-
101. Data: 2017-09-01 12:53:47
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: JaNus <bez@adresu>
W dniu 2017-09-01 o 11:43, Zbych pisze:
> Potraktuj kartę jak klucz do mieszkania (klucz też nie ma pinu) a nie
> cel włamania sam w sobie. Znajdujesz czyjś klucz i otwierasz nim
> mieszkanie. Włamałeś się czy nie?
>
Bardzo ciekawa interpretacja. Ale skontruję, bo (powtórzę) wg mnie
włamanie tym się różni od innych form zaboru mienia, że wiąże się albo z
naruszeniem świętego miru domowego, albo/i/lub (jak np. przy włamaniu do
banku) z możliwością (możliwością!) dokonania przestępstwa kolejnego:
ataku na mieszkańców, czy strażników, celem doprowadzenia ich do
bezbronności.
Inną, *może* mniej istotną cechą włamania jest *możliwość* wyrządzenia
strat znacznie większej wartości, niż przy kradzieży kieszonkowej. A
jeśli ktoś się naraża na działania "krawców" (vel doliniarzy) naraża
nosząc grubą forsę przy d**ie, ten w pewnym stopniu może być uznany za
lekkomyślnego. A za jego lekkomyślność złodziejaszek nie odpowiada, no
bo kraść chce drobniaki, coby nie podpaść pod wyższe paragrafy.
Jednak wg mnie to jeszcze w pewnych przypadkach powinno się stosować
zaostrzanie kar, zaostrzanie o charakterze "okolicznościowym". Np wobec
przestępców, którzy z łamania prawa czynią sobie zawód. Czyli kleptoman
by pod to nie podpadał, ani ktoś, kto ukradł pod wpływem impulsu.
Kolejne zaostrzenie bym wprowadził dla takich, co nie odnosząc z
przestępstwa jakichś szczególnie dużych korzyści - spowodowali
nieproporcjonalnie duże szkody. Najjaskrawszym przykładem byłoby
zamordowanie zgwałconej dziewczyny, dokonane po to, by nie mogła
zeznaniami obciążyć sprawcy gwałtu. Albo zacieranie śladów włamania,
przez podpalenie.
--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!
-
102. Data: 2017-09-01 13:00:00
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 01.09.2017 o 09:22, Marek pisze:
> On Fri, 1 Sep 2017 02:36:01 +0200, Mario <M...@...pl> wrote:
>> Rozważania w necie (przez amatorów w dziedzinie BHP) problemu czy
>> zbiornik ciśnieniowy jest faktycznie niebezpieczny i powinien być
>> kontrolowany na mocy przepisów, tym bardziej przypominają zabawę w
>> piaskownicy.
>
>
> Nie zauważyłem, żeby ktoś tutaj stawiał oceny czy coś jest bezpieczne
> czy nie, tylko czy stosowanie nadmiernej regulacji wszystkiego ma sens.
Ależ stawiane są takie oceny. Podczas tej dyskusji co niektórzy nie
kwestionują konieczności certyfikowania umiejętności pilota samolotu
pasażerskiego, czy budynku użyteczności publicznej a kwestionują
konieczność certyfikowania zbiornika ciśnieniowego. Czyli przyjmują ze
pewne aspekty są potencjalnie bardzo niebezpieczne (dla większej liczby
osób) i wymagają kontroli a inne nie tak bardzo więc nie powinny być
objęte kontrolą.
> Wymyślanie prawa przez idiotow (lub jego interpretacja przez tych
> samych) jest jak najbardziej dziecinadą w piaskownicy, przykłady są
> codziennie i jak widać nie dotyczą tylko zbiorników ciśnieniowych:
>
> https://niebezpiecznik.pl/post/uzycie-skradzionej-ka
rty-zblizeniowej-to-kradziez-z-wlamaniem-tak-uznal-s
ad-najwyzszy/
>
>
>
>
>> Obawiam się ze wiele tych przepisów jest zbliżonych do podobnych w
>> innych krajach. Na zbiorniki ciśnieniowe jest kilka dyrektyw jak
>> 2015/29/UE, czy 2014/69/UE które ujednolicają wymogi na te urządzenia
>> zarówno w kwestii ich certyfikacji jak i zasad kontroli przez i po
>> oddaniem do eksploatacji w tym kontroli okresowych.
>
> Miałem na myśli normalne kraje a nie Eurokołchoz.
Pewnie jak się grzebnie to znajdzie się takie przepisy w USA a nawet w
Chinach. I okaże się że te normalne kraje to wspomniany Paragwaj albo
jakiś Senegal.
--
pozdrawiam
MD
-
103. Data: 2017-09-01 13:01:42
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2017-09-01 o 12:34, J.F. pisze:
>>
>> Czytam, czytam i jakoś nie umiem ogarnąć na czym to przełamanie
>> zabezpieczeń polega.
>> To jak ktoś mi ukradnie banknot i go potem użyje to też jest włamanie
>> bo banknot ma przecież zabezpieczenia.
>
> Ale ich nie przelamuje :-)
Płacąc zbliżeniowo tak samo ukradzioną kartą też nie przełamuje jej
zabezpieczeń?
> A tu sad jakby wywrocil zasady, skoro uwaza, ze byly jakies
> zabezpieczenia do przelamania.
> Aczkolwiek ... no byly, pieniedzy z konta nie ukradnie inaczej, niz
> kradnac karte ...
Czyli kradzież z kieszeni nie była kradzieżą tylko włamaniem
poprzedzającym kradzież w momencie zapłaty kartą :)
Czy kradzież pieniędzy z kieszeni też jest tylko włamaniem a kradzież
nastąpi później?
P.G.
-
104. Data: 2017-09-01 13:08:55
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 01.09.2017 o 10:52, Piotr Gałka pisze:
> W dniu 2017-09-01 o 09:22, Marek pisze:
>>
>> Nie zauważyłem, żeby ktoś tutaj stawiał oceny czy coś jest bezpieczne
>> czy nie, tylko czy stosowanie nadmiernej regulacji wszystkiego ma
>> sens. Wymyślanie prawa przez idiotow (lub jego interpretacja przez
>> tych samych) jest jak najbardziej dziecinadą w piaskownicy, przykłady
>> są codziennie i jak widać nie dotyczą tylko zbiorników ciśnieniowych:
>>
>> https://niebezpiecznik.pl/post/uzycie-skradzionej-ka
rty-zblizeniowej-to-kradziez-z-wlamaniem-tak-uznal-s
ad-najwyzszy/
>>
>
> Czytam, czytam i jakoś nie umiem ogarnąć na czym to przełamanie
> zabezpieczeń polega.
> To jak ktoś mi ukradnie banknot i go potem użyje to też jest włamanie bo
> banknot ma przecież zabezpieczenia.
Przełamanie zabezpieczeń polega na tym że ktoś wykorzystując skradzioną
kartę wchodzi do systemu bankowego nie mając do tego uprawnień i
dokonuje wypłaty. Tak samo jeśli złodziej ukradnie gościowi hotelowemu
kartę i posługując się nią wejdzie do pokoju hotelowego aby coś ukraść,
to też jest kradzież z włamaniem, mimo że ani nie wyłamał zamków, ani
nie złamał zabezpieczeń karty.
--
pozdrawiam
MD
-
105. Data: 2017-09-01 13:16:14
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Piotr Gałka napisał:
> Kolega z pracy (lata 83-86) zajmował się naprawianiem odbiorników
> satelitarnych. Mówił, że ludzie nie posiadający zezwoleń (bo tylko
> partyjni mogą dostać) montują anteny pod drewnianym dachem aby nie
> rzucało się w oczy.
Czyli jednak można. Problem rzucania się w oczy jest jak dla mnie
problemem ważnym. Szpetne są te a nteny, a nikomu nie zależy na
ukryciu szpetoty. Może nawet przeciwnie, co może być pozostałością
po czasach "patrzcie sąsiedzi, stać mnie na telewizję satelitarną".
A tu czasem wystarczy chwilę pomysleć i przymocować talerz na przykład
za balustradą balkonu.
--
Jarek
-
106. Data: 2017-09-01 13:20:23
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 01.09.2017 o 12:31, Piotr Gałka pisze:
> W dniu 2017-09-01 o 11:43, Zbych pisze:
>>
>> Potraktuj kartę jak klucz do mieszkania (klucz też nie ma pinu) a nie
>> cel włamania sam w sobie. Znajdujesz czyjś klucz i otwierasz nim
>> mieszkanie. Włamałeś się czy nie?
>>
>
> To, że otwarcie kluczem jest już włamaniem też mnie zaskoczyło.
> Według mnie jak otwieram kluczem to nie włamuję się. Przecież nie
> przełamuję żadnych zabezpieczeń. Jesteśmy blisko stwierdzenia, że jak w
> kogoś rzuciłeś piłeczką ping-pongową to połamałeś mu kości.
Intencją zamykającego jest aby nie wszedł nikt niepowołany. Czyli jeśłi
były drzwi otwarte to nie ma włamania. Jeśli otworzyłeś drzwi (usunąłeś
zabezpieczenie) nawet wykorzystując skradziony czy znaleziony
przypadkiem klucz to dokonałeś włamania.
> To po jaki gwint ubezpieczalnia oczekuje drzwi antywłamaniowych z
> atestowanym zamkiem, skoro każde jego otwarcie (czy wytrychem, czy nawet
> kluczem) to włamanie.
Po to żeby właściciel nie polegał jedynie na większej czy mniejszej
wykrywalności przestępstw włamania ale także na tym, że przestępca
zniechęci się stopniem utrudnienia i pójdzie obrobić inne mieszkanie.
Wstawienie lepszego zamka to jest twoje własne podwyższanie
bezpieczeństwa ponad to, które masz zagwarantowane przez państwo poprzez
ściganie sprawców. To chyba dobrze że państwo ściga włamywaczy nawet
wtedy gdy zabezpieczenie było słabe i możliwe do usunięcia przy pomocy
wygiętego gwoździa.
--
pozdrawiam
MD
-
107. Data: 2017-09-01 13:21:08
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 01.09.2017 o 12:06, JaNus pisze:
> W dniu 2017-09-01 o 10:52, Piotr Gałka pisze:
>> W dniu 2017-09-01 o 09:22, Marek pisze:
>>> Wymyślanie prawa przez idiotow (---) jest jak najbardziej dziecinadą
>>> w piaskownicy, :
>>>
> Tylko że w piaskownicy aż takich wielkich szkód dzieciaki nie spowodują,
> jak tych 460 (p)osłów. Skąd bierze się wielomiliardowe zadłużenie
> naszego nieszczęsnego kraju, ja się pytam.
>
>>> https://niebezpiecznik.pl/post/uzycie-skradzionej-ka
rty-zblizeniowej-to-kradziez-z-wlamaniem-tak-uznal-s
ad-najwyzszy/
>>>
>>>
>>>
>>>
>> Czytam, czytam i jakoś nie umiem ogarnąć na czym to przełamanie
>> zabezpieczeń polega. To jak ktoś mi ukradnie banknot i go potem
>> użyje to też jest włamanie bo banknot ma przecież zabezpieczenia.
>> P.G.
>>
> ;-) Nnno, dobre! A "w temacie": Sejm cierpi na ustawodawczą biegunkę,
Nie da się tych twoich bredni czytać
--
pozdrawiam
MD
-
108. Data: 2017-09-01 13:23:34
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:oobdih$1hp$1$P...@n...chmurka.ne
t...
W dniu 2017-09-01 o 12:19, JaNus pisze:
>> Limit kwoty w transakcji zbliżeniowej jest kompromisem pomiędzy
>> wygodą,
>> a bezpieczeństwem. Samą ideą kart zbliżeniowych jest postawienie na
>> to
>> pierwsze, kosztem drugiego. Jeśli upierasz się przy tym, aby karta
>> zawsze wymagała PINu, to musisz zrezygnować z wygody, i karta
>> byłaby
>> używana tylko jako "wtykowa".
>I tego nie rozumiem. Dlaczego nie pozwolą mi zbliżyć karty i wpisać
>pinu tylko jak nie chcę bez pinu to muszę podawać kartę sprzedawcy bo
>szparka (zazwyczaj) jest po jego stronie.
Coraz czesciej nie, teraz nowe maja szparke i w czesci "klienckiej".
Sporo terminali jest tez "jednopudelkowych".
Moze jakas zaszlosc historyczna ?
Napierw kasjer mial sprawdzic podpis, to i karte musial zobaczyc, moze
tych pudelek bylo za duzo u niego - powienien miec jedna kase, a nie
dziesiatki urzadzen.
Gdzies tam moze dobrze bylo, gdy spojrzal na karte i zobaczyl ze to
wyglada na firmowy wyrob, a nie np bilet do kina czy tekturke z
naklejona tasma magnetofonowa.
Albo jakas plytka pelna elektroniki :-)
A teraz czasy nowsze - banki same chca, zeby klient mogl cokolwiek
zblizyc :-)
J.
-
109. Data: 2017-09-01 13:23:56
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2017-09-01 o 13:08, Mario pisze:
>
> Przełamanie zabezpieczeń polega na tym że ktoś wykorzystując skradzioną
> kartę wchodzi do systemu bankowego
Rozumiem, ale (trochę naciągając) wykorzystując skradziony banknot
wchodzi do systemu pieniężnego państwa :)
P.G.
-
110. Data: 2017-09-01 13:24:00
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 01.09.2017 o 12:34, J.F. pisze:
> Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości
> W dniu 2017-09-01 o 09:22, Marek pisze:
>> https://niebezpiecznik.pl/post/uzycie-skradzionej-ka
rty-zblizeniowej-to-kradziez-z-wlamaniem-tak-uznal-s
ad-najwyzszy/
>>
>> Czytam, czytam i jakoś nie umiem ogarnąć na czym to przełamanie
>> zabezpieczeń polega.
>> To jak ktoś mi ukradnie banknot i go potem użyje to też jest włamanie
>> bo banknot ma przecież zabezpieczenia.
>
> Ale ich nie przelamuje :-)
>
> Teoretycznie to ma dzialac tak:
> Trzymasz kosiarke w szopie na dzialce. Ktos kradnie, lapia ...
> przestepstwa nie ma.
> Kosiarka byla stara, malo warta, to tylko wykroczenie.
> To w przypadku, gdy drzwi do szopy nie mialy zamka. Bo jak mialy klodke
> i zlodziej ja "przelamal", to jest przestepstwo.
>
> a) kodeks widac uwaza, ze tych co potrafia/chca "przelamac
> zabezpieczenia", trzeba karac wyzej. Moze i slusznie.
> b) kodeks najwyrazniej uwaza, ze okazja czyni zlodzieja, a rodak nie
> moze sie oprzec jak widzi niezabezpieczone dobro.
> wiec kara mniejsza, bo wlasciciel tez zawinil :-)
>
> A tu sad jakby wywrocil zasady, skoro uwaza, ze byly jakies
> zabezpieczenia do przelamania.
> Aczkolwiek ... no byly, pieniedzy z konta nie ukradnie inaczej, niz
> kradnac karte ...
>
> tylko ciekawe, co by sad powiedzial, gdyby sie upieral ze portfel
> delikwentowi wypadl a on skorzystal z okazji, albo portfel lezal sobie w
> torbie na plazy ...
To nie zmienia. Nadal to jest włamanie. Jak ukradniesz komuś klucz albo
go znajdziesz przed furtką czy pod wycieraczką i korzystając z niego
wejdziesz nieuprawniony do cudzego domu to też jest włamanie.
--
pozdrawiam
MD