> A 4000 to z kolei medium duty. Znaczy sie predzej tobie serce peknie ..
> chyba ze ma juz za soba pol miliona wydrukowane, bo jej tez nie kupowal
> dziadek do domu .. a w razie klopotow raczej juz nie do naprawy.

O, to nie spodziewałbym się. Wydawało mi się, że HP 1xxx/2xxx/4xxx są
dość łatwo i tanio "naprawialne".

> A ile tego drukowania masz ? Bo moze nie ma sie co przejmowac chipem w
> tonerze, jesli starczy na pare lat.

Niedużo, to fakt. Takie tam firmowe sprawy - nie więcej niż 100 kartek /
miesiąc (najczęściej nawet mniej niż 50).

Prócz taniej eksploatacji zależy mi na niezawodności (kupić sprzęt i
zapomnieć na najbliższe 6-8 lat). Nie wierzę, że nowe drukarki mogą tyle
pociągnąć (szczególnie, że chcę się zmieścić w 300-400zł). Nie lubię
włóczyć się po serwisach, troszczyć się o częstą wymianę tonera itp. Ale
może się mylę.. Jeśli jest coś godnego polecenia z nowszych rozwiązań,
to chętnie się zapoznam.

--
eost.

do góry

Dnia Tue, 10 Aug 2010 10:03:43 +0200, eost napisał(a):

>> A ile tego drukowania masz ? Bo moze nie ma sie co przejmowac chipem w
>> tonerze, jesli starczy na pare lat.
>
> Niedużo, to fakt. Takie tam firmowe sprawy - nie więcej niż 100 kartek /
> miesiąc (najczęściej nawet mniej niż 50).

To właściwie tak, jak ja...

> Prócz taniej eksploatacji zależy mi na niezawodności (kupić sprzęt i
> zapomnieć na najbliższe 6-8 lat). Nie wierzę, że nowe drukarki mogą tyle
> pociągnąć (szczególnie, że chcę się zmieścić w 300-400zł). Nie lubię
> włóczyć się po serwisach, troszczyć się o częstą wymianę tonera itp. Ale
> może się mylę.. Jeśli jest coś godnego polecenia z nowszych rozwiązań,
> to chętnie się zapoznam.

Nie tak dawno zdecydowałem się w końcu pozbyć starej HP1100 i przesiadłem
się na plujkoskaner Brothera - i jestem zadowolony. Na razie sprawia
zdecydowanie mniej problemów, niż ten stary grzmot, do tego potencjalnie
może drukować w kolorze (rzadko, ale jednak czasami się przydaje), i ma
jakiś-tam-skaner. No i może robić jako kopiarka (kopiowanie trwa długo, ale
jak trzeba skopiować 1-2 kartki, to nie jest problem).

Niedawno na grupie była dyskusja o tych drukarkach (z udziałem Stokrotki
zresztą).

--
Yakhub

do góry

Dnia Mon, 09 Aug 2010 15:51:46 +0200, eost napisał(a):

> Hej,
> w ramach poszukiwania drukarki do domu wybralem takie modele:
> HP 4000
> HP 1100
> HP 1200

Z HP4000 nie miałem styczności, ale spośród HP1100/1200 wybrałbym 1200.

Problemy z 1100:
- podajnik papieru - ten model miał wadę fabryczną. Swego czasu HP nawet
rozsyłał "zestawy napracze" do nich. Po prostu nie działa najlepiej - mój
egzemplarz często nie chciał wciągać papieru.
- LPT - i nie chodzi o brak gniazda w PC, tylko o prędkość transferu.
Wystarczy, że będziesz musiał wydrukować jakiegoś PDFa, a już cię szlag
będzie trafiał, jak będziesz musiał czekać minutę na każdą stronę.

> Takie mam "pod ręką" do kupienia. Wszystkie w podobnych cenach - ~180zł
> (może 1200 trochę drożej, ale mniej niż 250zł).
>
> Która z nich będzie będzie najlepszym wyborem? Druk raczej rzadko i
> głównie liczby/tabelki. Skłaniam się ku 4000. Czy jest sens kupowania
> tego modelu do domu (miejsce się znajdzie)?

Po co Ci takie wielkie, brzydkie i stare grzmoty, skoro drukujesz rzadko i
niewiele? Cokolwiek byś nie kupił, to będzie stary rupieć. I o ile 10-letni
laser będzie się sprawował lepiej, niż 5-letnia plujka, to nowa plujka
będzie IMHO lepszym wyborem... A za 3-4 lata się ją wymieni na kolejną
plujkę.

--
Yakhub

do góry

> Po co Ci takie wielkie, brzydkie i stare grzmoty, skoro drukujesz rzadko i
> niewiele? Cokolwiek byś nie kupił, to będzie stary rupieć. I o ile 10-letni
> laser będzie się sprawował lepiej, niż 5-letnia plujka, to nowa plujka
> będzie IMHO lepszym wyborem... A za 3-4 lata się ją wymieni na kolejną
> plujkę.

Mam trochę inne podejście. Cenię sobie ekonomiczność i spokój. Chcę coś
kupić i nie myśleć o tym przez następne 10 lat (może raz na 2-3 lata
wymienić toner). Nie wymieniać sprzętu na nowy, nie serwisować, nie
czyścić zasychających dyszy... Nie lubię, a poza tym to kosztuje (też czas).

Interesuje mnie laser mono (nie lubię plujek) i naprawdę nie wiem, co
mógłbym wybrać z nowoczesnych drukarek. Może SCX 4300, zresetować
licznik i dosypywać od czasu do czasu proszek? Ale przez reset to zdaje
się traci się gwarancję - też mnie to nie urządza.

--
eost.

do góry

W dniu 2010-08-10 10:52, Yakhub pisze:
> Dnia Tue, 10 Aug 2010 10:03:43 +0200, eost napisał(a):
>
>>> A ile tego drukowania masz ? Bo moze nie ma sie co przejmowac chipem w
>>> tonerze, jesli starczy na pare lat.
>>
>> Niedużo, to fakt. Takie tam firmowe sprawy - nie więcej niż 100 kartek /
>> miesiąc (najczęściej nawet mniej niż 50).
>
> To właściwie tak, jak ja...
>
>> Prócz taniej eksploatacji zależy mi na niezawodności (kupić sprzęt i
>> zapomnieć na najbliższe 6-8 lat). Nie wierzę, że nowe drukarki mogą tyle
>> pociągnąć (szczególnie, że chcę się zmieścić w 300-400zł). Nie lubię
>> włóczyć się po serwisach, troszczyć się o częstą wymianę tonera itp. Ale
>> może się mylę.. Jeśli jest coś godnego polecenia z nowszych rozwiązań,
>> to chętnie się zapoznam.
>
> Nie tak dawno zdecydowałem się w końcu pozbyć starej HP1100 i przesiadłem
> się na plujkoskaner Brothera - i jestem zadowolony. Na razie sprawia
> zdecydowanie mniej problemów, niż ten stary grzmot, do tego potencjalnie
> może drukować w kolorze (rzadko, ale jednak czasami się przydaje), i ma
> jakiś-tam-skaner. No i może robić jako kopiarka (kopiowanie trwa długo, ale
> jak trzeba skopiować 1-2 kartki, to nie jest problem).
>
> Niedawno na grupie była dyskusja o tych drukarkach (z udziałem Stokrotki
> zresztą).

Hej!
Ja tu nie widziałam Stokrotki. Jeśli mylisz ją ze mną to to oznacza, że
robisz straszne błędy ortograficzne i być może ktoś za Ciebie poprawia
ortografie i wysyła.

Jesli chodzi o moja drukarkę Brother kupioną 30 lipca to informuje, ze
jest ona właśnie w Serwisie! Dobrze, że zdążyłam ją zarejestrować zanim
się zepsuła. Sklep internetowy przysłał mi już zepsutą. Taki jeden
element był przyklejony na słowo honoru i podczas używania jej zaraz się
odlamało, więc drukarka już nie ruszyła.
Wyciagnęłam znowu moją kochana drukareczkę Lexmark 1020 i jako tako
używam. Jako tako, bo nie mam już naboju na czarny atrament i nie mogę
napełnić, a kolorowy (który mam) nie daje się napełnić atramentem i
drukuje resztką.


--
animka

do góry

> Po co Ci takie wielkie, brzydkie i stare grzmoty, skoro drukujesz rzadko i
> niewiele? Cokolwiek byś nie kupił, to będzie stary rupieć. I o ile 10-letni
> laser będzie się sprawował lepiej, niż 5-letnia plujka, to nowa plujka
> będzie IMHO lepszym wyborem... A za 3-4 lata się ją wymieni na kolejną
> plujkę.

Jeszcze podam przykład jakie rozwiązanie mnie interesuje:
- Kupuję drukarkę (np. HP 1200*) za 200zł
- Dokupuję 2 dodatkowe tonery po 6,99zł - każdy na 3500 wydruków
- Zakładam, ze drukarka jest nie do zdarcia, a tonerów nie wykorzystam
przez następne 10 lat.
- ...
- Profit!

* Model drukarki przykładowy - nie wiem czy akurat ta spełnia moje
wymagania (i czy w ogóle jakaś spełnia).

Żeby nie było, że jestem zafiksowany na punkcie drukarek "vintage", to
dodam, że argumenty użytkowe są też dla mnie ważne i wady w tym obszarze
mogą mnie odwieźć od starych laserówek. Np. uwaga dot. szybkości druku
HP 1100 jest celna i już niezbyt podoba mi się ten sprzęt - szukam dalej..

--
eost.

do góry

Dnia Tue, 10 Aug 2010 12:23:42 +0200, Animka napisał(a):

> W dniu 2010-08-10 10:52, Yakhub pisze:
>> Dnia Tue, 10 Aug 2010 10:03:43 +0200, eost napisał(a):
>>
>>>> A ile tego drukowania masz ? Bo moze nie ma sie co przejmowac chipem w
>>>> tonerze, jesli starczy na pare lat.
>>>
>>> Niedużo, to fakt. Takie tam firmowe sprawy - nie więcej niż 100 kartek /
>>> miesiąc (najczęściej nawet mniej niż 50).
>>
>> To właściwie tak, jak ja...
>>
>>> Prócz taniej eksploatacji zależy mi na niezawodności (kupić sprzęt i
>>> zapomnieć na najbliższe 6-8 lat). Nie wierzę, że nowe drukarki mogą tyle
>>> pociągnąć (szczególnie, że chcę się zmieścić w 300-400zł). Nie lubię
>>> włóczyć się po serwisach, troszczyć się o częstą wymianę tonera itp. Ale
>>> może się mylę.. Jeśli jest coś godnego polecenia z nowszych rozwiązań,
>>> to chętnie się zapoznam.
>>
>> Nie tak dawno zdecydowałem się w końcu pozbyć starej HP1100 i przesiadłem
>> się na plujkoskaner Brothera - i jestem zadowolony. Na razie sprawia
>> zdecydowanie mniej problemów, niż ten stary grzmot, do tego potencjalnie
>> może drukować w kolorze (rzadko, ale jednak czasami się przydaje), i ma
>> jakiś-tam-skaner. No i może robić jako kopiarka (kopiowanie trwa długo, ale
>> jak trzeba skopiować 1-2 kartki, to nie jest problem).
>>
>> Niedawno na grupie była dyskusja o tych drukarkach (z udziałem Stokrotki
>> zresztą).
>
> Hej!
> Ja tu nie widziałam Stokrotki. Jeśli mylisz ją ze mną to to oznacza, że
> robisz straszne błędy ortograficzne i być może ktoś za Ciebie poprawia
> ortografie i wysyła.

PRZEPRASZAM! Mój błąd.

--
Yakhub

do góry

Dnia Tue, 10 Aug 2010 12:55:00 +0200, eost napisał(a):

>> Po co Ci takie wielkie, brzydkie i stare grzmoty, skoro drukujesz rzadko i
>> niewiele? Cokolwiek byś nie kupił, to będzie stary rupieć. I o ile 10-letni
>> laser będzie się sprawował lepiej, niż 5-letnia plujka, to nowa plujka
>> będzie IMHO lepszym wyborem... A za 3-4 lata się ją wymieni na kolejną
>> plujkę.
>
> Jeszcze podam przykład jakie rozwiązanie mnie interesuje:
> - Kupuję drukarkę (np. HP 1200*) za 200zł
> - Dokupuję 2 dodatkowe tonery po 6,99zł - każdy na 3500 wydruków
> - Zakładam, ze drukarka jest nie do zdarcia, a tonerów nie wykorzystam
> przez następne 10 lat.

Każdy robi, jak uważa - wszystko jest kwestią gustu. Jednak wydaje mi się
po prostu, że drukarka która już dzisiaj ma za sobą ~10 lat i nie wiadomo
ile tysięcy stron za sobą już nie będzie taka "nie do zdarcia"...

--
Yakhub

do góry

>>> Po co Ci takie wielkie, brzydkie i stare grzmoty, skoro drukujesz rzadko i
>>> niewiele? Cokolwiek byś nie kupił, to będzie stary rupieć. I o ile 10-letni
>>> laser będzie się sprawował lepiej, niż 5-letnia plujka, to nowa plujka
>>> będzie IMHO lepszym wyborem... A za 3-4 lata się ją wymieni na kolejną
>>> plujkę.
>>
>> Jeszcze podam przykład jakie rozwiązanie mnie interesuje:
>> - Kupuję drukarkę (np. HP 1200*) za 200zł
>> - Dokupuję 2 dodatkowe tonery po 6,99zł - każdy na 3500 wydruków
>> - Zakładam, ze drukarka jest nie do zdarcia, a tonerów nie wykorzystam
>> przez następne 10 lat.
>
> Każdy robi, jak uważa - wszystko jest kwestią gustu. Jednak wydaje mi się
> po prostu, że drukarka która już dzisiaj ma za sobą ~10 lat i nie wiadomo
> ile tysięcy stron za sobą już nie będzie taka "nie do zdarcia"...

To jest fajna drukareczka. Teraz trochę żałuję, że nie kupiłam takiej:
http://tech.wp.pl/kat,1009779,title,Epson-Stylus-SX5
25WD-Wi-Fi-i-druk-dwustronny,wid,12556258,wiadomosc.
html?ticaid=1aade


--
animka

do góry

Dnia 9.8.2010, Przemysław Ryk napisał(a):

> Dnia Mon, 09 Aug 2010 22:38:34 +0200, Hebe napisał(a):
>
>>> To chyba w laptopach, w płytach do stacjonarnych ostatnio widuję COM a
>>> brak LPT.
>>
>> Zgadza się, COM nie jest problemem, bo jest prawie wszędzie. LPT nie
>> zawsze, ale zwracam uwagę, że nie jest tak, że już "nie montują". Są
>> takie i takie płyty.
>
> Hmmm. Co patrzę na jakieś nowsze konstrukcje, to LPT na nich widuję
> cholernie rzadko.

Bo faktycznie rzadko jest na panelu ATX. W większości przypadków jest
złącze na płycie, do którego trzeba podpiąć śledzia (jak za starych,
dobrych czasów ;D).
Jak dotąd nie spotkałem się z MB, która niemiałaby LPT wcale.
--
_____ __________________________
\` Y (__) __\` | | | '/ http://polish.spampoison.com/
T | | | | \__T = | ! T UIN 53883184 GG#1902559
|__|_|__|__|_____|__|__|_____| _ l @ t l e n . p l

do góry