-
111. Data: 2016-03-12 20:04:59
Temat: Re: Audiofilski hit !!
Od: AlexY <a...@i...pl>
Dariusz Dorochowicz pisze:
> W dniu 2016-03-12 o 13:32, AlexY pisze:
[..]
>> Dyskutujemy o zdolności przenikania czystych pierwiastków, H i He.
>
> OK. No to w:
> http://www.iaea.org/inis/collection/NCLCollectionSto
re/_Public/03/030/3030758.pdf
>
> na stronie nr 4 masz chyba wystarczajace informacje. O przenikalności
> decyduje średnica molekularna, która najwyraźniej odpowiada wartością
> "kinetic diameter". Dalej jest tam trochę na temat przenikania przez szkło.
Ok, umówmy się że przyjmuję to do wiadomości i uznaję że tak jest mimo
iż jest to wbrew logice. W końcu fizyka ma gdzieś logikę...
[..]
--
AlexY
http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html
-
112. Data: 2016-03-12 20:21:32
Temat: Re: Audiofilski hit !!
Od: JaNus <bez@adresu>
W dniu 2016-03-12 o 13:32, AlexY pisze:
> Nadal upieram się że w temacie ucieczki gazu ze zbiornika pod ciśnieniem
> powinniśmy rozpatrywać gołe jądra, jakkolwiek dwuznacznie to zabrzmi :)
Pewnie jakieś źródła da się wyczaić, ale tak z kapelusza to ja bym był
"kontra". Bo w niskich temperaturach hel niezbyt chętnie rozstaje się ze
swoimi elektronami, więc mogę podejrzewać, że istotna będzie jego
średnica "brutto", czyli wraz z nimi. A więc dość spora. Natomiast wodór
ma unikalną cechę, że w strukturze krystalicznej może się wpisywać w
miejsca... elektronów! choć niby ma przeciwny ładunek. Ale zajmować
będzie o wiele mniej miejsca, niż niezjonizowany atom helu.
-
113. Data: 2016-03-12 22:29:04
Temat: Re: Audiofilski hit !!
Od: Mirek <i...@z...adres>
W dniu 11.03.2016 o 08:44, Jarosław Sokołowski pisze:
> Też bym się zdziwił, gdyby się okazało, że dwuatomowa cząsteczka wodoru
> jest sprytniejsza w przechodzeniu przez małe dziurki niż jednoatomowy
> hel. Oczywiście też kompletnie nie znam sie na tym, tak se tylko gadam.
A wodór przypadkiem nie rozpuszcza się w aluminium?
W każdym razie od razu pomyślałem "a dlaczego nie wodór?" - pamiętam,
że jest stosowany w generatorach i w żyrokompasach (w wojsku się
dowiedziałem, ale w "Sondzie" też było).
Że palny? Skoro można sprzedawać palny gaz jako "powietrze" do
przedmuchiwania to jaki problem z odrobiną wodoru?
--
Mirek.
-
114. Data: 2016-03-12 23:06:56
Temat: Re: Audiofilski hit !!
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Mirek napisał:
> W każdym razie od razu pomyślałem "a dlaczego nie wodór?" -
> pamiętam, że jest stosowany w generatorach i w żyrokompasach
> (w wojsku się dowiedziałem, ale w "Sondzie" też było).
> Że palny? Skoro można sprzedawać palny gaz jako "powietrze"
> do przedmuchiwania to jaki problem z odrobiną wodoru?
Problem wodoru nie dotyczy jego palności, ale wybuchowości.
Metan (gaz ziemny) też jest wybuchowy w pewnych zakresach
stężeń. Poniżej niejest groźny, powyżej też nie, najwyżej
się zapali. Ale wybuchowość metanu jest niczym w porównaniu
z wybuchowością wodoru. On łączy się z tlenem w sposób bardzo
gwałtowny.
--
Jarek
-
115. Data: 2016-03-12 23:28:33
Temat: Re: Audiofilski hit !!
Od: Mirek <i...@z...adres>
W dniu 12.03.2016 o 23:06, Jarosław Sokołowski pisze:
> Problem wodoru nie dotyczy jego palności, ale wybuchowości.
>
Ale w tym dysku była by go odrobinka. Tyle co w próbówce co się w szkole
podpalało i robiło piiiff!
--
Mirek.
-
116. Data: 2016-03-12 23:36:38
Temat: Re: Audiofilski hit !!
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Mirek napisał:
>> Problem wodoru nie dotyczy jego palności, ale wybuchowości.
>
> Ale w tym dysku była by go odrobinka. Tyle co w próbówce co
> się w szkole podpalało i robiło piiiff!
U mnie w szkole akurat tego doświadczeni nie było (chyba że to ja
akurat byłem na chorobie). Ale sam naonczas robiłem po lekcjach w
łazience elektolizę. Czysty wodór zgromadzony w próbówce spala się
łagodnym niebieskim płomieniem. Ale gdy się do tej samej próbowki
odporwadza wodór i tlen -- to po podpaleniu nieźle gwizdnie!
Jarek
--
Jeden jest rytm, jeden rytm
Jeden jest węgiel i tlen
Zwykłą losu koleją
Praca, posiłek i sen
-
117. Data: 2016-03-13 04:55:01
Temat: Re: Audiofilski hit !!
Od: A.L. <a...@a...com>
On Sat, 12 Mar 2016 10:25:46 +0100, Dariusz Dorochowicz
<_...@w...com> wrote:
>W dniu 2016-03-12 o 01:12, A.L. pisze:
>> On Fri, 11 Mar 2016 08:23:24 +0100, Dariusz Dorochowicz
>> <dadoro@_wp_._com_> wrote:
>>
>>> W dniu 2016-03-10 o 19:30, Jarosław Sokołowski pisze:
>>>> ACMM-033 napisało:
>>>>
>>>>> Lampowe wzmacniacze obejmowane są też, ZTCP, mniejszym sprzężeniem
>>>>> zwrotnym, co też podobnież przekłada się na lepsze brzmienie (TIM,
>>>>> takie tam). Pozostaje też kwestia preferencji co do dźwięku.
>>>
>>> Bajki. To się tyczy pierwszych wzmacniaczy tranzystorowych, kiedy
>>> zachłyśnięto się możliwościami wzmacniaczy objętych silnym sprzężeniem
>>> zwrotnym. Dość szybko się to zmieniło, a legenda pozostała i na dodatek
>>> żyje jak widać.
>>>
>>>> Kiedyś tak było, teraz nie musi. Teraz za to lampowe zniekształcenia
>>>> łatwo można dodać cyfrowym procesorwm sygnałowym.
>>>
>>> Pierwsze przybliżenie można zrobić wstawiając po drodze mosfeta - ma
>>> podobne nieliniowości. Ale obróbka cyfrowa - to jest to
>>
>> Obrovka cyfrowa to jest gowno z punktu widzenia jakosci dzwieku
>
>Łojejku!!!
>
A konkretnie?
A.L.
-
118. Data: 2016-03-13 12:13:43
Temat: Re: Audiofilski hit !!
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan A.L napisał:
>>>>> Kiedyś tak było, teraz nie musi. Teraz za to lampowe zniekształcenia
>>>>> łatwo można dodać cyfrowym procesorwm sygnałowym.
>>>>
>>>> Pierwsze przybliżenie można zrobić wstawiając po drodze mosfeta - ma
>>>> podobne nieliniowości. Ale obróbka cyfrowa - to jest to
>>>
>>> Obrovka cyfrowa to jest gowno z punktu widzenia jakosci dzwieku
>>
>> Łojejku!!!
>
> A konkretnie?
A konkretnie, to sprzedaż współcześnie nagrywanych płyt winylowych rośnie.
Bo rośnie liczba takich, co uważają, że "'obrovka' cyfrowa to jest gowno
z punktu widzenia jakosci dzwieku". Więc nie będą słuchać blaszanego
dźwięku CD, wolą rozkoszować się nowym nietrzeszczącym winylem. Tyle że
nikt już nie produkuje niecyfrowego dźwięku i niecyfrowych nagrań, nie
obrabia w studio inaczej niż cyfrowo. Te longpleje są to w praktyce płyty
CD skopiowane na winyl. W zasadzie dałoby się zrobić taki "winylator" --
małe pudełeczko włączone pomiędzy odtwarzacz CD a wzmacniacz. Najlepiej
wykonane w technice cyfrowej, bo ta najwierniej odtworzy postulowane
brzmienie. Tylko że takie blaszane pudełeczko dla potencjalnych odbiorców
jest za mało konkretne w porównaniu z platikowym naleśnikiem.
--
Jarek
-
119. Data: 2016-03-13 15:46:34
Temat: Re: Audiofilski hit !!
Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>
W dniu 2016-03-13 o 12:13, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan A.L napisał:
....
>>>> Obrovka cyfrowa to jest gowno z punktu widzenia jakosci dzwieku
>>>
>>> Łojejku!!!
>>
>> A konkretnie?
>
> A konkretnie, to sprzedaż współcześnie nagrywanych płyt winylowych rośnie.
> Bo rośnie liczba takich, co uważają, że "'obrovka' cyfrowa to jest gowno
> z punktu widzenia jakosci dzwieku". Więc nie będą słuchać blaszanego
> dźwięku CD, wolą rozkoszować się nowym nietrzeszczącym winylem. Tyle że
> nikt już nie produkuje niecyfrowego dźwięku i niecyfrowych nagrań, nie
> obrabia w studio inaczej niż cyfrowo. Te longpleje są to w praktyce płyty
> CD skopiowane na winyl. W zasadzie dałoby się zrobić taki "winylator" --
> małe pudełeczko włączone pomiędzy odtwarzacz CD a wzmacniacz. Najlepiej
> wykonane w technice cyfrowej, bo ta najwierniej odtworzy postulowane
> brzmienie. Tylko że takie blaszane pudełeczko dla potencjalnych odbiorców
> jest za mało konkretne w porównaniu z platikowym naleśnikiem.
Lepiej bym tego nie napisał.
Dzięki :)
Pozdrawiam
DD
-
120. Data: 2016-03-13 16:49:03
Temat: Re: Audiofilski hit !!
Od: JaNus <bez@adresu>
W dniu 2016-03-13 o 12:13, Jarosław Sokołowski pisze:
> Tyle że nikt już nie produkuje niecyfrowego dźwięku i niecyfrowych
> nagrań, nie obrabia w studio inaczej niż cyfrowo.
Może są jeszcze jacyś entuzjaści płyt w 100% analogowych, i wydają takie
wyroby, za jakąś kosmiczną cenę, kto wie? A jeśli chodzi o obróbkę
cyfrową w studiach, to zważ, że oni mają do dyspozycji sprzęt o kilka
lig bardziej wyrafinowany. Za Wikipedią:
Częstotliwość próbkowania dźwięku zapisanego na CD to 44,1 kHz, co
pozwala na odwzorowanie dźwięku o częstotliwości do 22,05 kHz. - Koniec
cytatu. Natomiast taki rejestrator ADAT: umożliwia zapisywanie 2 kanałów
w 192 kHz/24 bit Jest też format: SACD (ang. Super Audio Compact Disc),
tam: 192 kHz oraz 24-bitowe słowa, Jednak są też w użyciu urządzenia
oferujące częstotliwość próbkowania o znaaacznie wyższej częstotliwości
(2,8224 MHz)!
Nie ma ludzi, którzy by mogli odróżnić dźwięk full-analog, od
_porządnie_ zapisanego już przy "skromnym" 192 kHz/24 bit!
Ale tu w paradę wdają się di-dżejskie ambicje ludków zajmujących się
masteringiem. Oni przerabiają cyfrowo materiał startowy tak, że jest nie
do poznania, dodając różne efekty specjalne, których mają w swym
wyrafinowanym sprzęcie całe multum. Więc powstrzmać się nie mogą od
wniesienia "wielkiego udziału" w wynik końcowy. I to często właśnie
powoduję, że cyfrowa obróbka jest przez miłośników "analogu" - łatwo
rozpoznawalna, i odstręczająca.
--
Powiedzenie w mojej rodzinie, autorstwa pradziadka:
Dobre rady nic nie kosztują
i przeważnie warte są
swojej... ceny!