-
11. Data: 2012-10-17 00:09:35
Temat: Re: A może jednak kompakt?
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2012-10-16 23:48, Mateusz Ludwin pisze:
>> Taaa, a jak dziś popatrzę w dorobek praktycznie każdego, kto pokazuje
>> zdjęcia w sieci z ostatnich 10 lat, to rzeczywiście bez tego
>> niesamowitego sprzętu nie dałoby się nic. Bo i tak większość zdjęć
>> ogląda się w rozmiarze ~800x600.
>
> Po pierwsze nie było rawów, po drugie nie było dynamiki, po trzecie nie było
> ultra-wide.
No niby szeroko było wąsko, ale od czasów Gie Pierwszego były i rawy, i
z dynamiką dawało radę w większości przypadków.
Nie było takiej detaliczności obrazu, jak sobie patrzę teraz na swoje
stare G3.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/moja ulubiona lektura? - moje curriculum vitae/
-
12. Data: 2012-10-17 06:11:45
Temat: Re: A może jednak kompakt?
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Janko Muzykant wrote:
> W dniu 2012-10-16 23:48, Mateusz Ludwin pisze:
>>> Taaa, a jak dziś popatrzę w dorobek praktycznie każdego, kto
>>> pokazuje zdjęcia w sieci z ostatnich 10 lat, to rzeczywiście bez
>>> tego niesamowitego sprzętu nie dałoby się nic. Bo i tak większość
>>> zdjęć ogląda się w rozmiarze ~800x600.
>>
>> Po pierwsze nie było rawów, po drugie nie było dynamiki, po trzecie
>> nie było ultra-wide.
>
> No niby szeroko było wąsko, ale od czasów Gie Pierwszego były i rawy,
> i z dynamiką dawało radę w większości przypadków.
> Nie było takiej detaliczności obrazu, jak sobie patrzę teraz na swoje
> stare G3.
z czasem dochodzi sie do tego, że w fotografi ważne jest w kolejności:
to co na zdjęciu
kompozycja tego co na zdjęciu
wielkości plików, Mpixy, ziarna itp dodatkowe sprawy.
marne zdjęcie które pokazuje ważny momement lub coś co już nie istnieje jest
1000 razy wartościowsze niż super zdjęcie czegoś kompletnie banalnego i bez
znaczenia.
-
13. Data: 2012-10-17 10:38:01
Temat: Re: A może jednak kompakt?
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Marek Dyjor" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:k5lb5u$2vu$...@n...task.gda.pl...
> marne zdjęcie które pokazuje ważny momement lub coś co już nie istnieje
> jest 1000 razy wartościowsze niż super zdjęcie czegoś kompletnie banalnego
> i bez znaczenia.
Udane zdjęcie to:
50% - być tam
40% - umieć zrobić
10% - mieć czym
Znam to jeszcze z czasów analogowych, a i na tej grupie się kilka razy
pojawiało powodując flejmy ludzi którzy wydali grubą kasę na sprzęt.
Pozdrawiam
Ergie
-
14. Data: 2012-10-17 14:58:41
Temat: Re: A może jednak kompakt?
Od: Alfred Frater <a...@p...com>
On 17.10.2012 10:38, Ergie wrote:
> Użytkownik "Marek Dyjor" napisał w wiadomości grup
>> marne zdjęcie które pokazuje ważny momement lub coś co już nie
>> istnieje jest 1000 razy wartościowsze niż super zdjęcie czegoś
>> kompletnie banalnego i bez znaczenia.
Ja chyba wymagam od siebie trochę więcej...
> Udane zdjęcie to:
>
> 50% - być tam
> 40% - umieć zrobić
> 10% - mieć czym
Ale już ma to się nijak do fotografii studyjnej. Do tego chcę zwrócić
uwagę, że jeżeli nie ma się czym to i tak udało się zrobić 90% udanego
zdjęcia. ;)
Wystarczy, że w wypowiedzi pojawią się cyferki i już wygląda
to mądrze. Tylko wygląda.
