-
61. Data: 2011-09-08 13:45:21
Temat: Re: prawko - lepsze szkolenie vs wyższa cena
Od: Excite <n...@n...bedzie.pl>
W dniu 2011-09-08 09:54, Icek pisze:
> nie zmienia to faktu, że jeżeli zdawalność jest na poziomie 12,5% to
> znaczy, że Ci ludzie _nie_ są przygotowani do jazdy samochodem
Żeby było śmieszniej takie OSK mające beznadziejną zdawalność często
całkiem nieźle sobie radzą pod względem finansowym :) Bo kto by tam
patrzył na jakość szkolenia... tanio ma być ! :)
-
62. Data: 2011-09-08 15:02:58
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-09-08 09:57, RadekNet pisze:
> W dniu 07.09.2011 23:57, Excite pisze:
>> W dniu 2011-09-07 18:52, Artur Maśląg pisze:
>>> To potwierdzi egzaminator, a sama jazda to zweryfikuje szybko.
>>
>> Egzaminator potwierdzi że kandydat umie teorię. Jazda własnym samochodem
>> zweryfikuje czy nadaje się na kierowcę. Jak się nie nadaje to jazda
>> skończy się wypadkiem i dopiero po wypadku ktoś będzie wiedział że
>> faktycznie nie powinien siadać za kierownicą.
>
> Moja kobieta mowi, ze tak samo jest teraz w Polsce, tylko dopuszcza sie
> do ruchu takich kierowcow jak wtedy ona - totalnie bez umiejetnosci.
Tak to mniej więcej wygląda. Praktyki nie mają (bo skąd po 20 czy 30
godzinach), ale są pełnoprawnymi kierowcami z uprawnieniami, co
pozwala im utrwalać złe nawyki i brak umiejętności. Pamiętam jak moja
żona kilkanaście lat temu podchodziła do prawa jazdy (to były czasy
tych kretyńskich placyków i wszechobecnego brania w łapę). Na nic
było tłumaczenie jak powinna jeździć itd., skoro na placu na linijkę,
cofanie ze słupkiem w oknie i informacja o niezdaniu egzaminu,
po przyjechaniu pod WORD, po czy z miłym uśmiechem pojawiała się
informacja o kolejnych spotkaniu w dni "jego" egzaminowania. Kiedy
miała się nauczyć poprawnych zachowań, skoro wpajano idiotyzmy placowe,
a nie poprawną i dynamiczną jazdę po mieście? O trasie nie wspomnę.
Mało tego - ona potrafiła jeździć już wcześniej. O atmosferze na
egzaminach i stresowaniu młodych nawet nie będę pisał.
Przy okazji pamiętam "śmieszny" numer - stoję ja ci w grupce tych
czekających na samochód z egzaminatorem i jakiś gość zagaja do mnie:
ON: - co, na egzamin czekamy?
JA: - ano, ciekawe jak pójdzie.
ON: - też za kielicha zabrali? (czy jakoś tak)
JA: - za jakiego kielicha?
ON: - no za jazdę po pijaku.
JA: - ale mi nic nie zabrali.
ON: - jak to, to po pan tu czekasz?
JA: - nie po co, a na kogo.
ON: - ????
JA: - na żonę czekam.
ON: - a ja myślałem, że tak jak ja...
:)
> Jezdzic nauczyla sie 7 lat po zdaniu prawka, kiedy kupila swoja auto i
> zaczela nim codziennie jezdzic.
> I teraz popatrz - w systemie irlandzkim stwarzala by takie samo
> zagrozenie w pierwszym okresie, ale miala by kolo siebie osobe z
> wiekszym doswiadczeniem (czasami dyskusyjne..), miala by oznakowane auto
> (Ty wiesz, ze jedzie swiezak i moze zrobic cos glupiego) i jechala by ze
> swiadomnoscia, ze sie uczyc, a nie hurra zdalam egzamin.
Otóż to. Dodatkowo ze stosownym bacikiem nad głową, że jak coś nawywija
i narazi się służbom to niestety nie będzie tak pięknie.
> Tak samo Polacy mowia o sobie w kwestiach zeglarstwa - musza byc
> patenty, bo sie potopia. Jakos Szwedzi czy Anglicy zyja i maja sie
> dobrze (bez patentow).
Kwestia podejścia i to może wprost nie ludzi chętnych do korzystania
z dobrodziejstw życia, tylko bardziej z prób sztucznego ograniczania
ludziom możliwości, bez kontroli tego, co później wyczyniają.
Nie tędy droga.
>>> A po co to specjalne przystosowanie? Jak ktoś się nie nadaje do jazdy
>>> to zwyczajnie się go na drogę nie wyprowadza.
