-
41. Data: 2012-04-03 17:44:05
Temat: Re: telekomunistyczne dtmf
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
>> Nie była i nie kupili, bo nikt takiej już nie sprzedawał. Informacja
>> o ograniczonych zasobach okazała się plotką -- wkrótce DTMF włączyli
>> hurtem wszystkim.
>
> Glowy nie dam, ale czy to sie nie wiazalo z "cyfryzacja" i wymiana
> central ?
Niczego mi nie wymienili, tylko zrobili wszystko od nowa.
>> Nie elektromechaniczne, tylko elektroniczne. Taka nieduża szafka
>> wciśnięta w kąt pomieszczenia otrzymanego od gminy. Sporo czasu
>> musiałem poświęcić na tłumaczenie ludziom o co tak naprawdę chodzi
>> tepsiarzom, gdy żądają kilku tysięcy metów działki "pod budowę
>> centrali".
>
> Ale mowimy np o jakims systemie Kapsch z roku 1990, i to raczej
> schylkowym niz wschodzacym, bo do tego sie Elwro przymierzalo.
>
> I nie o "koncentratorze wyniesionym", tylko np centrali na
> 20-tysiecznym osiedlu ..
Co jest prawdziwą centralą z krwi i kości, a co jedynie koncentratorem
wyniesionym, ma chyba dzisiaj małe znaczenie. Tak, chodzi o dość rozległe
osiedle, około 20 tysięcy osób. Nie, do tego nie jest potrzebny budynek na
działce o powierzchni kilku tysięcy metrów (i wartej dobre kilka milionów).
Pierwsza oferta faceta z tepsy była taka: mamy tu dojście do kupienia
centrali na 200 numerów, kupcie ją i podarujcie nam. Jak zbudujecie
nam jeszcze na nią budynek, to my podłączymy ludziom te telefony.
Tylko się śpieszcie, bo to przestarzały model, który traci homologację
i trzeba zainstalować do końca roku. Druga taka świetna okazja może
się nie powtórzyć. No i zainstalowali. Widziałem. Chwilę później wywalili
i zastąpili czymś nowszym.
--
Jarek
-
42. Data: 2012-04-03 18:15:17
Temat: Re: telekomunistyczne dtmf
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości
Pan J.F napisał:
>> Ale mowimy np o jakims systemie Kapsch z roku 1990, i to raczej
>> schylkowym niz wschodzacym, bo do tego sie Elwro przymierzalo.
>
>> I nie o "koncentratorze wyniesionym", tylko np centrali na
>> 20-tysiecznym osiedlu ..
>Co jest prawdziwą centralą z krwi i kości, a co jedynie
>koncentratorem
>wyniesionym, ma chyba dzisiaj małe znaczenie. Tak, chodzi o dość
>rozległe
Dzis tak, ale 20 lat temu to niekoniecznie.
>osiedle, około 20 tysięcy osób. Nie, do tego nie jest potrzebny
>budynek na
>działce o powierzchni kilku tysięcy metrów (i wartej dobre kilka
>milionów).
Ale tez troche wiecej miejsca niz "mala szafka gdzies w kacie".
Szczegolnie teraz, gdy trzeba jeszcze pare szaf roznego dodatkowego
sprzetu zmiescic :-)
Dzialka w owym czasie tez nie byla milionow warta, a jeszcze wczesniej
otrzymana za darmo pewnie :-)
>Pierwsza oferta faceta z tepsy była taka: mamy tu dojście do kupienia
>centrali na 200 numerów, kupcie ją i podarujcie nam. Jak zbudujecie
No dobra, tylko ze na 20 tys osiedlu to chyba nie 200 numerow
>nam jeszcze na nią budynek, to my podłączymy ludziom te telefony.
>Tylko się śpieszcie, bo to przestarzały model, który traci
>homologację
>i trzeba zainstalować do końca roku. Druga taka świetna okazja może
>się nie powtórzyć. No i zainstalowali. Widziałem. Chwilę później
>wywalili
>i zastąpili czymś nowszym.
Czasem uzasadnione - bedzie centrala, to beda dotacje na
unowoczesnienie.
Nie bedzie, to bedziecie czekac az unowoczesnimy wszystkim innym :-)
J.
-
43. Data: 2012-04-03 18:52:16
Temat: Re: telekomunistyczne dtmf
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
>> Co jest prawdziwą centralą z krwi i kości, a co jedynie
>> koncentratorem wyniesionym, ma chyba dzisiaj małe znaczenie.
>> Tak, chodzi o dość rozległe
>
> Dzis tak, ale 20 lat temu to niekoniecznie.
Podejrzewam, że 20 lat tak bardzo nie rzutuje. Ale aż tak dobrze,
to ja sie na tym nie znam.
>> osiedle, około 20 tysięcy osób. Nie, do tego nie jest potrzebny
>> budynek na działce o powierzchni kilku tysięcy metrów (i wartej
>> dobre kilka milionów).
>
> Ale tez troche wiecej miejsca niz "mala szafka gdzies w kacie".
> Szczegolnie teraz, gdy trzeba jeszcze pare szaf roznego dodatkowego
> sprzetu zmiescic :-)
No dobrze, nie w kącie, a na środku postawili. Ale w jednym niezbyt
dużym pomieszczeniu w budynku służącym całkiem innym celom. Dość
pustawo tam mieli, jak byłem ostatnio.
> Dzialka w owym czasie tez nie byla milionow warta,
Tak konkretnie, to warta była miliardy. I to sporo miliardów.
> a jeszcze wczesniej otrzymana za darmo pewnie :-)
Nie, nie za darmo. Jedna z działek, na ktorą mieli ochotę, została
przez gminę zakupiona kilka miesięcy wcześniej. Na wolnym rynku,
chociaż dość okazyjnie.
>> Pierwsza oferta faceta z tepsy była taka: mamy tu dojście do kupienia
>> centrali na 200 numerów, kupcie ją i podarujcie nam. Jak zbudujecie
>
> No dobra, tylko ze na 20 tys osiedlu to chyba nie 200 numerow
Dlaczego nie? Tak właśnie zaproponowali. Wicie, rozumicie, najpilniesze
potrzeby tym się zaspokoi, osobom ważnym z punktu widzenia interesów
miasta się podłączy. A jak będą prosić, jak będą wdzięczni, "całuję
rączki, do nóżek padam" -- przecież całe dziesięciolecia prototepsiarze
myśleli w ten sposób. Tego się z dnia na dzień nie zmieni.
>> nam jeszcze na nią budynek, to my podłączymy ludziom te telefony.
>> Tylko się śpieszcie, bo to przestarzały model, który traci
>> homologację i trzeba zainstalować do końca roku. Druga taka świetna
>> okazja możesię nie powtórzyć. No i zainstalowali. Widziałem. Chwilę
>> później wywalili i zastąpili czymś nowszym.
>
> Czasem uzasadnione - bedzie centrala, to beda dotacje na
> unowoczesnienie.
> Nie bedzie, to bedziecie czekac az unowoczesnimy wszystkim innym :-)
Przecież było całkiem odwrotnie. Długo ludzie się skarżyli, że mają
jakąś zabytkową centralę, bo podłącza się nowe, a nie wymienia starych.
Tu oczywiście chodziło o to, by zaprzyjaźniony producent czy handlarz
wziął kasę za coś, co by za chwile mogło pójść tylko na złom. A wywalili
tylko dlatego, że za chwilę instalowało się już tysiące numerów, w których
te dwie setki po prostu tonęły. Nawet nie wiem, czy wszystkie zdążono
podłączyć.
--
Jarek
-
44. Data: 2012-04-04 17:41:10
Temat: Re: telekomunistyczne dtmf
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości
Pan J.F napisał:
>>> Co jest prawdziwą centralą z krwi i kości, a co jedynie
>>> koncentratorem wyniesionym, ma chyba dzisiaj małe znaczenie.
>>> Tak, chodzi o dość rozległe
>
>> Dzis tak, ale 20 lat temu to niekoniecznie.
>Podejrzewam, że 20 lat tak bardzo nie rzutuje. Ale aż tak dobrze,
>to ja sie na tym nie znam.
Bardziej doswiadczeni koledzy moze siegna pamiecia co i kiedy
instalowali.
Ja sie doczytuje ze np EWSD Siemensa to mniej wiecej 1985r ... wiec
"komunie" to mogli jeszcze wcisnac cos starszej generacji po znizkowej
cenie.
A ktos biegly moze zanegowac ze wtedy i do elektronicznych nie bylo do
wyboru dwoch plyt portow, jednych bez DTMF ?
>>> Pierwsza oferta faceta z tepsy była taka: mamy tu dojście do
>>> kupienia
>>> centrali na 200 numerów, kupcie ją i podarujcie nam. Jak
>>> zbudujecie
>> No dobra, tylko ze na 20 tys osiedlu to chyba nie 200 numerow
>Dlaczego nie? Tak właśnie zaproponowali. Wicie, rozumicie,
>najpilniesze
>potrzeby tym się zaspokoi, osobom ważnym z punktu widzenia interesów
>miasta się podłączy. A jak będą prosić, jak będą wdzięczni, "całuję
>rączki, do nóżek padam" -- przecież całe dziesięciolecia
>prototepsiarze
>myśleli w ten sposób. Tego się z dnia na dzień nie zmieni.
Ale dzialke i budynek to zamawiali z mysla o 5 tys, wiec tu wszystko
prawidlowo :-)
J.
