-
361. Data: 2012-06-15 16:16:09
Temat: Re: tepe chuje na
Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>
W dniu 15.06.2012 15:09, Iguan_007 pisze:
> To ze przez kilka lat spdalo wcale nie oznacza ze bedzie tak co roku.
Trend był spadkowy. W różnych latach były wzrosty, były spadki ale trend
był cały czas spadkowy. Do 2007.
> Dlaczego niby liczba wypadkow mialaby zawsze spadac skoro dane pokazuja ze wcale
trendy spadkowe czy wzrostowe nie sa stale?
A dlaczego miałaby rosnąć? Trend jest spadkowy. W całej UE podejmuje się
różne działania aby taki był. I jest.
> Alez wlasnie zmieniaja sie. To dane ktore sam podales (ale pewnie nie
przeczytales):
Ciągle myli Pan zmiany cząstkowe z linią trendu.
> No, cos znaczacego chyba wystepuje co kilka lat bo jakos ten Twoj "trend" raz idzie
w dol raz do gory.
Nie. Od jego początku w 1997 roku zaburzenie wystapiło dopiero po 10
latach. Proszę zauważyć że dalej też jest spadkowy, tylko w 2007 poziom
"zerowy" jest wyższy.
> O Boze...kilka akapitow wyzej piszesz ze liczba wypadkow zalezy tez np. od pogody.
A tutaj Ci sie nagle zapomnialo.
Nic mi się nie zapomniało.
> Bardzo malo prawdopodobne skoro wiekszosc wzrostu w 2007 nastapila PRZED
wprowadzeniem swiatel:
Już o tym napisałem. Analiza trendu wskazuje, że pomimo wzrostu w
styczniu powinien być ogólny spadek zgodny z linią trendu. A spadku nie
było tylko nienormalny wzrost. U nas, w Czechach (+17% zabitych) i
Rumunii (jeszcze więcej, ale tam jest rzeźnia na drogach). Wzrosty TYLKO
w krajach wprowadzających światła.
Lata sąsiednie:
W 2005 światła wprowadziła Austria +11% zabitych
W 2008 zniosła Austria -5%
W 2009 pilotażowo światła wprowadziła Bułgaria. +8%.
Wszystko przy stabilnej sytuacji od kilku lat.
To jest kurde REGUŁA!
--
Tom01
-
362. Data: 2012-06-15 16:31:37
Temat: Re: tepe chuje na
Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>
W dniu 15.06.2012 14:49, Iguan_007 pisze:
> No popatrz. A jak ja napisalem ze wzrost wypadkow w 2007 moze nie byc przyczyna
swiatel tylko pogody to mi odpisales:"Jak m�wi�em 2007 nie by� jakim� super
rzadkim wyjďż˝tkiem meteorologicznym" oraz "Pogoda swoje mogła dołożyć, ale dlaczego
tylko w tym roku? Winnych latach nie było podobnych sytuacji pogodowych? ". To co,
jak winiles swiatla to sie pogoda nie liczyla, jak sie okazalo ze wtedy jeszcze
przepisu nie bylo to jednak pogoda jest wazna?
Pogoda jest ważna, ale jak to pogoda, jest w kratkę. Raz ciepło, raz
zimno. W trendzie nie ma różnicy. No, chyba że przyjdzie epoka lodowcowa
albo inny kataklizm.
> Ale jaja, to teraz jednak twierdzisz ze nie da sie odizolowac tych swiatel od
innych czynnikow? Jak ja TO SAMO napisalem to mi odpisales:
> "Da się. Kiedy wprowadzono nakaz jazdy na światłach zimą, pracownik ITS,
> dr Sławomir Gołębiowski, ekspert ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego,
> policzył, że przed nakazem ileśtam procent wypadków zdarzało się w dzień
> a ileś w nocy. Po prowadzeniu nakazu procenty się nie zmieniły."
Facet udowodnił, że światła zimą niczemu nie pomogły. Nie ma powodu żeby
mu nie wierzyć. Nie ma powodu również aby zakładać, że na pewno nie
zaszkodziły jak wprowadzono je całorocznie. Wszak to nieco inna
sytuacja. Światła są pewną niewiadomą choć tylko w jedną stronę. Wiemy
na pewno, że nie pomagają. Wnoskowanie jest na podstawie przesłanek i
dowodów pośrednich. Mamy więc do wyboru: szkodzą albo nie pomagają. W
obu przypadkach nie ma uzasadnienia ich używania.
