-
161. Data: 2020-01-28 11:17:00
Temat: Re: znalezc klucze
Od: robot <a...@o...pl>
W dniu 2020-01-24 o 22:20, Piotr Wyderski pisze:
> Queequeg wrote:
>
>> No jak nosisz portfel, to tak ;)
>
> Też mnie to zaciekawiło. Portfel, zegarek... Fakt, podczas Nocy Muzeów coś takiego
pokazywali.
>
Sam się dziwie, że nosze ten portfel.
Kiedyś nie nosiłem, ale teraz jest to dla mnie wygodne.
Zawsze wiadomo gdzie narkotyki, klucz, karty i tak dalej... przywykłem.
Zegarek też noszę, ale to już tylko dla szpanu/wyglądu.
Chociaż trzeba przyznać, że wygodniej jest zerknąć na zegarek,
niż wyciągać komórkę.
-
162. Data: 2020-01-28 11:18:23
Temat: Re: znalezc klucze
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>>> Najpierw "ksiazeczka walutowa".
>> Nie, książeczka walutowa była na demoludy. Nawet jeszcze gdzieś mam
>> taką. Dawali i stęplowali do dowodu, że się już jedną ma. Był limit
>> (w złotówkach) na trzy lata, ile można wymieić na korony, forinty,
>
> IMO - byly tez na nia dolary i inne waluty wymienialnie.
> Jakos ograniczone - wlasnie chyba wyjazd trzeba bylo miec zamowiony.
> No i kwotowo ograniczone, wlasnie te 130$, choc chodzi mi po glowie
> 120 i 110.
Nie, książeczka była tylko na demoludy. Tak tam było napisane -- mam,
więc wiem. Dolary na osobny kwit, jakaś taka decyzja administracyjna,
wysyłało się wniosek i dostawało odpowiedź. Pocztą.
>> do ZSRR nas nie chcieli wpuszczać, żebyśmy fermentu nie siali.
>
> Do ZSRR nas troche wpuszczali - tranzytem, do Bułgarii.
Przez ZSRR jechałem do Bułgarii pociągiem. Akurat w pierrszych dniach
września 1980 roku. Podróż dłuższa niż rozkład przewidywał, okrężnie,
żeby przypadkiem nie przez jakieś miasto. Bo mogliśmy Sierpniem zarazić.
> Pod kontrolą, bo gdzie to obywatel zjedzal z trasy.
Samochodem jechałem w to samo miejsce wcześniej z rodzicami. Marsztuta
musiała być dokładnie opisana i wcześniej przedstawiona do akceptacji.
Potem wracaliśmy przez Czechołowację. Rok był 1968. Sierpień. Kurwa mać.
Jarek
--
Przebacz mi smutna Bratysławo | Przyjaciół nikt nie będzie mi wybierał
Hradcu Kralowy, zlata Praho | wrogów poszukam sobie sam.
Za śmierć jaskółki tamtej wiosny | Dlaczego kurwa mać bez przerwy
I polskie tanki nad Wełtawą | Poucza ktoś w co wierzyć mam
-
163. Data: 2020-01-28 11:29:22
Temat: Re: znalezc klucze
Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc [kropka] pl>
W dniu 2020-01-28 o 10:50, J.F. pisze:
> Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:1710149908$2...@s...com.
..
> Hello Paweł,
>>>> Za komuny receptury wędlin były ścisłe a za fałszowanie szło się
>>>> siedzieć. Prywatne zakłady konkurowały z państwowymi JAKOŚCIĄ.
>>> Teoretycznie. Na przedmiocie "Chemiczne i instrumentalne metody analizy
>>> żywności" (nie ja wymyśliłem tą nazwę) robiliśmy wtedy oznaczenia
>>> azotynów (dziś azotanów III) w wyrobach mięsnych.
>
>> Przez stulecia peklowało się mięso saletrą bez opamiętania i jakoś nie
>> wyginęliśmy.
>
> Pawel to chyba bardziej fachowo opisze, ale saletra to azotan V.
> On sie czesciowo redukuje do azotanu III, ktory jest bakteriobojczy, i
> ludziobojczy zreszta tez.
FDA robiło bardzo szerokie badania na temat toksyczności azotynów.
Przyczyną był bardzo silny nacisk społeczny na zakazanie ich stosowania.