-
45. Data: 2012-04-04 18:10:39
Temat: Re: telekomunistyczne dtmf
Od: "Piotr C." <m...@m...remov.ethis.com>
"J.F" wrote in message news:jlhq2q$s0j$1@inews.gazeta.pl...
> A ktos biegly moze zanegowac ze wtedy i do elektronicznych nie bylo do
> wyboru dwoch plyt portow, jednych bez DTMF ?
Nie było. Przynajmniej do E-10A odczyt DTMF był robiony jakoś centralnie,
wystarczyło włączyć odpowiednią kategorie.
P.
-
46. Data: 2012-04-04 23:49:25
Temat: Re: telekomunistyczne dtmf
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"J.F" <j...@p...onet.pl> writes:
> stacjonarne bezprzewodowe byly, ale wiadomo - stosunkowo drogie,
W połowie lat 90 nie były już takie drogie, i (np. Panasoniki) miały
homogenizację. W każdym razie były na nich takie naklejki. Mam wrażenie
że w połowie lat 90 były już obecne telefony z "małymi" słuchawkami, nie
tylko te duże w kształcie szyny.
> zarobki od lat 90-tych dopiero rosly, a na nadajniki, chocby takie
> male nadal patrzono niechetnie i straszono homologacjami i oplatami.
Pamiętam że straszono, że używanie niehomologowanych bezprzewodowców
powoduje nieuznawanie reklamacji, i były zresztą rady by takie chować do
szafy na czas "inspekcji" (związanej podobno ze złożeniem reklamacji).
Ale opłat to chyba na to nie było, za to były (teoretycznie) np. na
faksy i modemy.
Fakt że zadzwonić z takiego analoga na koszt sąsiada musiało być bardzo
łatwo.
--
Krzysztof Halasa
-
47. Data: 2012-04-04 23:53:45
Temat: Re: telekomunistyczne dtmf
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> writes:
>>> Nie była i nie kupili, bo nikt takiej już nie sprzedawał. Informacja
>>> o ograniczonych zasobach okazała się plotką -- wkrótce DTMF włączyli
>>> hurtem wszystkim.
>>
>> Glowy nie dam, ale czy to sie nie wiazalo z "cyfryzacja" i wymiana
>> central ?
>
> Niczego mi nie wymienili, tylko zrobili wszystko od nowa.
W każdym razie pamiętam jak na Kunta Kinte najpierw (chyba) chcieli
jakieś pieniądze za DTMF, a chwilę poźniej wszystkim włączyli. Pewnie
było mało chętnych i sprzęt się marnował. Nic nie wymieniali,
przynajmniej na tej konkretnej centrali.
--
Krzysztof Halasa
-
48. Data: 2012-04-05 00:56:22
Temat: Re: telekomunistyczne dtmf
Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>
"J.F" <j...@p...onet.pl> wrote:
>
> A ktos biegly moze zanegowac ze wtedy i do elektronicznych nie bylo do
> wyboru dwoch plyt portow, jednych bez DTMF ?
Nie "porty" a "rejestry". We wczesnych lucynkach na 100% były różne.
-
49. Data: 2012-04-05 12:40:18
Temat: Re: telekomunistyczne dtmf
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
>>>> Pierwsza oferta faceta z tepsy była taka: mamy tu dojście do
>>>> kupienia centrali na 200 numerów, kupcie ją i podarujcie nam.
>>> No dobra, tylko ze na 20 tys osiedlu to chyba nie 200 numerow
>> Dlaczego nie? Tak właśnie zaproponowali. Wicie, rozumicie,
>> najpilniesze potrzeby tym się zaspokoi, osobom ważnym z punktu
>> widzenia interesów miasta się podłączy. A jak będą prosić, jak
>> będą wdzięczni, "całuję rączki, do nóżek padam" -- przecież całe
>> dziesięciolecia prototepsiarze myśleli w ten sposób. Tego się
>> z dnia na dzień nie zmieni.
>
> Ale dzialke i budynek to zamawiali z mysla o 5 tys, wiec tu
> wszystko prawidlowo :-)
No i w końcu jest te pięć tysięcy linii. Działki ani budynku nie ma.
To jest prawidłowo. Tamto nie było.
--
Jarek
-
50. Data: 2012-04-06 09:12:49
Temat: Re: telekomunistyczne dtmf
Od: Ircys <i...@p...pl>
On 5 Kwi, 00:56, Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>pisze...
> > A ktos biegly moze zanegowac ze wtedy i do elektronicznych nie bylo do
> > wyboru dwoch plyt portow, jednych bez DTMF ?
> Nie "porty" a "rejestry". We wczesnych lucynkach na 100% były różne.
Nie wiem, czy dobrze w tym kontekscie rozmiem słowo "różne", ale
dla mnie to znaczy, że albo tone albo pulse, jeżeli tak to znam
lucynki
od samego początki i nie były różne.
Ircys