-
1. Data: 2009-12-21 12:25:59
Temat: lekko OT zerwanie współpracy
Od: Maniek <m...@i...pl>
Witam szanownych grupowiczów.
Czy zdarzyło się Wam mieć na tyle upierdliwego klienta
np: telefony w piątek wieczorem z nerwowym przypomnieniem
o zmianie numeru telefonu na podstronie, zgłaszanie każdej poprawki,
nawet błahej poprawki
z ultra wysokim priorytetem itd, że zdecydowaliście się na podziękowanie
klientowi i zrezygnowanie z dalszej współpracy ?
Pozdrawiam
Maniek
-
2. Data: 2009-12-21 12:37:31
Temat: Re: lekko OT zerwanie współpracy
Od: Peter May <p...@p...fm>
W dniu 2009-12-21 13:25, Maniek pisze:
> Witam szanownych grupowiczów.
>
> Czy zdarzyło się Wam mieć na tyle upierdliwego klienta
> np: telefony w piątek wieczorem z nerwowym przypomnieniem
> o zmianie numeru telefonu na podstronie, zgłaszanie każdej poprawki,
> nawet błahej poprawki
> z ultra wysokim priorytetem itd, że zdecydowaliście się na podziękowanie
> klientowi i zrezygnowanie z dalszej współpracy ?
Oczywiście, że zdarza się. Być może masz tak umowę skonstruowaną, a być
może pozwalasz na to klientowi.
Propozycja: wystaw rachunek za usługi i klient sam zapyta się: "A za co
to?". Następnym razem zastanowi się, a przynajmniej powinien, kiedy
będzie chciał sięgnąć po telefon ;-)
--
Peter
-
3. Data: 2009-12-21 12:46:42
Temat: Re: lekko OT zerwanie współpracy
Od: Maniek <m...@i...pl>
Peter May pisze:
> W dniu 2009-12-21 13:25, Maniek pisze:
>> Witam szanownych grupowiczów.
>>
>> Czy zdarzyło się Wam mieć na tyle upierdliwego klienta
>> np: telefony w piątek wieczorem z nerwowym przypomnieniem
>> o zmianie numeru telefonu na podstronie, zgłaszanie każdej poprawki,
>> nawet błahej poprawki
>> z ultra wysokim priorytetem itd, że zdecydowaliście się na podziękowanie
>> klientowi i zrezygnowanie z dalszej współpracy ?
>
> Oczywiście, że zdarza się. Być może masz tak umowę skonstruowaną, a być
> może pozwalasz na to klientowi.
>
> Propozycja: wystaw rachunek za usługi i klient sam zapyta się: "A za co
> to?". Następnym razem zastanowi się, a przynajmniej powinien, kiedy
> będzie chciał sięgnąć po telefon ;-)
>
Chodzi o to, że jeszcze nie ma żadnej umowy.
Został wykonany projekt i klient chce podpisać
umowę serwisowania.
-
4. Data: 2009-12-21 13:03:34
Temat: Re: lekko OT zerwanie współpracy
Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>
Mon, 21 Dec 2009 13:25:59 +0100, Maniek napisał(a):
> Czy zdarzyło się Wam mieć na tyle upierdliwego klienta
> np: telefony w piątek wieczorem z nerwowym przypomnieniem
> o zmianie numeru telefonu na podstronie, zgłaszanie każdej poprawki,
> nawet błahej poprawki
> z ultra wysokim priorytetem itd, że zdecydowaliście się na podziękowanie
> klientowi i zrezygnowanie z dalszej współpracy ?
Klientów często nadmiaru nie ma, więc jeśli nie chcesz stracić tego, a znów
nie zależy Ci na nim za bardzo, możesz podkręcić mu śrubę i np. przy
kolejnym telefonie poinformować o dodatkowym koszcie za wykonanie zadania.
Jeśli umowa Cię zobowiązuje do realizowania wszystkich zachcianek klienta,
to ją zmień, przedstaw nowe warunki i jak się zgodzi to zarobisz więcej, a
jak nie to przynajmniej nie będzie Ci żal że spuściłeś klienta.
--
Kapsel
http://kapselek.net
kapsel(malpka)op.pl
-
5. Data: 2009-12-21 13:08:07
Temat: Re: lekko OT zerwanie współpracy
Od: Katarzyna 'Bastet' Świderska <b...@C...wp.pl>
Maniek pisze:
> Chodzi o to, że jeszcze nie ma żadnej umowy.
> Został wykonany projekt i klient chce podpisać
> umowę serwisowania.
A nie poinformowałeś klienta jakie są godziny Twojej pracy?
Raz zadzwoniła do mnie klientka o 21.00 - grzecznie powiedziałam, że
owszem teraz z nią porozmawiam, ale pracuję od 9.00 do 18.00 i tylko w
tych godzinach należy do mnie dzwonić.
Teraz nie mam z tym problemu :)
Warto ustalić na samym początku jasne reguły współpracy, bo potem będą
starać Ci wejść na głowę.
--
K. Świderska
hekate-design.pl
-
6. Data: 2009-12-21 13:24:52
Temat: Re: lekko OT zerwanie współpracy
Od: Peter May <p...@p...fm>
W dniu 2009-12-21 13:46, Maniek pisze:
> Peter May pisze:
>> W dniu 2009-12-21 13:25, Maniek pisze:
>>> Witam szanownych grupowiczów.
>>>
>>> Czy zdarzyło się Wam mieć na tyle upierdliwego klienta
>>> np: telefony w piątek wieczorem z nerwowym przypomnieniem
>>> o zmianie numeru telefonu na podstronie, zgłaszanie każdej poprawki,
>>> nawet błahej poprawki
>>> z ultra wysokim priorytetem itd, że zdecydowaliście się na podziękowanie
>>> klientowi i zrezygnowanie z dalszej współpracy ?
>>
>> Oczywiście, że zdarza się. Być może masz tak umowę skonstruowaną, a
>> być może pozwalasz na to klientowi.
>>
>> Propozycja: wystaw rachunek za usługi i klient sam zapyta się: "A za
>> co to?". Następnym razem zastanowi się, a przynajmniej powinien, kiedy
>> będzie chciał sięgnąć po telefon ;-)
>>
>
> Chodzi o to, że jeszcze nie ma żadnej umowy.
> Został wykonany projekt i klient chce podpisać
> umowę serwisowania.
No to jak się podchodzi do projektu bez umowy, to konsekwencje mogą być
nieprzewidywalne. Łącznie z tym, że "wypnie się" na Ciebie.
--
Peter
-
7. Data: 2009-12-21 20:52:52
Temat: Re: lekko OT zerwanie współpracy
Od: porneL <n...@p...net>
On Mon, 21 Dec 2009 12:46:42 -0000, Maniek <m...@i...pl> wrote:
> Chodzi o to, że jeszcze nie ma żadnej umowy.
> Został wykonany projekt i klient chce podpisać
> umowę serwisowania.
To łap za telefon i dzwoń do niego teraz, że koniecznie pilnie chcesz
podpisaną umowę.
Przy takim kliencie jest bardzo duża szansa, że po miesiącach męczenia cię
powie ci, że nie zapłaci, bo mu się strona nie podoba.
--
http://pornel.net
this.author = new Geek("porneL");
-
8. Data: 2009-12-26 13:20:32
Temat: Re: lekko OT zerwanie współpracy
Od: vcore <mail*wytnij*@vcore.pl>
Maniek pisze:
> Witam szanownych grupowiczów.
>
> Czy zdarzyło się Wam mieć na tyle upierdliwego klienta
> np: telefony w piątek wieczorem z nerwowym przypomnieniem
> o zmianie numeru telefonu na podstronie, zgłaszanie każdej poprawki,
> nawet błahej poprawki
> z ultra wysokim priorytetem itd, że zdecydowaliście się na podziękowanie
> klientowi i zrezygnowanie z dalszej współpracy ?
Ja miałem jednego takiego upierdliwego klienta, zażyczył sobie aby mu zmienić kolor
istniejącej
strony, oraz dodać na dole jakieś menu (w kształcie ,,kropelki") oczywiście nie
posiadał pliku PSD,
więc musiałem działać prymitywnie i obrabiałem grafikę wykonaną przez Printscreen,
tak czy inaczej
strona była tak obrzydliwa że aż wstyd było mi to włożyć do portfolio, a klient
czepiał się
dosłownie każdego piksela, codziennie po 5 telefonów, coś zmienić, coś przyciemnić,
coś usunąć,
jakiś piksel poprawić i tak dalej - to była po prostu gehenna, to robota na góra parę
godzin a praca
ciągnęła się uwaga... prawie 2 miesiące! I praktycznie codziennie otrzymywałem
telefon (lub email w
późniejszym czasie, po tym jak mi się telefon ,,zepsuł" :-) )
Najbardziej wkurwiało mnie w tej sytuacji to że strona wyglądała jak przeżuta
trzykrotnie przez
krowę i mu się to podobało (proponowałem mu zmianę na bardziej ,,nowoczesną" - ale
nie) a wszystko co
ja zrobiłem było do poprawki, dosłownie każdy element jaki dodałem był poprawiany
przynajmniej
kilkukrotnie.