Z drugiej strony azotyny są bardzo skuteczne przeciwko Clostridium
botulinum, obawiali się, że po zakazie sporo ludzi pójdzie do piachu po
zatruciach toksyną botulinową. Wynik w dużym skrócie: są dwa gatunki,
którym azotyny szkodzą relatywnie mało, szczur i człowiek. Ten pierwszy
jest bardziej wrażliwy.
> Teraz nie sypiemy saletry bez opamietania, tylko dajemy od razu
> odpowiednia dawke azotynu.
> Choc Pawel twierdzi, ze nawet azotynow juz nie.
Ależ niczego takiego nie twierdzę. Ściągnij sobie rozporządzenie o
dodatkach do żywności, tam jest opisane, co wolno, do czego i w jakich
ilościach.
Azotynów w czystej postaci się nie stosuje ze względu na ich
toksyczność, ewentualny błąd mógłby mieć fatalne skutki. Dawniej w
warunkach domowych stosowano saletrę potasową, diabli wiedzą dlaczego
potasową. Jony potasu psują smak mięsa, w przemyśle stosowano azotan
sodu. Dziś stosuje się peklosól, czyli azotyn sodu w chlorku sodu.
Azotynu może tam być najwyżej 0.6g w kilogramie. No dobrze, azotanu III.
P.P.
-
164. Data: 2020-01-28 11:29:53
Temat: Re: znalezc klucze
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Paweł Pawłowicz napisał:
>> Też tak uważam, ale ponieważ nie mam z tym "zawodowych związków",
>> to trudno mi przekonywać "wiedzących lepiej". Oni przeważnie też
>> "wiedzą", że żarcie było wtedy tanie. Tu już mogę wysłać do czytelni
>> celem przejrzenia roczników statystycznych. Jednak to też na nic, bo
>> oni przeważnie niepiśmienni.
>
> Sugeruję w owej czytelni poszukać danych o zgonach w wyniku zatruć
> żywnością. W dużym skrócie: za późnej komuny do piachu szło około 300
> osób rocznie, głównie Clostridium botulinum. Dziś to pojedyncze osoby,
> głównie Amanita phalloides.
O tym nawet nie pomyślałem. Ale znam kilka przypadków, nawet osób
bliskich, które w ciągu kilku dni zmarły "na coś z żołądkiem".
Raczej za wczesnej komuny, ale może to to.
--
Jarek
-
165. Data: 2020-01-28 11:34:28
Temat: Re: znalezc klucze
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
> A tu jeszcze widzisz - nawoluja do ograniczenia spozycia miesa.
> ja w zasadzie nie mowie nie, jesli szynka sojowa bedzie rownie
> smaczna, to chetnie zjem. Albo mieszanke, takie 30% szynki w szynce :-)
Zaobserwowałem takie zjawisko: dodaje się do szynki 30% soi, po to,
by była tańsza, powiedzmy 8,50 za kilo. Ale gdy doda się 100% soi,
to już kosztuje tyle, co 100% szynki.
--
Jarek
-
166. Data: 2020-01-28 11:50:26
Temat: Re: znalezc klucze
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
Piotr Gałka <p...@c...pl> wrote:
> 1 stycznia jakieś kasy fiskalne przestały działać i o ile zrozumiałem ci
> z papierkami też nic kupić nie mogli.
Nie mogli, ale to kasy tylko jednego producenta (Novitus) i jeden
konkretny model (Delio). W innych sklepach mogą być kasy innego
producenta...
--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0
-
167. Data: 2020-01-28 11:52:05
Temat: Re: znalezc klucze
Od: q...@t...no1 (Queequeg)
Marek <f...@f...com> wrote:
>> Dziwne rzeczy... u mnie wszystko działa ;)
>
> Zadziwiające. Od pierwszego zestawu BT w 2004 poprzez 3 różne
> samochody (i różne zestawy BT), różne telefony, najdroższe sluchawki
> NIGDY to nie działalo bez problemu. Najbardziej spieprzony system
> komunikacji bezprzewodowej.
Miewałem dawniej problemy na różnych telefonach i z różnymi kombinacjami,
ale od jakiegoś czasu wszystko jest OK. Samsung Galaxy S7 i różne
słuchawki (JBL E55BT, Jabra Style i radio Renkforce).
