On 8/13/2017 11:55 PM, slawek wrote:
>> miliardowe straty jakie generuje [1].
> No cóż, jeżeli wierzysz brukowej prasie

Brukowej....

http://www.businessinsider.com/excel-partly-to-blame
-for-trading-loss-2013-2?IR=T

https://www.linkedin.com/pulse/20140415163512-262356
79-excel-errors-costing-business-billions

Rozumiem że mam rozglądac sie za niebrukową? A która to?

Oczywiście o problemie wiadomo od dawna, ale korpo nie rzadzi się logiką:

http://www.cio.com/article/2438188/enterprise-softwa
re/eight-of-the-worst-spreadsheet-blunders.html

do góry

On Sun, 13 Aug 2017 14:10:06 -0700 (PDT), "M.M." <m...@g...com>
wrote:
> Raz się pisze prosto, raz trudno.

True.

Jednak pisząc "łatwo" miałem na myśli trochę inny aspekt.

Jeżeli to co ma robić program jest trywialnie, np. ma czytac ciąg
znaków z input i wypisywać ich kody heksadecymalne na output, to
współbieżność niekoniecznie jest strasznie potrzebna. I chyba nikt
nie będzie się jej domagał, bo i po co?

Ale jeżeli np. program ma np. obsługiwać zgłoszenia z Internetu, jako
serwer, a jednocześnie płynnie obsługiwać GUI, a jednocześnie itd...
to prościej i łatwiej użyć wątków niż dziergać coś, co będzie mocno
kulowe ale formalnie jednowątkowe.

do góry

On Mon, 14 Aug 2017 00:08:16 +0200, Sebastian
Biały<h...@p...onet.pl> wrote:
> Statystykę w ujęciu ogólnym.

Czyli że jestem geniuszem.

Też miło.

do góry

On Monday, August 14, 2017 at 12:16:20 AM UTC+2, slawek wrote:
> Ale jeżeli np. program ma np. obsługiwać zgłoszenia z Internetu, jako
> serwer, a jednocześnie płynnie obsługiwać GUI, a jednocześnie itd...
> to prościej i łatwiej użyć wątków niż dziergać coś, co będzie mocno
> kulowe ale formalnie jednowątkowe.
Tak, w takim sensie masz rację.

Pozdrawiam

do góry

>
> http://www.businessinsider.com/excel-partly-to-blame
-for-trading-loss-2013-2?IR=T
>
>
> https://www.linkedin.com/pulse/20140415163512-262356
79-excel-errors-costing-business-billions
>
>
> Rozumiem że mam rozglądac sie za niebrukową? A która to?
>
> Oczywiście o problemie wiadomo od dawna, ale korpo nie rzadzi się logiką:
>
> http://www.cio.com/article/2438188/enterprise-softwa
re/eight-of-the-worst-spreadsheet-blunders.html

Bez jaj, to tak jakbyś napisał że Casio generuje miliardowe straty
dlatego że osoby ich używające nie potrafią obsługiwać kalkulatora.

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

On Mon, 14 Aug 2017 17:52:35 +0200, Mateusz Bogusz <m...@o...pl>
wrote:
> dlatego że osoby ich używające nie potrafią obsługiwać kalkulatora.


Nawet gorzej.

Korpo ogłasza że ma straty. Może ma, może nie ma, tego nie wiemy.

Korpo twierdzi że to przez nieumyślne błędy w arkuszu kalkulacyjnym.
Uwierzyłbym... gdyby nie chodziło o miliardy dolarów. No sorry, nie
zauważyć że coś nie zgadza się w takiej skali... Bez jaj.

Korpo odkrywa że ludzie popełniają błędy. I co? Żadnej kontroli,
audytu?

Że niby arkusz łatwo modyfikować? Owszem, jeżeli jest
niezabezpieczony i dostępny dla każdego Jasia z ulicy. A hasło do
intranetu to 123 ew. asd.

Dziwnym trafem korpo nie upada, ale ma zyski itp. itd. No, jeżeli tak
wtopiło z tymi arkuszami, to dawno powinno zbankrutować. A jednak
nie.

Wreszcie: jakie wtopy zaliczyłoby korpo gdyby robiło wszystko na
małych papierowych karteczkach ołówkiem?

Te cytowane artykuły NIC nie mówią o jakości arkuszy i Excela w
szczególności.

Za to wyłania się z nich obraz totalnej niekompetencji w firmach
obracających "bilionami" USD. Plus próba znalezienia jakiegoś kozła
ofiarnego.

do góry

On 8/14/2017 7:14 PM, slawek wrote:
> Korpo ogłasza że ma straty. Może ma, może nie ma, tego nie wiemy.
> Korpo twierdzi że to przez nieumyślne błędy w arkuszu kalkulacyjnym.
> Uwierzyłbym... gdyby nie chodziło o miliardy dolarów. No sorry, nie
> zauważyć że coś nie zgadza się w takiej skali... Bez jaj.

To czy się zgadza sprawdzaja innymi arkuszami w Excelu. Był kiedys
wywiad z informatykiem którego nie potrafie teraz odszukać, pracował
wlasnie w dużej instytucji ubezpieczeniowej. Ich "algorytmy" szacowania
ryzyka polegały na wysyłaniu sobie wzajemnie popsutych plików w Excelu.
Jak najbardziej prawdopodobne sa straty tego typu. Tylko że to nie sa
straty tylko bardziej brak zysku. To cieżko zauważyć bo managment uważa
że skoro liczą komputery to musi być dobrze.

> Korpo odkrywa że ludzie popełniają błędy. I co? Żadnej kontroli, audytu?

Korpo niezwykle rzadko odkrywa że popełnia błedy. Takie sa juz korpo.
Ktoś musiałby za nie odpowiedzieć dlatego powszechne jest ukrywanie
wpadek na każdym możliwym szczeblu zarządzania.

> Że niby arkusz łatwo modyfikować? Owszem, jeżeli jest niezabezpieczony i
> dostępny dla każdego Jasia z ulicy.

Tu nie chodzi hasła tylko brak umiejestności pisania fomuł, makr itd.
Zazwyczaj zajmują się tym osoby nie mające pojecia za bardzo co robią. W
jednym z banków z okolicy podesłano mi arkusz do liczenia zysków z
konta. Miał oczywisty bład w formule, taki typowy jaki popełnił by
polonista przy przepisywaniu równania. Napisany przez szeregowego
pracownika banku. To nawet niezamierzone. To takie powszechne w korpo
dziadostwo i brak refleksji jak wyjdzie ujemny zysk.

> Dziwnym trafem korpo nie upada, ale ma zyski itp. itd. No, jeżeli tak
> wtopiło z tymi arkuszami, to dawno powinno zbankrutować. A jednak nie.

Bo korpo sa jak duże koło zamachowe. Kilka mld nie robi dużej różnicy
ponadto nikto tym nie wie do czasu aż mleko się nie wyleje.

> Wreszcie: jakie wtopy zaliczyłoby korpo gdyby robiło wszystko na małych
> papierowych karteczkach ołówkiem?

Pewno więcej. Problem w tym że uzywają najgorszej z najnowoczesniejszych
technik obliczeniowych tylko dlatego że mają kłopot ze znalezieniem
pracownikow wystarczająco kumatych aby pojąc coś więcej niż Excel.

> Te cytowane artykuły NIC nie mówią o jakości arkuszy i Excela w
> szczególności.

Nie muszą. Wszyscy wiemy jake problemy może wygenerować Excel i w jakich
scenariuszach typowych dla przeciętnego tumanisty.

> Za to wyłania się z nich obraz totalnej niekompetencji w firmach
> obracających "bilionami" USD. Plus próba znalezienia jakiegoś kozła
> ofiarnego.

Tak, ale tak samo można powiedzieć że żadna róznica czy piszemy w BASICu
czy Javie, przecież to tylko niekompetencje programisty. A jednak nie,
niektóre języki wymuszają mniej błędow.

do góry

On 8/14/2017 5:52 PM, Mateusz Bogusz wrote:
> Bez jaj, to tak jakbyś napisał że Casio generuje miliardowe straty
> dlatego że osoby ich używające nie potrafią obsługiwać kalkulatora.

Używanie Excela w zastosowaniach krytycznych generuje. Exel jako soft
nie generuje.

To troche jak by latać w kosmos używając w tym celu BCPL. No można, ale
po cholerę?

do góry

On Mon, 14 Aug 2017 20:09:38 +0200, Sebastian
Biały<h...@p...onet.pl> wrote:
> Korpo niezwykle rzadko odkrywa że popełnia błedy.

Sorry cię bardzo. Akurat znam kogoś kto robi takie audyty. I to
niezależnie od "ja niekciem" danej firmy.

Do tego kontrola skarbowa itp. itd.

Nie da się "zgubić" paru miliardów dolarów ot tak jakoś mimowolnie.

Arkusze Excela itp. to jedno. Ale konta bankowe itd. to już nie
Excel. Więc takie bajki to dzieciom można opowiadać. A i tak
mądrzejsze ci nie uwierzą.

do góry

On Mon, 14 Aug 2017 20:09:38 +0200, Sebastian
Biały<h...@p...onet.pl> wrote:
> Tak, ale tak samo można powiedzieć
> że żadna róznica czy piszemy w BASICu
> czy Javie,

Współczesny Visual Basic bardzo niewiele różni się od Javy.

do góry