-
21. Data: 2017-02-26 11:39:36
Temat: Re: duży cyfrowy zegar. po co mu AC?
Od: jacek pozniak <j...@f...pl>
>
> Ja mogę tylko potwierdzić, że widziałem osobiście gdzieś tak koło 85
> (raczej trochę wcześniej) w zakładzie energetycznym (no bo w szkole to
> różnie mogłoby być, ale też tak pokazywały) 49Hz z minimalnym drganiem
> 49.5. Czasem lekko drgała 48.5, ale to przez chwilę.
>
> Pozdrawiam
>
> DD
No to tak by wychodziło; przy 49,5Hz wychodzi uchyb dobowy około -14 minut.
jp
-
22. Data: 2017-02-26 11:53:21
Temat: Re: duży cyfrowy zegar. po co mu AC?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 25 Feb 2017 22:57:38 +0100, JaNus napisał(a):
> Ja nie ekspert, ani nawet "fachowiec", ale coś tam słyszałem. Mianowicie
> praca turbin energetycznych podłączonych do sieci wymaga synchronizacji
> z nią, i aby to zapewnić uzgodniono rozwiązanie oparte na b.
> precyzyjnych zegarach (chyba były już wtedy {dość dawno temu!} zegary
> atomowe?).
Nic takiego.
Synchronizowac generator z siecia (czyli z reszta generatorow) musisz
w momencie podlaczenia. To sie robi raz, a potem elektrownia pracuje
godziny/dni/tygodnie/miesiace bez odlaczania i pozostaje w
synchronizmie - sama fizyka o to dba.
Synchronizacja wymaga odpowiedniego przyrzadu, ale nie zegara
atomowego, w wersji najprostszej wystarczy zarowka :-)
Natomiast energetycy dbaja, aby sieci byla stabilna czestotliwosc,
m.in. dba sie o to, aby sredniodobowa czestotliwosc byla 50Hz ... z
dokladnoscia zegara atomowego. No moze niekoniecznie az taka, ale
zegarki chodza dokladnie - nawet jak w jedna dobe zdryfuja,, to w
druga nadrobia.
W zachodniej Europie to bylo od dawna, w PRL nie bylo.
J.
-
23. Data: 2017-02-26 11:55:11
Temat: Re: duży cyfrowy zegar. po co mu AC?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 26 Feb 2017 09:50:29 +0100, jacek pozniak napisał(a):
> Zenek Kapelinder wrote:
>> ..czasie bedzie pokazywal prawie dokladny czas. W PRL nie przestrzegano
>> dlugoczasowej stabilnosci sieci i zegarek w mikrofalowce albo innym radiu
>> potrafil pokazywac cuda chociaz we francji pokazywal dobrze.
>
> Mój, o ile dobrze pamiętam, spóźniał się 20 min(!) na dobę.
W koncowce PRL to moj sie raczej spieszyl niz spoznial.
Nieduzo - minute czy dwie na dobe.
Ale zdarzaly sie dni, w ktorych faktycznie tracil 20 minut.
J.
-
24. Data: 2017-02-26 13:02:35
Temat: Re: duży cyfrowy zegar. po co mu AC?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>>> ..czasie bedzie pokazywal prawie dokladny czas. W PRL nie przestrzegano
>>> dlugoczasowej stabilnosci sieci i zegarek w mikrofalowce albo innym radiu
>>> potrafil pokazywac cuda chociaz we francji pokazywal dobrze.
>>
>> Mój, o ile dobrze pamiętam, spóźniał się 20 min(!) na dobę.
>
> W koncowce PRL to moj sie raczej spieszyl niz spoznial.
W końcówce PRL starano się nadrobić zapóźnienia w stosunku
do reszty świata z ostatnich lat.
> Nieduzo - minute czy dwie na dobe.
Przy takim tempie to by trwało wieki.
--
Jarek
-
25. Data: 2017-02-26 13:58:48
Temat: Re: duży cyfrowy zegar. po co mu AC?
Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)
JaNus <bez@adresu> wrote:
>>> może nie ma kwarcu ani odbiornika DCF a synchronizuje się siecią.
>>> Kiedyś w zamierzchłych czasach były popularne.
>> W sieci szedł sygnał czasu?
>
> Ja nie ekspert, ani nawet "fachowiec", ale coś tam słyszałem. Mianowicie
> praca turbin energetycznych podłączonych do sieci wymaga synchronizacji
> z nią, i aby to zapewnić uzgodniono rozwiązanie oparte na b.
> precyzyjnych zegarach (chyba były już wtedy {dość dawno temu!} zegary
> atomowe?).
> Cała sieć była więc nimi kontrolowana, co pozwalało wykorzystywać te 50,
> czy 60 Hz jako całkiem pewne odniesienie. Błąd był mniejszy, niż jakieś
> ułamki sekundy na... rok!
Hmm, ale dokładnie 50 Hz to jedno, a sygnał czasu (informacja o aktualnym
czasie) to drugie :)
--
http://www.chmurka.net/
-
26. Data: 2017-02-26 22:32:36
Temat: Re: duży cyfrowy zegar. po co mu AC?
Od: JaNus <bez@adresu>
W dniu 2017-02-26 o 13:02, Jarosław Sokołowski pisze:
>> W koncowce PRL to moj sie raczej spieszyl niz spoznial.
> W końcówce PRL starano się nadrobić zapóźnienia w stosunku
> do reszty świata z ostatnich lat.
>
Z reklamy:
"Zegarki radziecki chodzą tak, jak Szwajcarskie.
A naaawet... szybciej!
--
Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!
-
27. Data: 2017-02-27 01:23:45
Temat: Re: duży cyfrowy zegar. po co mu AC?
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "JaNus" <bez@adresu> napisał w wiadomości
news:58b34974$0$15198$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2017-02-26 o 13:02, Jarosław Sokołowski pisze:
>>> W koncowce PRL to moj sie raczej spieszyl niz spoznial.
>> W końcówce PRL starano się nadrobić zapóźnienia w stosunku
>> do reszty świata z ostatnich lat.
>>
> Z reklamy:
> "Zegarki radziecki chodzą tak, jak Szwajcarskie.
> A naaawet... szybciej!
Ja to znam w wersji "zdowcipowanej" - "Zegarki radzieckie - najszybsze na
świecie!" :)
--
Wyobraź pan sobie taką sytuację, pracujesz pan do 67 roku życia,
co miesiąc wpłacasz 1000 złotych na ZUS, później dostajesz
700 złotych miesięcznie emerytury. I kto jest złodziejem?
(C) Kabaret Neo-Nówka.
-
28. Data: 2017-02-27 11:34:56
Temat: Re: duży cyfrowy zegar. po co mu AC?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "jacek pozniak" napisał w wiadomości
>> Ja mogę tylko potwierdzić, że widziałem osobiście gdzieś tak koło
>> 85
>> (raczej trochę wcześniej) w zakładzie energetycznym (no bo w szkole
>> to
>> różnie mogłoby być, ale też tak pokazywały) 49Hz z minimalnym
>> drganiem
>> 49.5. Czasem lekko drgała 48.5, ale to przez chwilę.
>
>No to tak by wychodziło; przy 49,5Hz wychodzi uchyb dobowy około -14
>minut.
Przyrzad analogowy, wiec mogl byc troche rozkalibrowany.
Zreszta za PRL czestotliwosc nie miala wiekszego znaczenia, potem ci
wredni imperialisci naprodukowali jakis dziwnych zegarkow.
Teraz o ile wiem, to jest jedno z zabezpieczen - jak elektrownia
stwierdzi zbyt niska czestotliwosc, to sie odlaczy, inne tez sie
odlacza i bedzie w kraju ciemno na dobe :-)
J.
-
29. Data: 2017-02-27 12:31:15
Temat: Re: duży cyfrowy zegar. po co mu AC?
Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 26.02.2017 o 09:50, jacek pozniak pisze:
> Zenek Kapelinder wrote:
>
>> ..czasie bedzie pokazywal prawie dokladny czas. W PRL nie przestrzegano
>> dlugoczasowej stabilnosci sieci i zegarek w mikrofalowce albo innym radiu
>> potrafil pokazywac cuda chociaz we francji pokazywal dobrze.
>
> Mój, o ile dobrze pamiętam, spóźniał się 20 min(!) na dobę.
>
> jp
>
Dlatego były wtedy popularne generatory kwarcowe z odpowiednimi
dzielnikami dajace te 50 Hz.
-
30. Data: 2017-02-27 12:45:16
Temat: Re: duży cyfrowy zegar. po co mu AC?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości
>Bzdury. Sa zschynchronizowane ale nke z jakas super dokladnoscia
>zwlaszcza ze turbina zeby oddawala moc musi miec wieksza
>czestotliwosc niz siec
g* prawda, chyba ze masz na mysli "turbine wiatrowa" czyli wiatrak z
generatorem asynchronicznym.
Zwykla elektrownia ma generatory synchroniczne, ktore przed
podlaczeniem do sieci trzeba z owa siecia zrownac co do czestotliwosci
i fazy.
Po podlaczeniu to prad zadba, aby generator byl doskonale z siecia
zsychronizowany.
Ale czestotliwosc sieci jest w tym procesie dowolna, i dbac o nia
musza wszystkie elektrownie kolektywnie.
> Chwilowa czestotliwosc sieci zmienia sie za to dlugoterminowa jest
> stala. Oni licza ile bylo okresow w okreslonych odcinkach czasu i
> porownuja ze wzorcem 50Hz. Jesli z jakis powodow ktoregos dnia przez
> dwie godziny bylo 48Hz to staraja sie najszybciej jak sie da
> wyrownac do 50Hz i pakuja z generatora do sieci ponad 50Hz.
Tak jest
>Zegarek synchronizowany siecia zawsze bedzie sie poznil albo
>spieszyl.
Tylko niekoniecznie bedzie to widoczne, jesli te wahania sa mniejsze.
J.