-
61. Data: 2020-04-05 21:34:48
Temat: Re: dłubiecie w czasach zarazy?
Od: Mirek <m...@n...dev>
On 05.04.2020 21:13, heby wrote:
> On 05/04/2020 21:09, Mirek wrote:
>>> Mojego PLA nie chcą zeżreć od 3 lat, leży na słońcu, w wilgotnym
>>> miejscu i nic.
>> Wirusa nie PLA.
>
> I też nie konsumuje.
>
Bakterie nie jedzą wirusów? Toż to białko.
--
Mirek.
-
62. Data: 2020-04-05 21:42:14
Temat: Re: dłubiecie w czasach zarazy?
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 05/04/2020 21:34, Mirek wrote:
>>>> Mojego PLA nie chcą zeżreć od 3 lat, leży na słońcu, w wilgotnym
>>>> miejscu i nic.
>>> Wirusa nie PLA.
>> I też nie konsumuje.
> Bakterie nie jedzą wirusów? Toż to białko.
Tych wirusów tam nie ma w ilosci takiej aby zapewnić bakteriom
przeżycie, o ile trafią się w ogóle takie co konsumują wirusy (są
takie?). Martwimy się tu bardziej czy PLA/PETG wytrzyma bliskie
spotkanie ze sterylizacją stosowaną w szpitalach. IMHO wytrzyma
chemicznie ponieważ przyłbice z PETG były sterylizowane we Włoszech, PLA
czy PETG znowy w byle czym się nie rozpuszcza. Być może wytrzyma
termicznie, byle by nie był obciążony w trakcie.
-
63. Data: 2020-04-05 21:44:16
Temat: Re: dłubiecie w czasach zarazy?
Od: Mirek <m...@n...dev>
On 05.04.2020 21:07, Mateusz Viste wrote:
> Tak wygląda przebieg choroby dla jakiegoś nagłośnionego odsetka
> przypadków. 80% chorych przechodzi to jak przeziębienie.
Nie znasz nikogo, kto ma astmę albo cukrzycę?
--
Mirek.
-
64. Data: 2020-04-05 21:50:08
Temat: Re: dłubiecie w czasach zarazy?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Mateusz Viste napisał:
>> Ja jednak, może naiwnie, ale liczę na to, że uda mi się uniknąć
>> dwutygodniowego turnusu pod respiratorem. A tak niestety wygląda
>> dzisiaj przebieg choroby.
>
> Tak wygląda przebieg choroby dla jakiegoś nagłośnionego odsetka
> przypadków. 80% chorych przechodzi to jak przeziębienie. Pozostali
> w większości czują się jak przy mocnej grypie, a tylko ten medialny
> odsetek odsetka wymaga respiratora.
Jednakowoż liczba tych, co nie przechodzą tego jak przeziębienie,
jest wyższa od liczby respiratorów, a nawet łóżek na OIOM. Szczególnie
widać to w kraju, gdzie jeden taki nieuczesany chłopek-roztropek
wymyślił sobie pokonanie wroga metodą otwartej szarży.
> Przy czym im człowiek starszy, tym ma większe szanse na załapanie
> się w ten skrajny procent. No cóż, do młodzieży świat należy.
Ostatnio nie jest to dokońca pewne, a sto lat temu przy podobnej
imprezie było dokładnie odwrotnie.
> Dodam, że statystyki które są dzisiaj dostępne należy traktować z
> pewnym przymrużeniem oka z racji manipulacji politycznych lub
> zwyczajnej niedostępności testów. We Francji w radio trąbią już od
> zeszłego tygodnia "masz covid? trudno, weź paracetamol i leż w łóżku,
> nic nie poradzimy i testu też nie zrobimy - zadzwoń po pogotowie tylko
> jeśli zaczniesz się dusić, wtedy zobaczymy".
Nasi ostatnio są bardziej bezczelni: w ogóle żadnego covida nie macie,
nic się nie dzieje, za miesiąc spotkajcie się wszyscy na poczcie przy
skrzynce.
> Dążę do tego, że faktyczna śmiertelność jest z pewnością niższa niż
> ta, którą da się wyliczyć na podstawie obecnie dostępnych statystyk,
> po prosty dlatego że nieznana ilość chorych albo nie wie że jest
> chora, albo nie wchodzi w statystyki bo nie miała testu.
Krajowa praktyka jest taka: idziesz na dwa tygodnie odosobninia, ale
testu ci *nie zrobimy*. Bo to psuje nam statystyki, poza tym kosztuje,
a my już całą kasę przebimbaliliśmy. Coś jak dwa tygodnie paki bez
wyroku, tyle że jeszcze trzeba samemu klawisza opłacić. Ja bym jednak
wolał, żeby dane statystyczne były rzetelne.
