-
211. Data: 2009-04-26 18:09:41
Temat: Re: Chińska tandeta?
Od: "Mustafa" <M...@b...xx>
> 1Znaczy chinski skuter jest zbiorowym wysilkiem umyslowym calego narodu
> chinskiego? Smiala teza, potrafisz ja jakos udowodnic?
czyżbys miał wspólne geny z niejaką M.Olejnik ??
wciskasz komuś w usta swoje słowa, których ów ktoś w ogóle nie
wypowiedział......
potrafię udowodnić, że są bezpieczniki bo widziałem tylko widocznie ktoś nie
potrafił ich znaleść bo być może myślał po swojemu a nie po wschodniemu
> 2Jesli fachowiec nie znajduje bezpiecznikow w skuterze a nie ma w takiej
moim zdaniem fachowcem można nazwać kogoś kto się na czymś zna i nie wstydzi
się przyznać że na czymś innym (czego nie dotykał) się nie zna bo to
całkowicie normalne
ale jeśli ktoś mówi że robił skuter ale motocykla nie dotykał tylko mu się
WYDAJE że jest do dupy to znaczy że tak naprawdę nie jest fachowcem tylko
"panem mieciem" co to wicie rozumicie, plastikowe instalacje są do dupy bo
ja przecież przez 30 lat robiłem stalowe
może zna się na harleyach - nie wątpię, ale widzę że na chińskim sprzęcie
kompletnie się nie zna
> 3Chinskie naczynia sa do dupy,
niezwykle śmiała teza.... są tacy co płacą za nie grubą "kapustę"
> chinska elektronika jest do dupy, chinskie
podejrzewam, że pół ekektronicznych urządzeń które masz w domu (łącznie z
komputerem) jest made in china
> zabawki sa do dupy,
90% naszych dzieci się nimi bawi....
> chinskie tekstylia sa do dupy...
a jednak większośc ludzi ich używa
> Tak, mam prawo przypuszczac, ze 90 % wyrobow z chin jest do dupy.
no właśnie - przypuszczać
a poświęć te 5 tys zł, dwa tygodnie i odwiedź ten kraj - zdziwisz się i to
BARDZO MOCNO
-
212. Data: 2009-04-26 18:14:28
Temat: Re: Chińska tandeta?
Od: "Mustafa" <M...@b...xx>
> Sprawdz w archiwum grupy haslo "kuczu" wtedy bedziesz wiedzial co glupiego
> zrobiles :)
głupiego ?? nic z tych rzeczy
nie znam człowieka i szczerze mówiąc nie mam ochoty poznawać
po prostu drażnią mnie ludzie kreujący się na znawców skoro czegoś nawet nie
dotknęli...
na harleyach może się zna bo robił, o chińskich motocyklach zna się
najlepiej na świecie choć jak sam pisze, ani jednego nie dotknął
-
213. Data: 2009-04-26 18:19:54
Temat: Re: Chińska tandeta?
Od: "Mustafa" <M...@b...xx>
> Czy któryś z wypowiadających się w tym temacie ma jakieś doświadczenie?
Ja mam - jeżdżę od 2 lat i dlatego śmieszą mnie opinie niektórych
"znaffffców" którzy wiedzą wszystko choć nawet tego nie dotknęli....
Są tacy jak np Wiliam co nakręcili tym tysiące km i jest ok, ale przyjdzie
"fachowiec" i stwierdzi ze to do dupy bo mu się tak wydaje :)
No i najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że posiadacze chwalą, a
narzekają tylko tacy znawcy co nie wiedzą o czym piszą
-
214. Data: 2009-04-26 18:27:18
Temat: Re: Chińska tandeta?
Od: "BartekGSXF" <b...@g...com>
Użytkownik "Mustafa" <M...@b...xx> napisał w wiadomości
news:gt2816$7in$1@news.onet.pl...
>> 1Znaczy chinski skuter jest zbiorowym wysilkiem umyslowym calego narodu
>> chinskiego? Smiala teza, potrafisz ja jakos udowodnic?
>
> czyżbys miał wspólne geny z niejaką M.Olejnik ??
> wciskasz komuś w usta swoje słowa, których ów ktoś w ogóle nie
> wypowiedział......
"no bo wiesz.... jak miliardowy naród śmiał wymyślić miejsce dla
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
bezpieczników o którym rodzimy "fachowiec" nie słyszał.... toż to skandal i
oznacza, że wszystko co chińskie jest do dupy..... "
Twoje slowa. Podkrelslenie moje.
> potrafię udowodnić, że są bezpieczniki bo widziałem tylko widocznie ktoś
> nie potrafił ich znaleść bo być może myślał po swojemu a nie po
> wschodniemu
Hmm, jesli tak to pokaz gdzie ukryte sa bezpieczniki w chinskich skuterach.
>> 2Jesli fachowiec nie znajduje bezpiecznikow w skuterze a nie ma w takiej
>
> moim zdaniem fachowcem można nazwać kogoś kto się na czymś zna i nie
> wstydzi się przyznać że na czymś innym (czego nie dotykał) się nie zna bo
> to całkowicie normalne
> ale jeśli ktoś mówi że robił skuter ale motocykla nie dotykał tylko mu się
> WYDAJE że jest do dupy to znaczy że tak naprawdę nie jest fachowcem tylko
> "panem mieciem" co to wicie rozumicie, plastikowe instalacje są do dupy bo
> ja przecież przez 30 lat robiłem stalowe
> może zna się na harleyach - nie wątpię, ale widzę że na chińskim sprzęcie
> kompletnie się nie zna
Juz mi sie nie chce pokazywac ci cytata ale znajdz sobie post Kucza w ktorym
mowi, ze osoboscie naprawial.
>> 3Chinskie naczynia sa do dupy,
>
> niezwykle śmiała teza.... są tacy co płacą za nie grubą "kapustę"
To co mam ci teraz powiedziec, ze chodzi mi teraz o masowa produkcje? Czy
bedziesz mi udowadnial, ze skutery produkowali juz w czasach dynasti Ming?
> podejrzewam, że pół ekektronicznych urządzeń które masz w domu (łącznie z
> komputerem) jest made in china
Yhm, tylko nie nazywa sie to Ksi FI TIFI tylko Philips albo Sony albo
Pioneer.
>> zabawki sa do dupy,
>
> 90% naszych dzieci się nimi bawi....
Taak? No to musze cie zmartwic moje dzieci nie bawia sie zabawkami za 20
zlotych z marketu.
Nie stac mnie na kupowanie gowna.
> a jednak większośc ludzi ich używa
Ty rozumiesz roznice pomiedzy : "wyprodukowano w chinach" a "wymyslono i
wyprodukowano w chinach". Jesli chcesz powiedziec, ze wszystkie marki, ktore
tam maja swoje produkcje nie maja woich standardow to gadasz glupoty.
>> Tak, mam prawo przypuszczac, ze 90 % wyrobow z chin jest do dupy.
>
> no właśnie - przypuszczać
> a poświęć te 5 tys zł, dwa tygodnie i odwiedź ten kraj - zdziwisz się i to
> BARDZO MOCNO
Znaczy taki motocykl dla dziecka z marketu rozwalajacy sie po 10 minutach
zabawy to przypadek?
--
BartekGSXF
Ave1,8
EL
-
215. Data: 2009-04-26 18:42:33
Temat: Re: Chińska tandeta?
Od: Arni <a...@N...spam>
Mustafa pisze:
>> Sprawdz w archiwum grupy haslo "kuczu" wtedy bedziesz wiedzial co glupiego
>> zrobiles :)
> na harleyach może się zna bo robił, o chińskich motocyklach zna się
> najlepiej na świecie choć jak sam pisze, ani jednego nie dotknął
jak sam pisze robił niejeden, masz problemy ze zrozumieniem tekstu pisanego?
rozumiem ze to sie nie liczy:
"Nie dalej jak wczoraj wieczorem rozbieralismy z kumplem chinski skuter"
--
Arni Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat
-
216. Data: 2009-04-26 18:48:09
Temat: Re: Chińska tandeta?
Od: "Mustafa" <M...@b...xx>
> "Nie dalej jak wczoraj wieczorem rozbieralismy z kumplem chinski skuter"
skuter i nawet dwa quady
sam pisał że motocykla żadnego
no ale jeden skuter i dwa quady na kilkadziesiąt (albo i kilkaset) tysięcy
jeżdzących po naszym kraju to wystarczy żeby zostać ekspertem a dla
niektorych nawet "guru"
i nie liczą się opinie posiadaczy albo firmowych serwisantów, którzy chwalą
sprzęt
to tak jakby ktoś napisał że mercedesy są do dupy bo ze szwagrem robiłem
takiego co mu zamek wylata
-
217. Data: 2009-04-26 18:50:42
Temat: Re: Chińska tandeta?
Od: "BartekGSXF" <b...@g...com>
Użytkownik "Mustafa" <M...@b...xx> napisał w wiadomości
news:gt28kb$9go$1@news.onet.pl...
>> Czy któryś z wypowiadających się w tym temacie ma jakieś doświadczenie?
>
> Ja mam - jeżdżę od 2 lat i dlatego śmieszą mnie opinie niektórych
> "znaffffców" którzy wiedzą wszystko choć nawet tego nie dotknęli....
> Są tacy jak np Wiliam co nakręcili tym tysiące km i jest ok, ale przyjdzie
> "fachowiec" i stwierdzi ze to do dupy bo mu się tak wydaje :)
> No i najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że posiadacze chwalą, a
> narzekają tylko tacy znawcy co nie wiedzą o czym piszą
W takim razie pochwal sie czym jezdzisz .
--
BartekGSXF
Ave1,8
EL
-
218. Data: 2009-04-26 19:09:15
Temat: Re: Chińska tandeta?
Od: Kuczu <p...@j...pl>
Mustafa pisze:
> moim zdaniem fachowcem można nazwać kogoś kto się na czymś zna i nie wstydzi
> się przyznać że na czymś innym (czego nie dotykał) się nie zna bo to
> całkowicie normalne
> ale jeśli ktoś mówi że robił skuter ale motocykla nie dotykał tylko mu się
> WYDAJE że jest do dupy to znaczy że tak naprawdę nie jest fachowcem tylko
> "panem mieciem" co to wicie rozumicie, plastikowe instalacje są do dupy bo
> ja przecież przez 30 lat robiłem stalowe
> może zna się na harleyach - nie wątpię, ale widzę że na chińskim sprzęcie
> kompletnie się nie zna
Nie znam sie. Przepraszam ze sie odezwalem. W zyciu nie widzialem
chinskiego motocykla. W zyciu tez nie naprawilem/zbudowalem zadnego
motocykla. Nie wiem jak to sie robi, jakie materialy sie stosuje, nie
umiem toczyc, spawac i klasc instalacji elektrycznych. W zyciu nie
mialem w reku suwmiarki, mikrometru, tlok i wal korbowy widzialem w
internecie. W sumie to ja nigdy nie mialem nawet motocykla ! Gdy mi sie
w rowerze popsuje dynamo to jade do serwisu. Wole rower bo nie ma
gaznika, a ja sie boje gaznikow bo sa skomplikowane. Wiem bo widzialem
na Discovery.
Niedlugo uzbieram sobie z kieszonkowego i kupie sobie chinski motocykl.
I bede szczesliwy.
I nie jestem Miecio tylko Piotr. Tak mi mama i tata dali na imie.
I nie mow o mnie w trzeciej osobie bo mnie to wkurwia. W ogole prosze o
mnie nie wspominac jesli nie rozmawiasz ze mna.
--
Kuczu
LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C 666 Edition /soon/
-
219. Data: 2009-04-26 19:11:23
Temat: Re: Chińska tandeta?
Od: Kuczu <p...@j...pl>
Mustafa pisze:
> głupiego ?? nic z tych rzeczy
> nie znam człowieka i szczerze mówiąc nie mam ochoty poznawać
I vice versa. Mam dosyc dzbanow dookola na codzien.
> po prostu drażnią mnie ludzie kreujący się na znawców skoro czegoś nawet nie
> dotknęli...
Dotykalem porsche ale nie znam sie na porsche.
> na harleyach może się zna bo robił,
Nie znam sie bo i po co ?
> o chińskich motocyklach zna się
> najlepiej na świecie choć jak sam pisze, ani jednego nie dotknął
Zdefiniuj pojecie motocykl.
--
Kuczu
LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C 666 Edition /soon/
-
220. Data: 2009-04-26 19:29:06
Temat: Re: Chińska tandeta?
Od: "Ivam" <f...@-...fm>
"Mustafa" <M...@b...xx> wrote in message
news:gt28kb$9go$1@news.onet.pl...
> Ja mam - jeżdżę od 2 lat i dlatego śmieszą mnie opinie niektórych
> "znaffffców" którzy wiedzą wszystko choć nawet tego nie dotknęli....
To zechcesz odpowiedziec na mojego wczesniejszego posta? Bo widze, ze jak
zadalem konkretne pytanie to olewasz, ciagle czepiajac sie cholernych
bezpiecznikow. Przeciez w jednym konkretnym modelu moze ich nie byc - co nie
znaczy, ze we wszystkich chinskich jednosladach ich nie ma. Pozwole sobie
fragment tutaj wkleic:
> Znaczy sie kto? Ty? Czym jezdzisz? Jak dlugo? Ile kilometrow
> dziennie/tygodniowo/miesiecznie rocznie (jak tam wolisz)? Ile razy
> naprawiales? Jakie inne (europejskie, amerykanskie, japonskie) sprzety
> miales?
>
> Jeszcze raz, bo pogubilem sie. Twierdzisz, ze chinskie skutery sa ok, czy
> chinskie motocykle sa ok? Czy cala motoryzacja z chin jest ok?
--
pzdr:
Ivam