> Znam to jeszcze z czasów analogowych, a i na tej grupie się kilka razy
> pojawiało powodując flejmy ludzi którzy wydali grubą kasę na sprzęt.
Nic dziwnego. Zdjęcie wartościowe to chyba nie to samo co zdjęcie
które jest coś warte. Ci którzy wydali grubą kasę na sprzęt
zarobili ją nierzadko na super zdjęciach czegoś kompletnie
banalnego i bez znaczenia. Szczególnie dla siebie.
Mam wrażenie, że wszelkie matematyczne prawidła w fotografii generują
ludzie o coś zazdrośni. A nie warto zazdrościć tylko zrozumieć, że
uniwersalizmy amatorów nigdy nie będą takie same jak prawidła
fotografii "za pieniądze". Moich klientów nie obchodzi czym
fotografuje - ma być efekt końcowy bo za to płaci. Jeżeli jest
zainteresowany to nie jest mój klient. To klient mojego modela.
Inaczej jest na weselach, gdzie duży aparat, ładny fotograf i
paradowanie potrafi
wrzucić do kieszeni ze dwie stówki więcej od taty pani młodej.
A jeszcze taki z "bajerem" stówki może mnożyć...
Nie interesują mnie te dwie stówki i klepanie po ramieniu.
Szczególnie, że najlepsze foty z trzech fotografowanych wesel
zrobiłem kompaktem. Bo był mały. To była jego podstawowa zaleta.
Mogłem się wcisnąć, schować. Reportaż weselny lubi spontaniczne
sceny. Zaznaczam, reportaż, a nie "wedding art profesional" czyli
wyostrzone bukiety i walizki na dworcu.
Jak się robi zdjęcia rodzinie na działce to każdy wie co jest
ważne. :) Ja.
Zdjęcia trzeba mieć czym robić. Na działce mogę sobie pozwolić
na zluzowanie tego co chciałem osiągnąć. Mogę shopem jakimś
ewentualnie aberację czy inne niechciane efekty braku sprzętu
wyretuszować. Wmówić babci, że młodo wygląda. Jak się na
tym zarabia to już szkoda czasu na pierdoły. Zdjęcie ma być
po to dobre, bo każda obróbka to strata czasu.
Nie dziaduj, zwiąż drutem! :)
Ja nie potrafię zapanować nad aparatem kompaktowym tak jak nad
lustrzanką. Nie leży mi, czy jak to nazwać. Dajcie mi
Państwo chwilę to ubiorę to w jakieś wykresy i procenty, będzie
mądrzej.
--
Afred Frater
-
15. Data: 2012-10-17 16:15:15
Temat: Re: A może jednak kompakt?
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "Alfred Frater" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5...@p...com...
>> 50% - być tam
>> 40% - umieć zrobić
>> 10% - mieć czym
> Ale już ma to się nijak do fotografii studyjnej. Do tego chcę zwrócić
> uwagę, że jeżeli nie ma się czym to i tak udało się zrobić 90% udanego
> zdjęcia. ;)
True :-)
> Wystarczy, że w wypowiedzi pojawią się cyferki i już wygląda
> to mądrze. Tylko wygląda.
Ideą tych procentów nie jest próba oceny rzeczywistości, ale pokazanie (z
pewnym przejaskrawieniem) potencjalnemu amatorowi starej prawdy, że to nie
aparat robi zdjęcie.
Ileż to razy słyszałem biadolenie "gdybym miał lepszy sprzęt..." co gorsza
sam w młodości kilka razy tak pomyślałem :-) gdy tymczasem bardzo, bardzo
rzadko to sprzęt mnie ograniczał.
Pozdrawiam
Ergie
-
16. Data: 2012-10-17 18:01:13
Temat: Re: A może jednak kompakt?
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Ergie" napisał w wiadomości
Użytkownik "Marek Dyjor" napisał w wiadomości grup
>> marne zdjęcie które pokazuje ważny momement lub coś co już nie
>> istnieje jest 1000 razy wartościowsze niż super zdjęcie czegoś
>> kompletnie banalnego i bez znaczenia.
Polemizowalbym.
Marne zdjecie ... byc moze tak naprawde nic nie pokazuje, albo
pokazuje tak ze nic nie widac.
"To sa plecy osoby przede mna, ale to bylo na spotkaniu z Papiezem
Polakiem "!
A zdjecie czegos banalnego ... ale z jakim artyzmem zrobione :-)
>Udane zdjęcie to:
>50% - być tam
ale to o gatunku "dokumentalnym", bo druga alternatywa to "umiec
ustawic sobie w studiu" :-)
>40% - umieć zrobić
>10% - mieć czym
>Znam to jeszcze z czasów analogowych, a i na tej grupie się kilka
>razy pojawiało powodując flejmy ludzi którzy wydali grubą kasę na
>sprzęt.
Tylko wiesz - czasem jestem i widze Piekny Widok.
Wyciagam aparat, foce ... i na zdjeciu juz nie ma tego efektu.
Gdzies sie zgubil. I nawet nie bardzo wiem dlaczego.
Np byly piekne kolory, a tu wszystko wyblakle.
I nie bardzo wiem jak mialbym umiec to zrobic lepiej.
Stoje gdzie stoje, dobrac moge w zasadzie przyslone i odleglosc.
Slonca nie ustawie, reflektora nie ustawie, bo nie mam.
Mam podkrecic nasycenie na stale, bo zdjecia wtedy lepsze ?
Zrzucic do RAW ? dobrac krzywa do histogramu ? filtr nalozyc
odpowiedni ? Ale to juz jest kwestia "miec czym" :-)
A jak to jest kompakt, to sie nagle moze okazac ze nawet przyslony i
odleglosci nie moge ustawic, tylko zoom na obiektywie :-)
J.
-
17. Data: 2012-10-17 19:51:11
Temat: Re: A może jednak kompakt?
Od: cichybartko <c...@g...com>
W dniu 2012-10-17 14:58, Alfred Frater pisze:
> Mam wrażenie, że wszelkie matematyczne prawidła w fotografii generują
> ludzie o coś zazdrośni. A nie warto zazdrościć tylko zrozumieć, że
> uniwersalizmy amatorów nigdy nie będą takie same jak prawidła
> fotografii "za pieniądze". Moich klientów nie obchodzi czym
> fotografuje - ma być efekt końcowy bo za to płaci. Jeżeli jest
> zainteresowany to nie jest mój klient. To klient mojego modela.
> Inaczej jest na weselach, gdzie duży aparat, ładny fotograf i
> paradowanie potrafi
> wrzucić do kieszeni ze dwie stówki więcej od taty pani młodej.
> A jeszcze taki z "bajerem" stówki może mnożyć...
A ile razy ten bajer mnoży te stówki ;). Zacząłeś o sprzęcie dla
zawodowca i od razu przeszedłeś do kotletów. To jest jeden z najgorszych
przykładów branży foto. Patrze na tych ludzi i widzę jedno, coraz więcej
inwestują w sprzęt i coraz mniej im się to zwraca. O po prostu sprzęt na
siebie zarabia, jakiś grosz wpadnie. Druga sprawa że często te osoby
działają w powiązaniu z jakąś tam poligrafią, czy www. Problem w tym że
to nie jest aż taka wiedza tajemna, sprzęt idzie do przodu i coraz
więcej wybacza. Skutkuje to tym że konkurencja rośnie, siła nabywcza
klientów maleje, więc zaczyna się walka na ceny. Łatwo przewidzieć co
będzie dalej.
Podsumowując są bardziej popłatne działalność rzemieślnicze, a artysta
jak ma dobry folklor to sprzeda i zdjęcie z komórki ;)
http://tinyurl.com/MilionyZTelefonu
http://wiadomosci.onet.pl/fotoreportaze/ciekawostki/
10-najdrozszych-zdjec-swiata,4906762,10730320,fotore
portaz-maly.html#photo10730320
Pozdrawiam,
Bartosz.
-
18. Data: 2012-10-17 20:34:01
Temat: Re: A może jednak kompakt?
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "J.F" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:507ed64c$0$1318$6...@n...neostrada
.pl...
> ale to o gatunku "dokumentalnym", bo druga alternatywa to "umiec ustawic
> sobie w studiu" :-)
Słuszna uwaga :-) W studio można by zamienić być tam na mieć odpowiedni
model :-)
> Tylko wiesz - czasem jestem i widze Piekny Widok.
> Wyciagam aparat, foce ... i na zdjeciu juz nie ma tego efektu.
> Gdzies sie zgubil. I nawet nie bardzo wiem dlaczego.
> Np byly piekne kolory, a tu wszystko wyblakle.
To jest właśnie "umieć zrobić". Umieć zrobić to nie wykadrować i nacisnąć
spust, ale umieć oddać to co się chce obojętne czy to będą emocje, nastrój,
kolory czy światło. Istotne jest to by na odbitce było to coś co chcieliśmy
uchwycić.
> I nie bardzo wiem jak mialbym umiec to zrobic lepiej.
> Stoje gdzie stoje, dobrac moge w zasadzie przyslone i odleglosc. Slonca
> nie ustawie, reflektora nie ustawie, bo nie mam.
> Mam podkrecic nasycenie na stale, bo zdjecia wtedy lepsze ?
Ale co chcesz oddać - kolory? Jeśli tak to kręcisz suwaczkami tak by na
odbitce mieć to co widziałeś. Owszem w RAW jest łatwiej niż w JPEG, ale
nawet w przypadku JPEG się da. Jak masz suwaczki w aparacie to możesz kręcić
w aparacie, jak nie to w sofcie. W czasach analogowych było gorzej trzeba
było zwinąć film i założyć inny :-)
> Zrzucic do RAW ? dobrac krzywa do histogramu ? filtr nalozyc odpowiedni ?
> Ale to juz jest kwestia "miec czym" :-)
Filtr też możesz nałożyć w sofcie (za wyjątkiem polara).
Pozdrawiam
Ergie
-
19. Data: 2012-10-17 23:24:54
Temat: Re: A może jednak kompakt?
Od: Mateusz Ludwin <n...@s...org>
Rzecze Mateusz Ludwin:
> Ten obiektyw na F1.4 jest lepszy niż 50/1.4G Nikona. Muszę jeszcze zbadać
> dokładnie dynamikę na DxO, jak już wyjdą te nowe Peny.
Konkrety:
http://www.seriouscompacts.com/f105/rx100-vs-lx7-str
eets-philly-12059/
Czyli jednak RX100.
--
Omniscient, omnipotent, omnipresent, without judgment
Mateusz Ludwin mateuszl [at] gmail [dot] com
-
20. Data: 2012-10-18 00:28:47
Temat: Re: A może jednak kompakt?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"Ergie" <e...@s...pl> writes:
> Udane zdjęcie to:
>
> 50% - być tam
> 40% - umieć zrobić
> 10% - mieć czym
Jeśli to ma taki sens, że bez lepszego sprzętu da się zrobić 90% zdjęć,
które dałoby się zrobić tym lepszym sprzętem, to jasne.
Ale chyba nie chodzi o to, żeby z założenia nie robić tych 10%.
W przypadku kompaktów przede wszystkim brakuje zwykle światła, ew. także
teleobiektywu (względnie szerokie kąty już raczej są). Pomijam już takie
kwestie jak większa głębia ostrości przy małych matrycach, bo to w
takich przypadkach zwykle nie jest wadą, a portret zawsze da się jakoś
zrobić.
Na brak światła nie ma innej rady, tu fizycznie musi być względnie duża
matryca * względnie jasny obiektyw, a to powoduje, że kompaktom trudno
się mierzyć nawet z APS-C (pewnie nawet z M4/3).
RAWy, Mpixy, aberracje, geometria, i np. rozdzielczość szkła to przy tym
drobiazgi (zakładam że każdy taki kompakt ma tryby P/A/S/M).
--
Krzysztof Halasa