-
71. Data: 2013-05-06 17:54:08
Temat: Re: To jest nju.life numerów 690(1-6) - dawniej NMT :-)
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl>
>
>>>>>> I co robisz z tym numerem jak reklamacja została anulowana ?
>>>>>
>>>>> Prawo nie przewiduje czegoś takiego jak "anulowanie reklamacji".
>>>>
>>>> Co ma przewidywać albo nieprzewidywać. Nie uznali i cichcem anulowali
>>>> zgłoszenie.
>>>
>>> Jeśli mam dowód złożenia, to se mogą cichcem robić co tylko chcą...
>>
>> "Pod podanym przez abonenta numerem 3645643543543 nie ma żadnej
>> reklamacji, Wysoki Sądzie".
>
> To oczywiście takie tam teoretyczne rozważania, prawda? Bo w praktyce,
> to jednak dowód zawsze może się znaleźć, więc w imprezy z poświadczeniem
> nieprawdy żaden operator się nie pcha. Przynajmniem nic mi o tym nie
> wiadomo.
Nie rozśmieszaj. Jak operator twierdzi, że nie ma w systemie czegoś to se
możesz dowodzić co najwyżej innego stanu faktycznego.
>
> W praktyce zdarzają się próby innych przekrętów. Autorstwo jednego
> z ciekawszych pomysłów należy przypisać Nieznanemu Żołnierzowi z Dywizji
> Od Klientów Telekomunikacji Polskiej SA. Wiele lat temu zarządził on taką
> procedurę bojową, że na reklamacje reagowano pismem zaczynającym się od
> słów "W odpowiedzi na Pańską skargę z dnia...". Korespondencja dotycząca
> skarg nie jest ustawowo regulowana. Tu oczywiście częściową winę ponosił
> abonent -- bo trzeba wyrażać się jasno. Ale z drugiej strony, jeśli
> dowiódł, że jednak to co złożył, było reklamacją, to był wygrany.
> W trybie walkowerowym, czyli przez brak odpowiedzi w terminie 30 dni.
> Dlatego najlepiej reklamacje rozpoczynać od "W tyrybie określonym prez PT
> i rozporządzenie ministra infrastruktury z dnia..., składam reklamację",
> a jeśli dyktuje się to przez telefon, to na koniec prosic o odczytanie.
I jak nie odczyta to co ?
-
72. Data: 2013-05-06 20:07:11
Temat: Re: To jest nju.life numerów 690(1-6) - dawniej NMT :-)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan John Kołalsky napisał:
>>>> RFC mogą być?
>>>
>>> A które ? 977 ? No to które ? Umowa coś wspomina ?
>>
>> Przyjmuję, że wszystkie. Umowa nic na ten temat nie wspomina, więc
>> założenie dobre.
>
> Jak nie wspomina to raczej bez związku jest. Na pewno nie gwarantuje
> niczego.
W internecie w ogóle nikt nie gwarantuje niczego -- nie można mieć
pretensji do operatora o to, że nie widać jakiegoś serwera. Ale jak
się sprzedaje *łącze*, to ma ono *łączyć* z tą niegwarantowaną resztą.
Nie "łączyć w ograniczonym zakresie". A zresztą, skąd to "na pewno"?
Ja jak dotąd nie spotakłem operatora, który podchodzi do tego inaczej,
niż to opisałem. Albo opisuje ograniczenia i świadczy z ograniczeniami
(tak jak np. Aero2) albo nie opisuje i świadczy bez ograniczeń (jak np.
Netia).
>>> To z limitem dostałeś
>>
>> Nic mi o tym nie wiadomo. W każdym razie nie odczuwałem tego. A jak
>> odczułem, to zgłosiłem -- i teraz znowu nie odczuwam.
>
> Kwestia zainteresowań. Ja w ichniej usłudze jak najbardziej widzę
> ograniczenia.
Nie będę się spierał. Ja nie wiedzę.
>> A ja dalej nie poznałem przykładu takiego "nieszczęśliwego przypadku".
>
> Przecież opisałem.
Nie zauważyłem. Ale za szczere chęci dziękuję, nie zawsze każdemu wszystko
wychodzi.
--
Jarek
-
73. Data: 2013-05-06 20:09:15
Temat: Re: To jest nju.life numerów 690(1-6) - dawniej NMT :-)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan John Kołalsky napisał:
>>> "Pod podanym przez abonenta numerem 3645643543543 nie ma żadnej
>>> reklamacji, Wysoki Sądzie".
>>
>> To oczywiście takie tam teoretyczne rozważania, prawda? Bo w praktyce,
>> to jednak dowód zawsze może się znaleźć, więc w imprezy z poświadczeniem
>> nieprawdy żaden operator się nie pcha. Przynajmniem nic mi o tym nie
>> wiadomo.
>
> Nie rozśmieszaj. Jak operator twierdzi, że nie ma w systemie czegoś
> to se możesz dowodzić co najwyżej innego stanu faktycznego.
Bo to jest stan innego faktu. Fakt złożenia reklamacji jest istotny
(między innymi dla Wysokiego Sądu), a fakt istnienia bądź nieistnienia
czegoś w systemie -- nie.
>> Dlatego najlepiej reklamacje rozpoczynać od "W tyrybie określonym prez PT
>> i rozporządzenie ministra infrastruktury z dnia..., składam reklamację",
>> a jeśli dyktuje się to przez telefon, to na koniec prosic o odczytanie.
>
> I jak nie odczyta to co ?
Nie wiem. Nie zdarzyło mi się. A reklamację drogą telefoniczną składałem
kilkakrotnie. Zawsze odczytywali.
--
Jarek
-
74. Data: 2013-05-06 22:39:44
Temat: Re: To jest nju.life numerów 690(1-6) - dawniej NMT :-)
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl>
>>>>> RFC mogą być?
>>>>
>>>> A które ? 977 ? No to które ? Umowa coś wspomina ?
>>>
>>> Przyjmuję, że wszystkie. Umowa nic na ten temat nie wspomina, więc
>>> założenie dobre.
>>
>> Jak nie wspomina to raczej bez związku jest. Na pewno nie gwarantuje
>> niczego.
>
> W internecie w ogóle nikt nie gwarantuje niczego -- nie można mieć
> pretensji do operatora o to, że nie widać jakiegoś serwera.
To pewnie nie można mieć też o to, że nie widać żadnego
> Ale jak
> się sprzedaje *łącze*, to ma ono *łączyć* z tą niegwarantowaną resztą.
Ale jak łączyć ? Jakim protokołem ? Z jakimi parametrami ? Weź sobie zobacz
jaki jest repertuar tego.
> Nie "łączyć w ograniczonym zakresie". A zresztą, skąd to "na pewno"?
Stąd, że RFC nie są prawem tylko prawidłem. Bez nich by Ci nie działało, ale
co ma działać musi podać umowa. I tego w tej umowie nie widzę. Na pewno nie
jest tak, że zakres tej umowy specyfikują wszystkie dokumenty RFC bo one na
przeróżne tematy są których Netia czy tam inny dostawca nawet nie ogarnia.
> Ja jak dotąd nie spotakłem operatora, który podchodzi do tego inaczej,
> niż to opisałem. Albo opisuje ograniczenia i świadczy z ograniczeniami
> (tak jak np. Aero2) albo nie opisuje i świadczy bez ograniczeń (jak np.
> Netia).
Jak to bez ? Ograniczeniem jest np translacja adresów.
>
>>>> To z limitem dostałeś
>>>
>>> Nic mi o tym nie wiadomo. W każdym razie nie odczuwałem tego. A jak
>>> odczułem, to zgłosiłem -- i teraz znowu nie odczuwam.
>>
>> Kwestia zainteresowań. Ja w ichniej usłudze jak najbardziej widzę
>> ograniczenia.
>
> Nie będę się spierał. Ja nie wiedzę.
Kolejnym ograniczeniem jest brak adresu IPv6. Nie obsługuje także masy
protokołów niższych warstw. To jaki właściwie jest zakres świadczenia umowy
?
-
75. Data: 2013-05-06 22:41:40
Temat: Re: To jest nju.life numerów 690(1-6) - dawniej NMT :-)
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl>
>
>>>> "Pod podanym przez abonenta numerem 3645643543543 nie ma żadnej
>>>> reklamacji, Wysoki Sądzie".
>>>
>>> To oczywiście takie tam teoretyczne rozważania, prawda? Bo w praktyce,
>>> to jednak dowód zawsze może się znaleźć, więc w imprezy z poświadczeniem
>>> nieprawdy żaden operator się nie pcha. Przynajmniem nic mi o tym nie
>>> wiadomo.
>>
>> Nie rozśmieszaj. Jak operator twierdzi, że nie ma w systemie czegoś
>> to se możesz dowodzić co najwyżej innego stanu faktycznego.
>
> Bo to jest stan innego faktu. Fakt złożenia reklamacji jest istotny
> (między innymi dla Wysokiego Sądu), a fakt istnienia bądź nieistnienia
> czegoś w systemie -- nie.
No i jak udowodnisz złożenie reklamacji to udowodnisz. Na tym się skończy.
Nie będzie żadnego poświadczenia nieprawdy ze strony operatora.
>
>>> Dlatego najlepiej reklamacje rozpoczynać od "W tyrybie określonym prez
>>> PT
>>> i rozporządzenie ministra infrastruktury z dnia..., składam reklamację",
>>> a jeśli dyktuje się to przez telefon, to na koniec prosic o odczytanie.
>>
>> I jak nie odczyta to co ?
>
> Nie wiem. Nie zdarzyło mi się. A reklamację drogą telefoniczną składałem
> kilkakrotnie. Zawsze odczytywali.
Fajnie
-
76. Data: 2013-05-06 23:24:11
Temat: Re: To jest nju.life numerów 690(1-6) - dawniej NMT :-)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan John Kołalsky napisał:
>>>> Przyjmuję, że wszystkie. Umowa nic na ten temat nie wspomina, więc
>>>> założenie dobre.
>>>
>>> Jak nie wspomina to raczej bez związku jest. Na pewno nie gwarantuje
>>> niczego.
>>
>> W internecie w ogóle nikt nie gwarantuje niczego -- nie można mieć
>> pretensji do operatora o to, że nie widać jakiegoś serwera.
>
> To pewnie nie można mieć też o to, że nie widać żadnego
Wtedy już nie, ale całkowity brak łączności nigdy nie bywa sprawą sporną
między dostawcą a abonentem.
>> Ale jak się sprzedaje *łącze*, to ma ono *łączyć* z tą niegwarantowaną
>> resztą.
>
> Ale jak łączyć ? Jakim protokołem ? Z jakimi parametrami ? Weź sobie
> zobacz jaki jest repertuar tego.
Nie jestem od patrzenia, tylko od używania. Działa mi wszystko, co akurat
sobie wymyślę, że mi jest potrzebne. Chyba że jakaś sieć ma jawnie opisane
ograniczenia -- ale wtedy z góry o tym wiem.
>> Nie "łączyć w ograniczonym zakresie". A zresztą, skąd to "na pewno"?
>
> Stąd, że RFC nie są prawem tylko prawidłem. Bez nich by Ci nie działało,
> ale co ma działać musi podać umowa. I tego w tej umowie nie widzę. Na
> pewno nie jest tak, że zakres tej umowy specyfikują wszystkie dokumenty
> RFC bo one na przeróżne tematy są których Netia czy tam inny dostawca
> nawet nie ogarnia.
Taka już specyfika tego całego Internetu. Na mój użytek wystarczy taka
definicja "łącza bez ograniczeń", że jest to łącze, w którym dostawca
*celowo* nie wycina pakietów wędrujących od i do klienta. Co do tej
definicji zgodziliśmy się z moim operatorem i z tego jestem zadowolony.
>> Ja jak dotąd nie spotakłem operatora, który podchodzi do tego inaczej,
>> niż to opisałem. Albo opisuje ograniczenia i świadczy z ograniczeniami
>> (tak jak np. Aero2) albo nie opisuje i świadczy bez ograniczeń (jak np.
>> Netia).
>
> Jak to bez ? Ograniczeniem jest np translacja adresów.
Jaka translacja adresów? Jakim ograniczeniem?
>>>>> To z limitem dostałeś
>>>>
>>>> Nic mi o tym nie wiadomo. W każdym razie nie odczuwałem tego. A jak
>>>> odczułem, to zgłosiłem -- i teraz znowu nie odczuwam.
>>>
>>> Kwestia zainteresowań. Ja w ichniej usłudze jak najbardziej widzę
>>> ograniczenia.
>>
>> Nie będę się spierał. Ja nie wiedzę.
>
> Kolejnym ograniczeniem jest brak adresu IPv6. Nie obsługuje także masy
> protokołów niższych warstw.
Adresami IPv6 w ogóle nie jestem zainteresowany -- nie mają żadnego
praktycznego zastosowania we współczesnym Internecie. Podobnie protokoły
niższych warstw są mi po nic w globalnej łączności.
> To jaki właściwie jest zakres świadczenia umowy ?
Dostęp do Internetu.
--
Jarek
-
77. Data: 2013-05-06 23:26:18
Temat: Re: To jest nju.life numerów 690(1-6) - dawniej NMT :-)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan John Kołalsky napisał:
>>>>> "Pod podanym przez abonenta numerem 3645643543543 nie ma żadnej
>>>>> reklamacji, Wysoki Sądzie".
>>>>
>>>> To oczywiście takie tam teoretyczne rozważania, prawda? Bo w praktyce,
>>>> to jednak dowód zawsze może się znaleźć, więc w imprezy z poświadczeniem
>>>> nieprawdy żaden operator się nie pcha. Przynajmniem nic mi o tym nie
>>>> wiadomo.
>>>
>>> Nie rozśmieszaj. Jak operator twierdzi, że nie ma w systemie czegoś
>>> to se możesz dowodzić co najwyżej innego stanu faktycznego.
>>
>> Bo to jest stan innego faktu. Fakt złożenia reklamacji jest istotny
>> (między innymi dla Wysokiego Sądu), a fakt istnienia bądź nieistnienia
>> czegoś w systemie -- nie.
>
> No i jak udowodnisz złożenie reklamacji to udowodnisz. Na tym się skończy.
> Nie będzie żadnego poświadczenia nieprawdy ze strony operatora.
Że nie będzie żadnego poświadczenia nieprawdy, to ja od razu wiedziałem.
--
Jarek
-
78. Data: 2013-05-08 02:05:46
Temat: Re: nju - co to jest?
Od: Krystek <s...@k...art.pl>
W dniu 2013-05-01 23:30, Anerys pisze:
> Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości:
>
>> Piekny to on specjalnie nie jest,
>> http://pl.wikipedia.org/wiki/Trzonolinowiec
>> http://fotopolska.eu/Wroclaw/b8938,Trzonolinowiec.ht
ml
>
> Ma parter, podstawę, o co chodzi... ma się na czym trzymać... ma być
> przede wszystkim bezpieczny... Inaczej będzie jak ten dom w Słupsku, co
> go gaz rozsypał na proszek, bo inny gaz z nim "przereagował". Widziałem,
> jak cuś-tam działali przedrozbiórkowo, jak się sypały cegły. Otóż, nie
> mogłem się oprzeć wrażeniu, że cegły były spojone może utwardzanym
> piaskiem, a nie porządną zaprawą - fugi spomiędzy cegieł sypały się jak
> piach z babki, jak się nie uda jej postawić, albo jest za sucha. Śmiem
> podejrzewać, że nie zostały zachowane podstawy.
Jak tak patrzę na aktualne zdjęcia zamieszczone na FotoPolsce to może i
dobrze, że go podparli filarami. Wystarczy zerknąć na fotografie i widać
jak się tam wszystko sypie. Budynek i jego otoczenie popada w ruinę.
K.
--
http://www.krystek.art.pl/
-
79. Data: 2013-05-08 02:24:15
Temat: Re: nju - co to jest?
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Krystek" <s...@k...art.pl> napisał w wiadomości
news:kmc4sr$pd8$1@node2.news.atman.pl...
...
> Jak tak patrzę na aktualne zdjęcia zamieszczone na FotoPolsce to może i
> dobrze, że go podparli filarami. Wystarczy zerknąć na fotografie i widać
> jak się tam wszystko sypie. Budynek i jego otoczenie popada w ruinę.
Cóż, zaniedbania wcześniejszych lat smutno procentują...
Co z tego, że pan architekt nawet się postara, gdy pan majster i panowie
robotnicy, niecierpliwie czekali na godzinę 13...
(oczywiście, nie wszyscy, ale to ta garstka partaczy tak psuła/psuje
wizerunek porządnej większości)
- Panie majster, która godzina?
- A wiesz... ja też bym się napił!
- Panie majster, ten dom, co go budowaliśmy, zawalił się!
- A mówiłem k.... mać, żeby nie zdejmować rusztowań, zanim się nie
otynkuje?!
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
80. Data: 2013-05-08 18:54:40
Temat: Re: nju - co to jest?
Od: Olek <o...@p...onet.pl>
On 08.05.2013 02:05, Krystek wrote:
>
> Jak tak patrzę na aktualne zdjęcia zamieszczone na FotoPolsce to może i
> dobrze, że go podparli filarami. Wystarczy zerknąć na fotografie i widać
To nie są filary. To są osłony lin przenizanych przez krawędzie
wszystkich płyt stropowych, które schodzą się pod najniższą kondygnacją
do środka (trzonu).
> jak się tam wszystko sypie. Budynek i jego otoczenie popada w ruinę.
To co widać, że się sypie w trzonolinowcu, to są tylko elementy
zewnętrznego poszycia, obmurówka wokół wejścia, czyli tak jak każdy
komunistyczny beton, narażony na czynniki atmosferyczne.
A w branży telekomunikacyjnej to niby lepiej? Podmurówki szafek
telekomunikacyjnych to się nie sypią? Przecież "miszczowie" lepią je ze
zwykłych cegieł, nieodpornych na przemarzanie. O odporności
"nowoczesnych" szafek na korozję nie wspomnę.
--
Olek