-
21. Data: 2024-12-07 14:39:07
Temat: Re: jak to na autostradzie
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 05.12.2024 o 17:57, J.F pisze:
>> Wydaje mi się, walka z tym mandatem jest bez sensu. Tylko zupełnie
>> nie pojmuję, czemu w ten sposób? Złożyć zawiadomienie o
>> pozostawieniu nieoświetlonego pojazdu na pasie ruchu. To też
>> wykroczenie. Brak
> Policjanci powinni sami to zauważyć. Ale nie ma komu wystawić
> mandatu, to nie zauważyli ? A jak im próbował zgłosić, to pewnie
> powiedzieli, że zgłoszenia zgłasza się na komisariacie ? Ciekawe,
> kto usunął przyczepę z drogi ... nikt, dobry łowca kolejnych
> mandatów ? ?
To powinien wyjaśnić sam autor. Sądzisz, że ta przyczepa tam została?
Natomiast sytuacja, w której nieświetlna przyczepa stoi na pasie
niekoniecznie musi być zawiniona przez dysponenta. Mogła stać prawidłowo
osłaniając jakieś prace drogowe i ktoś w nią uderzył. Tu mieli byśmy
sytuację analogiczną, jak najechanie na stojący nieoświetlony wrak po
jakimś poprzednim wypadku. Czy wolno w taki wraki uderzać?
>
>> ostrożności kierującego, który na taką przyczepę najechał nie
>> wyklucza wszak ukarania osoby odpowiedzialnej za tę przeszkodę na
>> drodze. Przyczepa ma zapewne swoje OC. samochód się naprawi z jej
>> ubezpieczenia,
> No ale jak ktos odkryje, ze kierowca bmw się już zdążył przyznać do
> winy, to jeszcze zgłoszą oszustwo ubezpieczeniowe ?
Winy za co? Za niezachowanie ostrożności i najechanie na porzuconą
przyczepę. Co to ma wspólnego z odpowiedzialnością cywilną za straty
spowodowane jej zaleganiem na pasie?
--
(~) Robert Tomasik
-
22. Data: 2024-12-07 14:41:44
Temat: Re: jak to na autostradzie
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 05.12.2024 o 18:10, io pisze:
>>
>> Wydaje mi się, walka z tym mandatem jest bez sensu. Tylko zupełnie nie
>> pojmuję, czemu w ten sposób? Złożyć zawiadomienie o pozostawieniu
>> nieoświetlonego pojazdu na pasie ruchu. To też wykroczenie. Brak
>> ostrożności kierującego, który na taką przyczepę najechał nie wyklucza
>> wszak ukarania osoby odpowiedzialnej za tę przeszkodę na drodze.
>> Przyczepa ma zapewne swoje OC. samochód się naprawi z jej ubezpieczenia,
> Ale jak 'z jej' skoro jego wina została przyklepana? Pozostawienie to
> osobne zdarzenie ale kolizja to już to zdarzenie o którym sąd się
> wypowiedział.
Ale zważ wina za co. Nie zachował ostrożności i przywalił w stojącą
naczepę. Nie podejmuję się ocenić, czy mógł wyhamować, albo ominąć, oraz
czy ponosił winę za tę nieostrożność. On się przyznał i przyjął mandat.
--
(~) Robert Tomasik
-
23. Data: 2024-12-08 04:11:39
Temat: Re: jak to na autostradzie
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-12-06, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 06.12.2024 o 23:04, Marcin Debowski pisze:
>> On 2024-12-06, Shrek <...@w...pl> wrote:
>>> W dniu 06.12.2024 o 01:36, Marcin Debowski pisze:
>>>
>>>> Sąd ma ustalić stan faktyczny,
>
>>> Nieststy - sąd ma ustalić stan prawny i w dupie będzie mieć stan
>>> faktyczny.
>
>> Z tym nie polimeryzuje. Polimeryzuję z tezą Roberta, że sąd nie będzie
>> miał dowodów dzięki którym mógłby sprawę ocenić.
>
> A ja tylko polemizuję że sąd jest zainteresowany stanem faktycznym. Sąd
> jest zainteresowany czy istnieje w tym przypadku fikcja prawna (podpisał
> więc jest winny). Skoro istnieje to sąd na ogół w d4 ma stan faktyczny.
> Mechanizm opisałem. I instancja w szczegóły się nie zagłębia, drugi nie
> ocenia czy wyrok jest sprawiedliwy a czy I został wydany zgodnie z
> zasadami. W żadnym punkcie nikt nie jest zainteresowany sprawiedliwością
> a jeśli to tylko przypadkiem, jeśli akurat zgadza się to z prawem.
>
> Warto to wiedzieć, to sobie człowiek oszczędzi rozczarowań. A jak już
> wiesz, to należy to wykorzystać na swoją korzyść - może da się lecieć w
> chuja tam, że to akurat będzie zgodne z fikcją prawną. Przypominam że
> dopoki cię nie skażą to jesteś niewinny - więc skoro państwo leci z
> obywatelami w chuja bo może... to i obywatel może i państwo nie jest w
> stanie go za to ścigać więc zamiast się szarpać to odbić sobie inaczej.
> Chujowe, niemoroalne, ale to państwo ustala zasady, więc czy można winić
> obywatela że uprawia symetryzm na warunkach państwa:P We didn't start
> the fire!
Nu ale jak chce coś osiągnąć to będzie musiał coś zrobić, a wtedy szanse
nie są zerowe. Sugerujesz, że na z powodów czysto pragmatycznych nie
warto. Pewnie jest w tym dużo prawdy, ale też społecznie wszystkim by
wyszło na dobre, gdyby jednak i sądy niższych instacji orzekały podług
ducha, a nie bezmyślnie, litery. Moje oczekiwania wobec sądóoe są takie,
że powinny orzekać podług dostępnych informacji (oceniając te
informacje), a nie zachowywać się jak czat gpt.
--
Marcin
-
24. Data: 2024-12-08 08:04:11
Temat: Re: jak to na autostradzie
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 08.12.2024 o 04:11, Marcin Debowski pisze:
>> Warto to wiedzieć, to sobie człowiek oszczędzi rozczarowań. A jak już
>> wiesz, to należy to wykorzystać na swoją korzyść - może da się lecieć w
>> chuja tam, że to akurat będzie zgodne z fikcją prawną. Przypominam że
>> dopoki cię nie skażą to jesteś niewinny - więc skoro państwo leci z
>> obywatelami w chuja bo może... to i obywatel może i państwo nie jest w
>> stanie go za to ścigać więc zamiast się szarpać to odbić sobie inaczej.
>> Chujowe, niemoroalne, ale to państwo ustala zasady, więc czy można winić
>> obywatela że uprawia symetryzm na warunkach państwa:P We didn't start
>> the fire!
>
> Nu ale jak chce coś osiągnąć to będzie musiał coś zrobić, a wtedy szanse
> nie są zerowe. Sugerujesz, że na z powodów czysto pragmatycznych nie
> warto.
No niestety. Sądy nie są darmowe (jak masz wątpliwości i nie przyjmiesz
mandatu, to w sądzie za karę przypierdolą ci dwa razy więcej, żebyś
wiedział gdzie jest miejsce obywatela i jak pan władza mówi to ma
rację). Kosztują czas, pieniądze i nerwy. Jak chodzi o niewielkie kwoty
i nie jesteś typem mesjasza, to po prostu nie warto. Rozsądniej jest
odebrać to siebie od państwa w inny sposób. Na pewno każdy coś wymyśli;)
BTW - w przypadku zwolnien matek na urlopach macierzyńskich, państwo
składało w przypadku przegranych... kasacje. Bo mogło.
Powiem tak - twoja idea żeby z zasady składać apelację od pierwszej
instancji za głupie wyroki jest szczytna, ale z punktu widzenia
obywatela (a co za tym idzie społeczeństwa również) zupełnie
nieskuteczna. Jedyne co byłoby skuteczne to coś na kształt rewolucji - w
sensie z wieszaniem i ścinaniem kilku(dziesięciu) dla przykładu, to by
reszta rozumu nabrała. No ale z oczywistych względów tego nie popieram.
A innych możliwości niespecjalnie widzę (sądy są niezależne i nic im
zrobisz) a nawet jakby była wola to skończy się jak pisa reforma...
Prawda jest taka, że nie ma złotego środka a "firmy" jak sądy czy
policja wymagają pilnych reform. I w zasadzie ta reforma to musiałaby
polegać na zrobieniu tego od nowa, z nowymi ludźmi. Ani to moralne
wywalać wszystkich jak leci, ani nie ma skąd nowych wziąć, ani nie ma
jak ciągłości zapewnić. Choć w sumie policję pewnie by się dało, skoro
dało się zreformować "biurwy" w zusie i uesie. Sądów się nie da, bo są
niezależne, więc jak sami nie będą chcieli pracować dla społeczeństwa to
nikt ich nie zmusi (chyba że jak pisałem społeczeństwo, nabijając na widły).
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
25. Data: 2024-12-08 12:23:55
Temat: Re: jak to na autostradzie
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 08.12.2024 o 08:04, Shrek pisze:
>> Nu ale jak chce coś osiągnąć to będzie musiał coś zrobić, a wtedy szanse
>> nie są zerowe. Sugerujesz, że na z powodów czysto pragmatycznych nie
>> warto.
> No niestety. Sądy nie są darmowe (jak masz wątpliwości i nie przyjmiesz
> mandatu, to w sądzie za karę przypierdolą ci dwa razy więcej, żebyś
> wiedział gdzie jest miejsce obywatela i jak pan władza mówi to ma
> rację). Kosztują czas, pieniądze i nerwy. Jak chodzi o niewielkie kwoty
> i nie jesteś typem mesjasza, to po prostu nie warto. Rozsądniej jest
> odebrać to siebie od państwa w inny sposób. Na pewno każdy coś wymyśli;)
Tylko możesz ochłonąć, porazić się i ewentualnie przyjąć mandat. Jak
przyjmiesz, to już nie zmienisz zdania. Natomiast tu ewidentnie nie w
tym jest problem. Ktoś urządza w Internecie dramat, zamiast poradzić się
prawnika. Został ukarany za brak ostrożności. Możemy popolemizować z
zasadnością tego, choć mimo wszystko to też nie jest całkiem normalne,
że przywala bez hamowania na oświetlonym odcinku autostrady w spory obiekt.
Natomiast czemu gość nie próbuje cywilnie ścigać właściciela przyczepy i
naprawiać samochodu z jego OC? Bo to, że nie ponosi on winy za
wykroczenie (bo przyczepa prawidłowo ustawiona została potrącona przez
inny samochód) odpowiedzialności cywilnej nie likwiduje. A tu dramat na
całą Polskę, ze mandat dostał i są go nie rozumie. Rozumiem, że sam
zainteresowany tego nie ogarnia, ale może by jakiś adwokat mu to
wyjaśnił. Nagrywanie filmików nie przybliży go do rozwiązania jego
problemu.
--
(~) Robert Tomasik
-
26. Data: 2024-12-08 15:28:57
Temat: Re: jak to na autostradzie
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 08.12.2024 o 12:23, Robert Tomasik pisze:
> Tylko możesz ochłonąć, porazić się i ewentualnie przyjąć mandat. Jak
> przyjmiesz, to już nie zmienisz zdania. Natomiast tu ewidentnie nie w
> tym jest problem. Ktoś urządza w Internecie dramat, zamiast poradzić się
> prawnika.
Nie bardzo możesz się poradzić, bo mandat możesz przyjąć na miejscu albo
nie. Jak przyjmiesz to po ptakach. Jak nie przyjmiesz... To w nakazowym
dostaniesz to co w mandacie (tylko na ogół wyżej), w pierwszej na ogół
dokładnie to samo co w nakazowym. Prawdziwy sąd zaczyna się w drugiej
instancji i tam nie sprawdzają czy jesteś winny czy nie, tylko czy sąd I
instancji popełnił błędy - jak formalnie wszystko jest ok, to nawet jak
byłeś obiektywnie niewinny to nie ma to znaczenia. Także do sądu trafisz
jako domyślnie winny i dostaniesz prawdopodobnie więcej niż w mandacie.
Tak to niestety działa. Więc racjonalnie jest zapłacić od razu mniej i
sobie to odbić jak kto potrafi. Tu akurat dochodzi kwestia odszkodowania
za samochód więc było o co walczyć.
> Został ukarany za brak ostrożności. Możemy popolemizować z
> zasadnością tego, choć mimo wszystko to też nie jest całkiem normalne,
> że przywala bez hamowania na oświetlonym odcinku autostrady w spory obiekt.
Na filmie widać co widać - i widać że średnio było widać. Więc
polemizowanie z zasadnością jest jak najbardziej wskazane. Natomiast
finał tego byłby przykry - tak jak piszesz i ja również - domyślnie
bylby winny i taki wyrok by dostał. A że z rzeczywistą winą czy
sprawiedliwością nie ma to nic wspólnego, to sąd ma w dupie.
"wysoka sprawiedliwościo - chciałbym nadmienić.,,
Tu jest sąd - tu nie ma sprawiedliwosci - proszę się zwracać "wysoki
sądzie"!"
> Natomiast czemu gość nie próbuje cywilnie ścigać właściciela przyczepy i
> naprawiać samochodu z jego OC?
Bo sąd cywilny domyślnie uzna że skoro przyjął mandat to przyznał się do
winy?
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
27. Data: 2024-12-08 16:09:56
Temat: Re: jak to na autostradzie
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 08.12.2024 o 15:28, Shrek pisze:
>> Tylko możesz ochłonąć, porazić się i ewentualnie przyjąć mandat. Jak
>> przyjmiesz, to już nie zmienisz zdania. Natomiast tu ewidentnie nie w
>> tym jest problem. Ktoś urządza w Internecie dramat, zamiast poradzić
>> się prawnika.
>
> Nie bardzo możesz się poradzić, bo mandat możesz przyjąć na miejscu albo
> nie. Jak przyjmiesz to po ptakach. Jak nie przyjmiesz... To w nakazowym
> dostaniesz to co w mandacie (tylko na ogół wyżej), w pierwszej na ogół
> dokładnie to samo co w nakazowym.
Umknęło Ci postępowanie wyjaśniające, które jest w międzyczasie. Nie
chce mi się tu rozpisywać, tym nie mniej zanim wyślesz materiały do
sądu, to trzeba o kilku rzeczach obwinionego pouczyć oraz zebrać kilka
informacji o nim. Osoba ta ma szereg uprawnień: tu masz druk:
https://policja.pl/download/1/180682/MP-91Pouczenieo
sobycodoktorej.pdf
Nawet, jak odstępuje się w danej sprawie od przesłuchania obwinionego,
to nadal ma 7 dni na wyjaśnienie pisemne. No i na tym etapie można
przyjąć mandat, bo choć w ustawie mowa jest o tym, że manat nakłada się
na ujętego na gorącym uczynku, to nigdzie nie ma o tym, że natychmiast,
czy niezwłocznie. Inna sprawa, ze jak zdarzenie jest gdzieś w trasie, to
może to być problem faktycznie, ale pismo z wnioskiem o przesłuchanie
Cię w jednostce miejsca zamieszkania (pomoc prawna) to nie jest
"technologia NASA".
Przyczyn, czemu tego się nie robi na miejscu, może być wiele. Może być
przykładowo stan nietrzeźwości obwinionego - dostaje mandat, jak
opuszcza już trzeźwy pomieszczenia dla osób nietrzeźwych. Może być tak,
że policjant, który dokonał ujęcia nie ma narzędzi do takiego
postępowania (bo przykładowo to policjant służby kryminalnej). Masowo
robi się coś takiego przy parkowaniu. Zostawia się wezwanie i jak zgłosi
się kierujący i chce przyjąć mandat, to się mandat wypisuje.
Moim zdaniem na siłę piętrzysz problem w sposób nieadekwatny do
sytuacji, albo nie masz zielonego pojęcia o opisywanej przez siebie
procedurze.
--
(~) Robert Tomasik
-
28. Data: 2024-12-08 16:47:23
Temat: Re: jak to na autostradzie
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 08.12.2024 o 16:09, Robert Tomasik pisze:
>> Nie bardzo możesz się poradzić, bo mandat możesz przyjąć na miejscu
>> albo nie. Jak przyjmiesz to po ptakach. Jak nie przyjmiesz... To w
>> nakazowym dostaniesz to co w mandacie (tylko na ogół wyżej), w
>> pierwszej na ogół dokładnie to samo co w nakazowym.
>
> Umknęło Ci postępowanie wyjaśniające, które jest w międzyczasie. Nie
> chce mi się tu rozpisywać, tym nie mniej zanim wyślesz materiały do
> sądu, to trzeba o kilku rzeczach obwinionego pouczyć oraz zebrać kilka
> informacji o nim. Osoba ta ma szereg uprawnień: tu masz druk: https://
> policja.pl/download/1/180682/MP-91Pouczenieosobycodo
ktorej.pdf
A co jeśli ci powiem, że nic takiego nie dostałem (co prawda straż
miejska, ale jednak)?
> Moim zdaniem na siłę piętrzysz problem w sposób nieadekwatny do
> sytuacji, albo nie masz zielonego pojęcia o opisywanej przez siebie
> procedurze.
Problem jest taki, że w sądzie jesteś domyślnie winnym na podstawie
wyroku zaocznego. Też myślałem że nie i że po prostu wyrok zaoczny dla
sądu pierwszej instancji "nie istnieje", dopóki nie dostałem
identycznego wyroku jak zaoczny, mimo przedstawienia oczywistych
wątpliwości (źle oznaczone skrzyżowanie). Oczywiście wyższy niż z
taryfikatora. Więc problem jest taki, że do sądu wchodzisz jako
domyślnie winny i taki wyjdziesz o ile sprawa nie jest definitywna. Bo
twoja domyślna wina ciągnie się przez wszystkie instancje i jeśli jest
możliwość skazania cię, to praktycznie zawse zostaniesz skazany
(niezależnie od tego czy powinieneś zostać skazanym).
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
29. Data: 2024-12-08 17:54:10
Temat: Re: jak to na autostradzie
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 08.12.2024 o 16:47, Shrek pisze:
>>> Nie bardzo możesz się poradzić, bo mandat możesz przyjąć na miejscu
>>> albo nie. Jak przyjmiesz to po ptakach. Jak nie przyjmiesz... To w
>>> nakazowym dostaniesz to co w mandacie (tylko na ogół wyżej), w
>>> pierwszej na ogół dokładnie to samo co w nakazowym.
>> Umknęło Ci postępowanie wyjaśniające, które jest w międzyczasie. Nie
>> chce mi się tu rozpisywać, tym nie mniej zanim wyślesz materiały do
>> sądu, to trzeba o kilku rzeczach obwinionego pouczyć oraz zebrać kilka
>> informacji o nim. Osoba ta ma szereg uprawnień: tu masz druk: https://
>> policja.pl/download/1/180682/MP-91Pouczenieosobycodo
ktorej.pdf
> A co jeśli ci powiem, że nic takiego nie dostałem (co prawda straż
> miejska, ale jednak)?
Było tu zapytać. Podpowiedział bym.
>
>> Moim zdaniem na siłę piętrzysz problem w sposób nieadekwatny do
>> sytuacji, albo nie masz zielonego pojęcia o opisywanej przez siebie
>> procedurze.
> Problem jest taki, że w sądzie jesteś domyślnie winnym na podstawie
> wyroku zaocznego. Też myślałem że nie i że po prostu wyrok zaoczny dla
> sądu pierwszej instancji "nie istnieje", dopóki nie dostałem
> identycznego wyroku jak zaoczny, mimo przedstawienia oczywistych
> wątpliwości (źle oznaczone skrzyżowanie). Oczywiście wyższy niż z
> taryfikatora. Więc problem jest taki, że do sądu wchodzisz jako
> domyślnie winny i taki wyjdziesz o ile sprawa nie jest definitywna. Bo
> twoja domyślna wina ciągnie się przez wszystkie instancje i jeśli jest
> możliwość skazania cię, to praktycznie zawse zostaniesz skazany
> (niezależnie od tego czy powinieneś zostać skazanym).
Co zrobiłeś, by ten drugi był inny
--
(~) Robert Tomasik
-
30. Data: 2024-12-08 18:16:11
Temat: Re: jak to na autostradzie
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 08.12.2024 o 17:54, Robert Tomasik pisze:
>>> Umknęło Ci postępowanie wyjaśniające, które jest w międzyczasie. Nie
>>> chce mi się tu rozpisywać, tym nie mniej zanim wyślesz materiały do
>>> sądu, to trzeba o kilku rzeczach obwinionego pouczyć oraz zebrać
>>> kilka informacji o nim. Osoba ta ma szereg uprawnień: tu masz druk:
>>> https:// policja.pl/download/1/180682/MP-91Pouczenieosobycodo
ktorej.pdf
>> A co jeśli ci powiem, że nic takiego nie dostałem (co prawda straż
>> miejska, ale jednak)?
>
> Było tu zapytać. Podpowiedział bym.
A co zmienia informacja od ciebie, w tym że takiego kwitka nie dostałem?
Więc widać jednak można nie pouczać. Można nieprawidłowo oznakować
skrzyżowanie. I nie ma to żadnego znaczenia - dostaniesz nakazowy, a
potem klepnie to samo pierwsza instancja.
>> Oczywiście wyższy niż z
>> taryfikatora. Więc problem jest taki, że do sądu wchodzisz jako
>> domyślnie winny i taki wyjdziesz o ile sprawa nie jest definitywna. Bo
>> twoja domyślna wina ciągnie się przez wszystkie instancje i jeśli jest
>> możliwość skazania cię, to praktycznie zawse zostaniesz skazany
>> (niezależnie od tego czy powinieneś zostać skazanym).
>
> Co zrobiłeś, by ten drugi był inny
Przedstawiłem zdjęcia skrzyżowania gdzie za blisko zaparkowałem
argumentując że nie ma tam wymaganego znaku (był na jednym wlocie i na
tej klasie dróg jest stawiany zgodnie z rozporządzeniem tylko gdy
"skrzyżowanie nie jest wystarczająco postrzegane przez kierowców", a
jest wymagany na wszystkich). Podniosłem że nie zostałem o niczym
pouczony ani nawet nie spytano mnie czy to ja kierowałem (zostałem
wezwany w innej, absurdalnej sprawie, którą umorzono). Sędzia była
obrażona że nie podałem jej paragrafu z rozporządzenia tylko punkt z
załącznika, a ona dopytawała o paragraf - co ja poradzę że w załączniku
są punkty a nie paragrafy.
Finalnie mimo tego co przedstawiłem dostałem 500 plus koszty, gdzie z
taryfikatora jest 300. A szkodliwość mojego czynu... ten czarny.
https://www.google.pl/maps/@52.2915966,20.9351039,3a
,60y,177.78h,78.93t/data=!3m7!1e1!3m5!1sIKZo9ni-GQiU
jGbVq-7xLg!2e0!6shttps:%2F%2Fstreetviewpixels-pa.goo
gleapis.com%2Fv1%2Fthumbnail%3Fcb_client%3Dmaps_sv.t
actile%26w%3D900%26h%3D600%26pitch%3D11.070425863107
502%26panoid%3DIKZo9ni-GQiUjGbVq-7xLg%26yaw%3D177.77
538226673383!7i16384!8i8192?entry=ttu&g_ep=EgoyMDI0M
TIwNC4wIKXMDSoASAFQAw%3D%3D
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!