-
21. Data: 2014-09-03 09:19:28
Temat: Re: kieszonkowy aparat na baterie AA
Od: Miroo <m...@R...o2.pl>
W dniu 2014-09-02 o 18:46, Dawid pisze:
> W dniu 2014-09-02 17:13, mt pisze:
>> W dniu 2014-09-02 16:52, The dude pisze:
>>> Grupa chyba nie żyje, gdzie teraz dyskutuje się o fotografii?
>>> Szukam markowego aparatu kieszonkowego na baterie paluszki AA, uważam to
>>> za wielka zaletę i przewagę nad dedykowanymi akumulatorami, coś jak
>>> Canon A810, ale już ich nie ma w sklepach.
>
> może to
>
> http://www.ceneo.pl/28137881#tab=spec
>
Nie wiem jak L29, ale poprzednik L23 nie nadaje się moim zdaniem nawet
dla dziecka. Nie da się tym robić zdjęć "akcji" np biegającego dziecka
albo korowodu na imprezie - zanim toto się zastanowi to "moment" już
dawno minie. Poza tym zdjęcia dynamiczne wychodzą zwykle nieostre.
A jakość fotografii... moim zdaniem moja 3MPix nicniemająca 11-letnia
małpka kodaka robi ładniejsze zdjęcia, mimo strasznych artefaktów jpegowych.
Btw dlaczego nie da się kupić prostego aparatu cyfrowego z focus-free?
Kiedyś wszystkie tanie kompakty tak działały.
Teraz wszystkie mają autofocus, który w tanim aparacie strasznie długo
się nastawia i często nieprawidłowo. Kiedyś wystarczyło pstryknąć
zdjęcie, żeby było ostre, a teraz w takim L23 wychodzi jedno ostre na
kilka zrobionych.
Pozdrawiam
-
22. Data: 2014-09-03 09:39:18
Temat: Re: kieszonkowy aparat na baterie AA
Od: mt <f...@i...pl>
W dniu 2014-09-03 01:39, PiteR pisze:
> The dude pisze tak:
>
>> na baterie paluszki AA, uważam to za wielka zaletę i przewagę nad
>> dedykowanymi akumulatorami
>
> To jest takie błędne powszechne mniemanie, że w razie czego kupie
> paluszki a nie każdy aparat wystartuje na bateriach. Akumulatorki AA
> szybko tracą swoją "nowość" to dokupujemy następne a potem robi się mix
> stare z nowymi. To zaczynamy cudować zaznaczać je flamastrem, kropki,
> paski itp.
>
> Nie każdy ma mikroprocesorową ładowarkę tylko prostą która potrafi
> zniszczyć akumulatorki bardzo szybko. Albo ma ale go skusi wsadzić
> akumulatorki do cudzej prostej bo swojej zapomniał.
> Może ona być na 230v ale juz w samochodzie potrzebna druga.
>
>
> Z drugiej strony mamy akumulator w środku nawet go nie oglądamy zbyt
> czesto. Ładowaniem zajmuje się aparat podobnie jak to wygląda w
> komórkach. Diodka mryga i w końcu przestaje. Naładowane. Nic nas nie
> obchodzi oprócz dostarczenia aparatowi +5V (najlepiej kiedy ma
> popularny wtyk mini USB).
>
> +5V jest teraz dostępne wszędzie w PC, w laptopach, w samochodzie i
> nawet swojego kabla można zapomnieć bo mini USB jest bardzo popularne
> dołaczane do dysków usb 2.0, mp3
>
> Można też wtedy sobie kupić/zrobić przetwornicę 14.4v --> 5v i nosić w
> plecaku większy akumulator żelowy np 12V 7Ah
Dokładnie. Nie trzeba nawet cudować z samodzielnym struganiem
przetwornicy. Gotowy power bank o pojemności 10 Ah to wydatek około 100 zł.
--
marcin
-
23. Data: 2014-09-03 11:16:54
Temat: Re: kieszonkowy aparat na baterie AA
Od: Konspirator <x...@g...com>
W dniu 2014-09-02 16:52, The dude pisze:
> Grupa chyba nie żyje, gdzie teraz dyskutuje się o fotografii?
> Szukam markowego aparatu kieszonkowego na baterie paluszki AA, uważam to
> za wielka zaletę i przewagę nad dedykowanymi akumulatorami, coś jak
> Canon A810, ale już ich nie ma w sklepach.
A smartfona przypadkiem nie masz? Te lepsze robią już na tyle dobre
zdjęcia, że prywatnie coraz rzadziej noszę aparat, z którym wcześniej
praktycznie się nie rozstawałem.
--
?(??_?)? ? ???
-
24. Data: 2014-09-03 18:15:57
Temat: Re: kieszonkowy aparat na baterie AA
Od: Piotr Kosewski <p...@m...nowhere>
On 2014-09-02 17:30, The dude wrote:
> Paluszki zawsze mogę kupić w pierwszym lepszym kiosku i wystarczy mi to
> choćby na kilka zdjęć, ale mam taką możliwość. Kupno dodatkowych
> akumulatorków AA także wyjdzie
> taniej niż dedykowany akumulator, no i naładuje to ładowarką którą już
> mam i o którą łatwiej niż specjalna ładowarka, ale może ja się nie znam...
Kup sobie kompakt z opcją ładowania przez USB i coś takiego:
http://media.tumblr.com/tumblr_m57kqxc8cX1rpm8gj.jpg
Na Amazon jest po $10.
A na te wszechobecne AA w kioskach się bardzo nie napalaj.
Jeśli są, to często jakieś chińskie nie-wiadomo-co - nawet do latarki
bym ich nie włożył.
W ogóle z dostępnością kiosków jest coraz gorzej. Ludzie nie kupują
gazet, coraz mniej palą, porno mają z internetu, a bilety zbiorkomu
kupują w automatach.
Populacja kiosków w Warszawie na oko została przepołowiona w ostatnich
2-3 latach. Te, które zostały, pracują krócej (i np. są zamknęte
w weekendy). Podejrzewam, że w innych miastach jest podobnie, ale się
nie przyglądałem.
Jeszcze gorzej, jeśli pojedziesz na wakacje bez dużego zapasu
(a przecież będziesz dużo pstrykał).
Np. w niektórych krajach tzw. "starej Unii" coś takiego jak "kiosk"
(wolnostojąca blaszana buda) właściwie nie istnieje.
Istnieją małe sklepiki i większe sklepy, ale otwarte są przez pół doby
(a zamknięte w niedziele i święta).
pozdrawiam,
Piotr Kosewski
-
25. Data: 2014-09-03 18:29:22
Temat: Re: kieszonkowy aparat na baterie AA
Od: Piotr Kosewski <p...@m...nowhere>
On 2014-09-02 18:28, Piotrne wrote:
> Dołączę się do pytania. Interesuje mnie jak najprostszy aparacik,
> który mógłby posłużyć dziecku na kilkudniowej wycieczce. "Markowy"
> nie musi, a nawet nie powinien być. Ograniczenia dotyczą:
Dziecko nie ma telefonu?
Aktualnie smartphone'y mają aparaty lepsze niż wiele tanich
kompaktów. Są małe, proste w obsłudze i dzieci ich pilnują.
Ponadto smartphone'y wymagają regularnego ładowania, więc na pewno
na prawie każdym wyjeździe są stworzone warunki, żeby dzieciaki
mogły sobie podpiąć ukochanego iPhone'a (możliwość kontaktu z rodzicami,
zgubienie się na wycieczce itp).
No chyba że dziecko na obóz wędrowny puszczasz, ale ileż on będzie
musiał tych paluszków nosić?!
Ponadto dedykowane aku są w lepszej technologii niż "paluszki",
więc oferują więcej energii (przy podobnym rozmiarze), szybciej
się ładują i tak dalej.
> - sprzedawca nie napisał, że inne nie działają). Są też zabawkowe aparaty
> dla dzieci. Prawie dobre, ale mają tylko pamięć wbudowaną na ok. 100
> zdjęć i cenę porównywalną z tańszymi, "normalnymi" kompaktami.
Z całym szacunkiem, ale aparaty dla dzieci to są chyba dla starszych
osób z demencją produkowane (ew. dla dzieci niepełnosprawnych).
Dzisiejsze 7-latki nie mają problemów z obsługą tabletów. Niektóre
młodsze dzieci radzą sobie lepiej niż większość dorosłych.
> Wygląda na to, że współcześnie nie produkuje się takich urządzeń...
Nie bez powodu. Dziecko to najlepszy klient. Jeśli coś da się dziecku
"sprzedać" (sprawić, żeby wymusiło zakup na rodzicach), to na
100% jest to łatwo dostępne i dobrze wyeksponowane w sklepach.
pozdrawiam,
Piotr Kosewski
-
26. Data: 2014-09-03 22:23:13
Temat: Re: kieszonkowy aparat na baterie AA
Od: d...@v...pl
W dniu środa, 3 września 2014 11:16:54 UTC+2 użytkownik Konspirator napisał:
> W dniu 2014-09-02 16:52, The dude pisze:
>
> A smartfona przypadkiem nie masz? Te lepsze robią już na tyle dobre
>
> zdjęcia, że prywatnie coraz rzadziej noszę aparat, z którym wcześniej
>
> praktycznie się nie rozstawałem.
>
>
>
Jeżeli nie widzisz różnicy, to czas się udać do okulisty.
Pozdrawiam Marcin
>
>
> --
>
> ?(??_?)? ? ???
-
27. Data: 2014-09-03 22:34:14
Temat: Re: kieszonkowy aparat na baterie AA
Od: mt <f...@i...pl>
W dniu 2014-09-03 22:23, d...@v...pl pisze:
> Jeżeli nie widzisz różnicy, to czas się udać do okulisty.
A ty odróżnisz w ciemno zdjęcie ze smartfona z przyzwoitym segmentem
foto od zdjęcia z kompaktu? Pomijam już fakt, że są smartfony z
fizycznie większą matrycą niż 99% kompaktów na rynku.
--
marcin
-
28. Data: 2014-09-04 00:05:53
Temat: Re: kieszonkowy aparat na baterie AA
Od: Piotrne <p...@p...onet.pl>
W dniu 2014-09-02 22:33, Lolo pisze:
> Cześć mam taki aparacik. Dla dziecka idealny. Na 2 paluszki, karta SD (mam
> kilka). Lampa, LCD + wizjer optyczny
> Ten model to Kodak EasyShare CX7310.
Obejrzałem opis, ale aparat jest jednak trochę za duży i delikatny.
Chyba najsensowniejszy będzie telefon z aparatem...
Pozdrawiam
Piotr
-
29. Data: 2014-09-04 00:17:56
Temat: Re: kieszonkowy aparat na baterie AA
Od: Piotrne <p...@p...onet.pl>
W dniu 2014-09-03 18:29, Piotr Kosewski pisze:
> Dziecko nie ma telefonu?
Dziecko od niedawna ma telefon, ale "zwykły" i z aparatem
tylko 0.3 Mpx. Smartfona też potrafi obsłużyć, ale
do celów komunikacji woli właśnie zwykły. W stanie
czuwania wytrzymuje kilkanaście dni.
Wycieczka ma trwać 2 tygodnie, dzieci 8-letnie, odległość
od domu 600 km. Trudno powiedzieć, jak będzie wyglądał
samodzielny dostęp do źródeł zasilania 230 V.
Ale może rzeczywiście smartfon byłby lepszy - można
jakoś uzasadnić konieczność częstego ładowania.
Tylko znowu wraca problem delikatnego obchodzenia się
z ekranem - upadek na chodnik to raczej koniec urządzenia.
Mam jeszcze jakiś stary "pół-smartfon" z prawdziwą
klawiaturą i lepszym aparatem niż 0,3 Mpx...
Pozdrawiam
Piotr
-
30. Data: 2014-09-04 08:19:12
Temat: Re: kieszonkowy aparat na baterie AA
Od: XX YY <f...@g...com>
>
>
> Kup sobie kompakt z opcją ładowania przez USB i coś takiego:
>
> http://media.tumblr.com/tumblr_m57kqxc8cX1rpm8gj.jpg
>
>
>
> Na Amazon jest po $10.
>
pomysl jest kuriozlany.
gdybym mial nosic na kablu przywiazane akumulatorki AA , to juz wolalbym je miec w
aparacie , zamiast na kablu - zapasowe w kieszeni.
to jest sposob na wyciagniecie 10 usdol.