Jesteś tumanem? Zrozumiesz prosty przykład?! Chcesz zaparkować na ulicy
    X (nawet nie musisz mieszkać w okolicy). Jedziesz, powiedzmy, do cioci
    Lusi, mieszkającej włśnie przy ulicy X. Niestety nie zaparkujesz w
    promieniu 1km od swojego celu, bo jakieś tempe chuje poblokowały
    _PUBLICZNE_ miejsca parkingowe na _PULICZNEJ_ drodze swoimi
    zdezelowanymi stolikami ogrodowymi. Mało tego nawet nie wiadomo czy i
    kiedy będą używać tych miejsc (pewnie dopiero wieczorem po powrocie z
    pracy). Normalnie wypas. To się nazywa zdrowe współżycie społeczne. BRAWO.

    --
    pozdrawiam
    Mikołaj


  • 96. Data: 2010-12-17 02:04:39
    Temat: Re: Czy Was te&#191; irytuje....
    Od: "kogutek" <k...@v...pl>

    > "LEPEK" <n...@n...net> wrote in message
    > news:4d0769b6$1@news.home.net.pl... W dniu 2010-12-13 20:24, kogutek pisze:
    > >> Odkopalem dzisiaj samochod.
    > >> Uprzatnolem snieg. Pojechalem. Wracam a na odsniezonym miejscu ..uj
    > >> saciad stanal. Poszedlem grzecznie do niego z sipa zeby mi odsniezyl
    > >> miejsce na ktorym on zawsze staje. To sie nadal jak arbuz. Odsniezylem
    > >> jeszcze raz. Nie bede sie gnoja prosil. Caly snieg wywalilem mu za
    > >> samochod. ma sterte ponad kolana. Jutro sie zesra jak bedzie do roboty
    > >> jechal.
    > > A poza tym wszyscy zdrowi? Twoje to miejsce? Wykupione? Wynaj&#234;te? Na
    > > wy&#179;&#177;czno&#182;&#230;? Czy z racji, &#191;e narobi&#179;e&#182; si&#234;
    zupe&#179;nie bez sensu nabywasz
    > > jakiego&#182; prawa do tego miejsca? NIE? No to pomy&#182;l, kto na nim mo&#191;e

    > > stawa&#230; - KA&#175;DY. A za twoj&#177; m&#182;ciwo&#182;&#230;, to jeszcze
    powiniene&#182; pecha mie&#230;.
    > > Po grzyba od&#182;nie&#191;a&#230; miejsca na parkingu do go&#179;ej ziemi?
    &#175;eby si&#234; potem
    > > denerwowa&#230;, &#191;e kto&#182; na nich stanie? Przecie&#191; zwykle jak by
    nie by&#179;o
    > > za&#182;nie&#191;one to wyjecha&#230; si&#234; da jedynie udeptuj&#177;c
    kawa&#179;ki &#182;ladów dla opon i
    > > voila! Odpada problem frustracji po powrocie z pracy, odpada problem z
    > > wynoszeniem tego &#182;niegu, buty to sobie po drodze i tak uwalisz
    &#182;niegiem...
    > > Co takimi, jak wy kieruje?
    >
    > Nie wypowiem sie, jak to wyglada u kogutka, ale w poprzednim miejscu mojego
    > zamieszkania przy posesji byl spory teren i kazdy mial "zaklepane" miejsce
    > do parkowania. I jakby mi sasiad stanal na odsniezonym, to tez bym sie
    > wkurzyl.
    >
    > --
    > Axel
    >
    >
    Tak wyglada jak opisales. Slowa bym nie powiedzial jak by otworzyl drzwi z gilem
    do pasa i kaszlacy. Do dzis stoi jego amochod tam gdzie stal. Dozorca jak
    odgarnial snieg rano mu jeszcze troche dorzucil. Buja sie frajer autobusem do
    roboty. Ch mu w wylot.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 97. Data: 2010-12-17 08:38:23
    Temat: Re: Czy Was też irytuje....
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Mikołaj Tutak" <"mtutak[a]nixz*net"@nospam.com> napisał w
    wiadomości news:

    >> Niektórzy zastawiają sobie takie odśnieżone miejsce
    >> krzesełkiem rozkładanym, wiaderkiem czy deską

    I nie tylko odśnieżone.
    Cały rok co głupsi w ten sposób próbują powetować sobie oszczędności na
    abonamentach parkingowych.


    >> w nadziei że dotrze do jakiegoś tępego łba że ktoś tu
    >> był, że ta plama czystego asfaltu otoczona śniegiem
    >> to nie wybryk natury tylko efekt czyjejś pracy fizycznej.
    >
    > Jesteś tumanem? Zrozumiesz prosty przykład?! Chcesz zaparkować na ulicy X
    > (nawet nie musisz mieszkać w okolicy). Jedziesz, powiedzmy, do cioci Lusi,
    > mieszkającej włśnie przy ulicy X. Niestety nie zaparkujesz w promieniu 1km
    > od swojego celu, bo jakieś tempe chuje poblokowały _PUBLICZNE_ miejsca
    > parkingowe na _PULICZNEJ_ drodze swoimi zdezelowanymi stolikami
    > ogrodowymi. Mało tego nawet nie wiadomo czy i kiedy będą używać tych
    > miejsc (pewnie dopiero wieczorem po powrocie z pracy). Normalnie wypas. To
    > się nazywa zdrowe współżycie społeczne. BRAWO.

    Dokładnie.
    Jak w takim momencie gramolę się z samochodu, przestawiam plastikowe
    umeblowania gdzieś pod mur, żeby psy miały łatwiej i parkuję gdzie mam
    ochotę.
    Kiedyś nawet jakiś ochroniarzy wyleciał z pyskiem, że to miejsce jego szefa,
    ale pouczony o formalnościach które trzeba wykonać, żeby wykupić kopertę od
    miasta, poszedł grzecznie z powrotem do budy.


  • 98. Data: 2010-12-17 09:47:25
    Temat: Re: Czy Was te&#191; irytuje....
    Od: LEPEK <n...@n...net>

    W dniu 2010-12-15 15:19, Bartłomiej Kacprzak pisze:

    > Kazdy to moze odsniezyc "swoje" miejsce, nie?

    Może i powinien. Ale tylko tyle, aby dało się zaparkować i wyjechać
    (czasem nie oznacza to nawet odgarniania śniegu, tylko kilkukrotne
    wjechanie i wyjechanie. Rozumiem - u ciebie niestety trzeba odgarnąć.

    Mam natomiast wątpliwości do realności tego, co opisujesz. Przecież w
    nocy praktycznie wszystkie samochody parkują w miejscach nocowania ich
    mieszkańców. Jest niewiele miejsc odśnieżonych, ale jednak się wszyscy
    mieszczą (?), ewentualnie dymają ten kilometr w zamian za
    nieodśnieżanie. W czym tkwi problem? Fakt - niektórzy wracają późno, to
    i miejsc wtedy mniej, no ale cóż - taki lajf, że wszystko ma to wady i
    zalety...

    > Nie rozumiem takich burakow, bozia raczek nie dala? Wstyd lopata pomachac?

    Otóż nie wstyd i czasem dla przyjemności objadę kawał chodnika łopatą po
    całym dniu w biurze. Natomiast burakiem jest dla mnie ktoś uzurpujący
    sobie prawo do takiego miejsca po odśnieżeniu.

    Rozumiem chyba, jaki typ reprezentuje twój sąsiad po twoim opisie.
    Rzeczywiście tacy ludzie są ciężcy we współżyciu, powodują frustracje
    itp., ale z reguły nie przekraczają granic prawa i tylko rozmową i
    przekonywaniem można próbować coś zdziałać. Natomiast zasypywanie mu
    samochodu śniegiem prowadzi li tylko do eskalacji konfliktu i
    nawarstwiania złośliwości.

    Pozdr,
    --
    L E P E K Pruszcz Gdański
    no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
    Toyota Corolla 1.3 sedan '97
    Hyundai Atos 0.9 nanovan '00


  • 99. Data: 2010-12-17 09:49:40
    Temat: Re: Czy Was te&#191; irytuje....
    Od: ptoki <s...@g...com>

    On 16 Gru, 21:06, "Cavallino" <c...@k...pl> wrote:
    > U ytkownik "ptoki" <s...@g...com> napisa w wiadomo
    cinews:4072d92b-79ca-42be-a172-33a5582cccdf@w29g2000
    vba.googlegroups.com...
    > On 16 Gru, 19:59, "Cavallino" <c...@k...pl> wrote:
    >
    > > >Rzadko zdarza mi sie jechac ad personam ale w tym przypadku niestety
    > > >pokazales ze nie rozumiesz co komentujesz.
    >
    > > Nie, to Ty jak zwykle nie rozumiesz tego co czytasz.
    > > Pewnie kolejny, kt rego na gara nie sta , wi c wymy la nieistniej ce
    > > regu y.
    > >Te reguly ktorych nie znasz nazywaja sie "dobrosasiedztwo"
    >
    > Mylisz si , te regu y nazywaj si "chciejstwo", a parkowanie pod blokiem w
    > jednym i tym samym miejscu konkretnego auta to rojenia czyjego chorego
    > umys u.
    >
    Zapytalem innej osoby tutaj ale nie odpowiedziala:
    Czemu rzeczony sasiad caly rok stawia auto w tym samym miejscu a jak
    spadnie snieg to nagle przestawia tam gdzie odsniezone?

    > >Zapewniam cie ze przetestowalem oba warianty o jakie sie spieracie i
    > >lepszy jest ten gdzie kazdy "sobie" odsnieza kawalek albo robia
    > >sciepke na kogos kto podczas dnia odsniezy caly parking.
    >
    > Tutaj nie ma sporu, dok adnie tak to powinno przebiega .
    > Tyle e do tego trzeba si zorganizowa , a nie problemy tworzy .
    >
    > A dyskusja sz a o czym zupe nie innym, ni by tego chcia autor w tku.
    > Przykre je li tego nie wy apa e , ale wcinasz si w w tek zaczynaj c od
    > inwektyw.
    >
    Autor watku zwrocil uwage ze zadbal o wspolna przestrzen samodzielnie
    i to co zrobil zostalo zawlaszczone przez tego co przyjechal wczesniej
    z pracy.
    Dzieki temu parking dalej jest zasniezony a osoba ktora wykazala dobra
    wole nic na tym nie zyskala.
    Zyskal sasiad leń i osoby ktore mogly caly dzien korzystac z miejsca
    tymczasowo.
    O ile w przypadku tych krotko uzywajacych nie ma o czym mowic o tyle
    korzystanie z wlasnosci wspolnej bez ponoszenia kosztow (czy
    osobistego odsniezenia czy zaplaty za taka usluge) jest zwyklym
    pasozytnictwem.

    Rezultat tego za czym probujesz argumentowac jest taki ze wszyscy
    olewaja odsniezanie i zycie w taka normalna zime w miescie jest
    niepotrzebnie trudne.


    > >Jesli nie zyjesz w blokowisku
    >
    > Ale y em.
    > I nikt tam nie mia takich problem w, eby skaka do s siad w z pretensjami,
    > e stan li na miejscu kt re on sobie wspania omy lnie upatrzy i kt re jego
    > zdaniem powinno na niego przez wieki puste czeka .
    > Ka dy stawa tam gdzie mu wygodniej, codziennie gdzie indziej z regu y.
    > O ile w og le by o miejsce eby stan w miar blisko.
    >
    Czyli z doswiadczenia nie znasz tego o czym pisze watkotworca.
    W twoim przypadku miejsce bylo przechodnie i pewnie nikt niczego nie
    odsniezal. Jak miales szczescie to i plug ci auta nie zasypywal
    odgarniajac droge. To inna sytuacja niz w przypadku o ktory sie
    klocicie.

    > Ci kt rym to nie odpowiada o, pokupowali gara e i nie robili sztucznych
    > problem w.
    > Zawsze mo na te wykupi abonament na parkingu strze onym, wtedy masz
    > przypisane miejsce do swojego pojazdu.
    > W adnym innym przypadku nie masz nawet cienia prawa takiego miejsca da .
    W takim razie odpowiedz na zadane na wstepie pytanie. Czemu caly rok
    miejsca sa "osobiste" a jak spadnie snieg i jedno z miejsc jest
    odsniezone to kulturalnie jest je zajac i miec dotychczasowego
    uzytkownika tego miejsca w dupie?


  • 100. Data: 2010-12-17 10:01:53
    Temat: Re: Czy Was te&#191; irytuje....
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "ptoki" <s...@g...com> napisał w wiadomości news:

    >Czemu rzeczony sasiad caly rok stawia auto w tym samym miejscu

    Nie widziałem przypadku, żeby przez cały rok ktoś stał w tym samym miejscu,
    więc nie będę teoretyzował.
    Obstawiam, że takie twierdzenie, to zwykła bujda.


    >Autor watku zwrocil uwage ze zadbal o wspolna przestrzen samodzielnie

    Chwalebne.
    Tyle że na tym jego udział się zakończył.
    Jeśli chce iść dalej, to powinien przekonać sąsiadów do wspólnego dbania o
    tą przestrzeń.


    >i to co zrobil zostalo zawlaszczone

    Nie zostało zawłaszczone, bo nigdy nie było uwłaszczone.
    Pomachanie łopatą w czynie społecznym nie daje ŻADNYCH praw.

    >Dzieki temu parking dalej jest zasniezony a osoba ktora wykazala dobra
    >wole nic na tym nie zyskala.

    I problem leży w tym że BEZPODSTAWNIE chciała coś zyskać.

    >Rezultat tego za czym probujesz argumentowac

    Chyba nie rozumiesz słowa pisanego.
    Nie argumentuję ZA CZYMŚ tylko PRZECIW CZEMUŚ.
    Przeciw uzurpacji praw.


    > jest taki ze wszyscy
    >olewaja odsniezanie i zycie w taka normalna zime w miescie jest
    >niepotrzebnie trudne.

    Mają prawo olewać?
    Mają.
    Odpowiedzialny za odśnieżanie jest właściciel terenu - jego trzeba ścigać.
    Jak chcesz go wyręczać - Twój problem, ale nic z tego tytułu Ci się nie
    należy.
    Może poza uznaniem sąsiadów.

    >Czyli z doswiadczenia nie znasz tego o czym pisze watkotworca.

    Znam.
    Takich co to uzurpują sobie prawa do czegoś czego nie nabyli spotykam dość
    często.

    >W twoim przypadku miejsce bylo przechodnie

    Każde miejsce które nie należy do Ciebie, lub nie wykupiłeś prawa
    wyłączności w jakimś abonamencie jest w 100% przechodnie.

    Wymyślanie na własną rękę INNYCH reguł jest karygodne, niebezpieczne i
    należy z tym walczyć.
    Bo od tego prosta droga do wandalizmu i uszkadzania samochodów które
    zaparkowały na miejscu, które wypatrzył sobie uzurpator.


    > Zawsze mo na te wykupi abonament na parkingu strze onym, wtedy masz
    > przypisane miejsce do swojego pojazdu.
    > W adnym innym przypadku nie masz nawet cienia prawa takiego miejsca da .
    >W takim razie odpowiedz na zadane na wstepie pytanie. Czemu caly rok
    >miejsca sa "osobiste"

    Nie są osobiste, jeśli nie został spełniony żaden warunek o którym pisałem
    powyżej.
    To we łbie uzurpatora coś się pomieszało i próbuje swoje schizy przekuć w
    prawa.
    Nie da się.

    Miejsce publiczne jest miejscem publicznym, może tam stanąć każdy kto ma na
    to ochotę i żadnemu uzurpatorowi nic do tego.

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: