eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodywkurzające sytuacje drogowe
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 263

  • 131. Data: 2010-03-11 23:19:55
    Temat: Re: wkurzające sytuacje drogowe
    Od: "aari^^^" <a...@t...email.is.invalid.pl>

    Dnia Thu, 11 Mar 2010 18:45:45 +0100, Icek powiedział:

    > Boje sie tez ze jak sie toczy 30km/h to ruszac bedzie tak samo jak
    > hamuje/zwalnia.

    A to on jakoś źle hamuje/zwalnia? Dlaczego?
    Powinien dusić hamulce na szlag 10m przed przejazdem, czy sygnalizatorem?
    Bardzo często dzieki takiemu "toczeniu się" można dojechać pod sam
    sygnalizator dokładnie w tym momencie, w którym zapala się zielone i dzięki
    temu opuścić je znacznie szybciej, niż taki wyprzedzający i wciskający się
    pod samą maskę pomyśli, żeby jedynkę wrzucić.

    Że nie wspomnę o ekonomii jazdy.

    --
    Bright light is the end
    of the black light district.


  • 132. Data: 2010-03-11 23:35:04
    Temat: Re: wkurzające sytuacje drogowe
    Od: "Krystian Zaczyk" <z...@s...etan.pl>

    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał:

    >> W momencie gdy rozpoczal manewr wyprzedzania zakazu nie bylo. Znaku
    >> nie widac bo juz pojawil sie podczas wyprzedzania. Dokancza wiec
    >> manerw gdy ma juz linie.
    >>
    > Znaczy to jest jakies usprawiedliwienie?
    > ROTFL

    Ciekawe, co zrobi, gdy w czasie wyprzedzania kolumny zamiast linii
    pojawi się wysepka (z krawężnikiem). "Dokańcza manewr, gdy ma już wysepkę"?

    Krystiam



  • 133. Data: 2010-03-11 23:41:50
    Temat: Re: wkurzające sytuacje drogowe
    Od: Grejon <g...@g...pl>

    Franc pisze:
    > Dnia Thu, 11 Mar 2010 21:02:54 +0100, Grejon napisał(a):
    >
    >> [ciach]
    >>
    >> Zjeżdżanie na lewy pas (pod prąd) przed wykonaniem skrętu w lewo np. do
    >> posesji.
    >
    > Akurat z tym się nie zgodzę. Jeżeli jest taka możliwość to poza miastem sam
    > staram się tak robić - nie blokuję w ten sposób jadących za mną. Nie wiem,
    > na ile to zgodne z prawem.

    Ale upewniasz się że ktoś już np. nie zaczął wyprzedzania na tym pasie
    albo nie jedzie z przeciwka? Bo ja się po prostu boję że kiedyś taki
    delikwent się zagapi i wyjedzie tirowi na czołówkę.

    --
    Grzegorz Jońca GG: 7366919 JID:g...@j...aster.pl
    Mazda 6 2.0 zaolejona Kombi
    PMS+PJS*+pM-W+P+:+X++L+B+M+Z++TW-CB++ASB+


  • 134. Data: 2010-03-11 23:44:30
    Temat: Re: wkurzające sytuacje drogowe
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2010-03-11, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:

    >> Zwróć uwagę na kluczowe: "zależy od warunków" :) Oczywiście, że tak nie
    >> robię co chwilę. No, z drobną poprawką: jak ktoś mi za blisko podjeżdża
    >> to mi się zdaża delikatnie dotknąć hamulca.
    >
    > Nie wiem co masz na mysli piszac "zalezy od warunków". Chcesz powiedziec,
    > ze jak jade za kims zima i widze, ze co chwila hamuje, to mam podejrzewac,
    > ze jest swietnym kierowca?

    Dokładnie odwrotnie: jeśli jedziesz za kimś, kto *czasem* dotknie
    hamulca bez zewnętrznych powodów to ten ktoś może być dobrym kierowcą.

    Pzdr,
    Krzysiek Kiełczewski


  • 135. Data: 2010-03-11 23:45:42
    Temat: Re: wkurzające sytuacje drogowe
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2010-03-11, Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote:

    >>> ale wtedy wjedzie mi w tyłek wiec i tak bedzie winny. Albo, co bardziej
    >>> prawdopodobne, będzie musiał przychamowac.
    >>
    >> Raczej wjedzie Ci w bok, a wina będzie Twoja.
    >>
    > Mylisz mnie z kims. Ja umiem ruszac i dlatego mowie, ze wjedzie mi w tyłek.

    Albo jesteś przesadnym optymistą, albo ruszasz jedynie z piskiem opon,
    albo masz na myśli jedno-jedyne rondo w Twojej okolicy.

    Pzdr,
    Krzysiek Kiełczewski


  • 136. Data: 2010-03-11 23:54:32
    Temat: Re: wkurzające sytuacje drogowe
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    Dnia Thu, 11 Mar 2010 11:33:24 +0100, Bydlę napisał(a):

    > Można też podejść i zapytać go o przyczynę trąbienia.
    > (ale trzeba umieć bić się albo spieprzać, jeśli tamten wyciągnie nóż ;-))

    Jedyne co zrobi, to zarygluje zamki :>

    >> 2. dojeżdżam bez gazu do zamkniętego przejazdu kolejowego - na
    >> wysokości 2 lub 1 kreski (100-50m) ktoś wyprzedza i daje po heblach
    >
    > I co? Boli cię to? Mnie nie. Zwłaszcza, jeśli to 50 czy 100 metrów.

    Niespecjalnie, szczególnie, kiedy mam kamerkę i jest ciągła :D

    >> 4. podwójna ciągła z przerwą na lewoskręt do drogi do posesji
    >> - sygnalizuję zamiar skrętu, dojeżdżam do środka jezdni, hamuję żeby
    >> przepuścić nadjeżdżających z przeciwka, ruszam i... w ostatniej chwili
    >> daję po heblach żeby nie zabić wyprzedzającego mnie z lewej (!)
    >> motocyklisty
    >
    > Czyli nie potrafisz korzystać z lusterka.
    > To cię słusznie drażni.

    Akurat motocyklista łamie przepisy.

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
    _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
    ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++


  • 137. Data: 2010-03-12 00:12:15
    Temat: Re: wkurzające sytuacje drogowe
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Krystian Zaczyk z...@s...etan.pl ...

    >>> W momencie gdy rozpoczal manewr wyprzedzania zakazu nie bylo. Znaku
    >>> nie widac bo juz pojawil sie podczas wyprzedzania. Dokancza wiec
    >>> manerw gdy ma juz linie.
    >>>
    >> Znaczy to jest jakies usprawiedliwienie?
    >> ROTFL
    >
    > Ciekawe, co zrobi, gdy w czasie wyprzedzania kolumny zamiast linii
    > pojawi się wysepka (z krawężnikiem). "Dokańcza manewr, gdy ma już
    > wysepkę"?
    >
    Wtedy wrzuca R(akiete)


  • 138. Data: 2010-03-12 00:12:17
    Temat: Re: wkurzające sytuacje drogowe
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Krzysiek Kielczewski k...@g...com ...

    >>> Zwróć uwagę na kluczowe: "zależy od warunków" :) Oczywiście, że tak
    >>> nie robię co chwilę. No, z drobną poprawką: jak ktoś mi za blisko
    >>> podjeżdża to mi się zdaża delikatnie dotknąć hamulca.
    >>
    >> Nie wiem co masz na mysli piszac "zalezy od warunków". Chcesz
    >> powiedziec, ze jak jade za kims zima i widze, ze co chwila hamuje, to
    >> mam podejrzewac, ze jest swietnym kierowca?
    >
    > Dokładnie odwrotnie: jeśli jedziesz za kimś, kto *czasem* dotknie
    > hamulca bez zewnętrznych powodów to ten ktoś może być dobrym kierowcą.

    A co daje takie "dotkniecie" hamulca?
    Pamietaj, ze jade za tą osobą.


  • 139. Data: 2010-03-12 00:12:17
    Temat: Re: wkurzające sytuacje drogowe
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Krzysiek Kielczewski k...@g...com ...

    >>>> ale wtedy wjedzie mi w tyłek wiec i tak bedzie winny. Albo, co
    >>>> bardziej prawdopodobne, będzie musiał przychamowac.
    >>>
    >>> Raczej wjedzie Ci w bok, a wina będzie Twoja.
    >>>
    >> Mylisz mnie z kims. Ja umiem ruszac i dlatego mowie, ze wjedzie mi w
    >> tyłek.
    >
    > Albo jesteś przesadnym optymistą, albo ruszasz jedynie z piskiem opon,
    > albo masz na myśli jedno-jedyne rondo w Twojej okolicy.
    >
    Nie jestem przesadnym otymista.
    Nie ruszam z piskiem opon.
    Mam na mysli wiekszosc rond (pomijam jakies osiedlowe wynalazki z
    promieniem równnym 4metry.


  • 140. Data: 2010-03-12 01:30:57
    Temat: Re: wkurzające sytuacje drogowe
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Thu, 11 Mar 2010, Jakub Witkowski wrote:

    > Bydlę pisze:
    >> Patrząc w lusterko.
    >> Przed zjechaniem na przeciny pas ruchu.
    >
    > Doskonale sobie wyobrażam sytuację, w której obaj wjeżdżają
    > na ten pas jednocześnie. Ale tylko jeden z nich łamie w tym
    > momencie pord.

    Który to, ten który skręcając powinien ustąpić jadącemu
    drogą na wprost? ;)

    Bo ten który omija sygnalizującego skręt ze złej strony,
    rzecz jasna łamie.
    Ale to *jadący drogą* "wzdłuż" ma pierwszeństwo.
    Jeśli do tego wcześniej zmienił pas... (nic to, że na pas
    "pod prąd"), to już na nim *jest*.

    Tak, jak rozumiem że do tego iż do zasad rządzących pierwszeństwem
    jest się trudno przyzwyczaić :], z drugiej strony... wcale nie,
    wystarczy pozbyć się odruchu *przypisywania* sobie pierwszeństwa
    na podstawie "bo jemu nie wolno".
    No nie wolno (mu).
    Pomijamy to ograniczenie i mamy "pomijając że mu nie wolno,
    to kto miałby pierwszeństwo" - i otrzymujemy odpowiedź: kto
    je *MA*.

    pzdr, Gotfryd

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 ... 20 ... 27


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: