eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 50

  • 21. Data: 2011-03-16 15:36:49
    Temat: Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Jakub Witkowski" <j...@d...z.sygnatury> napisał w
    wiadomości news:

    >> Daj spokoj, to taka PMSowa odmiana nastoletniej buntowniczki. "Jestem
    >> taka anty i alternatywna, ze ubieram sie w ciuchy na wage, zeby nie
    >> placic za metki".

    Coś się komuś w główce potrzepało, tacy to sobie kupują 20 letnie BMW, albo
    inne graty, ale ze znaczkiem.
    To jest dokładny odpowiednik ubierania się w szmateksach.

    > Ale jeśli konsument jest w stanie obiektywnie ocenić wartość towaru i
    > spośród
    > równorzędnych wybierze tańszy bez magii metki, to niewiele ma taka postawa
    > wspólnego z byciem nastoletnią buntowniczką anty - logo. IMHO.

    Dokładnie o to chodzi, z dwóch aut w podobnej cenie wybieram to które mi się
    bardziej podoba, względnie które zapewnia mniej wątpliwych atrakcji w
    przyszłości - w zależności od aktualnych potrzeb.
    Ale nie dopłacę z tego tytułu 50% do ceny.


  • 22. Data: 2011-03-16 15:38:45
    Temat: Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
    Od: Kamil <k...@s...com>

    On 16/03/2011 14:32, Jakub Witkowski wrote:
    > W dniu 2011-03-16 15:19, Kamil pisze:
    >> On 16/03/2011 14:09, r...@k...pl wrote:
    >>> Wed, 16 Mar 2011 14:00:58 +0100, w
    >>> <4d80b488$0$2491$65785112@news.neostrada.pl>, "Cavallino"
    >>> <c...@k...pl> napisał(-a):
    >>>
    >>>>> pewnie nigdy nie miales np. Toyoty ;) albo Hondy ;)
    >>>>
    >>>> Nie miałem - nie mam w zwyczaju płacić za znaczki firmowe, albo
    >>>> pochodzenie.
    >>>
    >>> Dobre :). A te cuore sportivo i "tradycja" to już nie podpada pod
    >>> pochodzenie?
    >>
    >>
    >> Daj spokoj, to taka PMSowa odmiana nastoletniej buntowniczki. "Jestem
    >> taka anty i alternatywna, ze ubieram sie w ciuchy na wage, zeby nie
    >> placic za metki".
    >
    > Ale jeśli konsument jest w stanie obiektywnie ocenić wartość towaru i
    > spośród
    > równorzędnych wybierze tańszy bez magii metki, to niewiele ma taka postawa
    > wspólnego z byciem nastoletnią buntowniczką anty - logo. IMHO.


    Sadzac po uporze, z jakim Cavallino walczy z odpowiedzia na niewygodne
    pytania w tym watku, jest w tym sporo ideologii.


    Jesli ktos kupuje samochod jak lodowke - ma dzialac i tyle, to
    calkowicie rozumiem takie podejscie. Pytanie tylko, co taka osoba robi
    na grupie poswieconej motoryzacji, ja nie zagladam na forum milosnikow
    lodowek, jesli wywoluja u mnie tyle samo usmiechu na twarzy, co dupowoz
    u kogos kupujacego go z kalkulatorem.






    --
    Pozdrawiam
    Kamil


  • 23. Data: 2011-03-16 15:39:57
    Temat: Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
    Od: Kamil <k...@s...com>

    On 16/03/2011 14:36, Cavallino wrote:
    > Użytkownik "Jakub Witkowski" <j...@d...z.sygnatury> napisał w
    > wiadomości news:
    >
    >>> Daj spokoj, to taka PMSowa odmiana nastoletniej buntowniczki. "Jestem
    >>> taka anty i alternatywna, ze ubieram sie w ciuchy na wage, zeby nie
    >>> placic za metki".
    >
    > Coś się komuś w główce potrzepało, tacy to sobie kupują 20 letnie BMW,
    > albo inne graty, ale ze znaczkiem.
    > To jest dokładny odpowiednik ubierania się w szmateksach.
    >
    >> Ale jeśli konsument jest w stanie obiektywnie ocenić wartość towaru i
    >> spośród
    >> równorzędnych wybierze tańszy bez magii metki, to niewiele ma taka
    >> postawa
    >> wspólnego z byciem nastoletnią buntowniczką anty - logo. IMHO.
    >
    > Dokładnie o to chodzi, z dwóch aut w podobnej cenie wybieram to które mi
    > się bardziej podoba, względnie które zapewnia mniej wątpliwych atrakcji
    > w przyszłości - w zależności od aktualnych potrzeb.
    > Ale nie dopłacę z tego tytułu 50% do ceny.

    Z ciekawości - czytasz codziennie jakieś forum poświęcone lodówkom?




    --
    Pozdrawiam
    Kamil


  • 24. Data: 2011-03-16 15:45:22
    Temat: Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
    Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>

    W dniu 2011-03-16 15:38, Kamil pisze:

    > Jesli ktos kupuje samochod jak lodowke - ma dzialac i tyle, to calkowicie rozumiem
    takie podejscie. Pytanie tylko, co taka osoba robi na grupie poswieconej motoryzacji,
    ja nie zagladam na forum milosnikow lodowek, jesli wywoluja u mnie tyle samo usmiechu
    na twarzy, co dupowoz u kogos kupujacego go z kalkulatorem.

    No ja podpadam pod tę kategorięa, i chetnie wyjasnie dlaczego tu zaglądam:
    - bo ogólnie mam zainteresowania techniczne, lubię dłubać sobie
    - bo lubię też czasem podyskutować a nawet poflejmować z umiarem ;)
    a jest to jedna z bardziej aktywnych grup (jeszcze) na usenecie
    - bo są rozrywkowe wątki o światach, oponach, olejach... ;)
    - bo wyciągam na przyszłość praktyczne wnioski jaki kupować i jak
    użytkować samochód, żeby było optymalnie wg kryteriów lodówki ofkos!

    --
    Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
    gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.


  • 25. Data: 2011-03-16 17:41:40
    Temat: Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
    Od: AL <a...@s...tam>

    W dniu 2011-03-16 13:49, b...@N...gazeta.pl pisze:
    > Cavallino<c...@k...pl> napisał(a):
    >
    >> Do tej pory żadne auto które miałem od nowości nie miało takiego wyniku w
    >> ciągu 4 lat.
    >
    > jaki przebieg? jak uzytkowany trasa miasto/jakie?
    >
    > pewnie nigdy nie miales np. Toyoty ;) albo Hondy ;) 5 i 8 lat i nic ;) nawet
    > zawiasy sa oryginalne, przebiegi 135 kkm oraz 156 kkm, a drogi mamy jedne z
    > gorszych w Polsce.
    >
    >
    >> Ograniczenie wynikające z naturalnego zużycia części elementów stosuje nie
    >> tylko Kia, więc tutaj jej gwarancja nie różni się np. od Fiata, poza jej
    >> długością, na elementy które się nie powinny zużyć w tym czasie.
    >> A że u nas z racji jakości dróg naturalne zużycie jest jeszcze szybsze niż
    >> gdzie indziej, no to mamy efekt w rodzaju ograniczenia do 40 tys km.
    >
    > czyli 7 Lat=2 lata... a dla nie ktorych PH-owcow to mniej niz 6 miesiecy
    >
    > zejdz na ziemie co to jest 40 tkm po naszych drogach, cienias wytrzymywal
    > dluzej bez luzow i to wiele lat temu gdy drog jeszcze nie remontowano czy budowano
    >
    >
    >> Jeśli są firmy które robią inaczej i np. wymienią amortyzator po 200 tys km,
    > to chwała im, ale jednak praktyka jest inna.
    >
    >
    > koledze z Civiku wymienili po 4 latach i 45 tkm cieknacy amortyzator, bez
    > proszenia, i tu jest rozniaca miedzy Kiła, Fiatem czy Reno.
    >
    > Mi w Toyo wymienili fotel kierowcy ktory sie "jakby zapadl" (po 2,5 roku
    > uzytkowania i 55 tkm), dodatkowo zmienili pokrycie na tylnej kanapie bo sie
    > zrobila jakas dziura... mysle ze ktos temu pomogl, ASO nawet nie mrugnelo okiem
    >
    > Mylse, ze na wypierdziany fotel w Kia pewnie by powiedziala, iz to zuzycie
    > eksploatacyjne, wynikajace ze zlosliwego dzialnia kierowcy.
    >
    bardzo dziwne piszesz o Toyocie

    3 lata wstecz byla akcja serwisowa wymiany chlodnic (wada fabryczna) w
    trojaczkach.
    Tylko citroen i pug wymieniali te chlodnice bez mrugniecia okiem, a
    toyota zostala na stanowisku, ze wytrzyma gwarancje i nie wymieniala.

    Pozycja Toyoty w rankingach zawsze mnie zastanawia - bo co spotkam
    jakiegos znajomego to zawsze znajdzie sie temat na ponarzekanie - na
    toyote wlasnie.
    Toyota w duzej mierze jedzie dalej na opinii zdobytej w przeszlosci,
    teraz taka Dacia ja przegania w jakosci wykonania (nie mam na mysli
    uzytych materialow bo Dacia to low-end).


    --
    pozdr
    Adam (AL)
    TG


  • 26. Data: 2011-03-16 18:09:44
    Temat: Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 16 Mar 2011 10:56:18 +0100, Kuba (aka cita) wrote:
    >Jedyne co mnie zastanawia to wlasnie 7 lat gwarancji, które po poczytaniu
    >kilku materiałów skraca sie do 2 lat, a po zagłębieniu w temat wyłącza
    >niektóre elementy w ogole.

    Ja tam nie wiem, ale patrzac na USA - zapewne dluga gwarancje ma
    "drivetrain", czyli w szerokim sensie naped, nie przepraszam - w
    waskim sensie silnik plus skrzynia.
    Polke jak polamiesz to sam zaplacisz, szybki jak padna to za czesto
    otwierales, cewki sie okaza materialem eksploatacyjnym, komputer byc
    moze tez, ale nie uslyszysz "wymienilismy skrzynie, koszt 12 tys zl".

    Poloski sie pewnie okaza materialem eksploatacyjnym.

    >Na grupie kilka razy czytalem jaka ta gwarancja jest świetna, ale widać ze
    >nie tak do końca.

    No bo wiesz - ile powinno wytrzymac sprzeglo ? Jak padnie po 50kkm to
    wina fabryki czy rajdowca ?

    Daewoo mialo dosc dobre warunki, ale nie ma co wspominac..

    J.



  • 27. Data: 2011-03-16 19:34:02
    Temat: Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
    Od: JK <s...@p...onet.pl>

    W dniu 2011-03-16 17:41, AL pisze:

    > Toyota w duzej mierze jedzie dalej na opinii
    > zdobytej w przeszlosci, teraz taka Dacia ja
    > przegania w jakosci wykonania (nie mam na
    > mysli uzytych materialow bo Dacia to low-end).
    >
    >

    WOW, a to ciekawe. Z którego, brudnego palca
    wysnułeś taką teorię?

    Co prawda nie mam Dacii ale mam Toyotę. Jakoś
    nie narzekam.


    --
    Pozdrawiam
    JK


  • 28. Data: 2011-03-16 22:08:45
    Temat: Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
    Od: owp <o...@g...pl>

    >> Znaczy że Honda daje gwarancję na 5 lat?
    >> Coś ściemniasz.....
    >
    > oczywiscie posiada tylko 3 lata/100 kkm - co szybciej nastapi, wymiana na
    > zasadzie "dobrej woli" auto serwisowane ;) i to jest podejscie ;) do klienta
    >
    Te podejście Hondy to się musiało mocno zmienić, jeszcze kilka lat temu
    wmawiali, że rok po zakupie nowego Civika trzeba klimatyzację nabijać -
    'bo tak się robi w każdym samochodzie', dopiero po wielkiej awanturze
    uznali wadę... Następnym autem już nie była Honda, choć dalej Japończyk
    - Lancer i chyba pora zmienić kraj, bo jest jeszcze gorzej.


  • 29. Data: 2011-03-16 23:56:47
    Temat: Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
    Od: "J_K_K" <j...@i...fm>

    Użytkownik "owp" <o...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:ilr8t1$cg8$1@inews.gazeta.pl...
    > Te podejście Hondy to się musiało mocno zmienić, jeszcze kilka lat temu
    > wmawiali, że rok po zakupie nowego Civika trzeba klimatyzację nabijać -
    > 'bo tak się robi w każdym samochodzie', dopiero po wielkiej awanturze
    > uznali wadę...

    Informacyjnie - ostatnio zgłosiłem "wycie" klimatyzacji w Astrze H.
    Podobno było tylko 50 % czynnika.
    15 kkm temu (czyli 3~4 miesiące) był przegląd - nie zauważyli.
    W tej chwili auto ma nieco ponad 2,5 roku.

    Pzdr

    JKK


  • 30. Data: 2011-03-17 00:11:08
    Temat: Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin Cavallino

    > Dokładnie.
    > Chcieli ponad 100 zł za wymianę łącznika stablizatora, to sobie kupiłem
    > ponoć lepszy za 30.

    I masz jeden taki, a drugi inny?

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: