-
31. Data: 2021-04-17 10:19:32
Temat: Re: ktoś wie jak to działa ?
Od: Marek <f...@f...com>
On Sat, 17 Apr 2021 09:09:24 +0200, Uzytkownik <a...@s...pl>
wrote:
> widziałeś?. Nie było tematu, jak się przyznasz, że jednak z
> samotności
> snujesz fantazje i ssiesz paluszka.
O wreszcie odezwał się fachowiec od gumowych dzwonków :)
--
Marek
-
32. Data: 2021-04-17 10:55:20
Temat: Re: ktoś wie jak to działa ?
Od: Mirek <m...@n...dev>
On 17.04.2021 00:55, Krzysztof Gajdemski wrote:
> O, pamiętam upgrade do PAL bohatera poprzedniego akapitu (tj.
> Elektrona, Rubin pozostał wierny SECAMowi).
>
Ja miałem PAL w Rubinie. Obraz był na oko lepszy niż w SECAM.
--
Mirek.
-
33. Data: 2021-04-18 16:15:17
Temat: Re: ktoś wie jak to działa ?
Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 16.04.2021 o 18:15, Jarosław Sokołowski pisze:
> Chyba nawet razem to tu liczyliśmy. Pod koniec Ery Wolframu za żarówkę
> płaciło się koło złocisza. A w ciągu swego żywota zżerała ona prąd za
> kilkadziesiąt złotych. Gdyby ktoś wtedy wpadł na pomysł, by w obwód
> oświetleniowy włączyć autotransformator podwyższający napięcie, mógłby
> sporo zaoszczędzić. Żarówy strzelałyby dajmy na to po 500 godzinach,
> ale sprawnośc takiej przewoltowanej lampy bardzo stromo rośnie. Można
> więc wkręcić niższe "nominały" (co w przykładzie opisał przedprzedprzed-).
Podobne rozwiazanie było, zarówki fotograficzne, trwałość ok 50 godzin.
Sam dwie miałem 500W.
--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl
-
34. Data: 2021-04-18 16:20:03
Temat: Re: ktoś wie jak to działa ?
Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 16.04.2021 o 19:24, Marek pisze:
> On Fri, 16 Apr 2021 16:55:31 +0200, "J.F" <j...@p...onet.pl>
> wrote:
>> Sprawdzic by warto.
>
> Ale co chcesz sprawdzać? Przecież producenci tego nie ukrywają, wynika
> to z porozumienia-konsorcjum (Phoepbus), które miało określić już w
> latach 20 u.w. standaryzację produkcji m.in. to, że żarówka ma świecić
> nie więcej niż 1000h-1500h. I nikt się nie odważy zrobić wiecej. Tzn.
> odważyła się enerdowska NARVA i robiła 2500h z soft startem, zrobiła
> nawet prototyp 5kh ale zaczęto kpić, że chyba chcą przez to iść na
> wcześniejszą emeryturę. NRD rozsypało się wcześniej niż weszła do
> seryjnej produkcji a resztki po NARVie zdaje się przejął Osram i wybił z
> głowy takie "głupotki".
>
A ja spotkałem zarówki, o ile pamiętam Philipsa, które miały deklarowaną
trwałość na pudełku 5000h. Może nawet więcej. Ok 20 W, chyba jakaś
przetwornica była w ceramicznym trzonku. Góra 5 lat temu to było, więc
były żarówki wolframowe trwałe. To były reflektorki z dość wąskim kątem
świecenia.
--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl
-
35. Data: 2021-04-18 22:32:09
Temat: Re: ktoś wie jak to działa ?
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
Indukcja niezupełna.
Dolicz nogi złamane na taboretach i rozwody z humanistami.
Już za komuny żarówki do sygnalizacji świetlnej (np. ulicznej) miały znacznie
podwyższoną trwałość.
A np. fotograficzne wręcz przeciwnie, choć tu była również kwestia widma.
-----
> Gdyby ktoś wtedy wpadł na pomysł, by w obwód oświetleniowy włączyć
autotransformator podwyższający napięcie, mógłby sporo
> zaoszczędzić.
> Żarówy strzelałyby dajmy na to po 500 godzinach, ale sprawnośc takiej
przewoltowanej lampy bardzo stromo rośnie.
> Można więc wkręcić niższe "nominały".
-
36. Data: 2021-04-18 23:28:40
Temat: Re: ktoś wie jak to działa ?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Cezary Grądys napisał:
>> Chyba nawet razem to tu liczyliśmy. Pod koniec Ery Wolframu za żarówkę
>> płaciło się koło złocisza. A w ciągu swego żywota zżerała ona prąd za
>> kilkadziesiąt złotych. Gdyby ktoś wtedy wpadł na pomysł, by w obwód
>> oświetleniowy włączyć autotransformator podwyższający napięcie, mógłby
>> sporo zaoszczędzić. Żarówy strzelałyby dajmy na to po 500 godzinach,
>> ale sprawnośc takiej przewoltowanej lampy bardzo stromo rośnie. Można
>> więc wkręcić niższe "nominały" (co w przykładzie opisał przedprzedprzed-).
>
> Podobne rozwiazanie było, zarówki fotograficzne, trwałość ok 50 godzin.
> Sam dwie miałem 500W.
Tak duże przewoltowanie w przypadku domowego oświetlenia byłoby sporym
przegięciem. Choćby z logistycznych powodów -- komu by się chciało tak
często zmieniac żarówki? Oczywiście żarówkowi płaskoziemcy mogliby też
w drugą stronę -- dać autotransformator obniżający napięcie. I cieszyć
się tysiącami godzin pracy każdej żarówy. Na to jednak żaden nie wpadł,
bo do tego potrzeba choćby podstaw wiedzy.
--
Jarek
-
37. Data: 2021-04-18 23:34:36
Temat: Re: ktoś wie jak to działa ?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Cezary Grądys napisał:
> A ja spotkałem zarówki, o ile pamiętam Philipsa, które miały deklarowaną
> trwałość na pudełku 5000h. Może nawet więcej. Ok 20 W, chyba jakaś
> przetwornica była w ceramicznym trzonku. Góra 5 lat temu to było, więc
> były żarówki wolframowe trwałe. To były reflektorki z dość wąskim kątem
> świecenia.
Jak małe reflektorki, to już halogeny. Pewnie w dodatku na 12V. Sam takich
używałem -- bardzo długo bez wymiany. Nie wiem jaki czas miały wypisany na
pudełku, rzadko zwracam na to uwagę. Dziwne tylko, że panowie z Philipsa
nie skończyli w betonowych butach na dnie jakiejś rzeki. Z mafią żarókową
nie ma żartów.
--
Jarek
-
38. Data: 2021-04-19 09:49:20
Temat: Re: ktoś wie jak to działa ?
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
Miałem piwnicę gdzie deweloper założył oprawę bez wyłącznika, świeciła 13 lat bez
przerwy (no jakieś krótkie przerwy musiały być
typu coś wywaliło w garażach czy połowa dzielnicy).
Zwykła oprawa garażowa 2x36 wat świetlówki Polam z tradycyjnym balastem z układem do
kompensacji mocy biernej.
13*365*24=113880 godzin świecenia non stop, i świecą do dziś czyli kolejne 8 lat
(tyle że już za dołożonym wyłącznikiem ściennym,
więc rzadko włączane).
Gdy sąsiad w końcu mnie przekonał do ruszenia tego, to po wyłączeniu oryginalne
startery świetlówek już nie podniosły, kupowałem
nowe zapłonniki.
Swoją drogą moc pobierana mierzona zwykłym domowym gniazdkowym watomierzem wychodziła
w granicach 80 wat, aż nie mogliśmy uwierzyć w
taką sprawność (projekt wymiany świetlówek na LEDy w całej hali garażowej - ale w
halach świetlówki padały od krótkotrwałego
włączania, szczególnie przy czujkach ruchu).
-----
> dać autotransformator obniżający napięcie.
> I cieszyć się tysiącami godzin pracy każdej żarówy.
-
39. Data: 2021-04-19 12:16:38
Temat: Re: ktoś wie jak to działa ?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "sundayman" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s5851e$3t0ci$...@p...wsisiz.edu.pl.
..
W dniu 2021-04-15 o 03:27, sundayman pisze:
> https://allegro.pl/oferta/stabilizator-napiecia-prad
u-avr-3000va-regulator-9129051118
>> Jeśli toto "nie zmienia kształtu napięcia wejściowego" znaczy to
>> nie jest inwerter. No to jak to może regulować napięcie ?
>
>aaa już wiem. Tak jest trafo z odczepami. No to kicha a nie
>stabilizator.
Czemu?
Stabilizuje.
Moze nawet dosc dobrze.
Pytanie jaki zakres tej stabilizacji i jaka dokladnosc wyjsciowa.
J.
-
40. Data: 2021-04-19 12:20:30
Temat: Re: ktoś wie jak to działa ?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "viktorius" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s590ql$48a$1$v...@n...chmurka.net.
..
W dniu 2021-04-15 o 11:08, yabba pisze:
>> Może działać na podstawie zjawiska rezonansu ferromagnetycznego.
>> https://mlodytechnik.pl/archiwum/58-MT-02-Stabilizat
or_napiecia.pdf
>> Za komuny były znane takie stabilizatory do zasilania telewizorów.
>
>Miałem taki, zwykle nie było go słuchać, lekki pomruk, jak to zwykle
>trafok. Ale zdarzały się momenty, kiedy żarówki przygasały, a
>stabilizator buczał dużo mocniej niż zwykle. Telewizor podłączony pod
>stabilizator nie gasł, a w tym samym czasie Vela w drugim pokoju już
>nie dawała rady.
Hm, vela na tranzystorach ... to powinna miec dosc szeroki zakres
napiec.
Kolega Neptuna testowal - mowil, ze udawalo mu sie do ~60V schodzic, i
obraz byl tylko troche gorszy niz normalnie.
Ponizej ... bezpiecznik sie przepalal, no bo TV musialo z siec brac
mocy tyle samo.
J.