>>
>> Tak by było gdyby wszyscy ludzi stali się odpowiedzialni i krytyczni do
>> siebie czy swoich bliskich których mieli by uczyć. Ale jest inaczej.
>
> Nie rob z Polakow idiotow.
Mi to już się nie chce dyskutować z tezami o mentalności i idiotyzmie.
Jakoś nie zauważyłem, by Polacy się specjalnie różnili od innych nacji
w głupocie wszelakiej i braku odpowiedzialności. Zresztą nigdzie nie
jest tak, że wszyscy są odpowiedzialni i krytyczni. Mało tego,
Polacy zasadniczo jeżdżą całkiem dobrze, problem jedynie w tym, że
w Polsce wielu pozwala na zbyt dużą dowolność, co widać nie tylko na
drogach. Z jednej skrajności w drugą.
> Wlqasnie! Czyli system irlandzki wcale duzo nie rozni sie od naszego,
> tak? ;)
Tak dużo to nie :)
>>> Zapominasz o tym, że jazda samochodem to nie jest jakaś umiejętność
>>> dostępna dla elity, a ekspertów od "ruchu drogowego i kierowania"
>>> naprawdę nie potrzeba.
>>
>> Do jazdy nie, ale do szkolenia innych już wujek amator się nie sprawdzi
>> bo często ten wujek amator sam jest niedouczony. Mam wrażenie że
>> przeceniasz edukacje motoryzacyjną większości polskich kierowców ;)
>
> Ale to zweryfikuje egzaminator. Jak mlody raz nie zda z wujkiem, to sie
> zapisze na lekcje u prawdziwego instruktora,
To raczej oczywiste. Do tego wujek będzie musiał zaakceptować ryzyko
i koszty szkolenia młodego.
>> Czyli w polskich realiach to wyglądało by tak "co mój synek się nie
>> nadaje ? Niemożliwe, pewnie że się nadaje to przecież złote dziecko.
>> Wsiadamy do auta i zaraz pokaże tatusiowi jak śmiga po Warszawie".
Tu zostaje zatrzymany np. przez policję.
>> Technika kierowania to by było "byle do przodu" a ekonomia jazdy
>> zaczynała i kończyła by się na stwierdzeniach w stylu "mało gazu dawaj
>> to mało spali".
>
> I oblewa egzamin...
Przy takim szkoleniu to pewnie bardzo chętnie by poszedł na normalny
kurs, a nie z takim wujkiem...
-
63. Data: 2011-09-08 15:59:59
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2011-09-08, Excite <n...@n...bedzie.pl> wrote:
>>> Tak by było gdyby wszyscy ludzi stali się odpowiedzialni i krytyczni do
>>> siebie czy swoich bliskich których mieli by uczyć. Ale jest inaczej.
>>
>> Nie rob z Polakow idiotow.
>
> Jak śpiewała Metallica "Sad but true" :)
Może Ty jesteś dużo głupszy od przeciętnego irlandczyka, ale uwierz -
nie każdy jest.
Krzysiek Kiełczwski
-
64. Data: 2011-09-08 16:13:01
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Od: Excite <n...@n...bedzie.pl>
W dniu 2011-09-08 15:59, Krzysiek Kielczewski pisze:
> Może Ty jesteś dużo głupszy od przeciętnego irlandczyka, ale uwierz -
> nie każdy jest.
O tacy są Polacy, nawet czytać ze zrozumieniem nie potrafią :) Nie
pisałem że każdy jest, ale spora część tak. Najważniejsza różnica to
mentalność polaków z której to tworzy się głupota.
-
65. Data: 2011-09-08 16:22:58
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Od: Excite <n...@n...bedzie.pl>
W dniu 2011-09-08 15:02, Artur Maśląg pisze:
>>> Czyli w polskich realiach to wyglądało by tak "co mój synek się nie
>>> nadaje ? Niemożliwe, pewnie że się nadaje to przecież złote dziecko.
>>> Wsiadamy do auta i zaraz pokaże tatusiowi jak śmiga po Warszawie".
>
> Tu zostaje zatrzymany np. przez policję.
Jakoś nie widać tych zatrzymań przez policję na codzień.
Zresztą podstawa do zatrzymania była by dopiero kiedy kierujący popełnił
by błąd. Co to za nauka jazdy gdzie błąd kierującego jest nie do
poprawienia przez pseudo-instruktora. Wtedy to już nie instruktor który
jest osobą współkierującą tylko co najwyżej doradca który wpływu na
jazdę nie ma poza słownymi podpowiedziami.
>> I oblewa egzamin...
>
> Przy takim szkoleniu to pewnie bardzo chętnie by poszedł na normalny
> kurs, a nie z takim wujkiem...
Gdyby egzaminy były dzisiaj takie jak być powinny to nawet nie trzeba by
zmieniać systemu szkolenia bo sam by się musiał zmienić. Obecnie ludzie
chcą tanio odwalić kurs, wziąć zaświadczenie i biegiem na egzamin w myśl
zasady że w końcu się uda. Jak by wymagali od OSK solidnego szkolenia to
i OSK musiał by przestawić się z dziadostwa jakie teraz masowo odwalają
na normalne szkolenie przez prawdziwych instruktorów. Jak by OSK słabo
uczył to by splajtował bo nikt nie widział by sensu marnowania pieniędzy
na jazdy po których i tak się nie zda egzaminu.
-
66. Data: 2011-09-08 16:42:21
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2011-09-08, Excite <n...@n...bedzie.pl> wrote:
>> Może Ty jesteś dużo głupszy od przeciętnego irlandczyka, ale uwierz -
>> nie każdy jest.
>
> O tacy są Polacy, nawet czytać ze zrozumieniem nie potrafią :) Nie
> pisałem że każdy jest, ale spora część tak. Najważniejsza różnica to
> mentalność polaków z której to tworzy się głupota.
Taka sama część jak w innych państwach.
Krzysiek Kiełczewski
-
67. Data: 2011-09-08 17:02:02
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Od: Icek <i...@d...pl>
W dniu 2011-09-08 13:43, Excite pisze:
> W dniu 2011-09-08 09:23, Jarek Pudelko pisze:
>> I teraz pytanie: Ile trzeba przejezdzic autem na kursie, zeby sie
>> dowiedziec w ktora strone krecic kierownica?
>
> Można iść na egzamin i zdać. Jak nie za 1 razem to za 2 albo za 3. W
> końcu się uda.
>
jeżeli statystyczna zadawalność to 12,5% to statystycznie zdajesz za 8 razem
Icek
-
68. Data: 2011-09-08 17:06:41
Temat: Re: prawko - lepsze szkolenie vs wyższa cena
Od: Icek <i...@d...pl>
W dniu 2011-09-08 13:45, Excite pisze:
> W dniu 2011-09-08 09:54, Icek pisze:
>> nie zmienia to faktu, że jeżeli zdawalność jest na poziomie 12,5% to
>> znaczy, że Ci ludzie _nie_ są przygotowani do jazdy samochodem
>
> Żeby było śmieszniej takie OSK mające beznadziejną zdawalność często
> całkiem nieźle sobie radzą pod względem finansowym :) Bo kto by tam
> patrzył na jakość szkolenia... tanio ma być ! :)
tak jak pisałem w innym poście. Chwalą się, że nie zmuszają kursantów do
wykopowania dodatkowych zajęć
Icek
-
69. Data: 2011-09-08 17:57:19
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Od: "go!" <g...@g...nospam.us>
On 07/09/2011 17:21, Excite wrote:
> Problem z tym systemem jest taki że teorie możesz zdać a umiejętności do
> jazdy nie mieć żadnych. Puszczanie ludzi za kierownice bez żadnej
> weryfikacji ich umiejętności praktycznych skończyło by się w naszych
> warunkach katastrofą. Inny kierowca w roli instruktora przy samochodzie
> nie przystosowanym do nauki jazdy to była by taka seria wypadków że OC
> wzrosło by chyba pięciokrotnie, szczególnie że mamy mocno niedouczone co
> najmniej 3 pokolenia kierowców.
W naszych warunkach tak. Nie wiem jak w ostatnim roku bo nie sledze, ale
rok, moze dwa temu w wypadkach drogowych w Irlandii zginelo 216 osob. W
calym roku. Nawet biorac pod uwage ze w Irlandii mieszka 10x mniej ludzi
niz w Polsce to statystycznie bija nas na glowe pod tym wzgledem. Fakt,
ze OC dla takiego swiezaka jest wlasnie ze 4 razy drozsze niz dla
doswiadczonego kierowcy ze znizkami
-
70. Data: 2011-09-08 19:18:57
Temat: Re: prawko - nowe zasady
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-09-08 16:22, Excite pisze:
> W dniu 2011-09-08 15:02, Artur Maśląg pisze:
>>>> Czyli w polskich realiach to wyglądało by tak "co mój synek się nie
>>>> nadaje ? Niemożliwe, pewnie że się nadaje to przecież złote dziecko.
>>>> Wsiadamy do auta i zaraz pokaże tatusiowi jak śmiga po Warszawie".
