Wszedłem w posiadanie kompresora-samoróbkę: na sprężarce koło pasowe fi
ok.150 mm, na silniku - około 50 mm, rozstaw osi - ok. 300 mm i...
zakres regulacji naciągu paska 5-7mm :-(
Kompresor dostałem bez paska, a konstrukcja podstawy zniechęca do
przestawienia silnika, a w zasadzie wyklucza zmianę zakresu regulacji
(bez grubszej ingerencji ślusarskiej w łapy sinika).
Majaczy mi się, że jest jakiś algorytm wyliczania długości paska na
podstawie zmierzonego opasania po dnie kół pasowych ale nigdzie nic
takiego nie znalazłem. Pomiar linką plecioną ("alpinistyczną") jest mało
wiarygodny bo linka jest rozciągliwa (różnica do 30mm). Metoda
iteracyjna też zniechęca nawet przy założeniu, że kolejne paski bym w
sklepie wymieniał, a nie kupował.
Poradźcie proszę jak się do tego zabrać z głową