"Chris" <c...@s...pl> wrote:

> Pewnie jak firmy odzieżowe mają marże po min. 100%

Chciałem spytać, jaką alternatywną matematykę należy zagonić do roboty, by
mieć marżę 100% lub większą...

> dystrybutorą

... ale jakoś mi się odechciało.

do góry

W dniu 2013-07-01 18:51, Andrzej pisze:
> "Chris" <c...@s...pl> wrote:
>
>> Pewnie jak firmy odzieżowe mają marże po min. 100%
>
> Chciałem spytać, jaką alternatywną matematykę należy zagonić do roboty, by
> mieć marżę 100% lub większą...

Trzeba było wyjaśnić, jak już bardzo chciałeś. Pewnie chodziło o
narzut - zasadniczo mylić się tego nie powinno, ale większość
wie o co chodzi.

do góry

Artur Maśląg <f...@p...com> wrote:

>> Chciałem spytać, jaką alternatywną matematykę należy zagonić do roboty, by
>> mieć marżę 100% lub większą...
> Trzeba było wyjaśnić, jak już bardzo chciałeś.

Taa? Gdzie ja niby chce cos wyjasniac?
Wychodzi na to, ze poprzednik nie umie pisac, a ty - czytac. Swego czasu
bylibyscie piekna para w milicji.

> Pewnie chodziło o narzut - zasadniczo mylić się tego nie powinno

Znaczenia slow nie powinno sie mylic nigdy, nie zasadniczo. Uzywanie slow,
ktorych sie nie rozumie, tez wystawia uzywajacemu ladna laurke.

> ale większość wie o co chodzi.

Najglupsze wytlumaczenie swiata. Typowe dla ciebie.

do góry

W dniu 2013-07-03 14:16, Andrzej pisze:
> Artur Maśląg <f...@p...com> wrote:
>
>>> Chciałem spytać, jaką alternatywną matematykę należy zagonić do roboty, by
>>> mieć marżę 100% lub większą...
>> Trzeba było wyjaśnić, jak już bardzo chciałeś.
>
> Taa? Gdzie ja niby chce cos wyjasniac?

Ano tak, przecież to tylko czepiactwo dla zasady.

> Wychodzi na to, ze poprzednik nie umie pisac, a ty - czytac. Swego czasu
> bylibyscie piekna para w milicji.

Idąc tym tropem to zdecydowanie bardziej byś nadawał na jakiegoś
tępego ormowca, niż na milicjanta.

>> Pewnie chodziło o narzut - zasadniczo mylić się tego nie powinno
>
> Znaczenia slow nie powinno sie mylic nigdy, nie zasadniczo. Uzywanie slow,
> ktorych sie nie rozumie, tez wystawia uzywajacemu ladna laurke.

Ja na razie to sobie wystawiasz :)

>> ale większość wie o co chodzi.
>
> Najglupsze wytlumaczenie swiata. Typowe dla ciebie.

Ja mam szansę na poprawę, a Tobie tak zostanie :>

do góry

> Na czym polega fenomen komisów z telefonami? Gdy się chce u nich sprzedać
> telefon, to proponują nawet za nową sztukę jakieś śmieszne pieniądze, za
> to wystawią go później z marżą dochodzącą do 100%.
> Kto i dlaczego tam jeszcze kupuje?

Pytasz serio czy to prowokacja a już sam dawno znasz odpowiedź? ;)

Ponieważ może "coniektórym" bardzo "się opłaca" sprzedać SZYBKO
i bez sprawdzania personaliów?
Samo to może o wiele ważniejsze niż cena? ;)

do góry

Andrzej nabazgrał(a):

> Wychodzi na to, ze poprzednik nie umie pisac, a ty - czytac. Swego czasu
> bylibyscie piekna para w milicji.

A ty byłeś w ORMO

--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.

do góry

Andrzej nabazgrał(a):

> "Chris" <c...@s...pl> wrote:
>> Pewnie jak firmy odzieżowe mają marże po min. 100%
> Chciałem spytać, jaką alternatywną matematykę należy zagonić do roboty, by
> mieć marżę 100% lub większą...

To nie takie trudne ale widać przerasta to twój mały móżdżek:

Marża brutto% = (Sprzedaż - Koszty rodzajowe)

--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.

do góry

Użytkownik <y...@g...com> napisał w wiadomości
news:41e1461b-f33e-441f-8b7d-6d3d606c56b6@googlegrou
ps.com...
> Na czym polega fenomen komisów z telefonami? Gdy się chce u nich
> sprzedać
> telefon, to proponują nawet za nową sztukę jakieś śmieszne pieniądze, za
> to wystawią go później z marżą dochodzącą do 100%.
> Kto i dlaczego tam jeszcze kupuje?

Pytasz serio czy to prowokacja a już sam dawno znasz odpowiedź? ;)

Ponieważ może "coniektórym" bardzo "się opłaca" sprzedać SZYBKO
i bez sprawdzania personaliów?
Samo to może o wiele ważniejsze niż cena? ;)


Jaki chciałeś być cwany, ale Ci nie wyszło.
Podpisujesz umowę i legitymujesz się dowodem, no chyba że jesteś mistrzem
fałszerstwa i chodzisz tam z podrobionym, to szacun.

do góry