-
1. Data: 2011-05-16 22:09:18
Temat: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Od: "tradycja" <x...@e...pl>
Szukam mądrej rady na moją marną sytuację
wy tutaj znacie się na autach i nie tylko - wierzę że coś mi praktycznego
podpowiecie..:
w 2010 (niecały rok temu) kupiłam nowego Civica (2009) za 66 tyś
kredyt (na działalność) - na max (8 lat) = nie da się wydłużyć, rata 1100 +
mając mieszkanie na kredyt i generalnie będąc na drobku w życiu (późno
lepiej niż wcale, no ale wszystko naraz - nie uciągam budżetu, z miesiaca na
miesiąc wchodzę w koszta i długi (karty kredytowe, niezapałacne czynsze...)
Wiadomo że sprzedając samochód w takiej styuacji tracę mnóóóóstwo siana - i
wygrywam nagrodę Darwina :p
(o stratach dodanych (odliczony podatek / amortyzacja; kosztykredytu,...)
nie trzeba dodawać...)
Ile możnaby dostać za takie auto?
nie wiem na co licząc, posyłam pytanie do jakiejść mądrej gowy - co
zrobić...
(może przynajmniej potwierdzenia, że nie ma nic głupszego niż
sprzedaż....(?))
-
2. Data: 2011-05-16 22:12:13
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Od: "Kuba \(aka cita\)" <y...@w...pl>
Użytkownik "tradycja" <x...@e...pl> napisał w wiadomości
news:iqs077$6pb$1@node2.news.atman.pl...
> Wiadomo że sprzedając samochód w takiej styuacji tracę mnóóóóstwo siana -
> i wygrywam nagrodę Darwina :p
> (o stratach dodanych (odliczony podatek / amortyzacja; kosztykredytu,...)
> nie trzeba dodawać...)
> Ile możnaby dostać za takie auto?
ile być nie dostał, nie starczy na spłacenie kredytu.
Sprzedaż więc auto, rady będziesz spłacał dalej i nie będziesz miał
samochodu.
IMO - znajdz drugi etat, bo nic lepszego nie wymyślisz.
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka
-
3. Data: 2011-05-16 22:12:27
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Od: marjan <k...@g...com>
W dniu 2011-05-16 22:09, tradycja pisze:
> Szukam mądrej rady na moją marną sytuację
> wy tutaj znacie się na autach i nie tylko - wierzę że coś mi
> praktycznego podpowiecie..:
>
>
> w 2010 (niecały rok temu) kupiłam nowego Civica (2009) za 66 tyś
> kredyt (na działalność) - na max (8 lat) = nie da się wydłużyć, rata
> 1100 + mając mieszkanie na kredyt i generalnie będąc na drobku w życiu
> (późno lepiej niż wcale, no ale wszystko naraz - nie uciągam budżetu, z
> miesiaca na miesiąc wchodzę w koszta i długi (karty kredytowe,
> niezapałacne czynsze...)
Weronika?
> Wiadomo że sprzedając samochód w takiej styuacji tracę mnóóóóstwo siana
> - i wygrywam nagrodę Darwina :p
> (o stratach dodanych (odliczony podatek / amortyzacja;
> kosztykredytu,...) nie trzeba dodawać...)
> Ile możnaby dostać za takie auto?
Ok. 70-80% wartości nowego.
> nie wiem na co licząc, posyłam pytanie do jakiejść mądrej gowy - co
> zrobić...
> (może przynajmniej potwierdzenia, że nie ma nic głupszego niż
> sprzedaż....(?))
Owszem, jest. Kupić auto na kredyt :)
--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz [marjan] Morycz
(e-mail bez cyferek)
-
4. Data: 2011-05-16 22:24:12
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Od: Excite <n...@n...bedzie.pl>
W dniu 2011-05-16 22:12, marjan pisze:
> Owszem, jest. Kupić auto na kredyt :)
Za mocno uogólnione. Kredyt nie jest zły jeśli bierze się go z głową.
Szczytem głupoty jest kupić na kredyt coś co wielokrotnie przekracza
możliwości finansowe. Gdyby zamiast tego Civica za 66tyś kupiła starsze
auto za 20zł to dzisiaj raczej nie miała by żadnego problemu ze spłatą.
Jak się jest pazernym na materialne zabawki to tak się to właśnie kończy
a banki tylko zacierają ręce z kasy jaka do nich leci praktycznie za nic.
-
5. Data: 2011-05-16 23:39:32
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Od: "=Marcos=" <marcos.MALPA@.wyprawa.NIE.DLA.SPAMU.info>
> Ok. 70-80% wartości nowego.
70-80% wartości nowego to ono jest warte, jeśli nim nie jeździła. Bo jeśli
przejechała 30 tys. km to już bliżej 60%, a jeśli 80 tys. to może jeszcze
mniej.
--
Marcos
marek [AT] microstock . pl
http://galeria.wyprawa.info <- zdjęcia z podróży
-
6. Data: 2011-05-16 23:41:11
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Od: "Alexy" <a...@o...com.pl>
Użytkownik "tradycja" <x...@e...pl> napisał w wiadomości
news:iqs077$6pb$1@node2.news.atman.pl...
> w 2010 (niecały rok temu) kupiłam nowego Civica (2009) za 66 tyś
> kredyt (na działalność) - na max (8 lat) = nie da się wydłużyć, rata 1100
> + mając mieszkanie na kredyt i generalnie będąc na drobku w życiu (późno
> lepiej niż wcale, no ale wszystko naraz - nie uciągam budżetu, z miesiaca
> na miesiąc wchodzę w koszta i długi (karty kredytowe, niezapałacne
> czynsze...)
>
>
> Wiadomo że sprzedając samochód w takiej styuacji tracę mnóóóóstwo siana -
> i wygrywam nagrodę Darwina :p
> (o stratach dodanych (odliczony podatek / amortyzacja; kosztykredytu,...)
> nie trzeba dodawać...)
> Ile możnaby dostać za takie auto?
>
>
> nie wiem na co licząc, posyłam pytanie do jakiejść mądrej gowy - co
> zrobić...
> (może przynajmniej potwierdzenia, że nie ma nic głupszego niż
> sprzedaż....(?))
Policzmy:
Auto kosztowało - 66tys. zł.
Rocznie spłacasz - 1100 * 12 = 13200zł
Cały kredyt będzie CIę kosztował - 13200 * 8 = 105600
Problem jest w tym, że to auto traci na wartości procentowo szybciej niż
jesteś w stanie procentowo spłacać kredyt.
Auto obecnie warte jest od 40 do 50 tys. zł.
Jeżeli chodzi o sprzedaż to jeżeli jest to kredyt samochodowy pod zastaw
samochodu to bez banku nic nie zrobisz i bez szczerej rozmowy z doradcą
banku, w którym brałaś kredyt nic nie ruszysz.
Czy stracisz dużo "siana" przy sprzedaży?
I tak i nie.
Jeżeli sprzedasz to auto, pozbywasz się większości kredytu, który musisz
spłacić jeszcze w wysokości ok. 92400zł + koszty ubezpieczeń + koszty
eksploatacji. Sprzedając to auto, kredyt jest przeliczany na nowo. Może się
okazać, że dołożysz do całego interesu kilka tys. zł, ale nie kilkadziesiąt,
płacąc nadal kredyt za to auto. Być może uda Ci się sprzedać to auto wraz z
kredytem, czyli za spłatę pozostałego kredytu i olać tę część kredytu już
spłaconego, ale dzięki temu uwalniasz się od wydatków ponad 2000zł
miesięcznie, bo tyle musisz wydawać obecnie na samochód (kredyt +
ubezpieczenia + przeglądy gwarancyjne + koszty eksploatacyjne typu wymiana
olejów itp., + koszty paliwa + dodatkowe odsetki na kartach kredytowych).
Sprzedając to auto, pozbywasz się też zadłużenia na kartach kredytowych, bo
jesteś w stanie je spłacić tym co zaoszczędzisz ponosząc wszelkie koszty za
ten samochód.
Trzeba sobie też powiedzieć, że karty kredytowe są oprocentowane najwyżej z
wszelkich możliwych kredytów i tak naprawdę Twój obecny kredyt samochodowy
będzie się przekształcał stopniowo w kredyt na karcie kredytowej i debetach.
W sumie to auto będzie cię kosztować nie 105600zł lecz dużo więcej, bo co
miesiąc będziesz jeszcze dokładać do spłaty zadłużeń na kartach tylko z
powodu spłaty kredytu samochodowego.
Bez samochodu da się żyć. Można też w razie czego kupić samochód stary za
2-3 tys. zł., którym także da się jeździć i prowadzić działalność.
Nagrodę Darwina to wygrasz jak tego nie zrobisz, bo wpadniesz w tzw. pułapkę
długową, polegająca na tym, że będziesz zaciągać kolejne długi na coraz
gorszych warunkach, aby spłacać poprzednie. Wyjście z takiej pułapki jest
bardzo trudne, a czasem wręcz niemożliwe. Znam takie przypadki wśród
znajomych. Jedna z takich rodzin jest tak zadłużona, że nie jest już w
stanie spłacać samych odsetek, a co dopiero zadłużenia. Przychodzi tylko
komornik za komornikiem i zabiera co się tylko da. Nie mogą nic kupić do
domu, nie mogą się zatrudniać "na czysto", bo i tak zabiorą to komornicy.
Ich życie to tylko wegetacja, a ich cały majątek to tylko to co są w stanie
wypić, a wbrew pozorom nie mają najgorszych dochodów, bo jest to emerytowany
wojskowy i pracująca żona.
Ja uważam, że w pierwszej kolejności trzeba się pozbyć wrzoda.
Spłacić karty kredytowe.
Spłacić zadłużenia za czynsze i inne opłaty.
Znaleźć oszczędności i wytyczyć sobie priorytety.
Pomyśleć jak dorobić i zarobić, aby kupić auto.
Pomyśleć o innym, tanim samochodzie.
Podstawowa zasada to kupując auto na kredyt musimy zapłacić gotówką w
wysokości conajmniej 60% kosztu samochodu lub brać auto w leasing, aby można
było się go łatwo pozbyć bez ponoszenia dodatkowych kosztów i spłaty reszty
rat.
Jeżeli bierzesz kredyt bankowy na całość samochodu to musisz mieć na kupce
odłożoną jego równowartość jako tzw. bufor, który umożliwi w razie problemów
szybkie wyjście z zadłużenia. Zatem prawda jest taka, ze kredyty są dla
tych, którzy są bogaci, a nie chcą wydawać kasy, bo nią obracają robiąć
kolejna kasę. Osoba biedna nie powinna brać żadnych kredytów.
Weź pod uwagę, że obecnie koszty życia wciąż idą w górę, a zarobki w dół i
to we wszystkich sektorach. Im będziesz dłużej zwlekać, tym będzie gorzej
pozbyc się problemu.
Najgorsza systuacja jaka może się przytrafić kredytobiorcy, który kupuje
auto kedytując je w 100% to mieć wypadek.
Rozwalasz auto. Pieniądze z ubezpieczenia zabiera bank. Nie masz samochodu,
a bank żąda od Ciebie spłaty różnicy i to w bardzo krótkim czasie. Jak
jeszcze dojdzie do tego problem z odpowiedzialnościa za spowodowanie
wypadku, czy też co najgorsze udowodnią Ci szczególne zaniedbanie to już
jest przesrane totalnie.
Taką sytuację miał znajomy, z którym razem pracowaliśmy. Skasował samochód i
został z długami i bez kasy na jakiekolwiek auto.
-
7. Data: 2011-05-16 23:45:01
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Od: "Alexy" <a...@o...com.pl>
Użytkownik "Alexy" <a...@o...com.pl> napisał w wiadomości
news:iqs5lt$rcl$1@news.onet.pl...
> Jeżeli sprzedasz to auto, pozbywasz się większości kredytu, który musisz
> spłacić jeszcze w wysokości ok. 92400zł
Te 92400 to jest kwota, którą trzeba spłacić, dalej spłacając obecny kredyt.
W przypadku sprzedaży samochodu bank na nowo przeliczy ten kredyt i odsetki
zostaną zmniejszone.
Ile będzie tych odsetek, które trzeba dopłacić zalezy od rodzaju kredytu
oraz od banku.
-
8. Data: 2011-05-16 23:46:36
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Od: Mruk <t...@g...pl>
> nie wiem na co licząc, posyłam pytanie do jakiejść mądrej gowy - co
> zrobić...
> (może przynajmniej potwierdzenia, że nie ma nic głupszego niż
> sprzedaż....(?))
wiecej pracowac
M
-
9. Data: 2011-05-16 23:58:49
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Od: "tradycja" <x...@e...pl>
"Alexy" <a...@o...com.pl> wrote in message
news:iqs5lt$rcl$1@news.onet.pl...
> Policzmy:
> Auto kosztowało - 66tys. zł.
> Rocznie spłacasz - 1100 * 12 = 13200zł
> Cały kredyt będzie CIę kosztował - 13200 * 8 = 105600
> Problem jest w tym, że to auto traci na wartości procentowo szybciej niż
> jesteś w stanie procentowo spłacać kredyt.
>
> Auto obecnie warte jest od 40 do 50 tys. zł.
>
> Jeżeli chodzi o sprzedaż to jeżeli jest to kredyt samochodowy pod zastaw
> samochodu to bez banku nic nie zrobisz i bez szczerej rozmowy z doradcą
> banku, w którym brałaś kredyt nic nie ruszysz.
> Czy stracisz dużo "siana" przy sprzedaży?
> I tak i nie.
> Jeżeli sprzedasz to auto, pozbywasz się większości kredytu, który musisz
o ranyy, dzięęęeki - nie spodziewałam się tak rzeczowych konkluzji!
nie jestem w stanie ocenić ich wartosci realnej, ale wyglądają
'niebezpiecznie' poprawnie
czy jestes już żonaty? ;;;)))
Qurdę, teraz jestem poważnie zaniepokojona,
nie wiem też na czym polega sprzedaż autaz kredytem
(a także - jak t odziała że 'sprzedając auto, kredyt jest przeliczany na
nowo'...)
Pytanie też, jak sprzedać takie auto NIE MAJĄC GOTÓWKI (dostanę ~50 tyś a
mam spłacić 100).
-
10. Data: 2011-05-17 00:45:00
Temat: Re: kupiłam nowe auto, nie mogę go utrzymać - co zrobić
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
> możliwości finansowe. Gdyby zamiast tego Civica za 66tyś kupiła starsze
> auto za 20zł to dzisiaj raczej nie miała by żadnego problemu ze spłatą.
wyklepanego matchboxa? ;P