>>
>> Tu zostaje zatrzymany np. przez policję.
>
> Jakoś nie widać tych zatrzymań przez policję na codzień.
A to ma być widać? Mają być zatrzymani - zresztą nigdzie nie
pisałem, że zmiana systemu ma polegać tylko pozwoleniu jazdy
z młodymi.
> Zresztą podstawa do zatrzymania była by dopiero kiedy kierujący popełnił
> by błąd.
Nieprawda. Nie wolno mu jeździć samemu, nie wolno bez oznakowania itd.
To widać z daleko. Zresztą sam sobie zaprzeczasz - skoro nie popełnia
błędów to dlaczego miałby być zatrzymywany? Zdaje się, że chodzi o to,
by jeździł względnie poprawnie...
> Co to za nauka jazdy gdzie błąd kierującego jest nie do
> poprawienia przez pseudo-instruktora. Wtedy to już nie instruktor który
> jest osobą współkierującą tylko co najwyżej doradca który wpływu na
> jazdę nie ma poza słownymi podpowiedziami.
Zdaje się, że nigdy nie miałeś okazji być szkolonym, bądź szkolić
w ten sposób w normalnym samochodzie. Spokojna głowa, jak ktoś sobie
pozwala na zbyt dużo to się rezygnuje z takiej formy - to jednak
spora odpowiedzialność wziąć takiego młodego na takie szkolenie.
Sam byłem kiedyś tak szkolony (wiem, wiem, samochodów było mniej
i w ogóle) i jakoś nie widzę przeszkód bym osobiście szkolił
swoją młodzież (zresztą nie tylko, ale to już inna historia). Zresztą
podobnie było z moją żonką, która chętnie wsiadała do czego się dało
i kiedy się dało. Niestety, z młodymi już mam ten problem, że
w Polsce nie wolno i do tego ludzie często nie wybaczają błędów
innym - tak szczerze, to jest to również skutek Twojego podejścia
do tematu (w którym nie jesteś odosobniony). Co do tych
"profesjonalnych i kompetentnych" instruktorów to też mógłbym
trochę napisać - nie tylko o polskich, ale np. o niemieckich.
Oczywiście nie zamierzam uogólniać, ponieważ w różnych miejscach
jest różnie - w tym różnie źle.
>>> I oblewa egzamin...
>>
>> Przy takim szkoleniu to pewnie bardzo chętnie by poszedł na normalny
>> kurs, a nie z takim wujkiem...
>
> Gdyby egzaminy były dzisiaj takie jak być powinny to nawet nie trzeba by
> zmieniać systemu szkolenia bo sam by się musiał zmienić.
Wolne żarty - jaka jest zdawalność przy pierwszym podejściu? Zdaje
się, że niewielka. Swoją ścieżką mógłbyś doprecyzować co to znaczy
egzamin taki, jak być powinien - chętnie się dowiem. Jak napiszesz
(tylko bez tekstów o polskiej mentalności i idiotach) to może będzie
materiał do dalszej dyskusji.
> Obecnie ludzie
> chcą tanio odwalić kurs, wziąć zaświadczenie i biegiem na egzamin w myśl
> zasady że w końcu się uda.
Czemu się dziwisz, skoro ośrodki nawet jak szkolą dobrze, to ich jakiś
specjalista-perfekcjonista (ten Twój profesjonalny i kompetentny tym
razem egzaminator) uwali na jakieś głupocie, a za wyobraźnię raczej
nie nagrodzi? Szkolenie i egzaminowanie kierowców to nie jest sprawa
prosta. W wielu krajach egzaminator kwalifikuje kandydata nie na
podstawie doskonałej techniki jazdy i perfekcyjnej znajomości
szczegółowych przepisów (których w Polsce jest za dużo i bywają
sprzeczne z zasadami ogólnymi), ale jego zachowania, reakcji,
generalnie kwestie psychologiczne. W jeździe samochodem dużo bardziej
liczy się poprawne i bezpieczne zachowanie na drodze niż poprawne
parkowanie, czy perfekcyjna zmiana biegów. Nie darmo wymyślono
skrzynie automatyczne czy automaty do parkowania.
> Jak by wymagali od OSK solidnego szkolenia to
> i OSK musiał by przestawić się z dziadostwa jakie teraz masowo odwalają
> na normalne szkolenie przez prawdziwych instruktorów. Jak by OSK słabo
> uczył to by splajtował bo nikt nie widział by sensu marnowania pieniędzy
> na jazdy po których i tak się nie zda egzaminu.
Skoro tak to wyjaśnij mi fenomen braku możliwości wyszkolenia przez
tatę/mamę/wujka.