--
https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0
-
168. Data: 2020-01-28 12:14:03
Temat: Re: znalezc klucze
Od: Michał Jankowski <m...@f...edu.pl>
W dniu 28.01.2020 o 10:33, Paweł Pawłowicz pisze:
>
> To nie jest fałszowanie. Suweren życzy sobie, aby było tanio, więc jest
> tanio. Nie da się zrobić boczku według Twojego życzenia za dychę czy
> dwie. Aby był naprawdę dobry, będzie czwórka na początku ceny. I kto go
> wtedy kupi? Więc ostrzykuje się wodą z modyfikowaną skrobią, potem
> próbujesz to coś smażyć, a skrobia się pali.
> Szynkę kupuję wyłącznie we czwartki, nie każdego czwartku, nie jestem
> wielkim entuzjastą wyrobów mięsnych. We czwartki dlatego, że do sklepu w
> pobliżu uczelni przywożą wtedy porządną szynkę. Jedną! Samo centrum
> dużego miasta.
> Dobre wędliny da się kupić bez problemów. Ale nie za dychę za kilogram.
Problem jest taki, że wędlina za 10 zł jest na pewno ostrzykana
roztworem, a wędlina za 40 zł - tylko w 90%.
Nic nie stoi na przeszkodzie sprzedawać te ostrzykiwane po 40, więc tak
robią.
Jeśli umiesz rozpoznać w sklepie przez szybę, która jest ta jedna na
dziesięć prawdziwa, to chwała ci. Ja nie umiem.
MJ
-
169. Data: 2020-01-28 13:26:50
Temat: Re: znalezc klucze
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5e300d05$0$501$6...@n...neostrada.
pl...
W dniu 2020-01-28 o 10:50, J.F. pisze:
>> Pawel to chyba bardziej fachowo opisze, ale saletra to azotan V.
>> On sie czesciowo redukuje do azotanu III, ktory jest
>> bakteriobojczy, i ludziobojczy zreszta tez.
>FDA robiło bardzo szerokie badania na temat toksyczności azotynów.
>Przyczyną był bardzo silny nacisk społeczny na zakazanie ich
>stosowania. Z drugiej strony azotyny są bardzo skuteczne przeciwko
>Clostridium botulinum, obawiali się, że po zakazie sporo ludzi
>pójdzie do piachu po zatruciach toksyną botulinową. Wynik w dużym
>skrócie: są dwa gatunki, którym azotyny szkodzą relatywnie mało,
>szczur i człowiek. Ten pierwszy jest bardziej wrażliwy.
Ja tam pamietam jakis przypadek za PRL gdy w szpitalu otruto pare
kobiet azotynem sodu.
Oczywiscie przez pomylke ... ale co to za pomylka musiala byc.
>> Teraz nie sypiemy saletry bez opamietania, tylko dajemy od razu
>> odpowiednia dawke azotynu.
>> Choc Pawel twierdzi, ze nawet azotynow juz nie.
>Ależ niczego takiego nie twierdzę.
pisales, ze nudno, bo wynik wychodzi zero.
>Ściągnij sobie rozporządzenie o dodatkach do żywności, tam jest
>opisane, co wolno, do czego i w jakich ilościach.
>Azotynów w czystej postaci się nie stosuje ze względu na ich
>toksyczność, ewentualny błąd mógłby mieć fatalne skutki.
To jak uzywaja - w mieszance z NaCl ?
>Dawniej w warunkach domowych stosowano saletrę potasową, diabli
>wiedzą dlaczego potasową. Jony potasu psują smak mięsa, w przemyśle
>stosowano azotan sodu.
Moze dlatego, ze wystepowala naturalnie ?
Sodowa co prawda tez wystepuje w Chile, ale moze nie odkryto tego na
czas.
A potem weszly syntetyczne ... i mysle, ze zadecydowala nizsza cena
sodu :-)
>Dziś stosuje się peklosól, czyli azotyn sodu w chlorku sodu. Azotynu
>może tam być najwyżej 0.6g w kilogramie. No dobrze, azotanu III.
I licza na to, ze jak ktos w fabryce sol przedawkuje, to klient tego
nie zje ?
J.
-
170. Data: 2020-01-28 13:46:11
Temat: Re: znalezc klucze
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
Pan J.F. napisał:
>>>> Najpierw "ksiazeczka walutowa".
>>> Nie, książeczka walutowa była na demoludy. Nawet jeszcze gdzieś
>>> mam
>>> taką. Dawali i stęplowali do dowodu, że się już jedną ma. Był
>>> limit
>>> (w złotówkach) na trzy lata, ile można wymieić na korony, forinty,
>
>> IMO - byly tez na nia dolary i inne waluty wymienialnie.
>> Jakos ograniczone - wlasnie chyba wyjazd trzeba bylo miec
>> zamowiony.
>> No i kwotowo ograniczone, wlasnie te 130$, choc chodzi mi po glowie
>> 120 i 110.
>Nie, książeczka była tylko na demoludy. Tak tam było napisane -- mam,
>więc wiem. Dolary na osobny kwit, jakaś taka decyzja administracyjna,
>wysyłało się wniosek i dostawało odpowiedź. Pocztą.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ksi%C4%85%C5%BCeczka_w
alutowa
"System kontroli dystrybucji zagranicznych środków płatniczych[2]
zmieniał się przez wszystkie lata po II wojnie światowej i zasadniczo
był powoli i stopniowo łagodzony. Na przykład na początku lat 70. Na
przykład na początku lat 70. Polakom wyjeżdżającym do krajów Europy
Zachodniej wolno było wykupić równowartość tylko 10 dolarów
amerykańskich niezależnie od tego, dokąd i na jak długo wyjeżdżali[3],
w kolejnych latach limit ten podniesiono do 100, 110 i później do ok.
130 USD. "
z tego co prawda nie wynika wprost, ze na ksiazeczke
"Wydanie książeczki walutowej, które trzeba było opłacić znaczkami
skarbowymi[4], odnotowywane było w dowodzie osobistym jej
posiadacza[5], fakt wypłacenia mu walut poświadczany był stemplem w
paszporcie, a na polskiej granicy państwowej celnik potwierdzał w
książeczce walutowej fakt wywozu zakupionych walut."
"Zgubienie książeczki walutowej powodowało, że o nową można było się
starać dopiero po dwóch latach od zgłoszenia utraty dokumentu, a o
prawo zakupu walut wymienialnych na wyjazd do krajów kapitalistycznych
lub Jugosławii można było się starać nie prędzej, niż po trzech latach
od zgłoszenia. "
I o ile pamietam, to te dolary na ksiazeczke sie kupowalo.
http://web.archive.org/web/20070218085316/http://www
.polskaludowa.com/dokumenty/paszport/jpg/ks_walutowa
_1975_1.jpg
faktycznie demoludy ... moze byla zmiana przepisow.
http://web.archive.org/web/20080513065105/http://www
.polskaludowa.com/dokumenty/paszport/ksiazeczka_walu
towa.htm
ale
http://web.archive.org/web/20070218085326/http://www
.polskaludowa.com/dokumenty/paszport/jpg/ks_walutowa
_1975_2.jpg
tylko ... strona z ksiazeczki, czy osobna kartka ? (Promesa ?)
ale
http://web.archive.org/web/20070218091552/http://www
.polskaludowa.com/dokumenty/paszport/jpg/ksiazeczka_
walutowa_informacja.jpg
pkt 8
i kolejne - potwierdzenie 10$ USA - tylko skan jakis malutki
http://web.archive.org/web/20070218091036/http://www
.polskaludowa.com/dokumenty/paszport/jpg/ksiazeczka_
walutowa_10dol.jpg
Ale u gory cos o krajach kapitalistycznych ... inne strony w
ksiazeczce ?
Kto bardzo ciekawy - moze rozporzadzenia poczytac.
J.
, ale moze nastapila zmiana przepisow.
>> do ZSRR nas nie chcieli wpuszczać, żebyśmy fermentu nie siali.
>
> Do ZSRR nas troche wpuszczali - tranzytem, do Bułgarii.
Przez ZSRR jechałem do Bułgarii pociągiem. Akurat w pierrszych dniach
września 1980 roku. Podróż dłuższa niż rozkład przewidywał, okrężnie,
żeby przypadkiem nie przez jakieś miasto. Bo mogliśmy Sierpniem
zarazić.
> Pod kontrolą, bo gdzie to obywatel zjedzal z trasy.
Samochodem jechałem w to samo miejsce wcześniej z rodzicami. Marsztuta
musiała być dokładnie opisana i wcześniej przedstawiona do akceptacji.
Potem wracaliśmy przez Czechołowację. Rok był 1968. Sierpień. Kurwa
mać.
Jarek
--
Przebacz mi smutna Bratysławo | Przyjaciół nikt nie będzie mi
wybierał
Hradcu Kralowy, zlata Praho | wrogów poszukam sobie sam.
Za śmierć jaskółki tamtej wiosny | Dlaczego kurwa mać bez przerwy
I polskie tanki nad Wełtawą | Poucza ktoś w co wierzyć mam