>> Dlatego wolałbym masowe szczepienia od masowego zarażania.
>
> Szczepienia to i owszem, ale raczej nie w tym roku. A nikt o zdrowych
> zmysłach nie będzie przecież trzymał gospodarki w uśpieniu dłużej jak
> kilka tygodni - konsekwencje mogłyby być znacznie poważniejsze od
> drobnego odsetka zgonów... I nie to żebym był jakimś skrajnym
> kapitalistą, który zdrowie giełdy stawia ponad życie ludzkie, po prostu
> od światowej recesji może umrzeć pośrednio więcej ludzi niż na nCov.
> Cało z tego nie wyjdziemy, pozostało się z tym pogodzić i celować w
> tzw. mniejsze zło.
Myślałem, że to ja jestem skrajnym kapitalistą -- bo nie znam systemu,
który pozwala szybciej uzyskać efekty ekonomiczne. Tyle że te efekty,
to nie jest po prostu kasa, a poziom życia ludzi. W moim epsilonowym
otoczeniu nie widzę uśpienia -- sam zasuwam dwa razy więcej niż zwykle,
zwłaszcza że siedzę w domu i mnie koledzy od roboty nie odciągają.
Nawet byłbym gotów nieco więcej zrzucić się do wspólnego wota. Pod tym
jednak warunkiem, że znowu nie ukradną. Ale ponieważ jak ktoś kłamie,
to i ukraść potrafi, więc jak na razie warunek ten nie jest spełniony.
--
Jarek
-
65. Data: 2020-04-05 21:50:52
Temat: Re: dłubiecie w czasach zarazy?
Od: Mateusz Viste <m...@x...invalid>
2020-04-05 o 21:44 +0200, Mirek napisał:
> On 05.04.2020 21:07, Mateusz Viste wrote:
>
> > Tak wygląda przebieg choroby dla jakiegoś nagłośnionego odsetka
> > przypadków. 80% chorych przechodzi to jak przeziębienie.
>
> Nie znasz nikogo, kto ma astmę albo cukrzycę?
Do czego zmierzasz? Ludzie dziś umierają na nCov, i jeszcze dużo umrze
jutro - większość słabych/chorych/starych, ale nie tylko. Jeśli znasz
rozwiązanie tego problemu, koniecznie podziel się nim z resztą świata.
Mateusz
-
66. Data: 2020-04-05 21:56:09
Temat: Re: dłubiecie w czasach zarazy?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Mateusz Viste napisał:
>>> Tak wygląda przebieg choroby dla jakiegoś nagłośnionego odsetka
>>> przypadków. 80% chorych przechodzi to jak przeziębienie.
>> Nie znasz nikogo, kto ma astmę albo cukrzycę?
>
> Do czego zmierzasz? Ludzie dziś umierają na nCov, i jeszcze dużo umrze
> jutro - większość słabych/chorych/starych, ale nie tylko. Jeśli znasz
> rozwiązanie tego problemu, koniecznie podziel się nim z resztą świata.
Mam wrażenie, że nie jest to jakieś supertajne rozwiązanie, skoro
i do mnie dotarło, przekonało chłodnymi matematycznymi argumentami.
--
Jarek
-
67. Data: 2020-04-05 22:36:56
Temat: Re: dłubiecie w czasach zarazy?
Od: Mateusz Viste <m...@x...invalid>
2020-04-05 o 21:50 +0200, Jarosław Sokołowski napisał:
> Jednakowoż liczba tych, co nie przechodzą tego jak przeziębienie,
> jest wyższa od liczby respiratorów, a nawet łóżek na OIOM.
To przykra prawda, ale co poradzić? Karty zostały rozdane, teraz to już
można tylko kombinować co zrobić, żeby ograniczyć liczbę zgonów.
Chwilowym sposobem jest kwarantanna, ale to nie rozwiązanie, tylko
oddalenie problemu na kilka tygodni, licząc że w międzyczasie czegoś
się nauczymy, coś wywnioskujemy albo wirus sam magicznie się wyprowadzi
wraz z pierwszym powiewem letniego wiatru. Racjonalną opcją byłoby
wykorzystać ten ograniczony czas na zaopatrzenie się we wszelkie pomoce
medyczne. Francuskie koncerny samochodowe obecnie przekierowują się na
szycie maseczek oraz produkcję respiratorów. W Polsce to chyba jeszcze
nie temat... może po wyborach?
> Krajowa praktyka jest taka: idziesz na dwa tygodnie odosobninia, ale
> testu ci *nie zrobimy*. Bo to psuje nam statystyki, poza tym kosztuje,
> a my już całą kasę przebimbaliliśmy. Coś jak dwa tygodnie paki bez
> wyroku, tyle że jeszcze trzeba samemu klawisza opłacić. Ja bym jednak
> wolał, żeby dane statystyczne były rzetelne.
Każdy by wolał (no, powiedzmy prawie każdy). Ale niezależnie od
przyczyn, dostępne statystyki są mało wiarygodne. We Francji dlatego,
że testy się kończą, i nawet nie ma już kto ich wykonywać, w Polsce
dlatego że nCov nie wpisuje się w program wiodącej partii, w innych
krajach z podobnych lub innych przyczyn. Znowu - jest jak jest... Nic
nie poradzimy. Jedyne co możemy, to zakładać że liczba zarażonych jest
wyższa od tej oficjalnej, a wskaźnik śmiertelności niższy. Obie
informacje są jak najbardziej pozytywne.
> Myślałem, że to ja jestem skrajnym kapitalistą -- bo nie znam systemu,
> który pozwala szybciej uzyskać efekty ekonomiczne. Tyle że te efekty,
> to nie jest po prostu kasa, a poziom życia ludzi. W moim epsilonowym
> otoczeniu nie widzę uśpienia -- sam zasuwam dwa razy więcej niż
> zwykle, zwłaszcza że siedzę w domu i mnie koledzy od roboty nie
> odciągają.
Jeśli dobrze kojarzę, to kolega w ogólno pojętych telekomach działa? Ja
także, i też nie narzekam na brak pracy. Ale to jedna z tych nisz,
które akurat są dziś potrzebne i niezwykle kompatybilne z pracą zdalną
(jak całe IT zresztą). Ale nasza nisza to nie świat.
Mateusz
-
68. Data: 2020-04-05 22:38:05
Temat: Re: dłubiecie w czasach zarazy?
Od: Mirek <m...@n...dev>
On 05.04.2020 21:50, Jarosław Sokołowski wrote:
> Krajowa praktyka jest taka: idziesz na dwa tygodnie odosobninia, ale
> testu ci *nie zrobimy*.
Przecież trąbi stary wirusolog, że test nie ma sensu jeśli nie masz
objawów, bo wirusa nie znajdziesz. Jest go za mało.
Ja się nie znam. ale jak dla mnie to brzmi logicznie.
Bo to psuje nam statystyki,
Tu bym też polemizował: Zakażeń mniej, za to odsetek śmiertelności
wyjdzie większy. Nie wiem co będzie gorzej o nas świadczyć.
> Coś jak dwa tygodnie paki bez
> wyroku,
Ale jakby każdym kto przyjechał tą pakę rzetelnie odsiedział to nie
byłoby żadnego problemu.
--
Mirek.
-
69. Data: 2020-04-05 22:51:28
Temat: Re: dłubiecie w czasach zarazy?
Od: Janusz <j...@o...pl>
W dniu 2020-04-05 o 21:42, heby pisze:
> On 05/04/2020 21:34, Mirek wrote:
>>>>> Mojego PLA nie chcą zeżreć od 3 lat, leży na słońcu, w wilgotnym
>>>>> miejscu i nic.
>>>> Wirusa nie PLA.
>>> I też nie konsumuje.
>> Bakterie nie jedzą wirusów? Toż to białko.
>
> Tych wirusów tam nie ma w ilosci takiej aby zapewnić bakteriom
> przeżycie, o ile trafią się w ogóle takie co konsumują wirusy (są
> takie?). Martwimy się tu bardziej czy PLA/PETG wytrzyma bliskie
> spotkanie ze sterylizacją stosowaną w szpitalach. IMHO wytrzyma
> chemicznie ponieważ przyłbice z PETG były sterylizowane we Włoszech, PLA
> czy PETG znowy w byle czym się nie rozpuszcza. Być może wytrzyma
> termicznie, byle by nie był obciążony w trakcie.
Na alkohol będą odporne więc wystarczy popsikać płynem i przetrzeć
ściereczką.
--
Janusz
-
70. Data: 2020-04-05 22:52:37
Temat: Re: dłubiecie w czasach zarazy?
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Mirek,
Sunday, April 5, 2020, 9:44:16 PM, you wrote:
>> Tak wygląda przebieg choroby dla jakiegoś nagłośnionego odsetka
>> przypadków. 80% chorych przechodzi to jak przeziębienie.
> Nie znasz nikogo, kto ma astmę albo cukrzycę?
Albo jedno i drugie + leki immunosupresyjne...
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)