W dniu 2017-05-03 o 14:36, Zenek Kapelinder pisze:

> Formula tej praca polega na posiadaniu wlasnego srodka transportu. Widzialem
samochody, motorowery, rowery. On nie idzie na wspolczesnego deptacza i mu pracodawca
samochodu nie da. Poza tym znam kilku deptaczy ktorzy w duzo powazniejszych branzach
niz rozwozenie jedzenia jezdza swoimi samochodami i im sie to oplaca.
>
To że "im się opłaca" nie oznacza ze opłaci się wątkotwórcy.
Tym bardziej że sam sobie auta nie naprawi, sam też nie
rozpozna oferowanych w komisach "min".
No i chce pracować w najmniej poważnej czyli najsłabiej
opłacanej branży.
W jego przypadku radzę jednak trochę inną drogę kariery.
Z rady można skorzystać lub nie, dyskutowanie z radą jest
niemądre. Z mojej strony EOT.


Pozdrawiam

do góry

Użytkownik Zenek Kapelinder 4...@g...com ...

> Formula tej praca polega na posiadaniu wlasnego srodka transportu.
> Widzialem samochody, motorowery, rowery. On nie idzie na wspolczesnego
> deptacza i mu pracodawca samochodu nie da. Poza tym znam kilku
> deptaczy ktorzy w duzo powazniejszych branzach niz rozwozenie jedzenia
> jezdza swoimi samochodami i im sie to oplaca.
>
Pewnie dlatego w ktoryms poscie padło pytanie o to: ILE ZAROBI!?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Nawet najdłuższa droga zaczyna się zawsze od pierwszego kroku.
(Mądrość Wschodu)

do góry

Jedno jest pewne. Jak nie ma perspektyw na prace bo mieszka w jakiejs Polsce C to bez
samochodu nic nie zarobi. Cos to zawsze wiecej niz nic.

do góry

W dniu 2017-05-03 o 16:46, Tomasz Pyra pisze:

>>>>>> Chcę podjać pracę jako dostawca i potrzebuje pojazd do rozwożenia
>>>>>> pizzy,
>>>>>> więc pomyślałem o czymś takim np jak Suzuki Swift
>>>>>
>>>>> Poszukaj pracodawcy który dostarczy pojazd służbowy i będzie
>>>>> finansował jego naprawy.
>>>>
>>>> Nie znalazłem, wszędzie wymagają własnego pojazdu
>>>> ---
>>>> Ile zarabiasz na dostarczeniu jednej pizzy że opłaca się używać własny
>>>> samochód ?
>>>
>>> Pewnie tyle co jest wart ten pojazd, szukam roboty gdzie będzie można
>>> jeździć, a z racji młodego stażu za kółkiem nie mogę na razie nigdzie
>>> więcej uderzać
>>
>> Zrób C lub CE do tego kurs na przewóz rzeczy i będziesz jeździł.
>
> No tylko tu trzeba mieć 21 lat, i dość sporo pieniędzy na same kursy.
>
Nie wiem ile ma lat.
Wiem ile kosztują kursy, jak tyle nie ma to nie powinien szukać
auta za dwa tysiące bo mu na naprawy i części zbraknie.


Pozdrawiam

do góry

On 2017-05-01 19:53, Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> wrote:
> Dnia Mon, 1 May 2017 20:59:43 +0200, frost napisał(a):
>
>> Chcę podjać pracę jako dostawca i potrzebuje pojazd do rozwożenia pizzy,
>> więc pomyślałem o czymś takim np jak Suzuki Swift
>> przykładowe ogłoszenia
>> https://www.otomoto.pl/oferta/suzuki-swift-glxi-1-3i
-70km-sedan-nowy-model-1998r-okazja-1000zl-ID6ySAPp.
html#8d554e7d5d
>> https://www.otomoto.pl/oferta/suzuki-swift-lpg-butla
-do-2026-nowa-ID6yJ927.html#8d554e7d5d
>> Co jest nie tak z tymi samochodami, czy w tej cenie można cokolwiek nabyć,
>> co nie rozleci się zanim nie dojadę nim do domu?
>> Nie znam się na samochodach i nie potrafię majsterkować, potrzebuje auto,
>> które wytrzyma chociaż całe lato.
>
> Za te pieniądze masz szanse na Cinquecento w przyzwoitym stanie.
>
> Swifty które pokazałeś to są samochody z samego dołu listy posortowanej po
> cenie.
> Samo to powinno dać do myślenia, a jedyna szansa na taką okazję to znać się
> dobrze na danym modelu, umieć przed zakupem zidentyfikować usterkę na
> której poległ poprzedni właściciel, samemu tanio to naprawić i cieszyć się
> autem za atrakcyjną cenę.

Słuszna racja. Kup jakiś model gdzie te pieniądze które chcesz wydać
wystarczają na "normalny" egzemplarz a nie najtańszy.

No i kup w najgorszym możliwym (wizualnym) stanie blach, to obniża ceną, a jak ma
niedługo jeździć nie robie Ci różnicy - powgniatane drzwi z tyłu, maska
w złym kolorze, obłążacy lakier itp.

PS. Francuskie i włoskie są tradycyjnie tańsze.

do góry

On Mon, 1 May 2017 16:10:28 -0700 (PDT), Zenek Kapelinder
<4...@g...com> wrote:

>Kocham pierdolnietych z takimi radami. On chce pizze rozwozic a nie diamenty.

A ja nie mam zamiary czekac na pizze godzinę, bo dostawcy strup nie
odpali.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński jerzu/@/irc/pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Ford Focus MK2 1.6 TDCi 109KM `06
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim `06 3.3t

do góry

Za przywiezienie rollsem tez nie masz zamiaru zaplacic. To suchy chleb ci zostaje do
jedzenia.

do góry

W dniu 03.05.2017 o 18:48, RadoslawF pisze:
>>> Zrób C lub CE do tego kurs na przewóz rzeczy i będziesz jeździł.
>>
>> No tylko tu trzeba mieć 21 lat, i dość sporo pieniędzy na same kursy.
>>
> Nie wiem ile ma lat.
> Wiem ile kosztują kursy, jak tyle nie ma to nie powinien szukać
> auta za dwa tysiące bo mu na naprawy i części zbraknie.

gówno prawda. Rozkręcałem firmę m.in. autem za 600zł z gazem. Jeździłem
nim pół roku jak padło poprzednie i nie dorobiłem się kolejnego,
zrobiłem ze 20.000km. Jakby padło to bym oddał na złom i kupił następne.

--
Pozdrawiam
Łukasz

do góry

W dniu 2017-05-04 o 22:23, ddddddddddddd pisze:

>>>> Zrób C lub CE do tego kurs na przewóz rzeczy i będziesz jeździł.
>>>
>>> No tylko tu trzeba mieć 21 lat, i dość sporo pieniędzy na same kursy.
>>>
>> Nie wiem ile ma lat.
>> Wiem ile kosztują kursy, jak tyle nie ma to nie powinien szukać
>> auta za dwa tysiące bo mu na naprawy i części zbraknie.
>
> gówno prawda. Rozkręcałem firmę m.in. autem za 600zł z gazem. Jeździłem
> nim pół roku jak padło poprzednie i nie dorobiłem się kolejnego,
> zrobiłem ze 20.000km. Jakby padło to bym oddał na złom i kupił następne.
>
I jeszcze powinieneś dopisać że sam sobie płaciłeś poniżej najniższej
krajowej a koszt zakupu nowego pojazdu zrzuciłeś na pracownika. :-)
Czytaj wątki w których coś piszesz.


Pozrdrawiam

do góry

W dniu 05.05.2017 o 10:23, RadoslawF pisze:
>
>>> Nie wiem ile ma lat.
>>> Wiem ile kosztują kursy, jak tyle nie ma to nie powinien szukać
>>> auta za dwa tysiące bo mu na naprawy i części zbraknie.
>>
>> gówno prawda. Rozkręcałem firmę m.in. autem za 600zł z gazem. Jeździłem
>> nim pół roku jak padło poprzednie i nie dorobiłem się kolejnego,
>> zrobiłem ze 20.000km. Jakby padło to bym oddał na złom i kupił następne.
>>
> I jeszcze powinieneś dopisać że sam sobie płaciłeś poniżej najniższej
> krajowej a koszt zakupu nowego pojazdu zrzuciłeś na pracownika. :-)
> Czytaj wątki w których coś piszesz.

tak, płaciłem sobie poniżej najniższej krajowej. Nie, nie zrzuciłem
kosztów na pracownika, bo mnie wtedy nie było na niego stać.
Ale jak nie było wyjścia to przejeździłem takim autem pół roku i dało
się, z resztą kolejne auta nie były dużą wielokrotnością tych 2000zł

--
Pozdrawiam
Łukasz

do góry