-
21. Data: 2011-12-18 11:28:52
Temat: Re: po dieslu teraz gaz ...
Od: "Iglo" <f...@g...pl>
Cavallino <c...@k...pl> napisał(a):
> Jasne, normalnie żąda badziewnej instalacji przystawiając karabin do skroni.
>
Dokładnie tak to wygląda. Trafiłeś w sedno. Żądają taniej ,najtańszej
działającej instalacji. Żeby szybko się zwróciło. Wybierają przypadkowe
warsztaty. Często nie serwisuą po gwarancji. U nas zawsze priorytetem jest
cena, o czym świadczy sukces rynkowy wszelakich dyskontów i sprzedawców
chińszczyzny na alledrogo.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
22. Data: 2011-12-18 11:31:38
Temat: Re: po dieslu teraz gaz ...
Od: "Iglo" <f...@g...pl>
Cavallino <c...@k...pl> napisał(a):
> >Sekwencja dobrze założono jest bezobsługowa
>
> Chyba że akurat się psuje, bo jest kiepska.
> A na to już user nie ma wpływu.
Ma wpływ przy wyborze instalacji, wyborze warsztatu. Wybiera kiepsko to i ma
kiepsko.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
23. Data: 2011-12-18 11:34:37
Temat: Re: po dieslu teraz gaz ...
Od: Shrek <u...@d...invalid>
On 2011-12-18 09:20, Cavallino wrote:
>> Sekwencja dobrze założono jest bezobsługowa
>
> Chyba że akurat się psuje, bo jest kiepska.
> A na to już user nie ma wpływu.
Ma. Nikt pod bronią do zakładania kiepskiej nie zmusza. Odpalasz googla
i znajdujesz polecany warsztat, podzespoły, które sprawdzają się akurat
w twoim samochodzie - jedziesz płacisz za usługę i zapominasz o sprawie.
> Niestety, brak powtarzalności instalacji oznacza że to druciarstwo, a
> nie poważna alternatywa.
Jak wyżej. Polecam fora danej marki. Jak ktoś sobie wyrobi dobrą opinię
to stara się jej nie utracić.
Zarówno mechanior jak i gazownik nie są najtańsi (choć nie są też drodzy
120% najtańszego) ale ani ja, ani nikt z forum z nimi problemów nie miał.
Shrek.
-
24. Data: 2011-12-18 11:44:28
Temat: Re: po dieslu teraz gaz ...
Od: "Iglo" <f...@g...pl>
z <z...@g...pl> napisał(a):
> Iglo pisze:
>
> > A jeśli chodzi o kłopoty z gazem to z nastaniem ery sekwencji po kłopotach z
> > II gen. można powiedzieć że są bezawaryjne i bezobsługowe :-).
>
> Ja mam inne spostrzeżenia. Bezobsługową to miałem II gen. Przy sekwencji
> nawet najlepszy gaz powoduje "zasyfianie się" instalacji. Serwis trzeba
> odwiedzać częściej (koszty). Spadek mocy jest a spalanie nie mniejsze.
> Do tego dochodzi większa ilość elektroniki która już na benzynie nie
> radzi sobie sama ze sobą (nowsze "fantastyczne" silniki) a co dopiero z
> gazem.
> Krótko mówiąc nie opłaca się. A w tej całej imprezie przecież o koszty
> chodzi a nie o ideę. Nie ma to jak ośmiozaworowy poczciwy silnik z gazem
> II gen.
>
> z
II gen nigdy nie miałem, przez kłopoty znajomych. Ciągłe regulacje, jakieś
gwizdki w kolektorze, przełącznik jak od lampki.. Bazując na tych
doświadczeniach dołączyłem do grona zagazowanych dopiero jak instalacje
sekwencyjne stały się dostępne. Na razie 75tys.km przejechane bezawaryjnie i
bez obsługi (przycisk centralki gazu dotknąłem raz, chciałem sprawdzić jak
awaryjnie odpala na gazie) nie licząc zmiany filtrów. Nie wnikam co się do
takiego stanu rzeczy przyczyniło, czy to że silnik "dobry do gazu" (na
kolektorze są fabryczne miejsca pod końcówki wtryskiwaczy gazowych), warsztat
nie przypadkowy (na przegląd czeka się 2 tygodnie, instalacja gazu ze
strojeniem trwa 2 dni a nie 6 godzin i jazda). Do gazu podchodziłem jak do
każdego zakupu, był przemyślany i nie pochopny, bez zbędnego oszczędzania i z
wcześniejszym poznaniem tematu. Na razie ta strategia mnie nie zawiodła, czy
to chodzi o motoryzację, fotografię czy głupie wędki na ryby.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
25. Data: 2011-12-18 13:39:22
Temat: Re: po dieslu teraz gaz ...
Od: "Kuba \(aka cita\)" <y...@w...pl>
Użytkownik "Bydlę" <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:jcj6jb$rf1$1@inews.gazeta.pl...
>
> Pamiętam, że zawsze z nadejściem zimy (mrozów) ceny gazu znacząco
> przyrastały.
> Tłumaczono to zwiększonym popytem na gaz do ogrzewania domków.
> :)
>
> Teraz cena LPG nie wzrosła ponad zwyżkę cen wszystkich paliw.
chodzi o to, ze tak jak ON tak i LPG jest letni i zimowy.
ny jest Na zime zmienia sie proporcja mieszanki propanu i butanu. Nie
pamiętam który jest który, ale jeden jest zdecydowanie droższy od drugiego i
to ten wlasnie na zime dodawany jest w większej dawce.
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka + Lisica
Sprzedam P307 1,6HDI 2006 110KM
Volvo FL618 '97 250KM
Używane, czyste, sprawne i dobre plastikowe kosze na śmieci - 120L - 40zł
-
26. Data: 2011-12-18 13:53:34
Temat: Re: po dieslu teraz gaz ...
Od: "Kuba \(aka cita\)" <y...@w...pl>
Użytkownik "Iglo" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:jckg6b$96$1@inews.gazeta.pl...
> II gen nigdy nie miałem, przez kłopoty znajomych. Ciągłe regulacje, jakieś
> gwizdki w kolektorze, przełącznik jak od lampki..
jest tak samo jak z IV gen,. Jak ktoś założy tak jak powinno być założone to
działa i jest bezobsługowe. Nie ma jakiś durnych map wtrysków, kalibracji i
całj masy innych rzeczy.
Owszem IV gen. jest nowsza, lepsza - ale mimo wszystko bardziej wrażliwa na
niewłaściwy montaż i zły dobór podzespołów.
Jeśli silnik jest na jednopunktowym wtrysku to nie ma potrzebu montaży IV
gen. Byle później jakiś oszołom zamiast atutatora nie wkręcał sruby.
Regulacji IIgen nigdy nie musialem robic, cokolwiek by sie nie działo z
samochodem. To Ty decydujesz kiedy instalacja przełączy sie z PB na LPG i
jeśli jesteś swiadom tego co z czego wynika to możesz latem jechać na gazie
praktycznie od zaraz.
Z IV już tak nie jest. Padnie Ci sonda, instalacja 'nauczy sie' bzdurnych
wartości i wizyta na regulacji. Rozładuje Ci sie akumulator i może czekać
Cie regulacja itp. itd.
Nie przeceniałbym więc sekwencji i nie demonizował II gen. Jedna i druga ma
zalety i wady - a cechą wspólną jest to, ze zeby zacząć oszczędzac i
zapomnieć o instalacji najpierw trzeba wydać tyle ile trzeba. Oszczędzanie
na początku kończy sie później biadoleniem na forach jakie to LPG to ZUO.
Mialem w życiu wiele aut na gaz i narzekałem tylko wtedy, kiedy poprzedni
właściciel oszczędzał na założeniu. Jednorazowa inwestycja razem z rozrządem
i kilkoma innymi rzeczami jakie sie robi po zakupie i zapomina sie o
instalacji gazowej.
Co do częstego tankowania. Cóż - albo bagażnik, albo LPG. Wybór należy do
Ciebie. Najbardziej bezsensowny jest montaż butli w miejscu koła (jeśli nie
wymagają tego jakieś konkretne przesłania typu samochód ktory naprawde
przewozi towary w bagażniku).
Butla LPG musi być możliwie duża a to niestety wymaga zmniejszenia bagażnika
o połowe.
Kiedy do butli wchodzi 60-80litrów problem zbyt częstego tankowania znika.
Jak ktoś założy butle w koło, zwykle ma ona pojemność 40-60litrów (czyli
odpowiednio 32-48 litrów gazu) nie dziwne jest, ze ktoś może potrzebować
tankować 1-2 razy w tygodniu. Mnie osobiście irytuje to najbardziej, wiec
moje butle były zawsze wielkie.
Wyjątkiem jest teraz meganka dziewczyny. Miala założoną butle w kole - nie
zmieniam tego, bo auto pali <10litrów LPG /100km, a pokonuje ok 700km
miesięcznie na dojazdy do pracy. Nie widze powodu nic zmieniać. Pozostałe
dystanse przejeżdzamy moim samochodem.
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka + Lisica
Sprzedam P307 1,6HDI 2006 110KM
Volvo FL618 '97 250KM
Używane, czyste, sprawne i dobre plastikowe kosze na śmieci - 120L - 40zł
-
27. Data: 2011-12-18 14:22:44
Temat: Re: po dieslu teraz gaz ...
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Iglo" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:jckf94$qpr$1@inews.gazeta.pl...
> Cavallino <c...@k...pl> napisał(a):
>
>
>> Jasne, normalnie żąda badziewnej instalacji przystawiając karabin do
>> skroni.
>>
> Dokładnie tak to wygląda.
Ciekawe, bo ja karabinem nie dysponowałem, a dostałem instalację absolutnie
nie będącą bezawaryjną, zwłaszcza w połączeniu z samochodem (tak nawiasem,
to samochód psuł instalację podobno, co w przypadku Renault wcale nie jest
niemożliwe).
A wcale nie szukałem najtańszej, gazownika wybierałem z polecenia, mającego
doświadczenia z instalacjami na identycznym silniku.
>Trafiłeś w sedno. Żądają taniej ,najtańszej
> działającej instalacji.
No właśnie.
Ale nie oni muszą wiedzieć, która jest działająca, a która nie, a tylko taką
udaje.
To gazownik powinien to wiedzieć i sprzedawać wyłącznie pewne zestawy, albo
przynajmniej informować klienta o możliwych problemach.
Inaczej to druciarstwo, a nie żadna alternatywa na cokolwiek.
-
28. Data: 2011-12-18 14:24:07
Temat: Re: po dieslu teraz gaz ...
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Iglo" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
news:jckfea$r5r$1@inews.gazeta.pl...
> Cavallino <c...@k...pl> napisał(a):
>
>> >Sekwencja dobrze założono jest bezobsługowa
>>
>> Chyba że akurat się psuje, bo jest kiepska.
>> A na to już user nie ma wpływu.
>
> Ma wpływ przy wyborze instalacji,
Nie ma, bo nie on wybiera.
>wyborze warsztatu. Wybiera kiepsko to i ma
> kiepsko.
Jak będziesz miał listę co znaczy kiepsko, a co znaczy niekiepsko, czyli co
gwarantuje pewność instalacji, to takie pierdzielenie będzie coś warte.
Ja nie mam sobie nic do zarzucenia przy wyborze, a efekt był fatalny.
-
29. Data: 2011-12-18 14:25:40
Temat: Re: po dieslu teraz gaz ...
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Shrek" <u...@d...invalid> napisał w wiadomości
news:jckfjt$rp5$1@inews.gazeta.pl...
> On 2011-12-18 09:20, Cavallino wrote:
>
>>> Sekwencja dobrze założono jest bezobsługowa
>>
>> Chyba że akurat się psuje, bo jest kiepska.
>> A na to już user nie ma wpływu.
>
> Ma. Nikt pod bronią do zakładania kiepskiej nie zmusza. Odpalasz googla i
> znajdujesz polecany warsztat, podzespoły, które sprawdzają się akurat w
> twoim samochodzie
LOL !!!1
Ja mam znajdować podzespoły?
A na jakiej podstawie, przypadkowych wpisów w necie?
I co jeszcze?
To ma być rozwiązanie dla klientów a nie doktorów z gazownictwa.
Zdecydowanie pomyliły Ci się funkcje klienta i sprzedawcy.
-
30. Data: 2011-12-18 15:41:08
Temat: Re: po dieslu teraz gaz ...
Od: "Iglo" <f...@g...pl>
Cavallino <c...@k...pl> napisał(a):
> To ma być rozwiązanie dla klientów a nie doktorów z gazownictwa.
> Zdecydowanie pomyliły Ci się funkcje klienta i sprzedawcy.
Racja, ale świat nie jest idealny. Uważam ,że człowiek choć trochę obeznany w
internecie w parę godzin dowie się informacji, które wystarczą by nie było
kłopotów. A parę konkretnych pytań demaskuje gazownika-paproka w 5 minut.
Uważam ,że ten wysiłek jest wart, zwłaszcza, że instalacja przynosi wymierne
korzyści przez wiele tysięcy km. Jeżeli uważasz, że poziom obsługi Cię nie
satysfakcjonuje bo chciałbym przyjechać gdziekolwiek i komukolwiek powiedzieć
"chcę gaz" i cieszyć się oszczędnościami i bezawaryjną jazdą to jest
rzeczywiście ciężko. Niestety u nas wszelakie usługi stoją na niskim poziomie
i trzeba sobie radzić inwestując własną wiedzą. Jak sobie nie radzisz
pozostaje płacić za PB i cieszyć się, że się nie ma gazu co się psuje.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/