eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingkwestia estetyczna
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 57

  • 31. Data: 2011-08-08 14:56:55
    Temat: Re: kwestia estetyczna
    Od: Adam Przybyla <a...@r...pl>

    A.L. <l...@a...com> wrote:
    > On Mon, 08 Aug 2011 10:03:32 +0200, m...@t...pl wrote:
    >
    >>potem i tak dobrze zaplacimy za kazda godzine pracy..." Piekna to
    >>byla by praca... tylko siedzenie i ciecie banalnego kodu
    >>na procedury... Czasami jestem bardzo zmeczony z powodu
    >>presji na efektywnosc czasowa... Chcialbym tak sobie siedziec i
    >>przez 90% czasu ciac na male fragmenty i dobrze zarabiac, tak
    >>dobrze jak zarabiaja w Ameryce, naprawde bardzo ubolewam
    >>ze nie pracujemy razem.
    >
    > Niestety, nawet w Ameryce praca nie sprowadza sie do ciecia kodu. Ale
    > tu sie kodu nie "tnie". Tu sie projektuje porzadnie. Od samego
    > poczatku.
    >
    > Ale ja bardzo przeparszam. Ja predzej uwierze ze w Smolensku byl
    > zamach niz ze:
    >
    > a) procedura dluga na 1000 linii to jest porzadny projekt,
    > b) ze taka procedura jest czytelna i latwa do zrozumienia
    > c) Ze taka procedura jest latwa do testowania, modyfikacji i
    > utrzymania
    > d) ze soft zawierajacy taka procedure nie moze byc zaprojektowany
    > inaczej.
    ... nigdy nie mow nigdy;-) Kiedys dawno dawno temu, w tamtym tysiacleciu,
    robilo sie takie rzeczy w asm dla niektorych procesorow - brak petli, przy
    optymalizacji predkosciowej;-) Z powazaniem
    Adam Przybyla


  • 32. Data: 2011-08-08 16:30:01
    Temat: Re: kwestia estetyczna
    Od: Paweł Kierski <n...@p...net>

    W dniu 2011-08-08 16:56, Adam Przybyla pisze:
    > A.L.<l...@a...com> wrote:
    >> On Mon, 08 Aug 2011 10:03:32 +0200, m...@t...pl wrote:
    >>
    >>> potem i tak dobrze zaplacimy za kazda godzine pracy..." Piekna to
    >>> byla by praca... tylko siedzenie i ciecie banalnego kodu
    >>> na procedury... Czasami jestem bardzo zmeczony z powodu
    >>> presji na efektywnosc czasowa... Chcialbym tak sobie siedziec i
    >>> przez 90% czasu ciac na male fragmenty i dobrze zarabiac, tak
    >>> dobrze jak zarabiaja w Ameryce, naprawde bardzo ubolewam
    >>> ze nie pracujemy razem.
    >>
    >> Niestety, nawet w Ameryce praca nie sprowadza sie do ciecia kodu. Ale
    >> tu sie kodu nie "tnie". Tu sie projektuje porzadnie. Od samego
    >> poczatku.
    >>
    >> Ale ja bardzo przeparszam. Ja predzej uwierze ze w Smolensku byl
    >> zamach niz ze:
    >>
    >> a) procedura dluga na 1000 linii to jest porzadny projekt,
    >> b) ze taka procedura jest czytelna i latwa do zrozumienia
    >> c) Ze taka procedura jest latwa do testowania, modyfikacji i
    >> utrzymania
    >> d) ze soft zawierajacy taka procedure nie moze byc zaprojektowany
    >> inaczej.
    > ... nigdy nie mow nigdy;-) Kiedys dawno dawno temu, w tamtym tysiacleciu,
    > robilo sie takie rzeczy w asm dla niektorych procesorow - brak petli, przy
    > optymalizacji predkosciowej;-) Z powazaniem

    Ale wtedy raczej pisało się generator kodu, albo makro, które rozwijało
    się do takiej procedury. Z punktu widzenia "źródła źródła" procedura
    (w postaci makra czy nawet generatora) była krótka.

    --
    Paweł Kierski
    n...@p...net


  • 33. Data: 2011-08-08 17:40:38
    Temat: Re: kwestia estetyczna
    Od: A.L. <l...@a...com>

    On Mon, 8 Aug 2011 14:56:55 +0000 (UTC), Adam Przybyla
    <a...@r...pl> wrote:

    >A.L. <l...@a...com> wrote:
    >> On Mon, 08 Aug 2011 10:03:32 +0200, m...@t...pl wrote:
    >>
    >>>potem i tak dobrze zaplacimy za kazda godzine pracy..." Piekna to
    >>>byla by praca... tylko siedzenie i ciecie banalnego kodu
    >>>na procedury... Czasami jestem bardzo zmeczony z powodu
    >>>presji na efektywnosc czasowa... Chcialbym tak sobie siedziec i
    >>>przez 90% czasu ciac na male fragmenty i dobrze zarabiac, tak
    >>>dobrze jak zarabiaja w Ameryce, naprawde bardzo ubolewam
    >>>ze nie pracujemy razem.
    >>
    >> Niestety, nawet w Ameryce praca nie sprowadza sie do ciecia kodu. Ale
    >> tu sie kodu nie "tnie". Tu sie projektuje porzadnie. Od samego
    >> poczatku.
    >>
    >> Ale ja bardzo przeparszam. Ja predzej uwierze ze w Smolensku byl
    >> zamach niz ze:
    >>
    >> a) procedura dluga na 1000 linii to jest porzadny projekt,
    >> b) ze taka procedura jest czytelna i latwa do zrozumienia
    >> c) Ze taka procedura jest latwa do testowania, modyfikacji i
    >> utrzymania
    >> d) ze soft zawierajacy taka procedure nie moze byc zaprojektowany
    >> inaczej.
    > ... nigdy nie mow nigdy;-) Kiedys dawno dawno temu, w tamtym tysiacleciu,
    >robilo sie takie rzeczy w asm dla niektorych procesorow - brak petli, przy
    >optymalizacji predkosciowej;-) Z powazaniem
    > Adam Przybyla

    Owszem. To bylo bardzo dawno. Sam osobiscie, w GWBASIC napisalem
    program skladajacy sie z ciurka prawie 10 tysiecy linii. Ale GWBASIC
    nie mial procedur.

    Od tego czasu jednak to i owo sie zmienilo. W COBOLU na przykald
    programwoalo sie skomplikwoane warunki poslugujac sie tablicami
    decyzyjnymi i kompilatorem tablic decyzyjnych. Jedna z czynnosci
    takiego kompilatora byla dekompozycja tablic na zbior tablic o
    prostszej strukturze, po to zeby bylo je latwiej zrozumiec i testowac.
    Nawet w COBOLU i Fortranie czasy 100 stronicowych procedur dawno
    minely.

    Problem zas generalny jest taki ze "miszcze porogramowania" uwazaja ze
    obiektowosc oferowana pzrez jezyki to tylko triki programistyczne
    ulatwiajace (a raczej na ogol gmatwajace) pisanie kodu. Mysia zas
    ciagle tymi samymi kategoriami ktorymi myslalo sie w czasach GWBASICa.

    Mam dowody na to tu gdzie pracuje, nie tzreba szykac dowodow na
    grupach usenetowych...

    A.L.


  • 34. Data: 2011-08-08 17:41:48
    Temat: Re: kwestia estetyczna
    Od: A.L. <l...@a...com>

    On Mon, 08 Aug 2011 18:30:01 +0200, Pawe? Kierski <n...@p...net>
    wrote:

    >W dniu 2011-08-08 16:56, Adam Przybyla pisze:
    >> A.L.<l...@a...com> wrote:
    >>> On Mon, 08 Aug 2011 10:03:32 +0200, m...@t...pl wrote:
    >>>
    >>>> potem i tak dobrze zaplacimy za kazda godzine pracy..." Piekna to
    >>>> byla by praca... tylko siedzenie i ciecie banalnego kodu
    >>>> na procedury... Czasami jestem bardzo zmeczony z powodu
    >>>> presji na efektywnosc czasowa... Chcialbym tak sobie siedziec i
    >>>> przez 90% czasu ciac na male fragmenty i dobrze zarabiac, tak
    >>>> dobrze jak zarabiaja w Ameryce, naprawde bardzo ubolewam
    >>>> ze nie pracujemy razem.
    >>>
    >>> Niestety, nawet w Ameryce praca nie sprowadza sie do ciecia kodu. Ale
    >>> tu sie kodu nie "tnie". Tu sie projektuje porzadnie. Od samego
    >>> poczatku.
    >>>
    >>> Ale ja bardzo przeparszam. Ja predzej uwierze ze w Smolensku byl
    >>> zamach niz ze:
    >>>
    >>> a) procedura dluga na 1000 linii to jest porzadny projekt,
    >>> b) ze taka procedura jest czytelna i latwa do zrozumienia
    >>> c) Ze taka procedura jest latwa do testowania, modyfikacji i
    >>> utrzymania
    >>> d) ze soft zawierajacy taka procedure nie moze byc zaprojektowany
    >>> inaczej.
    >> ... nigdy nie mow nigdy;-) Kiedys dawno dawno temu, w tamtym tysiacleciu,
    >> robilo sie takie rzeczy w asm dla niektorych procesorow - brak petli, przy
    >> optymalizacji predkosciowej;-) Z powazaniem
    >
    >Ale wtedy raczej pisało się generator kodu, albo makro, które rozwijało
    >się do takiej procedury. Z punktu widzenia "źródła źródła" procedura
    >(w postaci makra czy nawet generatora) była krótka.

    Zreszta dzis sie podobne rzeczy robi na przyklad w C++ uzywajac
    "template metaprogramming"

    A.L.


  • 35. Data: 2011-08-08 19:14:14
    Temat: Re: kwestia estetyczna
    Od: Adam Przybyla <a...@r...pl>

    A.L. <l...@a...com> wrote:
    > On Mon, 8 Aug 2011 14:56:55 +0000 (UTC), Adam Przybyla
    > <a...@r...pl> wrote:
    >
    >>A.L. <l...@a...com> wrote:
    >>> On Mon, 08 Aug 2011 10:03:32 +0200, m...@t...pl wrote:
    >>>
    >>>>potem i tak dobrze zaplacimy za kazda godzine pracy..." Piekna to
    >>>>byla by praca... tylko siedzenie i ciecie banalnego kodu
    >>>>na procedury... Czasami jestem bardzo zmeczony z powodu
    >>>>presji na efektywnosc czasowa... Chcialbym tak sobie siedziec i
    >>>>przez 90% czasu ciac na male fragmenty i dobrze zarabiac, tak
    >>>>dobrze jak zarabiaja w Ameryce, naprawde bardzo ubolewam
    >>>>ze nie pracujemy razem.
    >>>
    >>> Niestety, nawet w Ameryce praca nie sprowadza sie do ciecia kodu. Ale
    >>> tu sie kodu nie "tnie". Tu sie projektuje porzadnie. Od samego
    >>> poczatku.
    >>>
    >>> Ale ja bardzo przeparszam. Ja predzej uwierze ze w Smolensku byl
    >>> zamach niz ze:
    >>>
    >>> a) procedura dluga na 1000 linii to jest porzadny projekt,
    >>> b) ze taka procedura jest czytelna i latwa do zrozumienia
    >>> c) Ze taka procedura jest latwa do testowania, modyfikacji i
    >>> utrzymania
    >>> d) ze soft zawierajacy taka procedure nie moze byc zaprojektowany
    >>> inaczej.
    >> ... nigdy nie mow nigdy;-) Kiedys dawno dawno temu, w tamtym tysiacleciu,
    >>robilo sie takie rzeczy w asm dla niektorych procesorow - brak petli, przy
    >>optymalizacji predkosciowej;-) Z powazaniem
    >> Adam Przybyla
    >
    > Owszem. To bylo bardzo dawno. Sam osobiscie, w GWBASIC napisalem
    > program skladajacy sie z ciurka prawie 10 tysiecy linii. Ale GWBASIC
    > nie mial procedur.
    >
    > Od tego czasu jednak to i owo sie zmienilo. W COBOLU na przykald
    > programwoalo sie skomplikwoane warunki poslugujac sie tablicami
    > decyzyjnymi i kompilatorem tablic decyzyjnych. Jedna z czynnosci
    > takiego kompilatora byla dekompozycja tablic na zbior tablic o
    > prostszej strukturze, po to zeby bylo je latwiej zrozumiec i testowac.
    > Nawet w COBOLU i Fortranie czasy 100 stronicowych procedur dawno
    > minely.
    >
    > Problem zas generalny jest taki ze "miszcze porogramowania" uwazaja ze
    > obiektowosc oferowana pzrez jezyki to tylko triki programistyczne
    > ulatwiajace (a raczej na ogol gmatwajace) pisanie kodu. Mysia zas
    > ciagle tymi samymi kategoriami ktorymi myslalo sie w czasach GWBASICa.
    >
    > Mam dowody na to tu gdzie pracuje, nie tzreba szykac dowodow na
    > grupach usenetowych...
    ... ok. Tak tylko misie przypomnialo;-) Z powazaniem
    Adam Przybyla


  • 36. Data: 2011-08-08 19:51:56
    Temat: Re: kwestia estetyczna
    Od: "Waldek M." <w...@l...localdomain>

    Dnia Mon, 08 Aug 2011 08:27:00 -0500, A.L. napisał(a):
    > Niestety, nawet w Ameryce praca nie sprowadza sie do ciecia kodu. Ale
    > tu sie kodu nie "tnie". Tu sie projektuje porzadnie. Od samego
    > poczatku.

    Srali muchy, będzie wiosna.

    Widziałem te "hamerykańskie" "tu się projektuje porządnie".
    Owszem, część to przemyślana robota. I chylę czoła przed tymi, których
    solidną pracę projektową miałem okazję oglądać.
    Ale druga część to gnioty takie, że już lepiej nie projektować wcale.
    Kod naklepany na kolanie przez w miarę łebskiego programistę
    będzie miał większy sens niż wydumane "dizajny" z piekła rodem,
    gdzie projektuje się każdą poszczególną funkcję programu,
    który w efekcie robi kulawo coś, co dawno zostało zrobione.

    Jak to w filmach Chęcińskiego było, ludzie dzielą
    się nie na swoich i cudzych, a na mądrych i głupich.

    Swoją drogą, trzeba mieć niezłe kompleksy, żeby leczyć je tekstami
    w rodzaju "bo tu u nas w Ameryce". Zwłaszcza po polsku.

    Pozdrawiam,
    Waldek


  • 37. Data: 2011-08-08 20:20:20
    Temat: Re: kwestia estetyczna
    Od: m...@t...pl

    > On Mon, 08 Aug 2011 10:03:32 +0200, m...@t...pl wrote:

    > Ale ja bardzo przeparszam. Ja predzej uwierze ze w Smolensku byl
    > zamach niz ze:


    > a) procedura dluga na 1000 linii to jest porzadny projekt,
    > b) ze taka procedura jest czytelna i latwa do zrozumienia
    > c) Ze taka procedura jest latwa do testowania, modyfikacji i
    > utrzymania
    > d) ze soft zawierajacy taka procedure nie moze byc zaprojektowany
    > inaczej.

    AD a) Projekt jest na tyle porzadny, na ile porzadny mozna zrobic
    bez znacznego narzutu czasu na jego wykonanie i bez pewnosci
    co przyniesie przyszlosc (zmiany w projekcie)
    AD b) Nie jest to latwa procedura do zrozumienia. Jesli
    ktos nie wie jaki byl zamysl autora, to nawet nie ma najmniejszej
    mozliwosci na zrozumienie. Jesli ktos znajdzie usterke i
    bedzie chcial naniesc poprawke, to bedzie musial szybko
    odnalezc wlasciwe miejsce w tej procedurze. Pomoga mu w
    tym komentarz. Oczywiscie jesli ktos nie wie co robi program
    to nic mu nie pomoze, ani funckje, ani komentarz. Musi byc
    przeszkolony.
    AD c1)Do testowania i modyfikacji jest tak samo trudna jak N malych
    procedur. Jest to specyficzny kod, nie ma tam np. ani jednej
    petli, nie ma zadnej tablicy, nie musze zamykac uchwytow
    do plikow, nie musze zwalniac pamieci...
    AD c2)Nie widze jakiejkolwiek mozliwosci utrzymania tego kodu. Kod
    robi bardzo specjalistyczna rzecz i do niczego innego sie nie
    nadaje. Nie widze mozliwosci wykrzystania tego kodu w innych
    miejscach projektu. Zapewniam ze jak taka mozliwosc
    zobacze to nie tylko podziele na funkcje, ale zrobie z tego
    hierarchie klas i programowanie roznicowe. Czasami sie myle w
    ocenie ze kodu nie da sie wykorzystac ponownie, jesli tu
    sie pomylilem, to tez zmeinie.
    AD d) Moze byc zaprojektowany lepiej, ale intuicyjnie czuje jakas
    odraze do ekstremalnie dopasowanych projektow. Mam silne wrazenie,
    ze zamiast wczytywac sie w trudny i duzy fragment kodu (szczegolnie
    nie pierwotworcy) lepiej jest, gdy ma sie dobry scheamt postepowania i,
    albo wywala sie jakas funkcjonalnosc, albo dodaje od nowa. Oczywiscie
    ten kod ktory powtarza sie przy dodawaniu nowej funkcjonalnosci jest
    umieszczony w roznego rodzaju klasach/metodach i nalezy z niego
    korzystac. Nie mam takiego projektu ze sa w nim same procedury po
    tysiac wierszy :)

    Pozdrawiam



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 38. Data: 2011-08-08 21:35:13
    Temat: Re: kwestia estetyczna
    Od: A.L. <l...@a...com>

    On Mon, 8 Aug 2011 21:51:56 +0200, "Waldek M."
    <w...@l...localdomain> wrote:

    >Dnia Mon, 08 Aug 2011 08:27:00 -0500, A.L. napisał(a):
    >> Niestety, nawet w Ameryce praca nie sprowadza sie do ciecia kodu. Ale
    >> tu sie kodu nie "tnie". Tu sie projektuje porzadnie. Od samego
    >> poczatku.
    >
    >Srali muchy, będzie wiosna.
    >

    Dziekuje za konkretny, merytoryczny wklad do dyskusji. Jestem pelen
    podziwu.

    >Widziałem te "hamerykańskie" "tu się projektuje porządnie".
    >Owszem, część to przemyślana robota. I chylę czoła przed tymi, których
    >solidną pracę projektową miałem okazję oglądać.
    >Ale druga część to gnioty takie, że już lepiej nie projektować wcale.
    >Kod naklepany na kolanie przez w miarę łebskiego programistę
    >będzie miał większy sens niż wydumane "dizajny" z piekła rodem,
    >gdzie projektuje się każdą poszczególną funkcję programu,
    >który w efekcie robi kulawo coś, co dawno zostało zrobione.
    >
    >Jak to w filmach Chęcińskiego było, ludzie dzielą
    >się nie na swoich i cudzych, a na mądrych i głupich.
    >
    >Swoją drogą, trzeba mieć niezłe kompleksy, żeby leczyć je tekstami
    >w rodzaju "bo tu u nas w Ameryce". Zwłaszcza po polsku.
    >
    >Pozdrawiam,
    >Waldek

    Reszta "argumentow" rownie imponujaca jak otwarcie. Zapewnia Koledze
    doczesne miejsce w moim KF

    A.L.


  • 39. Data: 2011-08-09 04:25:52
    Temat: Re: kwestia estetyczna
    Od: "Waldek M." <w...@l...localdomain>

    Dnia Mon, 08 Aug 2011 16:35:13 -0500, A.L. napisał(a):

    > On Mon, 8 Aug 2011 21:51:56 +0200, "Waldek M."
    > <w...@l...localdomain> wrote:

    >>> Niestety, nawet w Ameryce praca nie sprowadza sie do ciecia kodu. Ale
    >>> tu sie kodu nie "tnie". Tu sie projektuje porzadnie. Od samego
    >>> poczatku.
    [...]
    > Reszta "argumentow" rownie imponujaca jak otwarcie.
    Nooo.. bo Twoich argumentów było mnóstwo i miały rzeczowe
    pokrycie w faktach.

    > Zapewnia Koledze doczesne miejsce w moim KF
    Zdaje się, że należę do większości, a jeśli już nawet
    Seweryna tam wysłałeś, to w pewien sposób jest to dla mnie
    nobilitacja :-)
    Ciekaw jestem tylko, po co subskrybować grupę, jeśli potem
    kolejno wrzuca się ludzi do KF. Taki publiczny blog,
    gdzie można napawać się swoją fachowością i tym,
    jak to w Hameryce cudnie?

    Waldek


  • 40. Data: 2011-08-09 19:53:32
    Temat: Re: kwestia estetyczna
    Od: p...@p...onet.pl


    > > Reszta "argumentow" rownie imponujaca jak otwarcie.

    > Nooo.. bo Twoich argumentów było mnóstwo i miały rzeczowe

    > pokrycie w faktach.


    kenobi: and my time is a piece of wax, fallin' on a termite,
    that's chokin on the splinters


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: