eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › kolizja + nieprzyznanie sie do winy sprawcy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 21

  • 1. Data: 2010-12-17 19:51:14
    Temat: kolizja + nieprzyznanie sie do winy sprawcy
    Od: "bartek" <z...@...pl>

    witam
    mialem dzis kolizje, facet wyjechal mi na podporzadkowanej, niby mnie nie
    widzial
    zderzylismy sie

    policja przyjechala jego wina, mandacik dostal, przyznal sie

    lecz w momencie podpisania mandatu stwierdzil ze jednak sie nie zgadza i nie
    podpisuje mandatu....

    i tu sie zaczynaja schody bo nie wiem co robic.

    normalnie to bym pojechal do ubezpieczyciela sprawcy i po ptakach

    a teraz jak to zalatwic?????policja zabrala mi dowod bo lampa jest krzywa
    musze jechac ustawic lampe odebrac dowod itp ...


    jak to sprtynie zalatwiac zeby nie stracic calego watku i kosztow
    poniesionych do prawomocnego wyroku ile to moze trwac?


    wiem ze teraz auta mi nie naprawia bo nie ma sprawcy, a co z protokolem
    zniszczen wyrzadzona szkoda i kwota?
    nie mam zielonego pojecia co i jak dalej

    prosze o pomoc lub moze jakis artykul

    z gory dziekuje pozdrawiam
    i zycze wesolych siwat


  • 2. Data: 2010-12-17 20:13:18
    Temat: Re: kolizja + nieprzyznanie sie do winy sprawcy
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "bartek" <z...@...pl> napisał w
    > lecz w momencie podpisania mandatu stwierdzil ze jednak sie nie
    > zgadza i nie podpisuje mandatu....
    > i tu sie zaczynaja schody bo nie wiem co robic.
    > normalnie to bym pojechal do ubezpieczyciela sprawcy i po ptakach
    > a teraz jak to zalatwic?????

    A znasz ubezpieczyciela ? Mozna podjechac, zglosic, przynajmniej
    obejrza, wycenia .. watpie zeby wyplacili przed wyrokiem, ale cuda
    sie zdarzaja.

    > jak to sprtynie zalatwiac zeby nie stracic calego watku i kosztow
    > poniesionych do prawomocnego wyroku ile to moze trwac?

    Dlugo - ze dwa miesiace do pierwszej sprawy, a jak bedzie
    umiejetnie zwodzil to i ze dwa lata.

    Chyba musisz sie troche pokrecic przy lokalnej policji - jak nie
    bedziesz oficjalnie poszkodowany, to mozesz sie nawet nie
    dowiedziec ze wyrok zapadl, chocby w trybie nakazowym.

    J.


  • 3. Data: 2010-12-17 20:21:43
    Temat: Re: kolizja + nieprzyznanie sie do winy sprawcy
    Od: "Kriso" <bit@kontoO_O.pl>


    Użytkownik "bartek" <z...@...pl> napisał w wiadomości
    news:iegbpu$pq7$1@mx1.internetia.pl...
    > witam
    > mialem dzis kolizje, facet wyjechal mi na podporzadkowanej, niby mnie nie
    > widzial
    > zderzylismy sie
    >
    > policja przyjechala jego wina, mandacik dostal, przyznal sie
    >
    > lecz w momencie podpisania mandatu stwierdzil ze jednak sie nie zgadza i
    > nie podpisuje mandatu....

    Mozesz przyblizyc jaka byla jego argumentacja? Bo jesli nie bo nie to jest
    to czystym skur..em.

    Kriso



  • 4. Data: 2010-12-17 20:34:15
    Temat: Re: kolizja + nieprzyznanie sie do winy sprawcy
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "bartek" <z...@...pl> napisał w wiadomości
    news:iegbpu$pq7$1@mx1.internetia.pl...
    > witam
    > mialem dzis kolizje, facet wyjechal mi na podporzadkowanej, niby mnie nie
    > widzial
    > zderzylismy sie
    >
    > policja przyjechala jego wina, mandacik dostal, przyznal sie
    >
    > lecz w momencie podpisania mandatu stwierdzil ze jednak sie nie zgadza i
    > nie podpisuje mandatu....
    >
    > i tu sie zaczynaja schody bo nie wiem co robic.
    >
    > normalnie to bym pojechal do ubezpieczyciela sprawcy i po ptakach
    >
    > a teraz jak to zalatwic?????policja zabrala mi dowod bo lampa jest krzywa
    > musze jechac ustawic lampe odebrac dowod itp ...
    >
    >
    > jak to sprtynie zalatwiac zeby nie stracic calego watku i kosztow
    > poniesionych do prawomocnego wyroku ile to moze trwac?

    Jak facet sprytny to lata całe.

    >
    >
    > wiem ze teraz auta mi nie naprawia bo nie ma sprawcy, a co z protokolem
    > zniszczen wyrzadzona szkoda i kwota?

    Idziesz do jego ubezpieczyciela i on robi wycenę.
    Ale kasy nie dostaniesz przed wyrokiem.
    Jak masz AC - to korzystaj, bo jest właśnie na takie przypadki.


  • 5. Data: 2010-12-17 20:49:21
    Temat: Re: kolizja + nieprzyznanie sie do winy sprawcy
    Od: "=Marcos=" <marcos.MALPA@.wyprawa.NIE.DLA.SPAMU.info>

    > prosze o pomoc lub moze jakis artykul

    Ode mnie niedawno pan kupił samochód. Sytuacja bardzo podobna. Koleś wjechał
    w tył, policja orzekła jego winę, on się nie przyznał i nie przyjął mandatu,
    sprawa się ciągnie od 2 miesięcy, auto stoi nienaprawione, a ode mnie kupił
    starocia, żeby mieć na dojazdy na razie...

    --
    Marcos
    marek [AT] microstock . pl

    http://galeria.wyprawa.info <- zdjęcia z podróży


  • 6. Data: 2010-12-17 21:00:37
    Temat: Re: kolizja + nieprzyznanie sie do winy sprawcy
    Od: "bartek" <z...@...pl>


    Użytkownik "=Marcos=" <marcos.MALPA@.wyprawa.NIE.DLA.SPAMU.info> napisał w
    wiadomości news:iegepi$irt$1@inews.gazeta.pl...
    >> prosze o pomoc lub moze jakis artykul
    >
    > Ode mnie niedawno pan kupił samochód. Sytuacja bardzo podobna. Koleś
    > wjechał w tył, policja orzekła jego winę, on się nie przyznał i nie
    > przyjął mandatu, sprawa się ciągnie od 2 miesięcy, auto stoi
    > nienaprawione, a ode mnie kupił starocia, żeby mieć na dojazdy na razie...
    >
    > --
    > Marcos
    > marek [AT] microstock . pl
    >
    > http://galeria.wyprawa.info <- zdjęcia z podróży


    pizzerman
    mial 1 m-ce prawojazdy

    wlasciciel przyszedl
    na poczatku sie przyznal
    potem stwierdzil ze nie..bo nie.

    a teraz wlasciciel do mnie dzwoni cos krecic chce, zeby cos pokombinowac ma
    wiele aut chodzi chyba o znizki

    chyba go nagram na telefon i do sadu z tym
    odrazu wymienkie mu rura i sie przyzna do winy
    co wy na to ?


  • 7. Data: 2010-12-17 21:04:56
    Temat: Re: kolizja + nieprzyznanie sie do winy sprawcy
    Od: Tomasz bla Fortuna <b...@t...be>

    Dnia Fri, 17 Dec 2010 19:51:14 +0100
    "bartek" <z...@...pl> napisał(a):

    >
    > jak to sprtynie zalatwiac zeby nie stracic calego watku i kosztow
    > poniesionych do prawomocnego wyroku ile to moze trwac?

    Hm. Miałem kolizję z autobusem (jego wina); ale chyba niezauważył
    i odjechał. Jechałem za nim, spisałem numery, zatrzymałem się, wróciłem
    na miejsce zdarzenia, zadzwoniłem na policję; Ci stwierdzili, że mam
    wpaść do nich, wpadłem do nich spisaliśmy protokół, oni pomierzyli
    miejsce zdarzenia, znaleźli autobus, stwierdzili pasujące do opisu
    uszkodzenia, facet się nie przyznał, więc przyszła informacja pocztą o
    przekazaniu sprawy do sądu...


    i właśnie chyba mija drugi rok odkąd nie ma *żadnych* dalszych
    informacji. Samochód nienaprawiony, ale uszkodzenia nie uniemożliwiają
    jazdy. Nie mam zamiaru chodzić na policję co tydzień i pytać "co tam?".
    Ani zatrudniać się jako sędzia. W każdym razie następnym razem chyba
    wyrażę chęć występowania jako oskarżyciel posiłkowy (czego tu nie
    zrobiłem, możliwe, że to są tego efekty).

    Pozdrawiam i współczuję,
    --
    Tomasz bla Fortuna
    jid: bla(at)af.gliwice.pl
    pgp: 0x90746E79 @ pgp.mit.edu
    www: http://bla.thera.be


  • 8. Data: 2010-12-17 21:08:44
    Temat: Re: kolizja + nieprzyznanie sie do winy sprawcy
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Tomasz bla Fortuna" <b...@t...be> napisał w wiadomości news:


    >W każdym razie następnym razem chyba
    >wyrażę chęć występowania jako oskarżyciel posiłkowy (czego tu nie
    >zrobiłem, możliwe, że to są tego efekty).

    A kiedy chciałeś taką chęć wyrazić, skoro Cię sąd nie zawiadomił o terminie
    rozprawy?

    Ale generalnie linia jest słuszna - tak trzeba robić, wtedy musisz się
    dowiedzieć.


  • 9. Data: 2010-12-19 01:39:19
    Temat: Re: kolizja + nieprzyznanie sie do winy sprawcy
    Od: The_EaGle <t...@p...onet.pl>

    W dniu 2010-12-17 19:51, bartek pisze:
    > witam
    > mialem dzis kolizje, facet wyjechal mi na podporzadkowanej, niby mnie
    > nie widzial
    > zderzylismy sie
    >
    > policja przyjechala jego wina, mandacik dostal, przyznal sie
    >
    > lecz w momencie podpisania mandatu stwierdzil ze jednak sie nie zgadza i
    > nie podpisuje mandatu....
    >
    > i tu sie zaczynaja schody bo nie wiem co robic.
    >
    > normalnie to bym pojechal do ubezpieczyciela sprawcy i po ptakach
    >
    > a teraz jak to zalatwic?????policja zabrala mi dowod bo lampa jest
    > krzywa musze jechac ustawic lampe odebrac dowod itp ...
    >
    >
    > jak to sprtynie zalatwiac zeby nie stracic calego watku i kosztow
    > poniesionych do prawomocnego wyroku ile to moze trwac?
    >
    >
    > wiem ze teraz auta mi nie naprawia bo nie ma sprawcy, a co z protokolem
    > zniszczen wyrzadzona szkoda i kwota?
    > nie mam zielonego pojecia co i jak dalej
    >
    > prosze o pomoc lub moze jakis artykul

    Czytając twój post i innych w tym wątku mam nieodparte wrażenie że w
    Polsce mamy mnóstwo kierowców którzy nie mają bladego pojecia jakie
    prawa im przysługują w takich sytuacjach.

    Tymczasem sprawa jest prosta jak drut.

    W twoim przypadku o winie zadecyduje sąd grodzki. Natomiast ty od
    policji możesz uzyskać (jak sam o to nie zadbałeś na miejscu wypadku)
    dane ubezpieczyciela tego kierowcy. Jak masz dane jedziesz na wycene
    szkody, wycene dostajesz na piśmie i jak się z nią zgadzasz to możesz
    samochód naprawiać sam - cała procedura trwa może z tydzień. Następnie
    auto naprawiasz SAM w innym warsztacie na podstawie tej wyceny i
    odbierasz fakturę za naprawę (jak masz AC tak samo - kopia FV). Jak to
    jest pierdoła to najdalej po 2 tyg samochód masz sprawny.

    Osobnym wątkiem jest dochodzenie winy, ale jeżeli sprawa jest ewidentna
    i była na miejscu policja to na pierwszej rozprawie - 2-3 miesiące od
    zdarzenia sąd określa winę kierowcy i ty z wyrokiem na piśmie idziesz do
    ubezpieczyciela następnie pokazujesz FV z naprawy (jak naprawiałeś sam)
    a później ich wycenę i oczukesz ustosunkowania się do tego. Max 2 tyg.
    Mniej wiecej po 3mc masz pieniądze na koncie.

    Pozdrawiam
    Rafał



  • 10. Data: 2010-12-19 08:53:11
    Temat: Re: kolizja + nieprzyznanie sie do winy sprawcy
    Od: Filip KK <n...@n...pl>

    W dniu 2010-12-17 19:51, bartek pisze:

    > policja przyjechala jego wina, mandacik dostal, przyznal sie
    >
    > lecz w momencie podpisania mandatu stwierdzil ze jednak sie nie zgadza i
    > nie podpisuje mandatu....
    >
    > i tu sie zaczynaja schody bo nie wiem co robic.
    >
    > normalnie to bym pojechal do ubezpieczyciela sprawcy i po ptakach
    >
    > a teraz jak to zalatwic?????policja zabrala mi dowod bo lampa jest
    > krzywa musze jechac ustawic lampe odebrac dowod itp ...
    >
    Tak samo. Jedziesz do ubezpieczyciela. Nie musisz mieć orzeczenia winy
    od policji, wystarczy protokół z kolizji drogowej z przebiegiem sytuacji.
    Ciągle to wszystkim tłumaczę, Policja nie jest od orzekania winy!
    Orzeczenie winy oczywiście MOŻE być wiążące w ubezpieczalni ale NIE
    MUSI. Ubezpieczyciel na swoją rękę orzeka winę i na tej podstawie albo
    dostaniesz odszkodowanie albo odmowę wypłaty odszkodowania.


    Pozdrawiam i powodzenia w walce.

    Ja miałem sytuację też nieciekawą, po prostu zmusiłem gościa do
    przyjęcia mandatu. Bo był nienormalny jakiś. Pani oficer była na tyle
    domyślna, że wystawiła chłopu mandat w wysokości 50 zł - oby tylko
    przyjął. I udało się, to wystarczyło ubezpieczycielowi aby z odmowy
    którą dostałem rozpatrzył jeszcze raz pozytywnie na moją korzyść. 4 msc
    walki i się udało, Tobie też życzę powodzenia. Pamiętaj, że liczy się
    też korelacja uszkodzeń. Ty masz ewidentną sprawę, on Ci wyjechał z
    podporządkowanej, obojętnie ile byś nie jechał on Ci musi ustąpić
    pierwszeństwa, nie zrobił tego, jest sprawcą kolizji drogowej. Czarno na
    białym masz sprawę, nie powinno być kłopotów. Gorzej, jak zda zeznanie w
    ubezpieczalni, że go np. puściłeś i kiedy on wyjechał, nacisnąłeś gaz i
    wjechałeś w niego.. Albo inną bzdurę wyssaną z palca, wtedy będziesz
    miał problem.. Jak ubezpieczyciel będzie pisał Ci odmowy, to
    pozostaje... -> Sąd. Prawomocny wyrok sądu jest wiążący dla ubezpieczalni.

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: