eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikano żesz nie zdążyłem...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 179

  • 121. Data: 2014-04-16 09:13:50
    Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Wed, 16 Apr 2014 01:12:43 +0200, sundayman
    <s...@p...onet.pl> wrote:
    > wiadomo.O ile sam koncept "nowej ortografii" to oczywisty
    kretynizm, to

    Dlaczego kretynizm? Język się z czasem zmienia, upraszcza. Kwiatek
    próbuje zrobić zmianę, która naturalnie wchodzi przez kilka pokoleń,
    stąd trafia na opór wynikający z przyzwyczajenia do bieżących zasad
    pisowni. Nie widzę obecnie żadnego praktycznego uzasadnienia
    używania tak samo brzmiących rz i ż czy u i ó , ch i h. To trochę
    tak wygląda, że jesteśmy dumni, że mamy tak skomplikowany język i
    trwamy tak w tej (za)dumie...

    --
    Marek


  • 122. Data: 2014-04-16 10:46:15
    Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    ACMM-033 <v...@i...pl> wrote:

    > Kombinuję w pamięci... jeśli to ten o którym myślę (być może pomieszał mi
    > się z jakimś innym), to szans na odzysk nie ma - nie zgłasza się w
    > systemie...

    To była czwórka (4GB). Może dałoby się gdzieś znaleźć elektronikę do
    niego, podmienić...

    > (wiem, że próbowałem u ciebie chyba dwa, jeden z zajechaną FAT)

    Tak - w jednym FAT był zajechany. A może sam MBR... od tego się chyba
    zaczęło (od przypadkowego nadpisania MBR).

    > Już nie pamiętam... a na dziś jakoś mi się nie myśli - wszystko
    > skoncentrowane wobec operacji psa, którą własnie przeszedł, wycięcie guza.

    Powodzenia.

    --
    SELECT finger FROM hand WHERE id = 3;
    http://www.chmurka.net/


  • 123. Data: 2014-04-16 10:52:09
    Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:

    > się tranzystory, to polaryzacja się zmieniła -- bo na początku
    > dostępne były wyłącznie germanowe tranzystory pnp i plus na masie
    > był bardziej praktyczny.

    Tego nie wiedziałem.

    > A samochody długo nie miały nic wspólnego z elektroniką, więc to czy
    > na masie był plus, czy minus, nie było istotne.

    Też racja, żarówce obojętne, w którą stronę płynie prąd... a i przerywacze
    były bimetaliczne, z grzałkami. Wygrzebałem taki kiedyś z jakiegoś (chyba)
    Wartburga.

    --
    SELECT finger FROM hand WHERE id = 3;
    http://www.chmurka.net/


  • 124. Data: 2014-04-16 10:59:02
    Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
    Od: sundayman <s...@p...onet.pl>


    > Dlaczego kretynizm? Język się z czasem zmienia, upraszcza. Kwiatek
    > próbuje zrobić zmianę, która naturalnie wchodzi przez kilka pokoleń,
    > stąd trafia na opór wynikający z przyzwyczajenia do bieżących zasad
    > pisowni. Nie widzę obecnie żadnego praktycznego uzasadnienia używania
    > tak samo brzmiących rz i ż czy u i ó , ch i h. To trochę tak wygląda,
    > że jesteśmy dumni, że mamy tak skomplikowany język i trwamy tak w tej
    > (za)dumie...

    I właśnie z powodu tego "upraszczania" na ulicy co drugie słowo, które
    się słyszy to "kurwa", w szkole co drugi to "dyslektyk",w TV zamiast
    Kabaretu Starszych Panów są dowcipy o dupie, itp.

    To jest nie upraszczanie a prostactwo.

    Skoro zaś niepotrzebna jest różnorodność w postaci ortografii, to także
    po chuj nam różnorodność w kulturze czy ubiorze - najlepiej ubierajmy
    się jednakowo jak w Korei Płn. , myślmy to samo, i róbmy to samo.
    Znaczy - tam rozwinięto idealne społeczeństwo, prawda ?


  • 125. Data: 2014-04-16 11:00:44
    Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
    Od: sundayman <s...@p...onet.pl>

    koledzy wybaczą mocniejsze słowa, ale - jak wstaję rano to jakoś tak
    mam, że mi się nieco bardziej wyraziste wszystko staje :)

    Około południa mi przechodzi.


  • 126. Data: 2014-04-16 11:26:32
    Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Wed, 16 Apr 2014 10:59:02 +0200, sundayman
    <s...@p...onet.pl> wrote:
    > To jest nie upraszczanie a prostactwo.

    Argument o różnorodności jest słaby, nie podałeś żadnych praktycznych
    argumentów.
    Co z tego że ma być różnorodność, jak i tak język się zmienia.
    Przyjrzyj się słowom w pieśniach kościelnych z 19 wieku i
    wcześniejszych, które ciągle są śpiewane. Zawsze mnie ciekawi, ile
    dzieci na mszy wie co znaczy np. "kniej" albo "łaskiś".

    A będzie pewnie tak, że naród patrząc na kłótnie jednych co każą
    pisać "samdochód" z drugimi co chcą pisać "samochud" powie: to my
    teraz piszemy i mówimy "kar" i pocałujcie nas gdzieś.
    I słusznie, po co długa nazwa jak może być krótsza, ile bajtów w
    pamięci się oszczędza.

    Forma zmian jakie proponuje kwiatek jest oczywiście zbyt gwałtowna i
    raczej się nie przyjmie. Ale jakby wprowadzać zmianę powoli, np.
    zmianę jedenego wyrazu na 20 lat, to kto wie..

    --
    Marek


  • 127. Data: 2014-04-16 11:58:35
    Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc[kropka]pl>

    W dniu 2014-04-15 22:06, Krzysztof Kucharski pisze:
    [...]
    >> Ja też, lampowy, ponad czterdzieści lat temu. Coś mi się
    >> pozajączkowało i podłączyłem anodowe do katody połączonej z masą
    >> kondensatorem, taką czerwoną puszeczką. Coś trzasnęło i kondensator
    >> zniknął.
    > [...]
    >
    > Prostownik lampowy, selenowy czy oparty na diodach półprzewodnikowych?
    > Pytam, bo zapach "podgrzanego" selenowca pamięta się przez całe życie :-)
    >
    > Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski

    Prostownik był na 1N4007, nowoczesny ;-)
    Selen udało mi się przysmażyć przy innej okazji, "pachnie" pięknie, ale
    na chemiku nie robi powalającego wrażenia.
    W tamtym czasie pracowałem z fosfinami, zawsze miałem luz w tramwaju,
    choćby był nie wiem jaki tłok :-)

    Paweł


  • 128. Data: 2014-04-16 13:02:46
    Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Adam Wysocki napisał:

    >> się tranzystory, to polaryzacja się zmieniła -- bo na początku
    >> dostępne były wyłącznie germanowe tranzystory pnp i plus na masie
    >> był bardziej praktyczny.
    >
    > Tego nie wiedziałem.

    Tego, jakie były kiedyś tranzystory, czy tego, jak zasilano urządzenia?

    >> A samochody długo nie miały nic wspólnego z elektroniką, więc to czy
    >> na masie był plus, czy minus, nie było istotne.
    >
    > Też racja, żarówce obojętne, w którą stronę płynie prąd... a i przerywacze
    > były bimetaliczne, z grzałkami. Wygrzebałem taki kiedyś z jakiegoś (chyba)
    > Wartburga.

    Więcej powiem. Rozrusznik i prądnica, to były maszyny z szeregowo
    połączonym wirnikiem i uzwojeniem stojana. Taki silnik kręci się
    zawsze w jedną stronę, a prądnica wytwarza prąd o polaryzacji
    wynikającej ze szczątkowego magnetyzmu żelastwa. Przy odrobinie
    szczęścia stary samochód mógł w ogóle nie zauwżyć, że mu podłączono
    odwrotnie akumulator.

    --
    Jarek


  • 129. Data: 2014-04-16 13:46:44
    Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał
    Pan Adam Wysocki napisał:
    >>> A samochody długo nie miały nic wspólnego z elektroniką, więc to
    >>> czy
    >>> na masie był plus, czy minus, nie było istotne.

    Z tym ze radia samochodowe wymyslono dawno temu.
    Lampowe ... a one wola minusa na masie :-)

    Plus na karoserii ... czy to nie jakas forma ochrony katodowej ?
    Tzn w tym przypadku raczej ochrona slabo wodoodpornych przewodow
    kosztem karoserii.
    Przewody male, karoseria duza.

    >> Też racja, żarówce obojętne, w którą stronę płynie prąd... a i
    >> przerywacze
    >> były bimetaliczne, z grzałkami. Wygrzebałem taki kiedyś z jakiegoś
    >> (chyba)
    >> Wartburga.
    >Więcej powiem. Rozrusznik i prądnica, to były maszyny z szeregowo
    >połączonym wirnikiem i uzwojeniem stojana. Taki silnik kręci się
    >zawsze w jedną stronę, a prądnica wytwarza prąd o polaryzacji
    >wynikającej ze szczątkowego magnetyzmu żelastwa.

    Pradnica raczej obcowzbudna/rownolegla, ale jak wzbudzisz odwrotnie to
    i napiecie wygeneruje odwrotnie.

    >Przy odrobinie
    >szczęścia stary samochód mógł w ogóle nie zauwżyć, że mu podłączono
    >odwrotnie akumulator.

    Tak sobie mysle ... amperomierz pradu ladowania odwroci, ale nie
    wszystkie go mialy.
    Wszelkie pozostale silniki ... magnesy musialy byc slabe, bo
    faktycznie byly szeregowe czy rownolegle.
    Zreszta wycieraczkom wszystko jedno w ktora strone sie kreci silnik,
    tylko wylaczenie moze byc w zlym miejscu.

    Mierniki - temperatury, paliwa - tam moze byc problem. Choc ustroj
    ilorazowy chyba nadal bedzie dzialal.
    Niestety - syrenki juz nie mam, nie sprawdze :-)

    J.


  • 130. Data: 2014-04-16 13:48:11
    Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
    Od: badworm <n...@p...pl>

    Dnia Tue, 15 Apr 2014 22:06:30 +0200, Krzysztof Kucharski napisał(a):

    > Prostownik lampowy, selenowy czy oparty na diodach półprzewodnikowych?
    > Pytam, bo zapach "podgrzanego" selenowca pamięta się przez całe życie :-)

    Pachnie jak co?
    --
    Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
    GG#2400455 ICQ#320399066

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: