-
21. Data: 2011-12-02 13:37:34
Temat: Re: Chyba zacznę fotografować Penelope Cruz
Od: "b...@n...pl" <b...@n...pl>
On 02.12.2011 13:30, marek augustynski wrote:
>
> Nawet najbardziej dbająca o swój wizerunek kobieta w momencie orgazmu
> może zrobić minę, która cie przerazi, zachwyci albo obrzydzi. No i
> jakoś musisz sobie z tym poradzić.
>
Bo trzeba robić to w ciemności, pod kołdrą :P
--
wer <",,)~~
http://szumofob.eu
-
22. Data: 2011-12-02 13:41:20
Temat: Re: Chyba zacznę fotografować Penelope Cruz
Od: John Smith <j...@e...net>
W dniu 2011-12-02 14:37, b...@n...pl pisze:
> On 02.12.2011 13:30, marek augustynski wrote:
>>
>> Nawet najbardziej dbająca o swój wizerunek kobieta w momencie orgazmu
>> może zrobić minę, która cie przerazi, zachwyci albo obrzydzi. No i
>> jakoś musisz sobie z tym poradzić.
>>
>
> Bo trzeba robić to w ciemności, pod kołdrą :P
Ponoć już nie trzeba ...
;-)
--
Mirek
-
23. Data: 2011-12-02 14:44:15
Temat: Re: Chyba zacznę fotografować Penelope Cruz
Od: marek augustynski <m...@g...com>
>> Nawet najbardziej dbająca o swój wizerunek kobieta w momencie orgazmu
>> może zrobić minę, która cie przerazi, zachwyci albo obrzydzi. No i
>> jakoś musisz sobie z tym poradzić.
>>
>> Tak sobie zartujemy ale wszystkie ,,zwierzece,, (instynktowne)
>> zachowania sa istna kopalnia wiedzy o czlowieku i jego portrecie.
>
> Pytanie tylko, czy więcej prawdy o człowieku tkwi w tym co pod maską,
> czy może jednak to, jakie maski wkłada?
> Z punktu widzenia fotografa najciekawszy chyba jest sam moment
> zakładania/zdejmowania.
Mam kolegę po filozofii. Ale pomijając wykształcenie on jest bardzo
rozsądnym i mądrym człowiekiem.
Kiedyś jakiś hipsters (doszły cię słuchy o hipstersach?) zapytał mnie
przy kawie (hipstersi z racji wieku i ogólnej wątłości nie gustują w
wódce) coś o plany fotograficzne, w ogóle o sposób myślenia i jego
ewoluowanie. Ja wtedy powiedziałem, że w pewnym momencie zacząłem
patrzeć na człowieka jak na zwierzę i że miało to miejsce za sprawą
fotografii. Chodziło mi o zachowania, nie o zezwierzęcenie. Potem się
zaśmiałem i stwierdziłem, że prawdopodobnie kolejnym etapem będzie dla
mnie fotografowanie zwierząt. Wtedy z grymasem wtrącił się mój kolega
filozof. Powiedział, że człowiek nie może być oderwany od tego kim
jest i że nie da się sprowadzić go do czystej fizyczności. Że prawda o
człowieku jest uzależniona od kultury w której ten człowiek przebywa.
Ja wtedy nie odpowiedziałem, bo czułem, że idziemy zupełnie innymi
ścieżkami.
Myślę, że to co on powiedział i to czego ty teraz dociekasz jest racją
ale czyniącą z fotografii przedmiot do suchej rejestracji,
dokumentacji. To absolut więc porzucanie go nie ma sensu. Można zejść
tylko niżej.
Niestety tzw. dokumentacja tworzy silną pokusę interpretacji. To jest
jej potęga i zarazem jej porażka, bo to widz powinien interpretować.
Niestety ,,dokumetaliści,, przedkładają przez nasze oczy obrazy, które
sami wcześniej zinterpretowali, domagając się przy tym aby ich
fotografia była odbierana tak jak oni chcą. Robią wycinek
rzeczywistości i wciskają kit, że to jest DOKUMENT. I, że ten CZŁOWIEK
to jest zatopiony w KULTURZE. KURWA. Mały zapłon i masz estetyzację
pod szyldem prawdy.
Ja i tacy jak ja nie ściemniają, że jest prawda. My fotografujemy
siebie i mówimy o tym. A czy przez nasz pryzmat ktoś uzna, że zbliżamy
się do prawdy? Kto wie, jego rzecz. Po prostu kładziesz się na szali
albo kombinujesz jak ją ustawić pośrodku. Sztuka to nie jest
polityka.
Bismarck ponoć powiedział:
"Polacy są poetami w polityce, a politykami w poezji"
>> Bóg jest światłem
>> Bóg jest czasem
>> Bóg jest potworem
>
> Ja to rozumiem prościej:
> Bóg jest dobrem. I ma wiele twarzy.
Dobro jest nieprzekładalne na obraz. Ewentualnie ściema.
marek
-
24. Data: 2011-12-02 15:52:05
Temat: Re: Chyba zacznę fotografować Penelope Cruz
Od: John Smith <j...@e...net>
W dniu 2011-12-02 15:44, marek augustynski pisze:
> Robią wycinek rzeczywistości i wciskają kit, że to jest DOKUMENT.
> I, że ten CZŁOWIEK to jest zatopiony w KULTURZE.
> KURWA. Mały zapłon i masz estetyzację pod szyldem prawdy.
A co, maja wciskać "To jestem ja, odbity w tamtym"?
Toż wyszedłby jeszcze większy bełkot.
> Ja i tacy jak ja nie ściemniają, że jest prawda.
Czułem, że się tego "więcej prawdy" czepisz. :-)
Powinienem był napisać "więcej treści".
> Dobro jest nieprzekładalne na obraz. Ewentualnie ściema.
No właśnie dla mnie konkretyzowanie OBRAZU Boga nie ma sensu, bo
prowadziłoby do potężnego ograniczenia/uproszczenia.
--
Mirek
-
25. Data: 2011-12-02 17:37:56
Temat: Re: Chyba zacznę fotografować Penelope Cruz
Od: marek augustynski <m...@g...com>
> > Robią wycinek rzeczywistości i wciskają kit, że to jest DOKUMENT.
> > I, że ten CZŁOWIEK to jest zatopiony w KULTURZE.
> > KURWA. Mały zapłon i masz estetyzację pod szyldem prawdy.
> A co, maja wciskać "To jestem ja, odbity w tamtym"?
> Toż wyszedłby jeszcze większy bełkot.
Mówić o sobie. Obraz to obraz. O wiele większą wartość ma informacja
co autor myśli o świecie i co lubi jeść na śniadanie niż wywody
przypisane do danego zdjęcia.
> > Ja i tacy jak ja nie ściemniają, że jest prawda.
> Czułem, że się tego "więcej prawdy" czepisz. :-)
> Powinienem był napisać "więcej treści".
Nie będę rozwlekał ale na czuja już widzę, że to niewiele zmienia.
marek
-
26. Data: 2011-12-02 18:18:24
Temat: Re: Chyba zacznę fotografować Penelope Cruz
Od: marek augustynski <m...@g...com>
> Mówić o sobie. Obraz to obraz. O wiele większą wartość ma informacja
> co autor myśli o świecie i co lubi jeść na śniadanie niż wywody
> przypisane do danego zdjęcia.
Wsumie odpowiedziałem trochę nie na temat. Zapomniałem, że nie pisałem
o tłumaczeniu zdjęć w sensie fizycznym. Chodziło mi o sposób podejścia
do fotografii. Reszta tłumaczy się sama.
marek