-
111. Data: 2012-03-19 06:54:56
Temat: Re: Automat [bedzie flejmik?:)]
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 19-03-2012 05:16, Marek Dyjor pisze:
> jedni są mężczyznami nawet chodząc w kolorowych koszulach i jadać
> smartem a inni musza dopiero ubrać skórę i wsiąść do "męskiego"
> samochodu żeby nie było przypadkiem widać ich prawdziwej orientacji.
Uwielbiam takie lansowania metroseksualizmu. Niedługo taki prawdziwy
MENszczyzna nie pokaże się na plaży bez stanika.
--
Pozdr. Grzymosław
-
112. Data: 2012-03-19 07:20:25
Temat: Re: Automat [bedzie flejmik?:)]
Od: Maciej Iwanczewski <nawiiwan@wytnij_togazeta.pl>
W dniu 2012-03-19 00:25, Krzysiek Kielczewski pisze:
> Dnia 18.03.2012 megrims<m...@i...pl> napisał/a:
>
>> Tymi automatami, którymi miałem okazję się wykopywać dało się
>> robić tak, że dajesz D i gaz. Jak zaczynał się ślizgać, to noga
>> z gazu i jak się cofnął na do oporu, to znów gaz. Ale delikatnie
>> oczywiście. Jeszcze kwestia czy lepiej ESP wyłączyć w tym czasie,
>> czy nie.
>
> Yyyy. Cofał się z ASB ustawionym na "D"?
>
Przy dużym wzniesieniu, np. przy wyjazdach z niektórych parkingów
podziemnych potrafi cofać mimo, że jest na "D" :)
Ciekawy efekt jak człowiek nie przyzwyczajony do tego zachowania.
Pozdrawiam,
Maciek
-
113. Data: 2012-03-19 07:35:42
Temat: Re: Automat [bedzie flejmik?:)]
Od: megrims <m...@i...pl>
W dniu 2012-03-19 00:56, to pisze:
> begin megrims
>
>> Nie zabawka, ale tapczan dla starych dziadków. W216 V12 biturbo. Ale z
>> nudów dostaje na głowę pomału.
>
> Fakt, słaby, też bym go nie chciał. ;)
>
Pogromca autostrad, ale aby polatać po zakrętach,
to zapomnij. Bokiem nie chce pójść. Tapczan, nie auto.
-
114. Data: 2012-03-19 07:36:38
Temat: Re: Automat [bedzie flejmik?:)]
Od: megrims <m...@i...pl>
W dniu 2012-03-19 05:11, Marek Dyjor pisze:
> Adam Płaszczyca wrote:
>> Dnia Sun, 18 Mar 2012 19:58:48 +0100, Marek Dyjor napisał(a):
>>
>>> Tak sie zastanawiam czemu w Europie ludzie tak kochają te durne
>>> ręczne skrzynie biegów.
>>> Co za przyjemność machać przez cały dzień wajchą i pedałować jak
>>> głupi skoro można sobie wygodnie jeździć jak biały człowiek gaz,
>>> hamulec, luzik.
>>
>> Jak biały dureń - podjeżdżasz do skrzyżowania, zwalniasz, widzisz, że
>> jest pusto, naciskasz gaz...
>
> kopiesz gaz do dechy to komputer długo nie kombinuje tylko daje obroty i
> jazda, myśłenie trwa może z 0.5 sekundy.
>
czasem turbodziura tyle może trwać w dieslu z jedną turbiną.
-
115. Data: 2012-03-19 07:51:38
Temat: Re: Automat [bedzie flejmik?:)]
Od: gregor <c...@g...pl>
W dniu 2012-03-18 20:01, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:
> Nie bój, nie bój. Odmieni Ci się po pierwszej solidniejszej naprawie. ;)
>
Prędzej się zepsuje manual niż automat.
Chociażby tarcza sprzęgła, synchronizatory itd ...
gregor
-
116. Data: 2012-03-19 08:20:01
Temat: Re: Automat [bedzie flejmik?:)]
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 19-03-2012 07:51, gregor pisze:
>> Nie bój, nie bój. Odmieni Ci się po pierwszej solidniejszej naprawie. ;)
> Prędzej się zepsuje manual niż automat.
> Chociażby tarcza sprzęgła, synchronizatory itd ...
No i co jeszcze? Bo automat z hydrokinetyką ma jednak więcej elementów
które psują się, a koszt ich naprawy często bywa astronomiczny.
--
Pozdr. Grzymosław
-
117. Data: 2012-03-19 08:33:03
Temat: Re: Automat [bedzie flejmik?:)]
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Krzysiek Kielczewski wrote:
> Dnia 18.03.2012 Marek Dyjor <m...@p...onet.pl> napisał/a:
>
> >>> Wole zdecydowanie ASB. Panuje w Polsce przekonanie, że ASB
> >>> są dla pedałów, którzy nie potrafią jeździć i że to nie męskie.
> > > >
> >>> Takie treści opowiadają Ci, którzy nie jeździli automatem.
> > >
> >> Tak z ciekawości (podpinam się w dość losowym miejscu) jak
> samochodem >> z automatem wyjechać z miejsca, gdzie udaje mi się
> wyjechać tylko >> metodą rozbujania samochodu przód-tył? Oczywiście z
> uwzględnieniem >> różnych ASB, bo to pewnie robi różnicę.
> >
> > mnie sie taka sztuka udała w zimie.
> >
> > Trzeba machać wajchą :)
>
> Jaki samochód/skrzynia? Wyrabiał się ze zmianą biegu?
Jak się zna auto, to spokojnie można się dopasować - wystarczy np. w
ostatniej fazie "podjazdu" przodem już wrzucać wsteczny, tak żeby
zmiana wypadła na szczycie.
IMHO jedyną wadą automatu klasycznego z hydrokinetykiem jest większe
spalanie.
We wszystkim innym - jeśli chodzi o codzienne używanie - bije manual na
głowę.
Może jeszcze mała liczba niezależnych warsztatów znających się na ASB,
ale to pochodna małej popularności.
--
Pozdro
Massai
-
118. Data: 2012-03-19 08:34:30
Temat: Re: Automat [bedzie flejmik?:)]
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Krzysiek Kielczewski wrote:
> Dnia 18.03.2012 MadMan <m...@n...wp.pl> napisał/a:
>
> >> Tak z ciekawości (podpinam się w dość losowym miejscu) jak
> samochodem z >> automatem wyjechać z miejsca, gdzie udaje mi się
> wyjechać tylko metodą >> rozbujania samochodu przód-tył?
> >
> > Wrzucając D-R-D-R, albo np. D-N, jak zjedzie to znowu D...
>
> Wyrabia z przerzucaniem? I jak wachlować, w manualu wrzucam bieg,
> powoli puszczam sprzęgło i jak przestaje jechać wciskam z powrotem -
> szybko wrzucam drugi i zaczynam puszczać - w międzyczasie samochód
> się "stacza" w drugą stronę.
>
> > Alternatywny
> > sposób - wrzucasz D, wychodzisz z auta i popychasz :)
>
> Sposób "nieco" ryzykowny...'
Wcale nie ryzykowny, bez problemu w biegu wsiadasz, bo bez gazu to
pełza jak żółw.
--
Pozdro
Massai
-
119. Data: 2012-03-19 08:35:58
Temat: Re: Automat [bedzie flejmik?:)]
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Krzysiek Kielczewski wrote:
> Dnia 18.03.2012 megrims <m...@i...pl> napisał/a:
>
> >>>> Tak z ciekawości (podpinam się w dość losowym miejscu) jak
> samochodem z >>>> automatem wyjechać z miejsca, gdzie udaje mi się
> wyjechać tylko metodą >>>> rozbujania samochodu przód-tył? Oczywiście
> z uwzględnieniem różnych ASB, >>>> bo to pewnie robi różnicę.
> > > >
> >>> Da się..
> > >
> >> Ale jak? Parę razy automatem jeździłem, ale w lecie w trasach, w
> zimie >> raz i nie musiałem się wykopywać - po prostu nie wiem.
>
> > Fakt, że to zależy od konkretnej skrzyni i konkretnej sytuacji.
> > Manualną jest pewnie łatwiej.
>
> Ej, ale napisz wreszcie jak. Wrzucam "D", puszczam powoli hamulec,
> dojeżdżam do końca (zaczyna się ślizgać)... i co dalej? Hamulec?
> Przerzucam wajchę tocząc się?
Ano, tocząc się.
Jak wystarczy N, to zrzucasz na N, stacza się, odbija, D, i tak krok po
kroku.
--
Pozdro
Massai
-
120. Data: 2012-03-19 08:40:01
Temat: Re: Automat [bedzie flejmik?:)]
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
Dnia 19.03.2012 Maciej Iwanczewski <nawiiwan@wytnij_togazeta.pl> napisał/a:
>
>>> Tymi automatami, którymi miałem okazję się wykopywać dało się
>>> robić tak, że dajesz D i gaz. Jak zaczynał się ślizgać, to noga
>>> z gazu i jak się cofnął na do oporu, to znów gaz. Ale delikatnie
>>> oczywiście. Jeszcze kwestia czy lepiej ESP wyłączyć w tym czasie,
>>> czy nie.
>>
>> Yyyy. Cofał się z ASB ustawionym na "D"?
>>
>
> Przy dużym wzniesieniu, np. przy wyjazdach z niektórych parkingów
> podziemnych potrafi cofać mimo, że jest na "D" :)
> Ciekawy efekt jak człowiek nie przyzwyczajony do tego zachowania.
Ale ja się dopytuję jak wyjechać z zasypanego śniegiem miejsca
parkingowego, a nie jak ruszać pod górkę :)
Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski