-
81. Data: 2009-02-18 14:10:44
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: "slawek" <h...@s...pl>
Użytkownik "Jędrzej Dudkiewicz" <j...@g...com> napisał w
wiadomości news:gneetf$pmb$1@news.supermedia.pl...
> "Nie kradnij" jest przede wszystkim zdroworozskądkowe. Kultury, w
Zdefiniuj "zdrowy rozsądek". Ciężko będzie, zapewniam. (Alber E. próbował,
wyszło mu średnio.)
-
82. Data: 2009-02-18 14:12:17
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: "slawek" <h...@s...pl>
Użytkownik "A.L." <a...@z...com> napisał w wiadomości
news:41glp4tro3pig6fhaq968uvnah958j79a1@4ax.com...
> Czytalam, czytalem... Prawdopodobnie nei byles jeszcze wtedy nawet w
> planach
Możliwe. A możliwe że nie. W każdym razie Bułhakowa nie znałem osobiście.
-
83. Data: 2009-02-18 14:16:09
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@n...poczta.onet.pl>
slawek pisze:
> Użytkownik "Tomasz Kiełpiński" <F...@p...onet.pl> napisał
> w wiadomości news:gne94l$h01$1@mx1.internetia.pl...
>> Twój punkt będący?
>
>
> Np. software na przedpłaty: n osób wpłaca na zrobienie programu, koszt
> prac x, cena wynosi x/n. Po czem program sprzedawany jest w danej wersji
> po kosztach dystrybucji. Brzmi nieco głupio, ale, gdybyś np. potrzebował
> jakiegoś narzędzia - i wiedział że za 10 PLN szanse na jego powstanie
> wzrosną z 0.1% do 99% - to być może ryzykowałbyś. Czyli rodzaj akcji na
> giełdzie. Szczegóły można dopracować. Oczywiście - nie jako "jedynie
> słuszny model" - po prostu tylko dopełnienie istniejących form marketingu.
Taki system działa nazywa sie bounty. I jakoś działa, ale to sie
zazwyczaj nadaje do małych projektów, lub też do tego by dodać do czegos
jakąś funkcjonalność....
--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia
-
84. Data: 2009-02-18 14:26:44
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Borafu <b...@g...pl>
slawek pisze:
> Użytkownik "Jędrzej Dudkiewicz" <j...@g...com> napisał w
> wiadomości news:gneetf$pmb$1@news.supermedia.pl...
>> "Nie kradnij" jest przede wszystkim zdroworozskądkowe. Kultury, w
>
>
> Zdefiniuj "zdrowy rozsądek". Ciężko będzie, zapewniam. (Alber E.
> próbował, wyszło mu średnio.)
To on napisał "zdrowy rozsądek to poglądy fizyków z poprzedniego stulecia" ?
Pozdro
--
Borafu
-
85. Data: 2009-02-18 14:34:42
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: "slawek" <h...@s...pl>
Użytkownik "A.L." <a...@z...com> napisał w wiadomości
news:teglp4d619aopl2tiic457jbnsl6bblabn@4ax.com...
> DLATEGO ZE BIZNES ISTNIEJE PO TO ABY PRZYNOSIL ZYSK. BIZNES TO NEI
> INSTYTUCJA CHARYTATYWNA. JEZELI BIZNES NEI BEDZIE PRZYNOSIL ZYSKU, TO
> NIKT W BIZNES NEI BEDIE INWESTOWAL i nei bedziecie mieli swoich
> gownianych gierek w ogole.
Błąd w twoim rozumowaniu. Napisałem wyraźnie: "osiągnięto założoną stopę
zwrotu". Czyli biznes był i to zyskowny. Czyli każdy dostał to, co powinien.
Inaczej - idziesz do restauracji. Z fajną kobietą (ew. inaczej - jak tam
lubisz). Dobre jedzenie. Dobra obsługa. Czy będziesz uważał że wieczór się
nie udał, bo jak byłeś wczoraj to znalazłeś czyjś zgubiony portfel z 10000
dolarów (i dlatego otrzymałeś 1000 dolarów tzw. znaleźnego od jego
właściciela)? A dzisiaj /nie/ /znalazłeś/ portfela - więc po prostu
straciłeś na tym (vide rachunek kosztów alternatywnych) owe 1000 dolarów?
Get real, nawet MS uważa iż pewne rupiecie można już rozdawać "za darmo"
(czyli nie za kasę ale dla reklamy i prestiżu firmy).
> Jezeli wplace 100 zlotych do banku, to po roku bede mial 5% wiecej.
Cha cha cha - jak bank nie splajtuje etc. Te 100 zł to dobre dla maluczkich
ludzi. Bo poniżej kwot gwarantowanych. A kto grał na giełdzie ostatnio to
swoje wie - można i zyskać dużo i stacić jeszcze więcej.
> to ta inwestycja musi zaplacic za moja parce, plus przyneisc co
> najmniej tyle ile bym dostal w banku. Ale gdyby przyniosla dokladnie
Geez, masz jakąś komuszą postawę roszczeniową :)
Gdzie jest napisane w Dobrej Księdze że jak inwestujesz => musisz coś mieć
za swoją prace?
Kupa ludzi inwestuje (źle, głupio lub po prostu ma pecha) => gówno mają.
To właśnie w komunizmowatych ustrojach dominuje "musi" zamiast "może".
> Jak skonczysz skole i dorosniesz, to to zrozumiesz. Zapytaj sie
> tatusia, na pewno potwierdzi to co pisze
Oj, sokole ty mój, naucz się pisać bez błędów ortograficznych. I nie
denerwuj. Bo jesteśmy po tej samej stronie.
> No wlasnie. Dopuszczmy zawlaszczanie cudzej wlasnosci - w postaci
> kopiowania gierek, na przyklad, mimo 10 przykazan. A zawlaszczacie
Nie dopuszczamy. Tzn. ani ja - ani (jak rozumiem) ty - ani Prawo Tu
Obowiązujące.
> moja wlsanosc, bo jak napisze program, to jestem jego JEDYNYM
> wlascicielem. Klientowi nie SPRZEDAJE PROGRAMU - sprzedaje tylko prawo
Szczegóły. Ale ważne. I dlatego ważne jest w jakim (czy cywilizowanym, czy
demokratycznym, etc.) kraju się żyje. Jakie Prawo w nim obowiązuje.
> do jego uzytkowania na okreslonych warynkach. Jezeli udostepniacie
> komus moj program wbrew mej woli, to zaawlaszczcie moja wlasnosc. A
> jak to nazwac jak nei zlodziejstwem?
Tu się poślizgujesz. Twoja wola ma marginalne znaczenie. Inaczej np. hacker
pisałby cracka i dawał nań licencję zabraniającą jego downloadu przez Organa
Do Ścigania - czy jak to sobie nazwiemy. Po prostu wolno ci różne rzeczy - w
tym i umawiać się z klientem - ale tylko w granicach prawa. Czyli de facto w
demokracjach - w granicach tego co ci (rozsądna zazwyczaj) większość
narzuci. Ciesz się że żyjesz w kraju niekomunistycznym. Bo jest z czego,
zapewniam.
-
86. Data: 2009-02-18 14:37:54
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Jędrzej Dudkiewicz <j...@g...com>
Mariusz Kruk wrote:
> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Jędrzej Dudkiewicz"
>>>>>> Z samej zasady: państwo wpychałoby się między wódkę a zakąskę i
>>>>>> próbowało dysponować _moim_ (czytaj: producenta) majątkiem.
>>>>> No popatrz. Regulacje prawne zazwyczaj na czymś takim polegają.
>>>> No i patrz, mi się zazwyczaj nie podobają. Znaczy - kim jest urzędnik,
>>>> żeby mi mówić, co mogę zrobić z moją rzeczą?
>>> Nie ma jak anarchia. Wtedy prawo nie będzie się wcierać między Ciebie,
>>> Twój majątek i tych, którzy mają nań zakusy.
>> Skąd taki absolutnie bzdurny wniosek?
>
> Jakoś prawo Ci się zazwyczaj nie podoba podobno.
> O, i sigomat też swoje wie.
Po pierwsze, nie napisałem, że całe prawo, tylko że te regulacje, które
wcinają się w moje prawo dysponowania moim majątkiem. Zbyt pochopnie
wnioski wyciągasz. Nie mam nic przeciwko zakazowi kradzieży, bicia,
zakłócania ciszy nocnej i paru innym. Ale żeby ktoś mi mówił, jak mogę
to, co wyprodukowałem, sprzedawać? Może gdyby to była broń, to mógłbym
to zrozumieć. Ale tak?
JD
-
87. Data: 2009-02-18 14:42:32
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Michoo <m...@v...pl>
slawek pisze:
> Użytkownik "Tomasz Kiełpiński" <F...@p...onet.pl> napisał
> w wiadomości news:gne94l$h01$1@mx1.internetia.pl...
>> Twój punkt będący?
>
>
> Np. software na przedpłaty: n osób wpłaca na zrobienie programu, koszt
> prac x, cena wynosi x/n. Po czem program sprzedawany jest w danej wersji
> po kosztach dystrybucji. Brzmi nieco głupio, ale, gdybyś np. potrzebował
> jakiegoś narzędzia - i wiedział że za 10 PLN szanse na jego powstanie
> wzrosną z 0.1% do 99% - to być może ryzykowałbyś. Czyli rodzaj akcji na
> giełdzie. Szczegóły można dopracować. Oczywiście - nie jako "jedynie
> słuszny model" - po prostu tylko dopełnienie istniejących form marketingu.
Raczej nie wypali. Często sukces oprogramowania jest spowodowany tym, że
komuś przyszedł do głowy pomysł na nowe, lepsze rozwiązanie i je
zrealizował, a userom się to spodobało. Sam użytkownik nie musi być w
stanie "opracować" nowego pomysłu.
Anyway - jest to jak najbardziej możliwe już dzisiaj. Robisz zbiórkę,
płacisz firmie. Ona pisze soft, a ty go otrzymujesz razem z przekazaniem
wszystkich praw.
--
Pozdrawiam
Michoo
-
88. Data: 2009-02-18 14:44:47
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Jędrzej Dudkiewicz <j...@g...com>
slawek wrote:
> Użytkownik "Jędrzej Dudkiewicz" <j...@g...com> napisał w
> wiadomości news:gneetf$pmb$1@news.supermedia.pl...
>> "Nie kradnij" jest przede wszystkim zdroworozskądkowe. Kultury, w
>
>
> Zdefiniuj "zdrowy rozsądek". Ciężko będzie, zapewniam. (Alber E. próbował,
> wyszło mu średnio.)
Nie widzę potrzeby definiowania, ale skoro już muszę, to, przyjmując
zupełną dowolność: zdroworosądkowe jest to, co JA uważam za normalne i
sensowne.
JD
-
89. Data: 2009-02-18 14:45:43
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: "slawek" <h...@s...pl>
Użytkownik "A.L." <a...@z...com> napisał w wiadomości
news:urilp4tc58b88n3k97bi7dc8sm232aokoi@4ax.com...
> Dlatego, ze przecietny kretyn rozumie tylko slowo "kradziez". Wiec
> tego slowa sie uzywa w mediach. Subtelne zawilosci prawne
> pozostawiajac prawnikom.
Nota bene, "kretyn", "idiota", "debil" i "matoł" to określenia osób
niepełnosprawnych umysłowo. Wyśmiewanie się z osób niepełnosprawnych jest -
w cywilizowanych kulturach - powszechnie uważane za niegodne. A zapewniam
cię, że akurat upośledzeni umysłowo nie są w niczym szkodliwi i nie zawinili
oni w żaden sposób, po prostu urodzili się tacy i też trzeba widzieć w nich
ludzi. To że mam IQ > 130 (nie napiszę ile powyżej, bo nie o to chodzi) nie
oznacza iż uważam za coś gorszego od siebie człowieka co ma IQ < 80. A tyle
trzeba mieć, aby te określenia były adekwatne.
Przeciętny człowiek ma IQ = 100. Tak to jest skalibrowane.
A dalej czytajcie wyłącznie na własną odpowiedzialność! Ostrzegam!
Natomiast w sensie potocznym - to lepiej niż egzotyczne słowo "kradzież"
jest rozumiane słowo "pierdolić". Czyli powinno się robić kampanię z hasłem:
"nie pierdolcie że musicie podpierdalać pierdolone programosy ludziom którzy
tak się musieli napierdolić przy ich pierdolonej produkcji". I jeszcze:
"podpiedolony program się pierdoli". Albo: "ziomal nie podpierdala programu
bo ma honor i robi tylko w mercedesach" (to tak na wypadek gdyby komuś się
koniecznie przypomniały samochodowe analogie).
-
90. Data: 2009-02-18 14:48:07
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: "slawek" <h...@s...pl>
Użytkownik "A.L." <a...@z...com> napisał w wiadomości
news:rnilp41m0lks5cj4dpvmur2qmq0q9ttkpk@4ax.com...
>>Primo, znając cię ogólnie z łamów PCP uważam cię za [...] (zamiast kropek
>>wstaw coś średnio uprzejmego).
>
> Guano mnie obchodzi twoja opinia na temat mojej osoby. Zauwazam
> jednak, ze za kierowanie "dyskusji" w te strone mozesz wyladowac w KF.
A.L. mam dobry humor - więc zgodzimy się że zamiast [...] może być
`biznesmena` ?
Czyli: Primo, znając cię ogólnie z łamów PCP uważam cię za biznesmena.
Może być?