-
1. Data: 2011-03-16 10:56:18
Temat: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
Od: "Kuba \(aka cita\)" <y...@w...pl>
Generalnie pytanie jest głównie skierowane do jednego z naszych kolegów
pmsowców, bo wydaje sie być tu największym specjalistą od Sidów.
Na TVN Turbo, w programie Turbo Kamera pokazują w tym tygodniu Ceeda i
kłopoty z gwarancją, a konkretnie z różnicami w foderach reklamowych,
informacjach od handlowców zapisami w książkach oraz ... rzeczywistości.
Co w końcu ma 7 lat gwarancji?
ps. i bardzo prosze nie brać mojego posta jako zaczepki, czy jakiegoś innego
negatywnego ataku. Jeździłęm (no jechalem kilka razy) Ceedem, nawet kilka
dni temu i auto jest zupełnie normalne, nie moge powiedzieć nic złego na tą
klase auta.
Jedyne co mnie zastanawia to wlasnie 7 lat gwarancji, które po poczytaniu
kilku materiałów skraca sie do 2 lat, a po zagłębieniu w temat wyłącza
niektóre elementy w ogole.
Na grupie kilka razy czytalem jaka ta gwarancja jest świetna, ale widać ze
nie tak do końca.
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
-
2. Data: 2011-03-16 11:04:52
Temat: Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
Od: "PaweL" <l...@i...pl>
Samo życie
Tusk obiecywał i opowiada czego to nie dokonał. Okazuje się że to bajka.
Pogodę przepowiadają, a za dwa dni jest zupełnie inna niż w przepowiedniach.
Gwarancję reklamują że 7-letnia, a okazuje się że połowa usterek to "zużycie
eksploatacyjne", a nie awaria.
Trzeba myśleć, rozumieć, czytać, a nie wierzyć reklamom.
Paweł
-
3. Data: 2011-03-16 11:09:31
Temat: Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
Od: PaPi <...@...3>
> Trzeba myśleć, rozumieć, czytać, a nie wierzyć reklamom.
Napisz zatem co wynika w temacie z Twojego myslenia, rozumienia,
czytanie i braku wiary w reklamy.
-
4. Data: 2011-03-16 11:20:40
Temat: Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
Od: " " <b...@N...gazeta.pl>
PaPi <...@...3> napisał(a):
> Napisz zatem co wynika w temacie z Twojego myslenia, rozumienia,
> czytanie i braku wiary w reklamy.
- reklama 7 lat ;)
- fakt 90% usterek to zyzyce eksploatacyjne wynikajace z uzytkowania auta ;)
- zycie zawieszenie to np. 2 lata, ale max 40 tys. km
PS. zrodlo Turbo Kamera
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
5. Data: 2011-03-16 11:54:04
Temat: Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
Od: "Kuba \(aka cita\)" <y...@w...pl>
Użytkownik <b...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ilq2to$noq$1@inews.gazeta.pl...
> PS. zrodlo Turbo Kamera
ja też oglądalem program.
Mi chodzi o to, zeby co niektórzy, ktory w niebogłosy wychwalają gwarancje
na Ceeda wypowiedzieli sie konstruktywnie w kontekście napisu na szybie "7
lat" oraz tego co przedstawiono w programie Turbo Kamera
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
-
6. Data: 2011-03-16 13:03:46
Temat: Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik <b...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości news:
> - fakt 90% usterek to zyzyce eksploatacyjne wynikajace z uzytkowania auta
> ;)
Albo inaczej - może faktycznie zużywają się elementy wynikające z
użytkowania auta?
U mnie dokładnie tak jest, nic co by nie było normalnym zużyciem
eksploatacyjnym nie występuje.
Poza paliwem, filtrami, olejem, klockami, oponami i jednym łącznikiem
stabilizatora nic się nie zużyło.
Do tej pory żadne auto które miałem od nowości nie miało takiego wyniku w
ciągu 4 lat.
>
>
> - zycie zawieszenie to np. 2 lata, ale max 40 tys. km
>
> PS. zrodlo Turbo Kamera
Ograniczenie wynikające z naturalnego zużycia części elementów stosuje nie
tylko Kia, więc tutaj jej gwarancja nie różni się np. od Fiata, poza jej
długością, na elementy które się nie powinny zużyć w tym czasie.
A że u nas z racji jakości dróg naturalne zużycie jest jeszcze szybsze niż
gdzie indziej, no to mamy efekt w rodzaju ograniczenia do 40 tys km.
Jeśli są firmy które robią inaczej i np. wymienią amortyzator po 200 tys km,
to chwała im, ale jednak praktyka jest inna.
-
7. Data: 2011-03-16 13:36:27
Temat: Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
Od: "Kuba \(aka cita\)" <y...@w...pl>
Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w wiadomości
news:4d80a720$0$2456$65785112@news.neostrada.pl...
> Ograniczenie wynikające z naturalnego zużycia części elementów stosuje nie
> tylko Kia, więc tutaj jej gwarancja nie różni się np. od Fiata, poza jej
> długością, na elementy które się nie powinny zużyć w tym czasie.
> A że u nas z racji jakości dróg naturalne zużycie jest jeszcze szybsze niż
> gdzie indziej, no to mamy efekt w rodzaju ograniczenia do 40 tys km.
Różnica jest taka, ze na stronie Kia można było zobaczyć ze np. amortyzatory
są objęte 7 letnią gwarancją, ale już w serwisie okazywało sie, ze są wyjęte
spod gwarancji.
Przykłady były różne...
> Jeśli są firmy które robią inaczej i np. wymienią amortyzator po 200 tys
> km, to chwała im, ale jednak praktyka jest inna.
no walsnie, Kia wprowadzała jednak ludzi w błąd...
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
-
8. Data: 2011-03-16 13:49:31
Temat: Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
Od: " " <b...@N...gazeta.pl>
Cavallino <c...@k...pl> napisał(a):
> Do tej pory żadne auto które miałem od nowości nie miało takiego wyniku w
> ciągu 4 lat.
jaki przebieg? jak uzytkowany trasa miasto/jakie?
pewnie nigdy nie miales np. Toyoty ;) albo Hondy ;) 5 i 8 lat i nic ;) nawet
zawiasy sa oryginalne, przebiegi 135 kkm oraz 156 kkm, a drogi mamy jedne z
gorszych w Polsce.
> Ograniczenie wynikające z naturalnego zużycia części elementów stosuje nie
> tylko Kia, więc tutaj jej gwarancja nie różni się np. od Fiata, poza jej
> długością, na elementy które się nie powinny zużyć w tym czasie.
> A że u nas z racji jakości dróg naturalne zużycie jest jeszcze szybsze niż
> gdzie indziej, no to mamy efekt w rodzaju ograniczenia do 40 tys km.
czyli 7 Lat=2 lata... a dla nie ktorych PH-owcow to mniej niz 6 miesiecy
zejdz na ziemie co to jest 40 tkm po naszych drogach, cienias wytrzymywal
dluzej bez luzow i to wiele lat temu gdy drog jeszcze nie remontowano czy budowano
> Jeśli są firmy które robią inaczej i np. wymienią amortyzator po 200 tys km,
to chwała im, ale jednak praktyka jest inna.
koledze z Civiku wymienili po 4 latach i 45 tkm cieknacy amortyzator, bez
proszenia, i tu jest rozniaca miedzy Kiła, Fiatem czy Reno.
Mi w Toyo wymienili fotel kierowcy ktory sie "jakby zapadl" (po 2,5 roku
uzytkowania i 55 tkm), dodatkowo zmienili pokrycie na tylnej kanapie bo sie
zrobila jakas dziura... mysle ze ktos temu pomogl, ASO nawet nie mrugnelo okiem
Mylse, ze na wypierdziany fotel w Kia pewnie by powiedziala, iz to zuzycie
eksploatacyjne, wynikajace ze zlosliwego dzialnia kierowcy.
Gwarancja bardzo odbiega od prawdziwej gwarancji u innych prawdziwych
producentow.
Rozumiem sprzeglo, hamulce/klocki, a inna sprawa cieknacy amor czy jakis luz
(np. sprawa skrzypiacych wahaczy w VW B5 - stara sprawa, wymieniali nawet po
gwarancji) u nas przy przebiegu 48 kkm.
i tak sie znajda tacy ktorzy beda mysleli, ze ich problemy nie dotycza bo sie
urodzili pod szczesliwoa gwiazda...
to mozna doliczyc do luszczacego lakieru padajacych zawiasow, czy turbin g.
warta gwarancje ;)
a powaznie to naprawde fajne samochody... np. Ceed bardziej mi sie podoba od
Corolli, ale chyba bym sie nie zamienil ;)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
9. Data: 2011-03-16 14:00:58
Temat: Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik <b...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ilqbkr$nc1$1@inews.gazeta.pl...
> Cavallino <c...@k...pl> napisał(a):
>
>> Do tej pory żadne auto które miałem od nowości nie miało takiego wyniku w
>> ciągu 4 lat.
>
> jaki przebieg? jak uzytkowany trasa miasto/jakie?
Takie jak wszystkie inne do tej pory użytkowane przeze mnie auta.
Czyli 70 tys w 3.5 roku miasto/trasa.
>
> pewnie nigdy nie miales np. Toyoty ;) albo Hondy ;)
Nie miałem - nie mam w zwyczaju płacić za znaczki firmowe, albo pochodzenie.
> czyli 7 Lat=2 lata... a dla nie ktorych PH-owcow to mniej niz 6 miesiecy
Takie życie.
>
> zejdz na ziemie co to jest 40 tkm po naszych drogach,
To mniej więcej okres w którym w kilku autach pojawiały się problemy w
zawieszeniu.
I skoro kilku różnych gwarantów ocenia że właśnie tyle jest bezproblemowe,
to raczej nie robią tego bez odpowiednich podstaw.
>> Jeśli są firmy które robią inaczej i np. wymienią amortyzator po 200 tys
>> km,
> to chwała im, ale jednak praktyka jest inna.
>
>
> koledze z Civiku wymienili po 4 latach i 45 tkm cieknacy amortyzator, bez
> proszenia,
Znaczy że Honda daje gwarancję na 5 lat?
Coś ściemniasz.....
> Mi w Toyo wymienili fotel kierowcy ktory sie "jakby zapadl" (po 2,5 roku
> uzytkowania i 55 tkm), dodatkowo zmienili pokrycie na tylnej kanapie bo
> sie
> zrobila jakas dziura... mysle ze ktos temu pomogl, ASO nawet nie mrugnelo
> okiem
Obstawiam że to nie jest zużycie eksploatacyjne, więc wszędzie by to
zmienili.
To nie zawieszenie.
> Gwarancja bardzo odbiega od prawdziwej gwarancji u innych prawdziwych
> producentow.
Jaki producent nie bierze pod uwagę zużycia eksploatacyjnego w gwarancji?
>
> Rozumiem sprzeglo, hamulce/klocki, a inna sprawa cieknacy amor czy jakis
> luz
Znaczy sugerujesz, że sprzęgło ma prawo paść po 20 tys, a amortyzator nie?
No to ja mam dokładnie odwrotne zdanie.
> a powaznie to naprawde fajne samochody... np. Ceed bardziej mi sie podoba
> od
> Corolli, ale chyba bym sie nie zamienil ;)
Ja też nie, rozważałem Aurisa przed zakupem, ale w porównaniu do Ceeda czy
Bravo to jakość użytych materiałów we wnętrzu wyglądała bardziej na chińskie
niż japońskie pochodzenie, a cenili ten twardy plastik że hoho.
Odpadł w przedbiegach.
-
10. Data: 2011-03-16 14:14:13
Temat: Re: Ceed'owcy - jak to w końcu jest...?
Od: "Kuba \(aka cita\)" <y...@w...pl>
Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w wiadomości
news:4d80b488$0$2491$65785112@news.neostrada.pl...
>> czyli 7 Lat=2 lata... a dla nie ktorych PH-owcow to mniej niz 6 miesiecy
>
> Takie życie.
mi chodzi o to, ze nie ma być "takie życie" tylko albo na coś jest 7 lat,
albo na 2.
Do tej pory zachwalałeś siedmioletnią gwarancje, ktora okazuje sie niczym
więcej niż pic na wode...
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka