-
41. Data: 2009-11-16 13:23:34
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Od: cichybartko <c...@g...com>
Jozef Niedzwiedz pisze:
> Cześć,
> szukam pomysłu na prezent dla trzyletniej córki.
> W tej chwili bardzo lubi pstrykać zdjęcia czemu popadnie moim wysłużonym G5.
> G5 duży, ciężki, i trochę mi go żal...
> Pomyślałem więc, że może kupię jej aparat.
> Wymagania: niewielki, do łapek dziecka, przyzwoity tryb auto, względnie
> odporny na stuknięcia/upadki i inne pomysły dziecka, jako-taki wyświetlacz
> (im większy tym lepiej),
> cena do ok. 400PLN, im mniej tym lepiej.
> Aparat miałby posłużyć dziecku ze cztery-pięć lat...
> Dziękuję z góry za sugestie
Osobiście uważam podobnie jak Leszek, jeśli wszystko odbywa się przez
zabawę to cóż takiego dziecko może stracić. Przykład trochę starszego
dziecka http://tinyurl.com/najmlodsza-dyktatorka-mody . Taka pani Bjork
miała 11 lat jak zaczęła się świadomi uczyć muzykowania i już niebawem
publikowała. Z drugiej strony żyjemy w świecie coraz większej
konkurencji, coraz trudniej brylować dobrami materialnymi. Rodzicie z
rozbuchanymi ambicjami czasem próbują znaleźć upust swoich oczekiwań
właśnie w dziecku, zazwyczaj się zaczyna od niewinnych zabawa aż w końcu
przeradza się w totalny wyścig. Ciekawym przykładem takiego zjawiska
jest film Pianistka http://www.filmweb.pl/f31740/Pianistka,2001 na
podstawie powieści Elfriede Jelinek.
--
Pozdrawiam.
Bartko.
-
42. Data: 2009-11-19 06:56:58
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Od: nb <n...@n...net>
at Thu 12 of Nov 2009 20:20, Gil wrote:
> tomekk <k...@t...pl> napisał(a):
>
>> Użytkownik "nb" <n...@n...net> napisał w wiadomości
>> news:hdfv1b$iam$1@news.dialog.net.pl...
>>
>> > Sam się nie znasz. Moje 3-letnie dzieci nieraz wprawiały
>> > w zakłopotanie bystrością spostrzeżeń i zaskakiwały
>> > zdolnościami "w konstruktywnym przekształcaniu otoczenia" :-)
>> > A kiedy próbowałem córce kupić Barbie (wszystkie koleżanki
>
>> Dokładnie, ja mojemu dziecku co jakiś czas daje zwykły stary cyfrowy
>> kompakt.
>
>> tomekk
>
> No Panowie nie macie racji.
Mamy rację.
> Popełniacie poważne, typowe błędy.
Nie popełniamy, zwłaszcza poważnych. A jeśli już, to jakieś błahe
żeby się uczyć na nich :->
> Wielu rodzicom się zdaje, że ich dzieci przewyższają inne w rozwoju.
Bo wiele przewyższa. Nawet dorosłych.
> Niedostarczenie dzieciom zabawek typowych dla tego wieku a tylko
> katowanie ich aparatmi cyfrowymi jest błędem.
Dostarczenie aparatu nie oznacza pozbawienia pluszaka czy grzechotki.
> Problem może sie ukazać
> po paru latach jak
> dziecko pójdzie do szkoły. Ale to już wasza sprawa.
Nie tylko nasza .Mnie psychologowie posłali wcześniej
do szkoły. Dzieciom nie zrobiłem takiej krzywdy.
Co ciekawe, to psycholog szkolny, mimo że stwierdził u dzieci
"przewyższanie innych w rozwoju" (jak uważał, z powodu wychowania
bez telewizji) radził nie posyłać do zerówki - wówczas
obowiązkowej - aby "dziecko się nie zmarnowało".
> A jak sami sobie chcecie sprawić zabawke to się nie wymigujcie
> dziećmi.
Dostarczenie zabawki sobie nie wyklucza dostarczenia zabawki dziecku.
PS Zawsze myślisz tak jednowymiarowo?
--
nb
-
43. Data: 2009-11-19 07:39:55
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
Yogi(n) pisze:
>> Masz chyba racje, a mnie czas umierac. Mnie kupili Drucha gdy mialem
>> 10-12, a powiekszalnik zbudowalem majac 13, wtedy tez zaczalem
>> pstrykac.
>> Pozdrawiam StaM
>
> Ja dostalem ami66 kiedym mialem 7 lat i nie rozstawalem sie z nim przez
> pare ladnych lat.
A ja dopiero na komunię dostałem własną Smienę (nie mogłem wcześniej sam
pstrykać Startem, bobym przecież zepsuł), po czym pierwszy film
wypstrykałem na widoczki okolicy. Jak rodzice dali do wywołania,
dostałem lanie, że marnuję pieniądze na bzdury. Przestałem fotografować
na jakieś 10 lat. Przejechały na mych oczach ostatnie parowozy,
skończyła się wieś z kosą i wozami drabiniastymi, odjechały ''ogórki'',
zasłonił się szczelnie kiczem i samochodami Kazimierz i zniknęło tyle
rzeczy, które myślałem, potrwają trochę dłużej...
A dziś wiele bym dał za znalezienie tej garstki zdjęć, za które
zaliczyłem lanie. Ale one od dawna w koszu siedzą...
Co do kupowania sprzętu trzylatkom - w tym wieku, tak gdzieś do zerówki,
dzieci są niebywale chłonne i szczere i jeszcze bez tych cholernych
naleciałości z dorosłego świata - pozerstwa, przebiegłości,
rozpatrywania wszystkiego w kategoriach ''ja w świecie''. Dużo łatwiej
na płaszczyźnie sztuki dogadać się z czterolatkiem niż dziesięciolatkiem.
Tylko trzeba kupić dziecku coś pancernego, bez skomplikowanej techniki.
Rodzice mający cechę ''liczypikseli'' powinni sobie na ten czas zawiesić
tę przypadłość. Dziecko ma dokładnie w dupie ac, ostrość obiektywu, ff i
całą resztę bzdur, która większości dorosłym zasłania świat. Dziecko
widzi uczucia i skojarzenia. Tak na marginesie, możecie dzieciom tego
zazdrościć, ale większość z was nawet nie za bardzo kojarzy, czego.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/porażka na maxa, żenua, polewka, a ja jestem kul-gostek, spox no i szacun!/
-
44. Data: 2009-11-19 07:44:22
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
J.F. pisze:
>> Najlepiej do śmierci.
>> A pieniądze, zamiast wydać na aparat, można przecież przepić. :)
>
> Pieniadze mozna wplacic na lokate - starcza na lepszy aparatr w
> przyszlosci.
Można, ale ja mam inne stanowisko w tej sprawie. Zamiast na lokatę
należy wydać na coś dobrego (przyjemność, edukacja itd). Natomiast
pieniądze, które przyszłyby z lokaty należy po prostu zarobić :)
Pewnie to wniosek genetyczny nieco - każde pokolenie ile da się w tył
policzyć zaliczało przynajmniej jeden kolaps finansowy. Sam, nie będąc
wyjątkiem, zaliczyłem ten z przełomu 80/90, na szczęście bardziej
symboliczny w swej wielkości.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/jeśli czegoś nie rozumiesz to najlepiej napisz ''to jest czysta
demagogia!''/
-
45. Data: 2009-11-19 07:47:59
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
Gil pisze:
> No Panowie nie macie racji. Popełniacie poważne, typowe błędy.
> Wielu rodzicom się zdaje, że ich dzieci przewyższają inne w rozwoju.
> Niedostarczenie dzieciom zabawek typowych dla tego wieku a tylko katowanie ich
> aparatmi cyfrowymi jest błędem. Problem może sie ukazać po paru latach jak
> dziecko pójdzie do szkoły. Ale to już wasza sprawa.
Dzieciom należy dostarczać wszystko - barbie, pokemony, zepsuty zegarek
do rozkręcenia, robić z nim ciasto, iść do muzeum, oglądać durne
kreskówki, robić wybuchy itd.
Zarówno można dziecko skrzywić robiąc z niego dziecko cudowne jak i
wychowując go w euro-duchu posiłkując się tuzinem najlepszych książek o
wychowaniu. Choć, moje prywatne zdanie, euro-obywatel będzie skrzywdzony
mocniej.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/nieważne są fakty, ważne są emocje/
-
46. Data: 2009-11-19 15:03:38
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"Janko Muzykant" he2sor$2ps$...@n...onet.pl
> na jakieś 10 lat. Przejechały na mych oczach ostatnie parowozy,
A ja w te wakacje mogłem zdejmować parowóz, ale nie miałem aparatu... ;)
Zresztą -- ma go zdjętego na filmie, w roku 2003, kiedy to umarła
kobieta, której zawdzięczam ;) wiele zła. :)
> Co do kupowania sprzętu trzylatkom - w tym wieku, tak gdzieś do zerówki, dzieci są
niebywale chłonne i szczere i jeszcze bez tych
> cholernych naleciałości z dorosłego świata - pozerstwa, przebiegłości,
Niestety tak. :) Człowiek rodzi są mądry, później głupieje...
Śmierć daje wybawienie. :)
> rozpatrywania wszystkiego w kategoriach ''ja w świecie''. Dużo łatwiej na
płaszczyźnie sztuki dogadać się z czterolatkiem niż
> dziesięciolatkiem.
Bo starszym dzieciom rosną ,,zęby'' i zamiast słuchać, te dzieci kąsają
i dodają filozofię do swoich błędów. :)
> Tylko trzeba kupić dziecku coś pancernego, bez skomplikowanej techniki. Rodzice
mający cechę ''liczypikseli'' powinni sobie na ten
> czas zawiesić tę przypadłość. Dziecko ma dokładnie w dupie ac, ostrość obiektywu,
ff i całą resztę bzdur, która większości
> dorosłym zasłania świat. Dziecko widzi uczucia i skojarzenia. Tak na marginesie,
możecie dzieciom tego zazdrościć, ale większość z
> was nawet nie za bardzo kojarzy, czego.
Tego, co trzeba umieścić na fotce. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....
-
47. Data: 2009-11-19 19:23:06
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Od: nb <n...@n...net>
at Thu 19 of Nov 2009 08:47, Janko Muzykant wrote:
> Gil pisze:
>> No Panowie nie macie racji. Popełniacie poważne, typowe błędy.
>> Wielu rodzicom się zdaje, że ich dzieci przewyższają inne w rozwoju.
>> Niedostarczenie dzieciom zabawek typowych dla tego wieku a tylko
>> katowanie ich aparatmi cyfrowymi jest błędem. Problem może sie ukazać
>> po paru latach jak
>> dziecko pójdzie do szkoły. Ale to już wasza sprawa.
>
> Dzieciom należy dostarczać wszystko - barbie, pokemony, zepsuty
> zegarek do rozkręcenia, robić z nim ciasto, iść do muzeum, oglądać
> durne kreskówki, robić wybuchy itd.
> Zarówno można dziecko skrzywić robiąc z niego dziecko cudowne jak i
> wychowując go w euro-duchu posiłkując się tuzinem najlepszych książek
> o wychowaniu. Choć, moje prywatne zdanie, euro-obywatel będzie
> skrzywdzony mocniej.
Wystarczy spojrzeć na PL-euro-dziecko idące rano do szkoły
i bałkańskiego żebraka w tym samym wieku. U kogo widać radość
w oczach, u kogo ból i przygnębienie?
--
nb
-
48. Data: 2009-11-19 23:36:19
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"nb" he45un$f4f$...@n...dialog.net.pl
> Wystarczy spojrzeć na PL-euro-dziecko idące rano do szkoły
> i bałkańskiego żebraka w tym samym wieku. U kogo widać radość
> w oczach, u kogo ból i przygnębienie?
Polacy są tak wychowani -- dziecko to małpa! A za tym wychowaniem stoi
Kościół Jana Pawła II. Ja na swoje aparaty (sprzęty fotograficzne w ogóle,
papiery i inne materiały) musiałem zarabiać sam, jako dziecko! Rodzice nie
interesowali się moją ,,twórczością''? Interesowali -- wqrwiałem ich! Choć
mieszkaliśmy w domu z piwnicą, nie było dla mnie miejsca na ciemnię fotograficzną.
Zarabiałem różnie, także fotografią, prowadząc książkę przychodów i rozchodów -- jako
dziecko, bez płacenia podatków oczywiście!!!
Gdy mogłem zarabiać dużo, duchowni wepchnęli mnie jakby do chlewa, abym nigdy nie
spełnił swoich marzeń!!! Skurwiele, którym płaciłem hojnie, gdy miałem z czego.
A ponieważ sam byłem traktowany jak małpa mówiąca, chciałem wychować dzieci
jak ludzi -- daremnie! Skurwiele nie pozwolili!!!
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....
-
49. Data: 2009-11-20 05:31:44
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):
> A ponieważ sam byłem traktowany jak małpa mówiąca, chciałem wychować dzieci
> jak ludzi -- daremnie! Skurwiele nie pozwolili!!!
Otworz rodzinne ZOO ;P
j.
--
-
50. Data: 2009-11-20 07:06:51
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
nb pisze:
>> Dzieciom należy dostarczać wszystko - barbie, pokemony, zepsuty
>> zegarek do rozkręcenia, robić z nim ciasto, iść do muzeum, oglądać
>> durne kreskówki, robić wybuchy itd.
>> Zarówno można dziecko skrzywić robiąc z niego dziecko cudowne jak i
>> wychowując go w euro-duchu posiłkując się tuzinem najlepszych książek
>> o wychowaniu. Choć, moje prywatne zdanie, euro-obywatel będzie
>> skrzywdzony mocniej.
>
> Wystarczy spojrzeć na PL-euro-dziecko idące rano do szkoły
> i bałkańskiego żebraka w tym samym wieku. U kogo widać radość
> w oczach, u kogo ból i przygnębienie?
Wystarczy też spojrzeć na biegające po świece dziecko przytulane sprzed
20 lat, a izolowane od wszystkiego dziś.
Coś za coś. Tylko równowaga jakby się trochę przechyliła, gdzie nie trzeba.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/nie choruję na grypę bo nie czytam tabloidów/