eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Akumulatory Yuasa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 42

  • 31. Data: 2013-07-02 12:12:01
    Temat: Re: Akumulatory Yuasa
    Od: "Yogi\(n\)" <y...@k...pl>

    Użytkownik <k...@g...com> napisał w wiadomości
    news:1f23214b-2d87-4b08-acb0-6a6d8ed29182@googlegrou
    ps.com...
    W dniu wtorek, 2 lipca 2013 09:44:16 UTC+2 użytkownik Yogi(n) napisał:
    > Teraz mam znów panasonica, jak dotąd cztery i pół roku bez problemów.
    >
    > --
    >
    > Yogi(n)

    > Mam w tej chwili w samochodach dwóch Fajansonici z marketu. Takie co
    > w nich cena czyni cuda. Jeden cztery lata drugi cztery i pół roku.
    > Zero
    > problemów. Tak że kolego sympatyczny ten Twój Panasonic żeby im
    > dorównał musi pracować z osiem lat. Wtedy stosunek ceny do jakości
    > będzie podobny. Markowe żeby były lepsze muszą z dziesięć lat
    > wytrzymać.

    Nie, nie musi, bo kupowałem go razem z autem (i zapłaciłbym tyle samo,
    niezależnie od tego, co producent zamontowałby), a jak bedzie miał
    dziesięć lat, to już u innego właściciela będzie "na służbie". Jeżeli
    padnie zanim je sprzedam, to ten drugi, który kupię, będzie musiał się
    "zwracać". Ale co to będzie jeszcze nie wiem, wiem, że raczej nie Bosch
    ani Varta. Może własnie jakiś marketowy noname, bo mam wrażenie, że
    ostatnio wszystkie różnią się tylko nalepkami.

    --
    Yogi(n)


  • 32. Data: 2013-07-02 12:34:00
    Temat: Re: Akumulatory Yuasa
    Od: "Yogi\(n\)" <y...@k...pl>

    Użytkownik "Artur Maśląg" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:kqu17g$qc2$1@node2.news.atman.pl...
    >W dniu 2013-07-02 09:38, Yogi(n) pisze:
    > (...)
    >> Ale to żadna fobia, po prostu przykre doświadczenie. A jeżeli yuasa
    >> rzeczywiście produkowała swoje akumulatory w Chinach w 1998, to
    >> znaczy,
    >> że Chińczycy jeszcze wtedy nie cięli kosztów za wszelką cenę ;-)
    >
    > Fobia, fobia :) Złe doświadczenia to jedno, a chińska fobia to drugie.
    > Chińczycy tak wyprodukują jak im się zapłaci - jak wszędzie.
    > Na biurku mam klawiaturę BT Logitech-a - China (jakie są akumulatory
    > nie wiem), zero zastrzeżeń. Lapek Asus - China (z aku podobnie),
    > zero zastrzeżeń. Telefon Panasonic - Malezja. Jeden monitor Samsung
    > - Słowacja, drugi Samsung - Malezja. Telefon LG - pewnie China.
    > SE - działa od lat, nie znam miejsca produkcji. Czytnik do kart
    > pamięci kupiony na DealeXtreme - China :) Co do czytnika - wcześniej
    > kupiliśmy jakieś tanie chinole na alledrogo i wszystkie oddaliśmy,
    > chociaż tylko 50% nie działało. Ten z DealeXtreme był trochę droższy
    > (i logo ma inne) i działa bez zastrzeżeń od dawna :)

    Fobią nie jest, bo gdyby tak było, nie kupowałbym niczego made in China.
    A kupuję. Vaio made in China, podobnie dwa telefony, tablet i headunit w
    samochodzie. Aparat - China, obiektywy - Vietnam ;-)
    Auto made in Japan, ale założę się, że spora część elementów była made
    in China.
    Po prostu twierdzę, że przynajmniej NIEKTÓRE marki, po przeniesieniu
    produkcji do Chin, przeniosły jakość o kilka półek niżej. Vide -
    wspomniana Centra, Bosch i Varta. Podejrzewam nawet, że spora część
    producentów akumulatorów produkuje w tej samej fabryce, różnią się tylko
    obudowy. A sądzę tak dlatego, że mam przykre doświadczenia z firmowymi
    akku.

    --
    Yogi(n)


  • 33. Data: 2013-07-02 14:18:07
    Temat: Re: Akumulatory Yuasa
    Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>

    W dniu 2013-07-02 12:34, Yogi(n) pisze:
    (...)
    > Fobią nie jest, bo gdyby tak było, nie kupowałbym niczego made in China.
    > A kupuję. Vaio made in China, podobnie dwa telefony, tablet i headunit w
    > samochodzie. Aparat - China, obiektywy - Vietnam ;-)
    > Auto made in Japan, ale założę się, że spora część elementów była made
    > in China.

    Dobra, dobra :)

    > Po prostu twierdzę, że przynajmniej NIEKTÓRE marki, po przeniesieniu
    > produkcji do Chin, przeniosły jakość o kilka półek niżej. Vide -
    > wspomniana Centra, Bosch i Varta. Podejrzewam nawet, że spora część
    > producentów akumulatorów produkuje w tej samej fabryce, różnią się tylko
    > obudowy. A sądzę tak dlatego, że mam przykre doświadczenia z firmowymi
    > akku.

    Tyle, że to nie jest problem tłuczenia w Chinach, a różnych
    oszczędności czynionych przez producentów. Z ostatniego czasu
    to mam bardzo złe doświadczenia z akumulatorami APC (moduły RBC???).
    Nie wiem co tam jest w środku, ale padają regularnie po okresie
    gwarancji "Standard Warranty 1 year repair or replace", ale napisali
    ładnie " Expected Battery Life (years) 3 - 5". Kiedyś tak nie było...








  • 34. Data: 2013-07-02 15:09:49
    Temat: Re: Akumulatory Yuasa
    Od: Kamil 'Model' <k...@g...pl>

    W dniu 2013-07-02 14:18, Artur Maśląg pisze:

    >
    > Tyle, że to nie jest problem tłuczenia w Chinach, a różnych
    > oszczędności czynionych przez producentów. Z ostatniego czasu
    > to mam bardzo złe doświadczenia z akumulatorami APC (moduły RBC???).
    > Nie wiem co tam jest w środku, ale padają regularnie po okresie
    > gwarancji "Standard Warranty 1 year repair or replace", ale napisali
    > ładnie " Expected Battery Life (years) 3 - 5". Kiedyś tak nie było...
    >
    >
    >
    >
    >
    >
    >
    Potwierdzam. Ostatnio w trzech UPS'ach 2200 APC baterie padły po jakiś
    1,5 roku używania...Baterie totalne dno, zero trzymania serwerów...A
    4-ro letni UPS bez wymiany aku trzyma serwer jakieś 20 minut...Warunki
    pracy te same...


  • 35. Data: 2013-07-02 16:42:31
    Temat: Re: Akumulatory Yuasa
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości
    W dniu 2013-07-02 11:11, J.F pisze:
    >>> 15 lat temu przecietny samochod jezdzacy po Polsce w chwili
    >>> przekrecenia
    >>> kluczyka nie odpalal fafnastu komputerow i czujnikow...
    >>> Akumulatory maja teraz chyba znacznie ciezsze zycie.
    >> To im raczej nie szkodzi - te komputery biora stosunkowo malo
    >> pradu, a
    >> silnik teraz szybciej zapala.

    >Większego problemu bym upatrywał w tym co może pobrać stojąc (stan
    >oczekiwania), a nie rozruchu, choć tak naprawdę te 15 lat temu jakoś
    >nie sądzę by przeciętny samochód brak prądu mniej - pomijam pojazdy
    >bez komputerów, alarmów etc.

    15 lat temu przecietny samochod jezdzacy po Polsce mial swoje lata, i
    mogl nie miec komputera, wtryskiwaczy itp i bral pare amperow mniej.
    Aczkolwiek ... pompke paliwa napedzal przeciez rozrusznik, rozpylal
    paliwo tez rozrusznik, to kto wie :-)

    Tak czy inaczej - tych pare sekund to drobiazg, ktory akumulator
    rozruchowy w dodatku dobrze znosi.

    >> Ale po przekreceniu w druga strone ta elektronika nadal cos bierze,
    >> szwankujacy alternator moze nie starczyc na pokrycie
    >> zapotrzebowania,
    >> szczegolnie jak sie kaze swiatla wlaczyc.

    >Ty znowu z tymi światłami - jak ktoś ma z tym problem to niech
    >samochód
    >naprawi, a nie narzeka że światła prąd zabierają i później zapalić
    >nie
    >można. Alternatory są montowane takie, że prądu/mocy starcza aż
    >nadto.

    Owszem, ale moze nawet nie wie ze mu cos dolega.
    Dawniej pradu starczalo, ze swiatlami juz na styk i akumulator cierpi.
    Szczegolnie jak auto dociazone dodatkowa elektryka - dwie grzane
    szyby, elektryczne wspomaganie, dogrzewanie siedzenia ..

    J.


  • 36. Data: 2013-07-02 19:01:48
    Temat: Re: Akumulatory Yuasa
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2013-07-02 16:42, J.F pisze:
    > Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości
    > W dniu 2013-07-02 11:11, J.F pisze:
    >>>> 15 lat temu przecietny samochod jezdzacy po Polsce w chwili
    >>>> przekrecenia
    >>>> kluczyka nie odpalal fafnastu komputerow i czujnikow... Akumulatory
    >>>> maja teraz chyba znacznie ciezsze zycie.
    >>> To im raczej nie szkodzi - te komputery biora stosunkowo malo pradu, a
    >>> silnik teraz szybciej zapala.
    >
    >> Większego problemu bym upatrywał w tym co może pobrać stojąc (stan
    >> oczekiwania), a nie rozruchu, choć tak naprawdę te 15 lat temu jakoś
    >> nie sądzę by przeciętny samochód brak prądu mniej - pomijam pojazdy
    ^^^^^^^^^^^^^^^
    >> bez komputerów, alarmów etc.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >
    > 15 lat temu przecietny samochod jezdzacy po Polsce mial swoje lata, i
    > mogl nie miec komputera, wtryskiwaczy itp i bral pare amperow mniej.

    Czytaj co podkreślone - piszę o własnym doświadczeniu, a nie o
    "przeciętnych samochodach jezdżących po Polsce". 15 lat temu jak
    najbardziej były to samochody z komputerami, wtryskiwaczami etc.

    >>> Ale po przekreceniu w druga strone ta elektronika nadal cos bierze,
    >>> szwankujacy alternator moze nie starczyc na pokrycie zapotrzebowania,
    >>> szczegolnie jak sie kaze swiatla wlaczyc.
    >
    >> Ty znowu z tymi światłami - jak ktoś ma z tym problem to niech samochód
    >> naprawi, a nie narzeka że światła prąd zabierają i później zapalić nie
    >> można. Alternatory są montowane takie, że prądu/mocy starcza aż nadto.
    >
    > Owszem, ale moze nawet nie wie ze mu cos dolega.
    > Dawniej pradu starczalo, ze swiatlami juz na styk i akumulator cierpi.

    O czym Ty piszesz - może w samochodach z prądnicami, czy w jakichś
    kompletnych starociach. Bilans był wyraźnie dodatni nawet w takim
    PF 125, a to lata 60.

    > Szczegolnie jak auto dociazone dodatkowa elektryka - dwie grzane szyby,
    > elektryczne wspomaganie, dogrzewanie siedzenia ..

    To trzeba naprawić - bardzo szybko wyjdzie szydło z wora.


  • 37. Data: 2013-07-02 19:45:24
    Temat: Re: Akumulatory Yuasa
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w
    W dniu 2013-07-02 16:42, J.F pisze:
    >>> Większego problemu bym upatrywał w tym co może pobrać stojąc (stan
    >>> oczekiwania), a nie rozruchu, choć tak naprawdę te 15 lat temu
    >>> jakoś
    >>> nie sądzę by przeciętny samochód brak prądu mniej - pomijam
    >>> pojazdy
    ^^^^^^^^^^^^^^^
    >>> bez komputerów, alarmów etc.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >
    >> 15 lat temu przecietny samochod jezdzacy po Polsce mial swoje lata,
    >> i
    >> mogl nie miec komputera, wtryskiwaczy itp i bral pare amperow
    >> mniej.

    >Czytaj co podkreślone - piszę o własnym doświadczeniu, a nie o
    >"przeciętnych samochodach jezdżących po Polsce". 15 lat temu jak
    >najbardziej były to samochody z komputerami, wtryskiwaczami etc.

    Byly, ale byly tez polonezy gaznikowe, maluchy, duze fiaty, stare
    skody :-)

    >>> Ty znowu z tymi światłami - jak ktoś ma z tym problem to niech
    >>> samochód
    >>> naprawi, a nie narzeka że światła prąd zabierają i później zapalić
    >>> nie
    >>> można. Alternatory są montowane takie, że prądu/mocy starcza aż
    >>> nadto.
    >> Owszem, ale moze nawet nie wie ze mu cos dolega.
    >> Dawniej pradu starczalo, ze swiatlami juz na styk i akumulator
    >> cierpi.
    >O czym Ty piszesz - może w samochodach z prądnicami, czy w jakichś
    >kompletnych starociach. Bilans był wyraźnie dodatni nawet w takim
    >PF 125, a to lata 60.

    A jak w starszych modelach jedna dioda padla ? Zauwazysz ?

    >> Szczegolnie jak auto dociazone dodatkowa elektryka - dwie grzane
    >> szyby,
    >> elektryczne wspomaganie, dogrzewanie siedzenia ..
    >To trzeba naprawić - bardzo szybko wyjdzie szydło z wora.

    No wlasnie nie tak szybko. I akumulator pocierpi w nieswiadomosci
    wlasciciela.

    J.


  • 38. Data: 2013-07-02 21:10:42
    Temat: Re: Akumulatory Yuasa
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2013-07-02 19:45, J.F pisze:
    > Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w
    > W dniu 2013-07-02 16:42, J.F pisze:
    >>>> Większego problemu bym upatrywał w tym co może pobrać stojąc (stan
    >>>> oczekiwania), a nie rozruchu, choć tak naprawdę te 15 lat temu jakoś
    >>>> nie sądzę by przeciętny samochód brak prądu mniej - pomijam pojazdy
    > ^^^^^^^^^^^^^^^
    >>>> bez komputerów, alarmów etc.
    > ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >>
    >>> 15 lat temu przecietny samochod jezdzacy po Polsce mial swoje lata, i
    >>> mogl nie miec komputera, wtryskiwaczy itp i bral pare amperow mniej.
    >
    >> Czytaj co podkreślone - piszę o własnym doświadczeniu, a nie o
    >> "przeciętnych samochodach jezdżących po Polsce". 15 lat temu jak
    >> najbardziej były to samochody z komputerami, wtryskiwaczami etc.
    >
    > Byly, ale byly tez polonezy gaznikowe, maluchy, duze fiaty, stare skody :-)

    No i co z tego by miało wynikać? Trudno żebym wprost porównywał zabawy
    z akumulatorem w skarpecie i w octavii. W to co ludzie opowiadają to
    ja tak różnie wierzę - szczególnie tutaj. Wiem natomiast, jak było
    z akumulatorem w samochodach dość podobnych konstrukcyjnie do tych,
    które obecnie są sprzedawane jako nowe. 15 lat to 1998 rok. Komputery,
    wtryski, MPI itd. było na porządku dziennym.

    >> O czym Ty piszesz - może w samochodach z prądnicami, czy w jakichś
    >> kompletnych starociach. Bilans był wyraźnie dodatni nawet w takim
    >> PF 125, a to lata 60.
    >
    > A jak w starszych modelach jedna dioda padla ? Zauwazysz ?

    Pewnie tak. Jak nie ja, to samochód zauważy.

    >>> Szczegolnie jak auto dociazone dodatkowa elektryka - dwie grzane szyby,
    >>> elektryczne wspomaganie, dogrzewanie siedzenia ..
    >> To trzeba naprawić - bardzo szybko wyjdzie szydło z wora.
    >
    > No wlasnie nie tak szybko.

    Zimową porą w mieście bardzo szybko. Nawet nie wiesz jak bardzo.

    > I akumulator pocierpi w nieswiadomosci wlasciciela.

    Zawsze można sprzedać samochód.




  • 39. Data: 2013-07-02 22:00:21
    Temat: Re: Akumulatory Yuasa
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości
    W dniu 2013-07-02 19:45, J.F pisze:
    >>>>> Większego problemu bym upatrywał w tym co może pobrać stojąc
    >>>>> (stan
    >>>>> oczekiwania), a nie rozruchu, choć tak naprawdę te 15 lat temu
    >>>>> jakoś
    >>>>> nie sądzę by przeciętny samochód brak prądu mniej - pomijam
    >>>>> pojazdy
    >
    > ^^^^^^^^^^^^^^^
    >>>>> bez komputerów, alarmów etc.
    > ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >>>> 15 lat temu przecietny samochod jezdzacy po Polsce mial swoje
    >>>> lata, i
    >>>> mogl nie miec komputera, wtryskiwaczy itp i bral pare amperow
    >>>> mniej.
    >>> Czytaj co podkreślone - piszę o własnym doświadczeniu, a nie o
    >>> "przeciętnych samochodach jezdżących po Polsce". 15 lat temu jak
    >>> najbardziej były to samochody z komputerami, wtryskiwaczami etc.
    >
    >> Byly, ale byly tez polonezy gaznikowe, maluchy, duze fiaty, stare
    >> skody :-)
    >15 lat to 1998 rok. Komputery, wtryski, MPI itd. było na porządku
    >dziennym.

    Ale sprzedaz samochodow w salonach dopiero u nas ruszala.
    Wiec owszem - nowy samochod byl nowoczesny, ale przecietny to z 5 lat
    starszy, a u nas wiecej.

    W 1998 to fiat zakonczyl produkcje Cinquecento, gdzie owszem - wtryski
    sie zdarzaly, ale gazniki tez.

    Jeszcze pamietam zdjecia jak wygladaly wroclawskie parkingi w 1997 :-)

    >>> O czym Ty piszesz - może w samochodach z prądnicami, czy w jakichś
    >>> kompletnych starociach. Bilans był wyraźnie dodatni nawet w takim
    >>> PF 125, a to lata 60.
    >> A jak w starszych modelach jedna dioda padla ? Zauwazysz ?
    >Pewnie tak. Jak nie ja, to samochód zauważy.

    Zauwazy, ale kiedy ?

    >>>> Szczegolnie jak auto dociazone dodatkowa elektryka - dwie grzane
    >>>> szyby,
    >>>> elektryczne wspomaganie, dogrzewanie siedzenia ..
    >>> To trzeba naprawić - bardzo szybko wyjdzie szydło z wora.
    >> No wlasnie nie tak szybko.
    >Zimową porą w mieście bardzo szybko. Nawet nie wiesz jak bardzo.

    No chyba ze nie trzeba bedzie wlaczac swiatel w dzien, i tych 10A
    odwroci sytuacje :-P

    >> I akumulator pocierpi w nieswiadomosci wlasciciela.
    >Zawsze można sprzedać samochód.

    Ale trzeba dokupic aku :-)

    J.


  • 40. Data: 2013-07-02 22:13:48
    Temat: Re: Akumulatory Yuasa
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2013-07-02 22:00, J.F pisze:
    (...)
    >>>> Czytaj co podkreślone - piszę o własnym doświadczeniu, a nie o
    >>>> "przeciętnych samochodach jezdżących po Polsce". 15 lat temu jak
    >>>> najbardziej były to samochody z komputerami, wtryskiwaczami etc.
    >>
    >>> Byly, ale byly tez polonezy gaznikowe, maluchy, duze fiaty, stare
    >>> skody :-)
    >> 15 lat to 1998 rok. Komputery, wtryski, MPI itd. było na porządku
    >> dziennym.
    >
    > Ale sprzedaz samochodow w salonach dopiero u nas ruszala.

    Dryfujesz w kierunku zupełnie niezwiązanym w tematem dyskusji.
    Mnie naprawdę nie interesuje co ruszało i gdzie - dyskusja
    była o akumulatorach i o tym, że niby nowsze więcej zjadają przy
    starcie niż te sprzed 15 lat. No więc nie - pojazdy rodzaju
    skarpety to nie miały czego wcinać, a te sprzed 15 lat wcinały
    tak samo jak obecne. Jednak obecne akumulatory mniej wytrzymują.

    > Wiec owszem - nowy samochod byl nowoczesny, ale przecietny to z 5 lat
    > starszy, a u nas wiecej.

    Nowy z 1998 roku to już samochód często niezbyt nowy modelowo, ale
    często już napchany elektryką i elektroniką.

    > W 1998 to fiat zakonczyl produkcje Cinquecento, gdzie owszem - wtryski
    > sie zdarzaly, ale gazniki tez.

    CC to wiesz... Może jakieś VW czy Toyoty? Może chociaż byś się
    Polonezem zainteresował, który miał komputer, wielopunktowy wtrysk itd.?

    > Jeszcze pamietam zdjecia jak wygladaly wroclawskie parkingi w 1997 :-)

    Nie interesują mnie wrocławskie parkingi.



strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: