-
1. Data: 2011-12-23 10:15:06
Temat: krokodyle na stadionie
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Ktos jest moze zorientowany o co chodzi z tym stadionem slaskim ?
http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/484027,krokod
yle-zablokowaly-stadion-slaski-do-konca-przyszlego,i
d,t.html?cookie=1
http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/457016,stadio
n-slaski-bez-krokodyli-czeka-na-nowy-dach-zdjecia,id
,t.html
Przy podnoszeniu dachu linowego pekly "krokodyle", ale to bylo w
lipcu, a dalej jakies dziwne rzeczy - dwa miesiace przekazywano
elementy do badan, jakis nowy projekt dachu, teraz sie mowi o
opoznieniach rocznych - o co tu chodzi ?
Wykryli powazne bledy w projekcie ? Bo tak mi sie wydaje ze tych 40
"drobnych" elementow to mozna bylo na szybko solidniej zrobic i budowe
dokonczyc. Nikomu juz nie zalezy na szybkiej budowie ?
J.
-
2. Data: 2011-12-23 21:45:57
Temat: Re: krokodyle na stadionie
Od: "Przemek" <olowek5-to niepotrzebne@to tez.wp.pl>
Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:jd1kbe$bp$1@inews.gazeta.pl...
>
> Ktos jest moze zorientowany o co chodzi z tym stadionem slaskim ?
>
> http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/484027,krokod
yle-zablokowaly-stadion-slaski-do-konca-przyszlego,i
d,t.html?cookie=1
> http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/457016,stadio
n-slaski-bez-krokodyli-czeka-na-nowy-dach-zdjecia,id
,t.html
>
> Przy podnoszeniu dachu linowego pekly "krokodyle", ale to bylo w lipcu, a
> dalej jakies dziwne rzeczy - dwa miesiace przekazywano elementy do badan,
> jakis nowy projekt dachu, teraz sie mowi o opoznieniach rocznych - o co tu
> chodzi ?
>
> Wykryli powazne bledy w projekcie ? Bo tak mi sie wydaje ze tych 40
> "drobnych" elementow to mozna bylo na szybko solidniej zrobic i budowe
> dokonczyc. Nikomu juz nie zalezy na szybkiej budowie ?
>
> J.
>
Z tego co ja wiem to po pierwsze te "krokodyle" robila Huta Zabrze dla
Mostostalu Zabrze i zdaje sie ze byly one spieprzone.
Pozniej Mostostal zlecil je do zrobienia w Hiszpanii ale tez podobno
strzelaja wiec jest mozliwe ze sa zle zaprojektowane...
Ale ta budowa to jest jak ze snu pierdolnietego urzednika- umyslnie uzywam
tego slownictwa bo to co Urzad Marszalkowski tam wyczynial to sa kwadratowe
jaja np znajomy po to zeby tylko zlozyc oferte musial wydrukowac 80 stron
(osiemdziesiat) w tym do oferty musial juz dostarczyc certyfikaty materialow
ze spelniaja warunki- no kabaret, jeszcze nie wiedzial czy bedzie robil a
juz musial miec certyfikaty na material. Potem sie nagle okazalo ze urzad
marszalkowski ma pretensje bo on mial pieczatki nie w tym kolorze co oni
chcieli (czerwone albo niebieskie) i im sie w tym kolorze zle kserowaly
papiery....
Potem sie okazalo ze pieczatki sa troche krzywo przystawione....
Jak widzialem niektore czesci projektu(fakt ze drugorzedne rzeczy a nie
glowna konstrukcja nosna) to sie okazalo ze Niemiaszki chyba tylko kase
zgarneli a caly projekt robila zbieranina projektantow (kazdy swoj wycinek)
i nikt tego nie koordynuje np takie kuriozum ze mial osadzic kotwy Hilti
dlugosci 20cm w scianie o grubosci 12cm....
Generalnie mali podwykonawcy tylko po jednej robocie tam robili bo jak kazdy
widzial co sie tam wyprawia to kazdy spieprzal jak najdalej moze...
No i oczywiscie standardowy numer- jak Urzad mial placic za faktury to sie
nagle okazywalo ze oni maja cale stada uwag i pretensji na kilka dni przed
terminem platnosci wiec faktury nie sa placone w terminie (ani przyjmowane w
terminie)
-
3. Data: 2011-12-24 09:51:39
Temat: Re: krokodyle na stadionie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 23 Dec 2011 22:45:57 +0100, Przemek napisał(a):
> Z tego co ja wiem to po pierwsze te "krokodyle" robila Huta Zabrze dla
> Mostostalu Zabrze i zdaje sie ze byly one spieprzone.
> Pozniej Mostostal zlecil je do zrobienia w Hiszpanii ale tez podobno
> strzelaja wiec jest mozliwe ze sa zle zaprojektowane...
Tak czy inaczej - chyba nie jest to taki problem zeby je zrobic odpowiednio
grubsze ?
> Ale ta budowa to jest jak ze snu pierdolnietego urzednika- umyslnie uzywam
> tego slownictwa bo to co Urzad Marszalkowski tam wyczynial to sa kwadratowe
> jaja np znajomy po to zeby tylko zlozyc oferte musial wydrukowac 80 stron
Ale to chyba w miare normalne, przynajmniej jak sie patrzy na wymogi
formalne niektorych przetargow.
> (osiemdziesiat) w tym do oferty musial juz dostarczyc certyfikaty materialow
> ze spelniaja warunki- no kabaret, jeszcze nie wiedzial czy bedzie robil a
> juz musial miec certyfikaty na material.
Niby smieszne ... ale moze jednak zasadnione ?
> Potem sie nagle okazalo ze urzad
> marszalkowski ma pretensje bo on mial pieczatki nie w tym kolorze co oni
> chcieli (czerwone albo niebieskie) i im sie w tym kolorze zle kserowaly
> papiery....
W zasadzie tez uzasadnione, szczegolnie jesli wyraznie napisano to w
warunkach.
> Potem sie okazalo ze pieczatki sa troche krzywo przystawione....
Czepiac sie nie powinni ... chyba ze z tego powodu cos sie zmienia.
Np nie wiadomo w jakiej rubryce, czy zaslania czesc tekstu, a tu jak widac
kazda kropka moze sie liczyc :-)
> Jak widzialem niektore czesci projektu(fakt ze drugorzedne rzeczy a nie
> glowna konstrukcja nosna) to sie okazalo ze Niemiaszki chyba tylko kase
> zgarneli a caly projekt robila zbieranina projektantow (kazdy swoj wycinek)
Ale to chyba tez normalne - za duzo roboty na jednego, wycinki robia inni.
> No i oczywiscie standardowy numer- jak Urzad mial placic za faktury to sie
> nagle okazywalo ze oni maja cale stada uwag i pretensji na kilka dni przed
> terminem platnosci wiec faktury nie sa placone w terminie (ani przyjmowane w
> terminie)
Jak to w budowlance.
J.
-
4. Data: 2011-12-25 10:55:53
Temat: Re: krokodyle na stadionie
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
On 23 Gru, 22:45, "Przemek" <olowek5-to niepotrzebne@to tez.wp.pl>
wrote:
> Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał w
wiadomościnews:jd1kbe$bp$1@inews.gazeta.pl...
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > Ktos jest moze zorientowany o co chodzi z tym stadionem slaskim ?
>
> >http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/484027,kroko
dyle-zablokowaly-s...
> >http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/457016,stadi
on-slaski-bez-krok...
>
> > Przy podnoszeniu dachu linowego pekly "krokodyle", ale to bylo w lipcu, a
> > dalej jakies dziwne rzeczy - dwa miesiace przekazywano elementy do badan,
> > jakis nowy projekt dachu, teraz sie mowi o opoznieniach rocznych - o co tu
> > chodzi ?
>
> > Wykryli powazne bledy w projekcie ? Bo tak mi sie wydaje ze tych 40
> > "drobnych" elementow to mozna bylo na szybko solidniej zrobic i budowe
> > dokonczyc. Nikomu juz nie zalezy na szybkiej budowie ?
>
> > J.
>
> Z tego co ja wiem to po pierwsze te "krokodyle" robila Huta Zabrze dla
> Mostostalu Zabrze i zdaje sie ze byly one spieprzone.
> Pozniej Mostostal zlecil je do zrobienia w Hiszpanii ale tez podobno
> strzelaja wiec jest mozliwe ze sa zle zaprojektowane...
> Ale ta budowa to jest jak ze snu pierdolnietego urzednika- umyslnie uzywam
> tego slownictwa bo to co Urzad Marszalkowski tam wyczynial to sa kwadratowe
> jaja np znajomy po to zeby tylko zlozyc oferte musial wydrukowac 80 stron
> (osiemdziesiat) w tym do oferty musial juz dostarczyc certyfikaty materialow
> ze spelniaja warunki- no kabaret, jeszcze nie wiedzial czy bedzie robil a
> juz musial miec certyfikaty na material. Potem sie nagle okazalo ze urzad
> marszalkowski ma pretensje bo on mial pieczatki nie w tym kolorze co oni
> chcieli (czerwone albo niebieskie) i im sie w tym kolorze zle kserowaly
> papiery....
> Potem sie okazalo ze pieczatki sa troche krzywo przystawione....
> Jak widzialem niektore czesci projektu(fakt ze drugorzedne rzeczy a nie
> glowna konstrukcja nosna) to sie okazalo ze Niemiaszki chyba tylko kase
> zgarneli a caly projekt robila zbieranina projektantow (kazdy swoj wycinek)
> i nikt tego nie koordynuje np takie kuriozum ze mial osadzic kotwy Hilti
> dlugosci 20cm w scianie o grubosci 12cm....
> Generalnie mali podwykonawcy tylko po jednej robocie tam robili bo jak kazdy
> widzial co sie tam wyprawia to kazdy spieprzal jak najdalej moze...
>
> No i oczywiscie standardowy numer- jak Urzad mial placic za faktury to sie
> nagle okazywalo ze oni maja cale stada uwag i pretensji na kilka dni przed
> terminem platnosci wiec faktury nie sa placone w terminie (ani przyjmowane w
> terminie)
Nie widzę w tym nic dziwnego. Ja mam około 3 tysięcy stron
specyfikacji w projekcie który aktualnie ciągnę, a ilość
niedorzeczności jest wprost proporcjonalna do wartości projektu.
Życie...
Konrad
-
5. Data: 2011-12-27 21:56:25
Temat: Re: krokodyle na stadionie
Od: "Przemek" <olowek5-to niepotrzebne@to tez.wp.pl>
Użytkownik "Konrad Anikiel" <a...@g...com> napisał w wiadomości
news:05bc0454-d748-452c-b5ba-
Nie widzę w tym nic dziwnego. Ja mam około 3 tysięcy stron
specyfikacji w projekcie który aktualnie ciągnę, a ilość
niedorzeczności jest wprost proporcjonalna do wartości projektu.
Życie...
Konrad
Konradzie ale niechby mieli i 10 tysiecy stron specyfikacji- a tu chodzi o
to ze on musial do zlozenia wojej oferty (montaz barierek, montaz na kotwach
typu HILTI jakis katownikow dla pozniejszego oparcia stropow oraz inne
jeszcze jakies duperele) wydrukowac 80 stron- No spojrz na to tak
Skladasz oferte na takie duperele i masz 80 stron - to strach sie bac ile
stron miala oferta Hochtiefu....i czy ktos to przeczytal czy tylko zajrzal
na ostatnia strone gdzie jest cena+VAT ....
-
6. Data: 2011-12-27 22:06:06
Temat: Re: krokodyle na stadionie
Od: "Przemek" <olowek5-to niepotrzebne@to tez.wp.pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:1uv1ugqkybkhq$.1n9z20zx4304p.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 23 Dec 2011 22:45:57 +0100, Przemek napisał(a):
>> Z tego co ja wiem to po pierwsze te "krokodyle" robila Huta Zabrze dla
>> Mostostalu Zabrze i zdaje sie ze byly one spieprzone.
>> Pozniej Mostostal zlecil je do zrobienia w Hiszpanii ale tez podobno
>> strzelaja wiec jest mozliwe ze sa zle zaprojektowane...
>
> Tak czy inaczej - chyba nie jest to taki problem zeby je zrobic
> odpowiednio
> grubsze ?
A znasz takiego wykonawce ktory sam na siebie wezmie ryzyko zrobienia innych
(nawet grubszych ) niz jest w projekcie i to zwlaszcza takich
odpowiedzialnych rzeczy?
>> Ale ta budowa to jest jak ze snu pierdolnietego urzednika- umyslnie
>> uzywam
>> tego slownictwa bo to co Urzad Marszalkowski tam wyczynial to sa
>> kwadratowe
>> jaja np znajomy po to zeby tylko zlozyc oferte musial wydrukowac 80 stron
>
> Ale to chyba w miare normalne, przynajmniej jak sie patrzy na wymogi
> formalne niektorych przetargow.
>
>> (osiemdziesiat) w tym do oferty musial juz dostarczyc certyfikaty
>> materialow
>> ze spelniaja warunki- no kabaret, jeszcze nie wiedzial czy bedzie robil a
>> juz musial miec certyfikaty na material.
>
> Niby smieszne ... ale moze jednak zasadnione ?
Ale czym uzasadnione? Rownie dobrze mogli zadac przysiegi na wszystkie
swietosci ze bedzie robil prawidlowo i jakby bylo spieprzone to co odpuscili
by mu to bo zlozyl przysiege czy tez brali za tylek lacznie z karami?
Certyfikaty przeciez sie dostarcza w trakcie montazu na kazda partie
wmontowywanego materialu albo w calosci na koniec prac danego wykonawcy, ale
po kiego to do oferty tylko?
>
>> Potem sie nagle okazalo ze urzad
>> marszalkowski ma pretensje bo on mial pieczatki nie w tym kolorze co oni
>> chcieli (czerwone albo niebieskie) i im sie w tym kolorze zle kserowaly
>> papiery....
>
> W zasadzie tez uzasadnione, szczegolnie jesli wyraznie napisano to w
> warunkach.
Sorrki ale w warunkach pisali o kolorze tuszu pieczatek? Zartujesz sobie?
>> Potem sie okazalo ze pieczatki sa troche krzywo przystawione....
>
> Czepiac sie nie powinni ... chyba ze z tego powodu cos sie zmienia.
> Np nie wiadomo w jakiej rubryce, czy zaslania czesc tekstu, a tu jak widac
> kazda kropka moze sie liczyc :-)
>
>> Jak widzialem niektore czesci projektu(fakt ze drugorzedne rzeczy a nie
>> glowna konstrukcja nosna) to sie okazalo ze Niemiaszki chyba tylko kase
>> zgarneli a caly projekt robila zbieranina projektantow (kazdy swoj
>> wycinek)
>
> Ale to chyba tez normalne - za duzo roboty na jednego, wycinki robia inni.
Normalnie wiekszosc robi jedno lub konsorcjum biur projektantow gdzie pewne
rzeczy mozna podzlecac oczywiscie, ale zawsze jest koordynacja a tutaj
wyglada na to ze to jest na zasadzie lapanki wsrod projektantow- oczywiscie
z jednym kryterium pewno- kto zazada mniej kasy...i zero koordynacji
>> No i oczywiscie standardowy numer- jak Urzad mial placic za faktury to
>> sie
>> nagle okazywalo ze oni maja cale stada uwag i pretensji na kilka dni
>> przed
>> terminem platnosci wiec faktury nie sa placone w terminie (ani
>> przyjmowane w
>> terminie)
>
> Jak to w budowlance.
>
> J.
-
7. Data: 2011-12-27 22:12:41
Temat: Re: krokodyle na stadionie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Tue, 27 Dec 2011 23:06:06 +0100, Przemek napisał(a):
> Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> Tak czy inaczej - chyba nie jest to taki problem zeby je zrobic
>> odpowiednio grubsze ?
>
> A znasz takiego wykonawce ktory sam na siebie wezmie ryzyko zrobienia innych
> (nawet grubszych ) niz jest w projekcie i to zwlaszcza takich
> odpowiedzialnych rzeczy?
Oczywiscie po zmianie projektu.
No chyba ze projektant zmienic nie chce.
Zaraz ... czyzby sie rozchodzilo o zmarnowane pieniadze ?
Projektant nie zmieni, bo by przyznal ze byly zle.
>>> (osiemdziesiat) w tym do oferty musial juz dostarczyc certyfikaty
>>> materialow
>>> ze spelniaja warunki- no kabaret, jeszcze nie wiedzial czy bedzie robil a
>>> juz musial miec certyfikaty na material.
>>
>> Niby smieszne ... ale moze jednak zasadnione ?
>
> Ale czym uzasadnione? Rownie dobrze mogli zadac przysiegi na wszystkie
> swietosci ze bedzie robil prawidlowo i jakby bylo spieprzone to co odpuscili
> by mu to bo zlozyl przysiege czy tez brali za tylek lacznie z karami?
> Certyfikaty przeciez sie dostarcza w trakcie montazu na kazda partie
> wmontowywanego materialu albo w calosci na koniec prac danego wykonawcy, ale
> po kiego to do oferty tylko?
No i dlatego wlasnie nie chca przysiegi ze bedzie robil z dobrego
materialu, tylko certyfikatu na konkretny kawalek :-)
>>> Potem sie nagle okazalo ze urzad
>>> marszalkowski ma pretensje bo on mial pieczatki nie w tym kolorze co oni
>>> chcieli (czerwone albo niebieskie) i im sie w tym kolorze zle kserowaly
>>> papiery....
>> W zasadzie tez uzasadnione, szczegolnie jesli wyraznie napisano to w
>> warunkach.
> Sorrki ale w warunkach pisali o kolorze tuszu pieczatek? Zartujesz sobie?
Nie wiem, byc moze.
To pewnie nie jest ich pierwszy przetarg.
J.
-
8. Data: 2011-12-27 22:15:27
Temat: Re: krokodyle na stadionie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Tue, 27 Dec 2011 22:56:25 +0100, Przemek napisał(a):
> Użytkownik "Konrad Anikiel" <a...@g...com> napisał w wiadomości
> Nie widzę w tym nic dziwnego. Ja mam około 3 tysięcy stron
> Konradzie ale niechby mieli i 10 tysiecy stron specyfikacji- a tu chodzi o
> to ze on musial do zlozenia wojej oferty (montaz barierek, montaz na kotwach
> typu HILTI jakis katownikow dla pozniejszego oparcia stropow oraz inne
> jeszcze jakies duperele) wydrukowac 80 stron- No spojrz na to tak
> Skladasz oferte na takie duperele i masz 80 stron - to strach sie bac ile
> stron miala oferta Hochtiefu....i czy ktos to przeczytal czy tylko zajrzal
> na ostatnia strone gdzie jest cena+VAT ....
Badz spokojny ze co najmniej przejrzal.
Wszak komisja przetargowa musi oferty ocenic, wiec jesli wczesniej napisano
w warunkach ze trzeba zaswiadczenia z parafii, gminy i od psychiatry, to
beda sprawdzac czy jest zaswiadczenie z parafii, gminy i od psychiatry :-)
J.
-
9. Data: 2011-12-28 12:39:58
Temat: Re: krokodyle na stadionie
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
On 27 Gru, 22:56, "Przemek" <olowek5-to niepotrzebne@to tez.wp.pl>
wrote:
> Konradzie ale niechby mieli i 10 tysiecy stron specyfikacji- a tu chodzi o
> to ze on musial do zlozenia wojej oferty (montaz barierek, montaz na kotwach
> typu HILTI jakis katownikow dla pozniejszego oparcia stropow oraz inne
> jeszcze jakies duperele) wydrukowac 80 stron- No spojrz na to tak
> Skladasz oferte na takie duperele i masz 80 stron - to strach sie bac ile
> stron miala oferta Hochtiefu....i czy ktos to przeczytal czy tylko zajrzal
> na ostatnia strone gdzie jest cena+VAT ....
Wszystko kwestia perspektywy. Ja mam do zrobienia tylko kilkanaście
wymienników do tego potwora http://www.youtube.com/watch?v=nVs9qjF5Uzo
więc też można powiedzieć że duperele. I też podobna proporcja
dokumentacji: ja mam tylko to co dotyczy mojej działki, reszta to
pewnie dobry TIR papieru jest na rury, zawory, pompy, turbiny, dźwigi,
sekcje konstrukcyjne, sekcje kadłuba, zbiorniki kriogeniczne,
pomieszczenia mieszkalne, sam nie wiem co się w nich jeszcze
mieści :-) Coś z tych specyfikacji pominę- nie odbiorą. Co w tym
dziwnego? Że inżynierów to trzeba zatrudniać takich którzy potrafią
czytać specyfikacje zamówieniowe? Dramat!
Konrad
PS I owszem, też pierdoły były opisane, np. format plików 3D które
trzeba wysłać klientowi w określonych wielkościach, spakowane
określonym softwarem itd. Wszystkie inne dokumenty w pdf, żadnego
papieru, żadnych pieczątek, żadnych podpisów, zresztą agencja
inspekcyjna niezależnie zadba o zgodność wszystkiego z naszym własnym
systemem jakości. On i tak tych podpisów wymaga w dokumentach które
zostają u nas na półce. Ale to zależy od klienta, niektórzy żądają
pieczątek i czemu miałby kolor nie byc określony? Jak mi za to zapłacą
to nawet ultrafioletowy atrament kupię i naleję do pióra, będę składał
podpisy na rysunkach ultrafioletowym pismem. Nie widzę w tym nic
nienormalnego. Już moje w tym zmartwienie żeby każda taka fanaberia
znalazła się w odpowiednim miejscu na fakturze z odpowiednią marżą. W
końcu z tego żyję...
-
10. Data: 2011-12-28 15:25:19
Temat: Re: krokodyle na stadionie
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
>Ale to zależy od klienta, niektórzy żądają
>pieczątek i czemu miałby kolor nie byc określony? Jak mi za to
>zapłacą
>to nawet ultrafioletowy atrament kupię i naleję do pióra, będę
>składał
>podpisy na rysunkach ultrafioletowym pismem. Nie widzę w tym nic
>nienormalnego.
Gorzej jak przestana piora robic :-)
Ja tam sprzed lat pamietam ze "kazdy redaktor ma niebieski olowek, bo
takim mozna robic robic adnotacje na artykulach i one sie potem nie
drukuja".
Zapewne chodzilo o jasnoniebieski ... czyzby maszyneria drukarska
naswietlala to potem blekitnym swiatlem ?
Tak czy inaczej - niektore kserografy moga byc nadal nieczule, choc
teraz uzywam kombajnu kolorowego i pieczatki oraz podpisy wygladaja
jak w oryginale :-)
Ale z niektorymi rzeczami sobie nie radzi, i wcale sie nie dziwie ze
ktos moze protestowac i wymagac czegos innego.
J.