> Dokladnie. Poodawanie ze w "2007 wypadki wzrosly przez swiatla" i przemilczenie
tego ze wzrost byl glownie w miesiacach kiedy przepis nie obowiazywal to najlepszy
przyklad. Podobnie jak pisanie ze "jedynie w 2007" wypadki rosly podczas gdy rosly w
wielu innych latach.
Żadne przemilczenie. Natomiast wskazanie wycinka roku i dowodzenie
czegoś to manipulacja danymi. Wskazanie zmian na przykładzie jednego
dnia z roku to mataczenie ale wskazanie jednego miesiąca to dowód? Nawet
Pan nie widzi absurdu swojej argumentacji.
I nie "2007 wypadki wzrosly przez swiatla" tylko, nie znamy żadnych
innych czynników które mogłyby w 2007 spowodować zakłócenie trendu.
> Rozkladanie na miesiace ma 100% sensu bo twierdziles ze przyrost jest spowodowany
przez przepis o swiatlach podczas gdy wiekszosc przyrostu nastapila w miesiacach
kiedy przepisu nie bylo.
> Nie, wezmy procentowe zmiany w miesiacach kiedy swiatla obowiazywaly i kiedy nie
obowiazywaly:
Mimo wyjasnienia nie rozumie Pan metody. Nie rozumie Pan również co to
jest trend. Trudno. Mówiłem już, że nie widzę sensu takiej dyskusji.
--
Tom01
-
363. Data: 2012-06-15 17:13:53
Temat: Re: tepe chuje na
Od: "Leszek Karlik" <l...@h...pl>
On Fri, 15 Jun 2012 08:04:13 +0200, Andrzej Lawa
<a...@l...spam_precz.com> wrote:
[...]
> Wspominałem już o tym, że dzięki światłom możesz mieć możliwość do
> płynniejszej jazdy (mniej "lekkich" wymuszeń) co z nawiązką odda
> ewentualne "straty" spowodowane obciążeniem silnika zwiększonym o...
> policzmy... niech będzie 260W na światła i słaby silniczek w okolicach
> 50kW... pół procent.
Udowodnij to.
Bardzo zabawna jest "dyskusja", w której od drugiej strony
wymagasz twardych dowodów z wielu badań przetłumaczonych na
polski przez tłumacza przysięgłego, a sam jako argumenty stosujesz
niczym nie podparte hipotezy i dane anegdotyczne (to, że żadnemu
ze znajomych nie przepaliła się żarówka to nie jest żaden dowód,
moc statystyczna takiego badania jest zerowa).
Albo dopuszczasz argumenty "hm, wydaje mi się", albo wymagasz
twardych dowodów, wtedy całą Twoją mniemanologię stosowaną
należy skasować.
Ocena jakości merytorycznej dyskusji: 3 punkty na 10.
--
Leszek 'Leslie' Karlik
ST995i i NTV650
-
364. Data: 2012-06-15 17:17:26
Temat: Re: tepe chuje na
Od: "Leszek Karlik" <l...@h...pl>
On Fri, 15 Jun 2012 16:04:45 +0200, AZ <a...@g...com> wrote:
> On 06/15/2012 03:49 PM, Marcin N wrote:
>> Nawet ja mam dość tego wątku. Od wczoraj tylko zaznaczam jako
>> przeczytane - bez czytania. Myślę, że możecie śmiało pisać sobie na
>> priv.
> Nie wiem gdzię sa admini tego foruma, ale powinni wątek zamknąć a
> najakatywniejszych zbanować.
+1!
Ten "ścigasz!" to jakieś fatalne forum, przecież powinni skasować wątek,
nie tylko zamknąć
--
Leszek 'Leslie' Karlik
ST995i i NTV650
-
365. Data: 2012-06-15 17:31:34
Temat: Re: tepe chuje na
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2012-06-15 11:48:09 +0200, Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc> said:
> PS. Pańska arogancja i próby pyskówek zaczynają mnie męczyć. Albo się
> Pan zmotywuje do rozmowy na poziomie albo podziękuję za dalszą polemikę.
Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy, że wdałeś się w polemikę z legendą
trollingu w polskim juznecie ;-)
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
366. Data: 2012-06-15 17:38:04
Temat: Re: tepe chuje na
Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>
W dniu 15.06.2012 17:31, de Fresz pisze:
> Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy, że wdałeś się w polemikę z legendą
> trollingu w polskim juznecie ;-)
Coś mnie tak jakoś pukało w potylicę...
Ale wytrwały byłem, co? ;)
--
Tom01
-
367. Data: 2012-06-15 18:27:11
Temat: Re: tepe chuje na
Od: Piotr Kompa <p...@w...pl>
Tom01 wrote:
> W dniu 15.06.2012 17:31, de Fresz pisze:
>> Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy, że wdałeś się w polemikę z legendą
>> trollingu w polskim juznecie ;-)
>
> Coś mnie tak jakoś pukało w potylicę...
>
> Ale wytrwały byłem, co? ;)
Szacun za anielską cierpliwość :]
--
Pozdrawiam,
Kompan.
"-Hi!" - lied the politician.
-
368. Data: 2012-06-15 19:20:05
Temat: Re: tepe chuje na
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 15.06.2012 17:31, de Fresz pisze:
> On 2012-06-15 11:48:09 +0200, Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>
> said:
>
>> PS. Pańska arogancja i próby pyskówek zaczynają mnie męczyć. Albo się
>> Pan zmotywuje do rozmowy na poziomie albo podziękuję za dalszą polemikę.
>
> Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy, że wdałeś się w polemikę z legendą
> trollingu w polskim juznecie ;-)
>
Tia, ktoś inteligentniejszy od ciebie, nie jesteś w stanie go przegadać,
to zaraz "troll"...
No doba, to ty jesteś... bo ja wiem... rzecznik prasowy NOPu? ;->
-
369. Data: 2012-06-15 19:21:03
Temat: Re: tepe chuje na
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 15.06.2012 18:27, Piotr Kompa pisze:
> Tom01 wrote:
>> W dniu 15.06.2012 17:31, de Fresz pisze:
>>> Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy, że wdałeś się w polemikę z legendą
>>> trollingu w polskim juznecie ;-)
>>
>> Coś mnie tak jakoś pukało w potylicę...
>>
>> Ale wytrwały byłem, co? ;)
>
> Szacun za anielską cierpliwość :]
>
Chłopaki, nie potrzebujecie wazelinki?
Och, przepraszam... Widzę, że już macie...
-
370. Data: 2012-06-15 19:38:22
Temat: Re: tepe chuje na
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 15.06.2012 15:56, Tom01 pisze:
>> "hmm... może by tak naciągnąć tych fabrykantów żarówek i paliw, żeby się
>> dorzucili do kampanii mającej poprawić bezpieczeństwo..."
>
> Koncepcja wprowadzenia świateł np w Polsce i Irlandii zaczyna się od
> akcji informacyjnych, konferencji pod przykrywką bezpieczeństwa
> organizowanych i finansowanych przez Hellę. Za darmo przecież nikt biby
Dowody poproszę.
[ciach]
>> Ale za to wyróżniają się w drugą stronę.
>
> Ale mogą się równie dobrze maskować. Ciemna bryła samochodu na jasnym
Przy prawidłowych światłach - nie mogą.
> tle z włączonymi światłami jest mniejsza niż bez.
Przy prawidłowych światłach - nie jest. To znaczy jasne, nie jest ciemna
ale jest cała widoczna.
>> Brednie. Pamiętaj, że w przypadku samolotów obserwowanych przez okręty
>> podwodne było jednolite, jaśniejsze od sylwetki samolotu tło.
>
> Coś się Panu zacina słowo "brednie".
A tobie zacina się słowo "Pan". W usenecie jest ono dość... obraźliwe.
> W projekcie Yehudi chodziło o
> celowe maskowanie. Tym łatwiejsze że tło bardziej jednolite.
Cholernie dużo łatwiejsze.
I musiało to być _odpowiednie_ oświetlenie, a nie dowolne.
Przez analogię i skoro już wyciągnąłeś skarpetki - trawiastozielona
skarpetka pięknie maskuje się na tle trawy, ale np. na śniegu będzie
pięknie widoczna. Środek niby taki sam, a efekt odmienny. Fascynujące,
nieprawdaż?
>> W przypadku samochodów na drodze masz raz ciemniej, raz jaśniej, czasami
>> w kontrastowe ciapki... Najlepsze maskowanie w np. drodze wśród drzew to
>> wyłączenie świateł i szarobury lakier.
>
> Czekałem na ten argument. Oto fotografia autorstwa Helli mająca
> pokazywać zalety świateł. Jakkolwiek jest ona zmanipulowana przez celową
> utratę detali w ciemnych partiach obrazu, czy ktokolwiek ma choćby
> najmniejszą wątpliwość, że na pierwszym ujęciu nie ma samochodu? Proszę
> o szczerą odpowiedź? Widać czy nie?
>
> http://monitory.mastiff.pl/images/drl-hella.jpg
Jak pokażesz mi aparat fotograficzny robiący fotografie z taką samą
dynamiką barw, jaką jest w stanie dostrzec ludzkie oko, to będziesz mógł
wyciągać zdjęcia jako argumenty.
Póki co pięknie dowodzisz swojej ignorancji w dziedzinie optyki.
>> Nie, tylko teoretycznie. Sponsorzy pomyśleli tak jak ty i rzucili się na
>> wirtualne zyski.
>
> Witrualne? Dobrawdy to naiwność czy celowe droczenie się ze mną?
Och, mówisz że zyski były i spowodowane bezpośrednio zmianą przepisów?
No to poproszę o sprawozdania finansowe firm, które rzekomo na tej
zmianie tak strasznie zarobiły z wyszczególnieniem dochodów ze sprzedaży
poszczególnych produktów oświetleniowych.
>> Och, jak wygodnie, że akurat od tego roku. Wytłumacz zatem wzrost ofiar
>> w 2011 i wzrost wypadków w 2000.
>
> Skąd mam wiedzieć? Coś musiało być, ale nie miało na pewno związku ze
A skąd wiesz, skąd wziął się wzrost w 2007? Może z tych samych powodów i
byłby jeszcze większy, gdyby nie zmiana przepisów?
> światłami. Głębsza analiza na pewno da jakieś dane do wnioskowania.
Dlaczego?
> Trzeba pamiętać, że wszystko co wystarczająco mocno odbije się na
> sytuacji drogowej, ma swoje odzwierciedlenie w statystykach wypadków. W
Na pewno w 2007 więcej ekip budowlanych zaczęło krążyć po kraju - cała
moja aktualna najbliższa okolica wtedy się budowała. Może to był powód? ;->
> przeszłości były nimi na przykład zniesienie akcyzy na stare auta, po
> czym w jednym roku wjechało ich do Polski dużo więcej niż w innych.
> Zdarzały się lata kiedy przez miany w przepisach lub pogodę w jednym
> miesiącu był zrobiony "limit" wypadków z całego kwartału. Mimo to trend
> się utrzymał. W końcu po to jest trend. Wyznacza charakter zmian
> długofalowych.
Ale trend z reguły podlega fluktuacjom.
>> Oraz dlaczego ten trend zaczął się
>> akurat w 1997.
>
> Wystąpiła w końcu jakaś stabilizacja. Mówiliśmy już na ten temat. W
> Polsce i w ogóle Europie na przełomie wieków zdarzyło się bardzo wiele.
> Widać to też po szalonych zmianach w bezpieczeństwie na drogach. W
> takich okresach nie da się nic planować ani prognozować ani wnioskować
> ponad to, że jest nienormalnie.
Tak, straaaaaaaaasznie rewolucyjne zmiany miały wtedy miejsce... Może je
wymienisz? (tylko takie bezpośrednio mające wpływ na ruch drogowy)
>> Mówisz? Znaczy się jak właduje się we mnie TIR, to wszyscy wyjdziemy z
>> tego bez szwanku i trzeba będzie tylko trochę lakier wypucować?
>> Fascynujące. Opowiedz coś jeszcze.
>
> Może bardziej realny i częstszy przypadek. Zmiana pasa, niewłaściwa
> ocena sytuacji i władowanie się w kogoś. Nie musi nawet dojść do
> kolizji. Samochodem kierowca machnie tylko kierownicą albo depnie po
> hamulcach. Roztrąbią się, może rzucą mięsem i pojadą. Motocyklista w
> takiej sytuacji może już leżeć połamany na glebie.
Znaczy się motocykliści nie mogą (nie wolno im? są organicznie
niezdolni?) hamować ani robić uników? Czy może samochody są węższe od
motocykli i dzięki temu łatwiej im uniknąć "bum" w takiej sytuacji?
Dawaj dalej! Chętnie poczytam o tym więcej ;->